INVIMED Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Kadetka wrote:Justi i ja będę walczyć Kończę immunosurpresję.. i zaraz staję na linii startu...
-
Kadetka wrote:Noooo to dobrze niech homocysteina spada! Dobrze że zrobiłaś to badanie!! Będziesz jeszcze kontrolować jej poziom przed transferem? Ja nic nie czytalam ze ona mrozaki podaje.. raczen w invimedzie pierwszy transfer (chyba) z reguly jest na świeżych.... czyli Onia drugi tydzien lipca powinnaś przyjąć pasażerów? Planujesz 1 czy 2 transferowac? Super bedzie nam we trójkę z maruda34 razniej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 12:48
-
maruda34 wrote:Hehehe.....no ja niestety musze zawsze czekac do 1dc zeby wizyte umowic. Bo u mnie roznie sie pojawia @ Ale nie mialam jeszcze problemu ze np nie bylo nic wolnego. Tak samo na monitoring stymulacji. Mialam byc w pon..sr i piat ale dziwczyny na recepcji zrobily mi na pon i czw i powiedzialy ze jak bede w pon i Dr zadecyduje ze mam byc sr i piat to poprostu mnie wcisna. Taka wizyta to max 10 min
Ambriel lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam,
Obserwuje Wasz wątek o dłuższego czasu przez co zdecydowałam się na InviMed Katowice.
Wcześniejsze leczenia w Angeliusie, ale nie mam przekonania czy zmiana jest na plus.
Obecnie jestem skierowana niestety jak większość na immunologie do Łodzi i podejście w Invimed za Ok 2-3mce.
Niestety mam mieszane uczucia co do mojego wyboru Kliniki
Umowic się na wizytę - trudno,brak terminów a często wizyta jest związana z określonym dniem cyklu. Czy tez macie Kobietki z tym taki problem?
Wizyta u dr C - niby sympatyczna, ale chaotyczna. Może z czasem nabierzemy chemii. Innego wyboru nie miałam umawiając pierwsza wizytę gdyż odrazu mi zaproponowano ta lekarkę. Ale zmienić zawsze można, czas pokaże.
W Klinice brak jakiejkolwiek atmosfery - żadnej muzyki, stare gazety, na recepcji chaos (lekarka co chwile wynosi z gabinetu jakieś dokumenty, bieganie do pielęgniarek - naprawdę wyglada to czasami śmiesznie, a my pacjenci siedzimy i tak sobie patrzymy. Zero uśmiechów u personelu. Czułam się gorzej niż w Angeliusie, który uchodzi za „fabrykę”. W InviMedzie niestety jest gorzej.
Co gorsze - trzeba stać bo nie ma miejsc siedzących (kilka krzeseł na tak dużą klinikę) - w placówkach NFZ są lepsze warunki i można usiąść - zwłaszcza jak są opóźnienia czasami nawet godzine lub dłużej.
Udając się do prywatnej placówki oczekuje się trochę wyższego standardu obsługi i jakości. No ale, cóż może efekt będzie w postaci ciazy.
Jak widzę mialyscie problemy z informacjami - dowiedziałam się, ze ze względu na RODO nie można uzyskać informacji o wynikach, procedurach itp. Natomiast będąc przy biurku recepcji i w gabinecie mogłam spoglądać na jakieś dokumenty innych Pacjentów- brawo RODO.
Może to są bzdety, ale czuje się tam jak kolejna pozycja do odchaczenia. Trochę sporo się tam zostawia pieniędzy i jak na takie koszty to warunki są trochę odstające od standardów innych Klinik.
Mój Mąż mowi, ze jak maja być skuteczni to postoji sobie w kolejce oby się tylko udało.
Ale Kobiety widzą trochę inne szczegóły, które są naprawdę irytujące. Zwłaszcza jak się przeszło z „fabryki” do niby przyjaźniejszej Kliniki. Liczę, ze jeszcze uda mi się jej doświadczyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 13:28
-
Pozwólcie, że dołączę. Idziemy długim protokołem u dr. C. . Póki co jestem po 4 dawkach gonapeptylu. W piątek wizyta i dowiemy się co dalej. Pozdrawiam i życzę powodzeniaStarania od 2013
Czynnik męski - Azoospermia
25.07.18 punkcja ❄️❄️❄️
7.09.18 bhcg 9dpt 279, 11dpt 799, 17dpt 10954 -
JustiJusti wrote:Ja czytałam że wiele dziewczyn woli na mrozakach ponieważ są bardziej udane transfery. Jednak myślę że skuteczność wynika z faktu że jest mniej osób, które mogą na świeżo lub też gospodarka po stymulacji jest troszkę bardziej rozegulowana niż przy cyklu przy mrozakach. Jednak ja też podchodziłam do świeżego transferu. Po pierwsze z tego powodu że za transfer mrożony trzeba i tak i tak dopłacić. Może nie być co mrozić -też to czytałam, lub mrozak się źle rozmrozi -podobno 5-10 %. Różnica cenowa to 300 zł plus dwa badania estradiolu oraz progesteronu które w Diagnostyce np.są po 25 zł. oraz dwa monitoringi po 100 zł. W sumie 500 zł. To dalej nie 1300 .
Czasami z roznych przyczyn ze swiezakow sa przekladane transfery. Np ja tak mialam bo za wysoki progesteron byl i mialam w kolejnym cyklu z mrozaka. Jesli nie dojdzie do swiezego transferu to kolejny z mrozaka to koszt 1300zl plus dodatkowe koszta lekow przed transferem.
No te poslizgi czasami sa irytujace. Moim zdaniem jesli sa planowane zabiegi to nie powinni w tych samych godz umawiac wizyt -
fausti wrote:Witam,
Obserwuje Wasz wątek o dłuższego czasu przez co zdecydowałam się na InviMed Katowice.
Wcześniejsze leczenia w Angeliusie, ale nie mam przekonania czy zmiana jest na plus.
Obecnie jestem skierowana niestety jak większość na immunologie do Łodzi i podejście w Invimed za Ok 2-3mce.
Niestety mam mieszane uczucia co do mojego wyboru Kliniki
Umowic się na wizytę - trudno,brak terminów a często wizyta jest związana z określonym dniem cyklu. Czy tez macie Kobietki z tym taki problem?
Wizyta u dr C - niby sympatyczna, ale chaotyczna. Może z czasem nabierzemy chemii. Innego wyboru nie miałam umawiając pierwsza wizytę gdyż odrazu mi zaproponowano ta lekarkę. Ale zmienić zawsze można, czas pokaże.
W Klinice brak jakiejkolwiek atmosfery - żadnej muzyki, stare gazety, na recepcji chaos (lekarka co chwile wynosi z gabinetu jakieś dokumenty, bieganie do pielęgniarek - naprawdę wyglada to czasami śmiesznie, a my pacjenci siedzimy i tak sobie patrzymy. Zero uśmiechów u personelu. Czułam się gorzej niż w Angeliusie, który uchodzi za „fabrykę”. W InviMedzie niestety jest gorzej.
Co gorsze - trzeba stać bo nie ma miejsc siedzących (kilka krzeseł na tak dużą klinikę) - w placówkach NFZ są lepsze warunki i można usiąść - zwłaszcza jak są opóźnienia czasami nawet godzine lub dłużej.
Udając się do prywatnej placówki oczekuje się trochę wyższego standardu obsługi i jakości. No ale, cóż może efekt będzie w postaci ciazy.
Jak widzę mialyscie problemy z informacjami - dowiedziałam się, ze ze względu na RODO nie można uzyskać informacji o wynikach, procedurach itp. Natomiast będąc przy biurku recepcji i w gabinecie mogłam spoglądać na jakieś dokumenty innych Pacjentów- brawo RODO.
Może to są bzdety, ale czuje się tam jak kolejna pozycja do odchaczenia. Trochę sporo się tam zostawia pieniędzy i jak na takie koszty to warunki są trochę odstające od standardów innych Klinik.
Mój Mąż mowi, ze jak maja być skuteczni to postoji sobie w kolejce oby się tylko udało.
Ale Kobiety widzą trochę inne szczegóły, które są naprawdę irytujące. Zwłaszcza jak się przeszło z „fabryki” do niby przyjaźniejszej Kliniki. Liczę, ze jeszcze uda mi się jej doświadczyć.
Hej...zgadzam sie co do tego wszystkiego. Niedawno wypelnialam ankiete odnosnie kliniki i napisalam wlasnie o "poczekalni" Ze jak sa opoznienia z przyjmowaniem pacjentow i wszyscy sie schodza to nie ma gdzie siedziec a do tego czasami dziewczyna jakas z kroplowka siedzi jeszcze...bynajmniej mialam taki przypadek.I balagan troche kiedy sa zabiegi to polozna jest na gorze i trzeba czasem czekac na badanie troche dlugo. O tym tez napisalam w ankiecie. Ja tez po pierwszej wizycie bylam trochu na "nie" Dr.S wydawala mi sie taka na dystans. Ale po kilku wizytach bylo juz lepiej. Nawet personel jest inny....jak juz widuja kogos bardzo czesto. A ja kiedys slyszalam dobre slowo o klinice w Tychach tj Angelius...hmmm -
nick nieaktualnyAngelius w Tychach??? Nie słyszałam, żeby mieli filie.
Moja znajoma była Pacjentka Invinedu 2 lata temu - skutecznie. To zdziwiona jest, ze tak popsuła się jakość w tej klinice. Kiedyś mówiła, ze była taka rodzinna atmosfera wszystko na spokojnie wyjaśnione.
Ja teraz stwierdzam, ze kiedyś jak zaczynali może i tak było. Teraz nawet siedzeń nie ma - nie potrafię tego zrozumieć. Czasami to czuje się tam jak jakimś SORze jest taki bałagan i bieganina. A w tym wszystkim zapominają o nas Pacjentkach. Radia RMF czy RADIA ZET z pierdylionem reklam co chwile mogę posłuchać w aucie. W takich placówkach powinna być jakaś spokojna muzyka w tle.
Dziewczyny, czy po procedurach jest możliwość rozmowy z Embriologiem? Czy można się spotkać zapytać czy tylko w okienku są dostępni?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 15:53
-
fausti wrote:Angelius w Tychach??? Nie słyszałam, żeby mieli filie.
Moja znajoma była Pacjentka Invinedu 2 lata temu - skutecznie. To zdziwiona jest, ze tak popsuła się jakość w tej klinice. Kiedyś mówiła, ze była taka rodzinna atmosfera wszystko na spokojnie wyjaśnione.
Ja teraz stwierdzam, ze kiedyś jak zaczynali może i tak było. Teraz nawet siedzeń nie ma - nie potrafię tego zrozumieć. Czasami to czuje się tam jak jakimś SORze jest taki bałagan i bieganina. A w tym wszystkim zapominają o nas Pacjentkach. Radia RMF czy RADIA ZET z pierdylionem reklam co chwile mogę posłuchać w aucie. W takich placówkach powinna być jakaś spokojna muzyka w tle.
Dziewczyny, czy po procedurach jest możliwość rozmowy z Embriologiem? Czy można się spotkać zapytać czy tylko w okienku są dostępni?
Sorki A.D Clinik i Dr. Cholewa. A wspolpracuja z Klinika Angelius.
Ja po punkcji w 2ej dobie mialam rozmowe z embriologiem wiec jest to do zrobienia. Wystarczy na wizycie powiedziec Dr albo poloznym i zawolaja -
maruda34 wrote:Hehehe.....no ja niestety musze zawsze czekac do 1dc zeby wizyte umowic. Bo u mnie roznie sie pojawia @ Ale nie mialam jeszcze problemu ze np nie bylo nic wolnego. Tak samo na monitoring stymulacji. Mialam byc w pon..sr i piat ale dziwczyny na recepcji zrobily mi na pon i czw i powiedzialy ze jak bede w pon i Dr zadecyduje ze mam byc sr i piat to poprostu mnie wcisna. Taka wizyta to max 10 min
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
Ambriel wrote:Maruda34 a widzisz dziękuję za informację bo ja zadzwoniłam na centralną rejestrację a tam terminów brak.Teraz już będę wiedzieć a strasznie się wystresowałam tym.Pierwsze koty za płoty liczę że w piniedziałek nie będzie za późno i podołam.
Nawet jak sie dzwoni na centrale to sie wybiera czy to pierwsza wizyta czy kolejna czy np monitoring cyklu. Jesli Pani powie ze brak wolnych miejsc to trzeba powiedziec ze sa to zalecenia od Dr ze w danym dniu cyklu masz byc na wizycie. Wtedy One sie kontaktuja z klinika i jak cos dopytuja i Dr decyduje i oddzwaniaja. Wiec najleoiej o wszystko pytac nie stresowac sie. Ja tak mialam w maju ze nie bylo miejsc i kontaktowaly sie z klinika, oddzwonily i wizyta byla w ten dzien w ktory mialam miecAmbriel lubi tę wiadomość
-
Kadetka wrote:Noooo to dobrze niech homocysteina spada! Dobrze że zrobiłaś to badanie!! Będziesz jeszcze kontrolować jej poziom przed transferem? Ja nic nie czytalam ze ona mrozaki podaje.. raczen w invimedzie pierwszy transfer (chyba) z reguly jest na świeżych.... czyli Onia drugi tydzien lipca powinnaś przyjąć pasażerów? Planujesz 1 czy 2 transferowac? Super bedzie nam we trójkę z maruda34 razniej
Myślę, że warto zbadać jeszcze przed trasferem...
Tak , jak wszystko pójdzie dobrze to drugi tydzień lipca będzie kluczowy.
Czy 1 czy 2 na pokład przyjąć to nie wiem jeszcze nie rozmawiała o tym z dr i nie wiem jak jest w invimedzie, ale obawiam się że " z urzęfu" mi jednego dadzą... w momecie jak zdecydowaliśmy, że będzie in vitro to na 100% obstawałam przy 2 szt. a teraz nie wiem..... a Ty jak planujesz ? -
fausti wrote:Witam,
Obserwuje Wasz wątek o dłuższego czasu przez co zdecydowałam się na InviMed Katowice.
Wcześniejsze leczenia w Angeliusie, ale nie mam przekonania czy zmiana jest na plus.
Obecnie jestem skierowana niestety jak większość na immunologie do Łodzi i podejście w Invimed za Ok 2-3mce.
Niestety mam mieszane uczucia co do mojego wyboru Kliniki
Umowic się na wizytę - trudno,brak terminów a często wizyta jest związana z określonym dniem cyklu. Czy tez macie Kobietki z tym taki problem?
Wizyta u dr C - niby sympatyczna, ale chaotyczna. Może z czasem nabierzemy chemii. Innego wyboru nie miałam umawiając pierwsza wizytę gdyż odrazu mi zaproponowano ta lekarkę. Ale zmienić zawsze można, czas pokaże.
W Klinice brak jakiejkolwiek atmosfery - żadnej muzyki, stare gazety, na recepcji chaos (lekarka co chwile wynosi z gabinetu jakieś dokumenty, bieganie do pielęgniarek - naprawdę wyglada to czasami śmiesznie, a my pacjenci siedzimy i tak sobie patrzymy. Zero uśmiechów u personelu. Czułam się gorzej niż w Angeliusie, który uchodzi za „fabrykę”. W InviMedzie niestety jest gorzej.
Co gorsze - trzeba stać bo nie ma miejsc siedzących (kilka krzeseł na tak dużą klinikę) - w placówkach NFZ są lepsze warunki i można usiąść - zwłaszcza jak są opóźnienia czasami nawet godzine lub dłużej.
Udając się do prywatnej placówki oczekuje się trochę wyższego standardu obsługi i jakości. No ale, cóż może efekt będzie w postaci ciazy.
Jak widzę mialyscie problemy z informacjami - dowiedziałam się, ze ze względu na RODO nie można uzyskać informacji o wynikach, procedurach itp. Natomiast będąc przy biurku recepcji i w gabinecie mogłam spoglądać na jakieś dokumenty innych Pacjentów- brawo RODO.
Może to są bzdety, ale czuje się tam jak kolejna pozycja do odchaczenia. Trochę sporo się tam zostawia pieniędzy i jak na takie koszty to warunki są trochę odstające od standardów innych Klinik.
Mój Mąż mowi, ze jak maja być skuteczni to postoji sobie w kolejce oby się tylko udało.
Ale Kobiety widzą trochę inne szczegóły, które są naprawdę irytujące. Zwłaszcza jak się przeszło z „fabryki” do niby przyjaźniejszej Kliniki. Liczę, ze jeszcze uda mi się jej doświadczyć.
Hej,
u mnie jest tak , że z Invimedu trafiłam do Angeliusa , a teraz znów Invimed.
I uważam, że mimo to że w Invimedzie można by wiele zminić/poprawić to Angelius to haos, porażka , brak organizacji i empatii.
W Invinedzie Panie w recepcji mogłyby się trochę rozchmurzyć , bo nieraz mają miny jak by kij od szczotki miły w d.... , miałam do czynienia też z dwoma raczej nowymi pielęgiarkami - wydajemi mi się starają się bardzo - ale mało w nich empatii i podejścia do człowieka.
Stać w poczekalni jeszcze mi się nie zdażyło .... (wszystko przede mną).
No i też trzeba sobie pilnować badań - kiedy co i jak , bo mam wrażenie że dr liczy na elokwncję Pań z recepcji, a one chyba na to że dr wszystko ogarnęła i czasem można sobie niezłego bigosu narobić -
nick nieaktualnyOnia wrote:Hej,
u mnie jest tak , że z Invimedu trafiłam do Angeliusa , a teraz znów Invimed.
I uważam, że mimo to że w Invimedzie można by wiele zminić/poprawić to Angelius to haos, porażka , brak organizacji i empatii.
W Invinedzie Panie w recepcji mogłyby się trochę rozchmurzyć , bo nieraz mają miny jak by kij od szczotki miły w d.... , miałam do czynienia też z dwoma raczej nowymi pielęgiarkami - wydajemi mi się starają się bardzo - ale mało w nich empatii i podejścia do człowieka.
Stać w poczekalni jeszcze mi się nie zdażyło .... (wszystko przede mną).
No i też trzeba sobie pilnować badań - kiedy co i jak , bo mam wrażenie że dr liczy na elokwncję Pań z recepcji, a one chyba na to że dr wszystko ogarnęła i czasem można sobie niezłego bigosu narobić
To prawda, mnie obsługiwała blondynka to faktycznie - sztywna, mina bez emocji - trochę jak zakład pogrzebowy.
Tekst o kiju w d... made my dayWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 17:53
Ambriel lubi tę wiadomość
-
fausti wrote:To prawda, mnie obsługiwała blondynka to faktycznie - sztywna, mina bez emocji - trochę jak zakład pogrzebowy.
Tekst o kiju w d... made my day
No właśnie nie chciałam użyć słów; zakład pogrzebowy ;P
A blondyna zwłaszcza.... dzisiaj byłam rano na badaniu krwi , wyszłam od pielęgniarki i chciałam jeszcze o coś zapytać a ta pi... gdała przez telefon prywatnie chyba z 5 minut , po czym i tak mało rzeczowo odpowiedziała na pytanie -
nick nieaktualnyOnia wrote:
No właśnie nie chciałam użyć słów; zakład pogrzebowy ;P
A blondyna zwłaszcza.... dzisiaj byłam rano na badaniu krwi , wyszłam od pielęgniarki i chciałam jeszcze o coś zapytać a ta pi... gdała przez telefon prywatnie chyba z 5 minut , po czym i tak mało rzeczowo odpowiedziała na pytanie
Prowadziła rozmowę widząc, ze czekasz do recepcji? Bardzo pro pacjenckie podejście, bardzo.
Jak ja przychodzę to staram się iść do drugiej recepcjonistki bo strach się bać pani blondynki. Choć ogólnie mam wrażenie, ze na tej recepcji jest mało profesjonalnie. Bardziej artystyczny nieład i wszędzie papiery i herbatki. A gdzie Pacjent?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 18:27
-
Monikaa89 wrote:Pozwólcie, że dołączę. Idziemy długim protokołem u dr. C. . Póki co jestem po 4 dawkach gonapeptylu. W piątek wizyta i dowiemy się co dalej. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Hejka. Z kąd decyzja o protokole długim? Ja szłam krótkim i ciekawi mnie na jakiej podstawie dr zaleca krótki lub długi protokół . -
fausti wrote:Prowadziła rozmowę widząc, ze czekasz do recepcji? Bardzo pro pacjenckie podejście, bardzo.
Jak ja przychodzę to staram się iść do drugiej recepcjonistki bo strach się bać pani blondynki. Choć ogólnie mam wrażenie, ze na tej recepcji jest mało profesjonalnie. Bardziej artystyczny nieład i wszędzie papiery i herbatki. A gdzie Pacjent?Szs -
nick nieaktualnySzapiro wrote:Czemu zmienilas klinikę?
Bo w Angeliusie mieli wszystko w d...., zero informacji, procedura z kilkoma lekarzami którzy przychodzili na zabieg i patrzyli na mnie jak na kosmitkę. No i w InviMedzie mają większe doświadczenie w immunologii.
Dlatego cała reszta mnie bardzo irytuje w InviMedzie. Chciałam zrezygnować , ale Maz mi powiedział ze ważny jest efekt - grrrr faceci. Tak wiec czekamy 2-3 mce. -
Onia wrote:Myślę, że warto zbadać jeszcze przed trasferem...
Tak , jak wszystko pójdzie dobrze to drugi tydzień lipca będzie kluczowy.
Czy 1 czy 2 na pokład przyjąć to nie wiem jeszcze nie rozmawiała o tym z dr i nie wiem jak jest w invimedzie, ale obawiam się że " z urzęfu" mi jednego dadzą... w momecie jak zdecydowaliśmy, że będzie in vitro to na 100% obstawałam przy 2 szt. a teraz nie wiem..... a Ty jak planujesz ?