Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny. Kilka dni temu nieopatrznie kliknelam w ten wątek zamiast w ten na którym sie udzielam. Któraś z Was pisała, ze dieta przy staraniach ma duże znaczenie..oczywiście ja to wiem, ale czy mogłabyś Koleżanko -wybacz że nie pamiętam nicka-
- napisać pokrótce kilka slow w temacie. Informacje pojda do mojej koleżanki która zglebia temat.
A korzystając z okazji że napisalam to udzielałam sie tutaj troszkęmiałam chyba 8 iui. Przestałam liczyć. I tak naprawdę gdyby nie wynik cytologii 3 to nie zdecydowalabym sie na ivf i robiła iui dalej. Wynik i decyzja dr ze czekamy na lepsza cytologie uświadomil mi ze ja już nie chce czekać i jak było mi przykro, że ivf nie mogło sie odbyć. Dodam że iui robiłam w klinice w moim mieście a na ivf zdecydowałam o innej klinice 250km ode mnie. U nas 2 iui byla udana i zakończona poronieniem w 7/8t. A potem kilka nieudanych. A jak juz padła decyzja o ivf to wyszła ta cytologia..resztę napisałam.
Z góry Dziekuje za odp odn diety. Może byc na priv. -
Marilen wrote:Lepsze zaskoczenie niż rozczarowanie. Obyś cieszyła się w pt, choć powiem Ci, że ja miałam identycznie w tym cyklu. Pierwsza IUI, śluzu po prostu, że aż bleee
bolało to co nie boli zwykle, i odwrotnie. I plamienia się zaczęły. A poźniej to już ocean łez i nie tylko ;P
Trzymam kciuki żeby z Tobą było inaczej :*
Dziękuję Marilen.
Dlatego się nie nastawiam na nic. Będzie co ma być. Przez te 7 lat nauczyłam się pokory. Nie warto doszukiwać się ciąży w żadnym z objawów. Co więcej nasz mózg płata nam figle i czasami nieświadomie wmawiamy sobie coś czego nie ma, albo coś co nie oznacza nic. Ja raczej uważam, że czuję się inaczej tylko przez leki. Oczywiście skłamałabym, że nie mam nadzieji, ale nie rozczaruje mnie jutrzejszy wynik bety. Mam plan B jak się nie uda. Idę wyznaczoną drogą, bo nie chcę na starość żałować, że nie walczyłam do końca. Czasami się zastanawiam czy bardziej pragnę dziecka, czy spokoju sumienia, że ja zrobiłam co można było, a skoro go nie ma to tak ma byćMarilen lubi tę wiadomość
03.09.2018 1 IUI
05.2011 początek drogi
Słaba morfologia (2%)
35 lat, niepłodność wtórna -
nick nieaktualny
-
Ana ana wrote:Ale byłoby gdybyśmy jutro we dwie miały pozytywa, Ho Ho
trzymam kciuki bardzo mocno
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Nathi2468 wrote:Selinko wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :* Spełnienia tych najskrytszych marzeń :*
Wszytskiego dobrego Selinko i obyś przyszłe urodziny mogła spędzać w powiększonym gronie albo co najmniej z dzidziusiem w brzuszkuNathi2468 lubi tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Lunk_a wrote:Cześć Dziewczyny. Kilka dni temu nieopatrznie kliknelam w ten wątek zamiast w ten na którym sie udzielam. Któraś z Was pisała, ze dieta przy staraniach ma duże znaczenie..oczywiście ja to wiem, ale czy mogłabyś Koleżanko -wybacz że nie pamiętam nicka-
- napisać pokrótce kilka slow w temacie. Informacje pojda do mojej koleżanki która zglebia temat.
A korzystając z okazji że napisalam to udzielałam sie tutaj troszkęmiałam chyba 8 iui. Przestałam liczyć. I tak naprawdę gdyby nie wynik cytologii 3 to nie zdecydowalabym sie na ivf i robiła iui dalej. Wynik i decyzja dr ze czekamy na lepsza cytologie uświadomil mi ze ja już nie chce czekać i jak było mi przykro, że ivf nie mogło sie odbyć. Dodam że iui robiłam w klinice w moim mieście a na ivf zdecydowałam o innej klinice 250km ode mnie. U nas 2 iui byla udana i zakończona poronieniem w 7/8t. A potem kilka nieudanych. A jak juz padła decyzja o ivf to wyszła ta cytologia..resztę napisałam.
Z góry Dziekuje za odp odn diety. Może byc na priv.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
tez mam problem autoimmunologiczny (Hashimoto) i oprócz leków na tarczyce tez podeszłam do sprawy bardzo naturalnie ale drastycznie: prawie nie piłam alkoholu, rzuciłam kofeinę, jadłam bardzo zdrowo, duzo bardzo wody, duzo warzyw i owoców (codziennie w większości warzywny smoothie), bez glutenu, medytacje, yoga, akupunktura, duzo snu, mniej stresu, supplementy diety (wszystkie prenatalne witaminy ale naturalne nie syntetyczne, plus ubiquol, plus vitamina D i kukurykume - to bardziej na moj zoladzek i probiotyki). Zaczęłam to wszystko robic 3 miesiące przed in vitro. Jest taka książka po ang nazywa sie It All Starts With an Egg. Tam duzo mówią o wpływie środowiska, etc. na nasze zdrowie i jajeczka. Np. odstawiłam większość kosmetyków, używam tylko naturalnych, nie używam żadnych sztucznych rzeczy do czyszczenia, wszystko naturalne plus tak samo proszek do prania i płyn do płukania. Nie nosze lunchy do pracy w plastikowych pojeminach, staram sie nie pic z plastikowych butelelek, nie biorę paragonów w sklepie (maja szkodliwe składniki). Wiem ze to jest az do przesady ale ja jestem dosyć zdeterminowa, jak na coś sie upre to wyszukam wszelkie metody które mi pomogą. My dojeżdżamy aż z zagranicy wiec dla nas wielokrotne podchodzenie do ivf jest po prostu wielkim logicyjnym przedsięwzięciem, nie wspominając o cenach biletów czy urlopu w pracy. Nie moge tutaj robic badań krwi czy usg bo nie akceptują europejskich skierowań, a nikt mi tego nie chce tutaj zlecić bo nikt mnie tu nie leczy. Nie mozna, tak jak w polsce zrobić sobie badania krwi czy usg prywatnie. Nie wspominając o lekach cena od 5000 do 8000 dolarow za jedna stymulację.
W każdym razie, nie wiem co pomogło i cieżko mi porównać bo to moje pierwsze ivf ale miałam 35 pęcherzyków, 27 dojrzałych i 22 sie zapłodnilo metoda PICSI.
Chciałam sie podzielić swoją historia bo wydaje mi sie ze mozna duzo zmienić zmieniając swój styl życia.
To nie moje słowamoja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Selina wrote:Dziękuję Ci bardzo kochana!
skąd widziałaś? Pisałam?
hihihi
Selina lubi tę wiadomość
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Evkill o rany. Nigdy tak bym nie pomyślała o tym wszystkim ale w sumie ta dziewczyna może mieć trochę racji. Albo nawet może i więcej niż trochę. Przecież kiedyś kobiety nie miały takich problemów jak w dzisiejszych czasach. Na pewno tak się wtedy o tym nie mówiło ale nie było tak jak teraz. Dużo moich koleżanek też miało jakieś problemy a nawet w rodzinie kilka przypadków. EhhhStarania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Kiedyś gdzieś czytałam, że nawet wi-fi może szkodzić...Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Ekvill dziękuję, przekaże posta koleżance. Oczywiście kazda z nas podchodzi do tego inaczej i ma swój rozum zeby odnieść się do tego, nie można tylko się całkowicie zafiksowac bo szkodzi wszystko tak naprawdę, dobrze znać umiar i umieć odnaleźć się w tym wszystkim.
-
Nathi2468 wrote:Evkill o rany. Nigdy tak bym nie pomyślała o tym wszystkim ale w sumie ta dziewczyna może mieć trochę racji. Albo nawet może i więcej niż trochę. Przecież kiedyś kobiety nie miały takich problemów jak w dzisiejszych czasach. Na pewno tak się wtedy o tym nie mówiło ale nie było tak jak teraz. Dużo moich koleżanek też miało jakieś problemy a nawet w rodzinie kilka przypadków. Ehhh
-
Selinka dołączam do życzeń Nathi2468 spełnienia największego marzenia i dużo, dużo, szczęścia oraz miłości.
Nathi2468 też czytałam o tym wifi i zaczęłam na noc wyłączać tę opcję w telefonie i wszystkie bluetooth żeby ograniczyć promieniowanie.Nad dietą muszę popracować niby zdrowa ale nie do końca jakiś słodycz wpadnie.
Asha 35 masz super plan i bardzo dobre podejście, wspaniale jesteś spokojna a wszystkie zazdrościmi Ci jednego dzieciaczka
Lunk_a dlaczego kochana zrobili wam aż osiem IUI?
LolaWhite przykro mi z powodu torbieli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 19:32
Nathi2468, Selina lubią tę wiadomość
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
Selinka - zdrowka i spełnienia tego największego marzenia!
Dziewczyny jutro testujące ....powodzenia!!
Evkill jesteś mega!! Ja tez staram się ekotakże zielona siła!!
Asha35, Selina, Ana ana lubią tę wiadomość
34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
Nathi2468 wrote:Kiedyś gdzieś czytałam, że nawet wi-fi może szkodzić...
Tutaj akurat sie zgodzę. My mamy w domu ustawiony harmonogram działania wifi, a w godzinach nocnych wyłączamy całkowicie. W sypialni i przyszlosciowym pokoju dziecka wifi wgl nie chodzi, tylko LAN.Nathi2468 lubi tę wiadomość
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Kochane przede wszystkim też stres ma wpływ na nasze problemy. Wszystkim się przejmujemy, ciągle coś udowadniamy, biegniemy za pieniędzmi, sukcesem i dobrobytem. Kiedyś ludzie żyli inaczej. Nie było szumu komunikacyjnego. Nie było komórek więc nie było możliwości zawracania przez pracodawcę czy koleżankę z pracy d..y np. na urlopie czy L4. Jesteśmy niewolnikam dzisiaj i to wpływa na naszą psychikę. Stres nazywany jest już chorobą cywilizacyjną. Zobaczcie nawet samo zajście w ciążę przysparza nam stresu, a jak się udaje wcale stres się nie kończy, bo zaczynamy się martwić czy dziecko dobrze się rozwija i czy wszystko jest ok. To jest jakaś masakra. Ja osobiście u siebie właśnie obstawiam stres jako przyczynę niepowodzeń.
evkill, Nathi2468 lubią tę wiadomość
03.09.2018 1 IUI
05.2011 początek drogi
Słaba morfologia (2%)
35 lat, niepłodność wtórna -
KIM127 wrote:Selinka - zdrowka i spełnienia tego największego marzenia!
Dziewczyny jutro testujące ....powodzenia!!
Evkill jesteś mega!! Ja tez staram się ekotakże zielona siła!!
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Asha35 wrote:Kochane przede wszystkim też stres ma wpływ na nasze problemy. Wszystkim się przejmujemy, ciągle coś udowadniamy, biegniemy za pieniędzmi, sukcesem i dobrobytem. Kiedyś ludzie żyli inaczej. Nie było szumu komunikacyjnego. Nie było komórek więc nie było możliwości zawracania przez pracodawcę czy koleżankę z pracy d..y np. na urlopie czy L4. Jesteśmy niewolnikam dzisiaj i to wpływa na naszą psychikę. Stres nazywany jest już chorobą cywilizacyjną. Zobaczcie nawet samo zajście w ciążę przysparza nam stresu, a jak się udaje wcale stres się nie kończy, bo zaczynamy się martwić czy dziecko dobrze się rozwija i czy wszystko jest ok. To jest jakaś masakra. Ja osobiście u siebie właśnie obstawiam stres jako przyczynę niepowodzeń.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Dziewczyny z Invimedu, czy zrobię tam betę z wynikami w tym samym dniu? Okazuje się, że w laboratorium w mojej mieścinie wynik byłby dopiero w poniedziałek, bo w sobotę nie pracują, a wynik jest następnego dnia. Do poniedziałku nie wytrzymam i jestem gotowa pojechać do Wrocławia, aby tylko wynik był w tym samym dniu.03.09.2018 1 IUI
05.2011 początek drogi
Słaba morfologia (2%)
35 lat, niepłodność wtórna -
Asha35 ja z Invimedu ale zawsze robię w Diagnostyce i maniakalnie sprawdzam ich stronę od godziny 13:00.
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV