INVIMED Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
maruda34 wrote:Hej dziewczyny....zagladam tutaj ale poki co nie mam o czym pisac. Ciesze sie razem z Wami, ze Wam sie udaje.....Mam nadzieje, ze niebawem bede mogla sie Wam tez pochwalic. Nadal mi ciezko i strasznie teskno za coreczka 😔 Za tydzien mamy konsultacje w szpitalu i mamy nadzieje, ze sie dowiemy co sie stalo i ze zrobia mi badania czy mamy szanse na naturalna ciaze.Misia7
-
Misia7 wrote:Hej miejmy nadzieję że prędzej czy później wszystkie będziemy mamami A o co chodzi z tą naturalną ciaza ? Czemu mieliście in vitro do tej pory ? Czy chodzi o to że nie możesz donosic albo się zarodek nie przyjmuje? Może to wina immunologii? Robiłaś badania ?
Jestem po wszystkich badaniach. IVf sie udalo i jestem mama Aniolka. 2 miesiace temu urodzilam w 38tc martwa coreczke 😔😔 nie wiemy co sie stalo, czekamy na wyniki. Jesli immunologia sie poprawila to mamy szanse na naturalna ciaze jesli nie to czeka nas kolejne ivf -
maruda34 wrote:Jestem po wszystkich badaniach. IVf sie udalo i jestem mama Aniolka. 2 miesiace temu urodzilam w 38tc martwa coreczke 😔😔 nie wiemy co sie stalo, czekamy na wyniki. Jesli immunologia sie poprawila to mamy szanse na naturalna ciaze jesli nie to czeka nas kolejne ivfMisia7
-
Misia7 wrote:Tak tak pamiętam właśnie co pisalas,że nagle dzieciatko zmarło ale nie wiedziałam czemu mieliście in vitro... ooo to fajnie bys miała jeżeli byłaby szansa naturalnie
In vitro dlatego poniewaz odrzucam zarodek i jest problem z zagniezdzeniem sie. Dlatego przed IVF mialam immunosupresje od Dr Pasnika -
maruda34 wrote:In vitro dlatego poniewaz odrzucam zarodek i jest problem z zagniezdzeniem sie. Dlatego przed IVF mialam immunosupresje od Dr PasnikaMisia7
-
Kessi_91 wrote:Hej Dziewczyny! Z wszystkich zaleconych badań odebrałam na razie wit D. Wynik 28 , to chyba trochę mało nie? Dodam , że biorę aktualnie witaminę d w ilości 2000 jednostek.Misia7
-
Misia7 wrote:Hej no to trochę mało może zacznij sobie brać 3-4 tyś dziennie
Ok, w takim razie od razu zaczynam przyjmować większe dawki. Dziś jeszcze odebrałam homocysteine, wynik 9,12 µmol/l przy normie 4,44 - 13,56. Wydaje się być w porządku , ale czytałam , że dla kobiet starających się zajść w ciąże wynik powinien być poniżej 8. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?
W przyszłym tygodniu będę w klinice to się wszystkiego dopytam Pani Dr, ale wiecie jak to jest jak człowiek chciałby wiedzieć tu i teraz
-
Kessi_91 wrote:Ok, w takim razie od razu zaczynam przyjmować większe dawki. Dziś jeszcze odebrałam homocysteine, wynik 9,12 µmol/l przy normie 4,44 - 13,56. Wydaje się być w porządku , ale czytałam , że dla kobiet starających się zajść w ciąże wynik powinien być poniżej 8. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?
W przyszłym tygodniu będę w klinice to się wszystkiego dopytam Pani Dr, ale wiecie jak to jest jak człowiek chciałby wiedzieć tu i terazMisia7 -
Maruda34 witaj! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz miałyśmy transfer mniej więcej w tym samym czasie wymienilysmy się informacjami na forum. Zalogowałam się bo zostało mi trochę leków których chce się pozbyć i pękło mi serce jak przeczytałam ostatnie wiadomości na forum!! Tak strasznie mi przykro z powodu tego co Was spotkało . Cokolwiek napiszę będzie zbyt blahe więc napisze tylko,.że mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz w tych ciężkich chwilach i masz wsparcie bliskich. Pozdrawiam serdecznie i trzymam mocno kciuki za powodzenie w staraniach.Starania od 2013
Czynnik męski - Azoospermia
25.07.18 punkcja ❄️❄️❄️
7.09.18 bhcg 9dpt 279, 11dpt 799, 17dpt 10954 -
Monikaa89 wrote:Maruda34 witaj! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz miałyśmy transfer mniej więcej w tym samym czasie wymienilysmy się informacjami na forum. Zalogowałam się bo zostało mi trochę leków których chce się pozbyć i pękło mi serce jak przeczytałam ostatnie wiadomości na forum!! Tak strasznie mi przykro z powodu tego co Was spotkało . Cokolwiek napiszę będzie zbyt blahe więc napisze tylko,.że mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz w tych ciężkich chwilach i masz wsparcie bliskich. Pozdrawiam serdecznie i trzymam mocno kciuki za powodzenie w staraniach.
Hej....pamietam.
Roznie bywa, sa dni ze daje w miare rade a sa dni ze rycze u Malej w pokoiku 😔😔 Jutro mamy konsultacje w szpitalu, mam nadzieje ze znalezli przyczyne dlaczego sie tak stalo. Jesli do lipca nie rusza nic ze mna, badania itp to chyba w sierpniu zjade do Pl i ruszamy z kolejnym IVF, chyba ze Dr Pasnik stwierdzi, ze po immonosupresji mozemy sprobowac naturalnie. Dla mnie najlepszym lekarstwem na to wszystko bedzie kolejna ciaza i to tak szybko jak to tylko mozliwe bo jest cholernie ciezko 😔😔
A Ty jak? Urodzilas juz? -
nick nieaktualnymaruda34 wrote:Hej....pamietam.
Roznie bywa, sa dni ze daje w miare rade a sa dni ze rycze u Malej w pokoiku 😔😔 Jutro mamy konsultacje w szpitalu, mam nadzieje ze znalezli przyczyne dlaczego sie tak stalo. Jesli do lipca nie rusza nic ze mna, badania itp to chyba w sierpniu zjade do Pl i ruszamy z kolejnym IVF, chyba ze Dr Pasnik stwierdzi, ze po immonosupresji mozemy sprobowac naturalnie. Dla mnie najlepszym lekarstwem na to wszystko bedzie kolejna ciaza i to tak szybko jak to tylko mozliwe bo jest cholernie ciezko 😔😔
A Ty jak? Urodzilas juz?
Maruda,
Doskonale Cię rozumiem. Ja po stracie dziecka też chciałam być jak najszybciej w ciąży. Też mi się wydawało, że ciąża będzie lekarstwem. Ale życie bywa przewrotne. Kolejną ciążę też poroniłam. I tak męczę się już od grudnia 2016 roku. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. I tak naprawdę nie wiem czy zostanę jeszcze kiedykolwiek mamą 😐 -
AgaP83 wrote:Maruda,
Doskonale Cię rozumiem. Ja po stracie dziecka też chciałam być jak najszybciej w ciąży. Też mi się wydawało, że ciąża będzie lekarstwem. Ale życie bywa przewrotne. Kolejną ciążę też poroniłam. I tak męczę się już od grudnia 2016 roku. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. I tak naprawdę nie wiem czy zostanę jeszcze kiedykolwiek mamą 😐
Ja z mezem staramy sie juz blisko 10 lat, u mnie zajscie w naturalna ciaze mija sie z cudem, chociaz bardzo bym chciala zeby tym razem sie udalo. Moze po IVF i po urodzeniu coreczki moj system sie "naprawil" . Mialam 2 IVF z 3 transferami z czego jeden byl nieudany, drugi ciaza biochemiczna i trzeci udany- 38tc Malej przestalo bic serduszko 😔😔
Wszystkie ciaze ktore poronilas mialas z IVF?? Robia lekarze cos w tym kierunku, dlaczego sie tak dzieje?? -
nick nieaktualnyTak, wszystkie z inv. Tzn. Jedno inv miałam w 2013 roku, mam córkę z pierwszego transferu. Zostały mi 3 zarodki, z których miałam 2 ciąże, które poroniłam. Ja mam problem z szyjką, która jest niewydolna. Przy pierwszej ciąży miałam problem i leżałam od 25 tc, obyło się bez szwu miałam pessar. Urodziłam w 39 tc. Przy drugiej ciąży miałam niewydolność od 16 tc, miałam pessar ale nie wytrzymał. Nie wiem czy to przez moje zdenerwowanie czy z powodu niewydności odeszły mi wody końcem 18 tc. Niestety straciłam dziecko. W kolejną ciążę zaszłam 8 miesięcy późnjej - miałam drugi transfer z mrożonych zarodków. Pech chciał, że mój tata w tym czasie zachorował, miał sepsę, 2 wstrząsy septyczne... ja biegała do szpitala i ciąża obumarła ok 10 tc 😐 to był październik 2017 roku. Potem chcieliśmy podejść do inv ale wyniki męża były bardzo złe. Próbowaliśmy poprawić. W styczniu 2019 miałam 2 in vitro. I porażka.
Teraz chciałam podejść w sierpniu ale akurat zbiega się to z weselem na które chciałam się wybrać. A nie chcę mieć pierwszego transferu z mrożonych zarodków. Bo.ostatnio żadne nie nadawały się do mrożenia 😐
Generalnie jak zajdę w ciążę to będę mieć szew. Jeśli nie wytrzyma to przy kolejnej próbie założę sobie taśmę TAC.
Mam koleżankę która po 18 latach starań została mamą. Po drodze też steaciła dziecko w 17 tc z powodu guza jajnika.
Jeszcze raz bardzo mi przykro z powodu Twojej córeczki. Najgorsze jest to, że ja obserwuję dzieci w wieku mojego synka i wyobrażam sobie jakby on teraz wyglądał.
A może Bóg nam wynagrodzi nasze cierpienia i będziemy mieć jeszcze gromadkę dzieci. Oby tak się stało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2019, 12:05
-
AgaP83 wrote:Tak, wszystkie z inv. Tzn. Jedno inv miałam w 2013 roku, mam córkę z pierwszego transferu. Zostały mi 3 zarodki, z których miałam 2 ciąże, które poroniłam. Ja mam problem z szyjką, która jest niewydolna. Przy pierwszej ciąży miałam problem i leżałam od 25 tc, obyło się bez szwu miałam pessar. Urodziłam w 39 tc. Przy drugiej ciąży miałam niewydolność od 16 tc, miałam pessar ale nie wytrzymał. Nie wiem czy to przez moje zdenerwowanie czy z powodu niewydności odeszły mi wody końcem 18 tc. Niestety straciłam dziecko. W kolejną ciążę zaszłam 8 miesięcy późnjej - miałam drugi transfer z mrożonych zarodków. Pech chciał, że mój tata w tym czasie zachorował, miał sepsę, 2 wstrząsy septyczne... ja biegała do szpitala i ciąża obumarła ok 10 tc 😐 to był październik 2017 roku. Potem chcieliśmy podejść do inv ale wyniki męża były bardzo złe. Próbowaliśmy poprawić. W styczniu 2019 miałam 2 in vitro. I porażka.
Teraz chciałam podejść w sierpniu ale akurat zbiega się to z weselem na które chciałam się wybrać. A nie chcę mieć pierwszego transferu z mrożonych zarodków. Bo.ostatnio żadne nie nadawały się do mrożenia 😐
Generalnie jak zajdę w ciążę to będę mieć szew. Jeśli nie wytrzyma to przy kolejnej próbie założę sobie taśmę TAC.
Mam koleżankę która po 18 latach starań została mamą. Po drodze też steaciła dziecko w 17 tc z powodu guza jajnika.
Jeszcze raz bardzo mi przykro z powodu Twojej córeczki. Najgorsze jest to, że ja obserwuję dzieci w wieku mojego synka i wyobrażam sobie jakby on teraz wyglądał.
A może Bóg nam wynagrodzi nasze cierpienia i będziemy mieć jeszcze gromadkę dzieci. Oby tak się stało.
To tez przeszlas juz przez swoje i widze ze walczysz dalej. Ja pewnie bym odpuscila, tym bardziej jakbym miala juz dziecko. Ciezko mi psychicznie ale chcemy walczyc z mezem, mam nadzieje ze powiedza Nam co sie stalo ze Malutkiej przestalo serduszko bic i przy kolejnej ciazy beda mieli mnie pod obserwacja. Nasze dlugo oczekiwane dziecko i odeszla od Nas tuz przed narodzinami 😔 Jak Ja urodzilam i pomimo ze nie slyczalam Jej placzu byla idealna, podobna do meza. Spedzilismy z Nia kilkanascie godzin w szpitalu zanim mnie wypuscili do domu. Straszne bylo wracac bez Niej do domu gdzie czekal na Nia pokoik 😔. Ja sobie zawsze powtarzam jak mnie ktos pyta o dzieci " Daj Boze Nam chociaz to jedno na ktore tak dlugo czekamy"
-
Witajcie dziewczyny Chciałam Was podpytać o Invimed, jak oceniacie klinikę, lekarzy, jakie macie doświadczenia? Chcemy sprobować ivf i rozważamy Invimed lub Gyncentrum w Katowicach? A może jakąś inną klinikę polecacie, a któreś z tych odradzacie?
Czy któraś z Was chodziła do dr P. Sodowskiej?
Nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron, trochę poczytałam Was to chyba invimed wypada lepiej niż gyncentrum?
Ile mniej więcej trwa przygotowanie do ivf, ile jest wizyt przed kwalifikacją?
Czy lekarze wypisują recepty na refundowane leki do stymulacji? Jakie to mniej więcej koszty?
Nie jestem z tych okolic, więc nie znam opinii na temat tych klinik, dlatego Was proszę bardzo o podpowiedź
Zależy nam na czasie, żeby szybko podjąć decyzję bo czas tak szybko leci...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2019, 14:59
-
iness00 wrote:Witajcie dziewczyny Chciałam Was podpytać o Invimed, jak oceniacie klinikę, lekarzy, jakie macie doświadczenia? Chcemy sprobować ivf i rozważamy Invimed lub Gyncentrum w Katowicach? A może jakąś inną klinikę polecacie, a któreś z tych odradzacie?
Czy któraś z Was chodziła do dr P. Sodowskiej?
Nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron, trochę poczytałam Was to chyba invimed wypada lepiej niż gyncentrum?
Ile mniej więcej trwa przygotowanie do ivf, ile jest wizyt przed kwalifikacją?
Czy lekarze wypisują recepty na refundowane leki do stymulacji? Jakie to mniej więcej koszty?
Nie jestem z tych okolic, więc nie znam opinii na temat tych klinik, dlatego Was proszę bardzo o podpowiedź
Zależy nam na czasie, żeby szybko podjąć decyzję bo czas tak szybko leci...
Hej....ja chodzilam do Dr Sodowskiej i jestem bardzo zadowolona. Niebawem pewnie zaczne kolejne IVF w InviMed. W lipcu mam wizyte u Dr Sodowskiej. Co do lekow do stymulacji to ja niestety placilam 100% poniewaz nie mam ubezp w Polece. Ale pytalam dziewczyn i refundowane na recepte sa duzo tansze, o ile pamietam to 300-500zl.
Przygotowania to zalezy wszystko indywidualnie od leczenia, kazda ma inne. U mnie to trwalo ok 2 miesiace ale i tak transfer zostal przelozony. Przed kwalifikacja to chyba raczej max 2-3 wizyty. Pewnie jak beda zlecone jakies badania to po wynikach Dr decyduje.iness00, iness00 lubią tę wiadomość
-
iness00 wrote:Witajcie dziewczyny Chciałam Was podpytać o Invimed, jak oceniacie klinikę, lekarzy, jakie macie doświadczenia? Chcemy sprobować ivf i rozważamy Invimed lub Gyncentrum w Katowicach? A może jakąś inną klinikę polecacie, a któreś z tych odradzacie?
Czy któraś z Was chodziła do dr P. Sodowskiej?
Nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron, trochę poczytałam Was to chyba invimed wypada lepiej niż gyncentrum?
Ile mniej więcej trwa przygotowanie do ivf, ile jest wizyt przed kwalifikacją?
Czy lekarze wypisują recepty na refundowane leki do stymulacji? Jakie to mniej więcej koszty?
Nie jestem z tych okolic, więc nie znam opinii na temat tych klinik, dlatego Was proszę bardzo o podpowiedź
Zależy nam na czasie, żeby szybko podjąć decyzję bo czas tak szybko leci...iness00 lubi tę wiadomość
-
iness00 wrote:Witajcie dziewczyny Chciałam Was podpytać o Invimed, jak oceniacie klinikę, lekarzy, jakie macie doświadczenia? Chcemy sprobować ivf i rozważamy Invimed lub Gyncentrum w Katowicach? A może jakąś inną klinikę polecacie, a któreś z tych odradzacie?
Czy któraś z Was chodziła do dr P. Sodowskiej?
Nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron, trochę poczytałam Was to chyba invimed wypada lepiej niż gyncentrum?
Ile mniej więcej trwa przygotowanie do ivf, ile jest wizyt przed kwalifikacją?
Czy lekarze wypisują recepty na refundowane leki do stymulacji? Jakie to mniej więcej koszty?
Nie jestem z tych okolic, więc nie znam opinii na temat tych klinik, dlatego Was proszę bardzo o podpowiedź
Zależy nam na czasie, żeby szybko podjąć decyzję bo czas tak szybko leci...
Mnie dr Sodowska prowadziła w klinice, byłam bardzo zadowolona. Konkretna kobieta. U nas decyzja była szybka i od razu przeszliśmy do konkretów. Cały proces trwał szybko, jedna wizyta przed na przepisanie leków, dwie wizyty na sprawdzenie pęcherzyków, punkcja, transfer w sobotę... Ciągły kontakt SMS (zdąża się odpisać po kilku h, ale nigdy to nie były sprawy pilne i na już). Jeżeli skończyly się leki nigdy nie było problemu - wystarczył tel do kliniki. Leki miałam refundowane. Ja miałam po wzroście bety hiperke i zostałam przyjęta bez kolejki z dnia na dzień bez żadnego problemu. Jeśli chodzi o personel - cudowny. Cudowne kobiety na zabiegach, pomagają, wspierają i czułam się na prawdę tam dobrze. Po wizycie serduszkowej zdecydowaliśmy prowadzić ciaze u dr Sodowskiej piętro niżej i dalej jestem zadowolona.
Generalnie - polecam klinikęiness00 lubi tę wiadomość
Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
Leczyłam się w gyncentrum o ile to można nazwać leczeniem. Każda wizyta u kogoś innego. Lekarze podważali zdanie i decyzje swoich kolegów. Jeden nawet pan Gret... wymyślił bez badania mnie że mam dwie pochwy i dwie szyjki. Normalnie kule chyba miał.
Invimed totalne przeciwieństwo. Chodzę do dr C. Jestem po kilku operacjach wady macicy u lekarza z Krakowa. Pani dr C wzbudziła moje zaufanie i czuje że znalazłam odpowiedniego lekarza.iness00 lubi tę wiadomość
Macica Robertsa-3 operacje u Ludwina
Endometrioza 4. Hormony wszystkie Ok.
Brak jednego jajowodu, drugi nie zdrożny
Nieprawidłowe MTHFR C677T, A1298C,PAI
AMH rok temu 2,8 teraz 0,9, wit D 49, DHEA górna granica 6,28 (norma 1,2-6,3)
homocysteina 8, ANA2 ujemne
07.2019 IMSI 3 zarodki CC w drugiej dobie, brak transferu, brak mrozaków