INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnytulipanna wrote:Cześć Dziewczyny! Od nowego cyklu i my ruszamy z iui (prawdopodobnie o ile @ przyjdzie jutro, w weekend po bożym ciele robimy iui) Moje pytanie kieruję do Dziewczyn doświadczonych w temacie, czy iui miałyście robione na pękniętym czy nie ppękniętym pęcherzyku? Będę wdzięczna za odpowiedź.
W skrócie o nas: przyczyny brak, był sam dupek, był sam pregnyl, clo+pregnyl+dupek 5 cykli, w międzyczasie laparoskopia (nic mi nie jest), badania super, nasienie tez super.. -
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:A ja mam pytanie z innej beczki. W tym cyklu nie tylko nasze pierwsze IUI, ale także pierwszy raz z jakimikolwiek lekami. Biorę luteinę 2 razy dziennie. Kiedyś czytałam, że jak się bierze progesteron (zakładam, że w jakiejkolwiek postaci) to może on podwyższać temperaturę. Tymczasem, moja temperatura od czasu IUI jest niższa niż zazwyczaj w drugiej fazie cyklu. Zaczynam się tym strasznie denerwować...
Nie miałam potwierdzonego pęknięcia pęcherzyka, z drugiej strony dostałam pregnyl na pęknięcie, więc chyba musiał pęknąć, poza tym temperatura jednak podskoczyła, tyle tylko, że mniej niż zwykle.
To co mi jeszcze przychodzi do głowy to, że pregnyl dostałam wcześniej niż w naturalnych cyklach dochodziło do owulki (naturalnie owu była ok. 16 dnia, pregnyl dostałam 12, więc owulka musiała być 13). Może pęcherzyk był mniej wyrośnięty jak pękł i teraz ciałko żółte jest też mniejsze i wydziela mniej progesteronu i dlatego niższa temperatura...
Cała ja.. Milion pomysłów.. A jak tak siedzę i wymyślam to się tylko nakręcam i zaczynam coraz bardziej martwić -
nick nieaktualnytulipanna wrote:Czyli jak pójdę 10 dc to jeszcze nie będzie iui tylko zastrzyk, dobrze rozumuję? Byłam tak skołowana, że jakoś zapomniałam dopytać..czyli w zasadzie na tą wizytę 10 dc mogę jechać sama, czy już z facetem?Trąba ze mnie..Ja po 1 tabletce clo mam szybko owu, więc stąd ten 10 dc. Bojam się..kolejny krok..kolejne wielkie nadzieje...pamiętam jaka byłam podjarana jak pierwszy raz pregnyl dostałam..ale miałam nadzieję...potem jak zaczęłam brać clo..potem, po laparoskopii..ehh....
-
aszka wrote:jak masz szybko owulacje to musisz isc trzy dni przed. Zastrzyk sie podaje i czeka do 36 godzin.
-
nick nieaktualnytulipanna wrote:No ostatnio po 1 tabletce clo już w 9dc dostałam pregnyl, więc u mnie to galopuje. Stąd zapisał mnie na 10 dc (piątek) bo 9 dc wypada w Boże Ciało.Czyli wtedy dopiero zastrzyk i po 36 godzinach robi się inseminację.
-
aszka wrote:powodzenia, trzymam kciukasy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytulipanna wrote:nie dziękuję, niech się spełni:) Za Ciebie tez trzymam kciukasy!Ale dobrze mysle, ze jak urośnie mi jak ostatnio (czyli wcześnie) i w 10 dc będzie zastrzyk to tego samego dnia nie robi się iui???Tylko dopiero po 36 godzinach tak?Całkiem głupia jestem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 20:38
tulipanna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
tulipanna wrote:Czyli jak pójdę 10 dc to jeszcze nie będzie iui tylko zastrzyk, dobrze rozumuję? Byłam tak skołowana, że jakoś zapomniałam dopytać..czyli w zasadzie na tą wizytę 10 dc mogę jechać sama, czy już z facetem?Trąba ze mnie..Ja po 1 tabletce clo mam szybko owu, więc stąd ten 10 dc. Bojam się..kolejny krok..kolejne wielkie nadzieje...pamiętam jaka byłam podjarana jak pierwszy raz pregnyl dostałam..ale miałam nadzieję...potem jak zaczęłam brać clo..potem, po laparoskopii..ehh....
Skad ja to znam... tylko ja najpierw mialam laparoskopie, potem clo, ovitrelle, potwierdzone owulacje, unormowana tarczyca i nic. Za kazdym razem nowa nadzieja, a potem klapa. Teraz ciesze sie z tej jutrzejszej IUI, ale z drugiej strony tak sie boje porazki. Ale probowac trzeba... -
gaja13 wrote:Też tak myślę musi najpierw poznać mój organizm tylko dziwne że nie zaczyna od małej dawki tylko od dużej tym bardziej że nasze wyniki są ok tylko ciąży brak hahaha
-
lipa wrote:Skad ja to znam... tylko ja najpierw mialam laparoskopie, potem clo, ovitrelle, potwierdzone owulacje, unormowana tarczyca i nic. Za kazdym razem nowa nadzieja, a potem klapa. Teraz ciesze sie z tej jutrzejszej IUI, ale z drugiej strony tak sie boje porazki. Ale probowac trzeba...
-
lipa wrote:Jest 24h po zastrzyku, a mnie tak boli lewy jajnik, na ktorym byly pecherzyki. Czyzby nie wytrzymaly? Jak dlugo zyje komorka jajowa?
aszka, lipa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny