INSEMINACJA - SPOSÓB NA ZAJŚCIE W CIĄŻE
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do inseminacji ja polecam, ponieważ dzięki niej zaszłam w ciążę za pierwszym zabiegiem. My mieliśmy inseminację po kilku miesiącach starań. Ja zawsze miałam długie cyle i problem w tym że pęcherzyki graffa nie pękały. Po kilku cyklach przez to że nie pękały i się nie wchłaniały tworzyły mi się torbiele. Dostałam więc specjalne leki które uregulowały mi te sprawy.
Cykl miałam monitorowany na usg. Poszłam na wizytę , lekarz stwierdził że jest pęcherzyk ( jeden czy dwa - nie pamiętam już) dostałam zastrzyk żeby pękły. Następnego dnia wróciliśmy z mężem do kliniki. Udałam się z nim do specjalnego pokoiku (na osobności) gdzie pomogłam w tym i owym
Dalej zabrano nasienie "do przeróbki" czyli wybrano z niego to co najlepsze ,
i normalnie jak przy badaniu ginekologicznym przy użyciu wziernika lekarz wprowadza to nasienie głęboko i tyle...... Potem tylko czekanie ... które nie powiem było straszne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2013, 08:52
Agusia2312, Lila84, PARIS^^, moni86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa nie rezygnuj tak szybko !!! Trzeba próbować !!! nawet jak mąż nie ma za dobrych wyników to właśnie po to jest ta inseminacja. Lekarz z jego nasienia wybierze tyle żeby było w nim jak najwięcej plemników zdolnych do zapłodnienia i ci je "poda" także dawajcie do lekarza i tyle
polecam zrobić to w jakiejś klinice która się tym zajmuje, a nie u byle jakiego gina który powie ze moze to zrobić taniej u siebie.
W takich klinikach wiedzą jak i kiedy najlepiej wykonać taki zabieg.
Fakt że nie każdy ma tyle szczęścia, żeby udało się za pierwszym razem ale próbować trzeba życzę powodzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 10:40
MisiaMisia, bella84 lubią tę wiadomość
-
Robiliśmy w dobrej klinice. Potem jeszcze in vitro również nie udane.
Nie ma tak naprawdę pewności, że się uda ani też nie powinno się myśleć, że z tego nic nie wyjdzie.
U nas nie ma wskazanej przyczyny. Staram się 29 cykl. Wrócimy do tematu in vitro.
Próbować trzeba. Znam osóbki, którym inseminacja wyszła za 4-8 razem. Więc warto.
Popieram twierdzenie, żeby wykonywać tylko w klinikach leczenia niepłodności. Aby przygotować nasionka do podania, trzeba dobrego laboratorium. Słyszałam, że niektórzy ginekolodzy podają nasienie bez specjalnego przygotowania - co w moim mniemaniu jest dużym nadużyciem. Przygotowanie polega na wyselekcjonowaniu najlepszych jakościowo plemniczków.
Na ogół stosuje się inseminacje domaciczne.
No i stymulacja hormonalna ma spore znaczenie, więc ja bym się u zwykłego gina nie zdecydowała.MILA lubi tę wiadomość
-
Ja własnie czekam na wyniki drugiej IUI na cyklu naturalnym. Pierwsza była chyba nietrafiona z terminem (ale to z naszej winy). Zobaczymy jak nędzie tym razem - trzymajcie kciuki
MILA, MisiaMisia, Oczko lubią tę wiadomość
<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/kh3cb7h.png" /></a>
<a href="http://www.zapytajpolozna.pl" title="Pobierz swój własny suwaczek"><img border="0" src="http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=67418" alt="Suwaczki ciążowe" /></a> -
nick nieaktualnyMILA wrote:kaarolaa nie rezygnuj tak szybko !!! Trzeba próbować !!! nawet jak mąż nie ma za dobrych wyników to właśnie po to jest ta inseminacja. Lekarz z jego nasienia wybierze tyle żeby było w nim jak najwięcej plemników zdolnych do zapłodnienia i ci je "poda" także dawajcie do lekarza i tyle
polecam zrobić to w jakiejś klinice która się tym zajmuje, a nie u byle jakiego gina który powie ze moze to zrobić taniej u siebie.
W takich klinikach wiedzą jak i kiedy najlepiej wykonać taki zabieg.
Fakt że nie każdy ma tyle szczęścia, żeby udało się za pierwszym razem ale próbować trzeba życzę powodzeniaMisiaMisia lubi tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:no własnie my juz bylismy w klinice tam były robione badania i lekarz powiedział, ze jak narazie nawet szans na inseminacje nie ma. wyniki sa za słabe ze ja przeprowadzic. a i ja mam problem z jajowodami to tez nie pomaga
Ojej. Karoolaa a in vitro? -
nick nieaktualnyna dzien dzsiejszy lekarz powiedzial, ze tylko nam zostaje własnie in vitro...o ile nic sie nie poprawi. ale licze tez na jakis mały cud, ze moze jednak natura zrobi swoje i sprawi, ze zdazy sie cud... czekamy do listopada, powtarzamy wyniki meza i bedzie wszystko wiadomo...
-
kaarolaa wrote:na dzien dzsiejszy lekarz powiedzial, ze tylko nam zostaje własnie in vitro...o ile nic sie nie poprawi. ale licze tez na jakis mały cud, ze moze jednak natura zrobi swoje i sprawi, ze zdazy sie cud... czekamy do listopada, powtarzamy wyniki meza i bedzie wszystko wiadomo...
Zatem życzę spokoju w oczekiwaniach. Uszka do góry! Są takie sytuacje, że lekarze stawiają na in vitro bo z doświadczenia wiedzą, że inseminacja nie zadziała. A mężuś dostał jakąś suplementację? -
dziewczyny mam pytanko czy kazdy moze sie zdecydowac na inseminacje czy lekarz musi cie skierowac moj m ma super wyniki ja mam problem z prolaktyna i tarczyca czy moglabym skorzystac ze tak powiem z inseminacji czy to innaczej dziala bo ja jestem zielona w tej dziedzinie dodam ze w pierwsza ciaze zaszlam bez problemu niestety poronilam w 12 tygodniu to bylo 1,5 raku temu i od tej chwili nic sie nie dzieje
-
aniczka wrote:dziewczyny mam pytanko czy kazdy moze sie zdecydowac na inseminacje czy lekarz musi cie skierowac moj m ma super wyniki ja mam problem z prolaktyna i tarczyca czy moglabym skorzystac ze tak powiem z inseminacji czy to innaczej dziala bo ja jestem zielona w tej dziedzinie dodam ze w pierwsza ciaze zaszlam bez problemu niestety poronilam w 12 tygodniu to bylo 1,5 raku temu i od tej chwili nic sie nie dzieje
Myślę, że warto jest udać się do dobrej kliniki, do specjalisty. Porozmawiać z nim i zasugerować chęć takiego właśnie wyjścia. Inseminacja nie jest lekiem zapisywanym przez lekarzem. Jest wynikiem rozmów z lekarzem. Lekarz może zaproponować takie rozwiązanie a czasami to pary same sugerują inseminację. -
Od nowego cyklu zaczynam 2 próbę IUI. Będzie ponownie na cyklu stymulowanym,a to z tego względu, że lakarz powiedział że szanse są większe. W 1 IUI bylam stymulowana clo+ovitrelle+duphaston. Teraz powiedział że aby zwiększyć szanse doda mi jeszcze fostimon. A więc od 2-6 clo, 6-8 fostimon, potem monitoring, ovitrelle i na zakończenie duphaston... Po ostatnim niepowodzeniu ciężko było się pozbierać, więc teraz nie bede się nakręcać. Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2013, 21:13
montana8 -
Ja po trzeciej inseminacji zaczęłam podchodzić do tematu zupełnie inaczej.
Każda kobieta inaczej reaguje na hormony. Jeden organizm jest bardziej podatny na określone składy a drugi mniej. Czasami tych prób jest sporo. Warto próbować i możliwie znaleźć w sobie dużo spokoju.
Powodzenia!MILA lubi tę wiadomość
-
aniczka wrote:dziewczyny mam pytanko czy kazdy moze sie zdecydowac na inseminacje czy lekarz musi cie skierowac moj m ma super wyniki ja mam problem z prolaktyna i tarczyca czy moglabym skorzystac ze tak powiem z inseminacji czy to innaczej dziala bo ja jestem zielona w tej dziedzinie dodam ze w pierwsza ciaze zaszlam bez problemu niestety poronilam w 12 tygodniu to bylo 1,5 raku temu i od tej chwili nic sie nie dzieje
ANICZKA, ZAWSZE MOŻESZ POGADAĆ Z LEKARZEM ŻE CHCESZ SPRÓBOWAĆ INSEMINACJI I TYLE.
-
JA TEŻ UWAŻAM ŻE JEŻELI PARA MA PROBLEMY Z ZAJŚCIEM W CIĄŻE O CZYM WIEDZĄ BO CHODZĄ DO LEKARZA, BIORĄ LEKI ITD ITP TO NIE MOŻNA SIĘ NASTAWIAĆ ŻE PRZY PIERWSZYM ZABIEGU SIĘ UDA.BO OCZYWISTĄ SPRAWĄ JEST ŻE ZA 1-SZYM RAZEM MOŻE SIĘ NIE UDAĆ, A CZASEM TRZEBA ZABIEG POWTÓRZYĆ 2 LUB 3 RAZY...
ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ ŻE KAŻDA KOBIETA KTÓRA SIĘ STARA I CZEKA ZA KAŻDĄ NIEUDANĄ PRÓBĄ MA PRAWO SIĘ PODŁAMAĆ, OGARNIA WTEDY ŻAL, SMUTEK DLACZEGO SIĘ NIE UDAJE.
ALE KIEDY MNIE UDAŁO SIĘ ZAJŚĆ W CIĄŻĘ TO JUŻ WIEDZIAŁAM ŻE ok, MOGĘ SIĘ CIESZYĆ, ALE MUSZĘ BYĆ GOTOWA NA WSZYSTKO CZYLI ZDAWAŁAM SOBIE SPRAWĘ ŻE MOGĘ PORONIĆ.
NA SZCZĘSCIE SIĘ TO NIE STAŁO Z CZEGO SIĘ CIESZĘ
NAWET TERAZ SIĘ STARAM I TEŻ JESTEM GOTOWA NA WSZYSTKO !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 10:40