IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Agulas prawda jest taka że medycyna to nie jest nauka ścisła.
80% skuteczności to marzenie każdej kliniki, niestety w Polsce takie liczby nie są osiągane.
shooa, Anatolka, justa1234, Viki26, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, jestem 2dpt. Biorę standardowo 3x1 lutinus, luteinę, estrofem, relanium 2x1, magnez i nospe 3xdziennie. Chodzę do pracy ale staram się sporo odpoczywać, nie przemęczać, nie wysilać, nie dźwigać itd. A i tak mam częstawo bóle podbrzusza, kłucie i pobolewnie jajników czasem, czasem mnie zaboli albo pociągnie delikatnie (przepraszam za szczegóły) pochwa...
czy też tak miałyście czy raczej przy braniu leków żadnych dolegliwości nie odczuwałyście? zostawić to tak czy np. zażywać więcej nospy, magnezu, relanium?
-
nick nieaktualnyshooa wrote:Dziewczyny, jestem 2dpt. Biorę standardowo 3x1 lutinus, luteinę, estrofem, relanium 2x1, magnez i nospe 3xdziennie. Chodzę do pracy ale staram się sporo odpoczywać, nie przemęczać, nie wysilać, nie dźwigać itd. A i tak mam częstawo bóle podbrzusza, kłucie i pobolewnie jajników czasem, czasem mnie zaboli albo pociągnie delikatnie (przepraszam za szczegóły) pochwa...
czy też tak miałyście czy raczej przy braniu leków żadnych dolegliwości nie odczuwałyście? zostawić to tak czy np. zażywać więcej nospy, magnezu, relanium?
Ja bóle podbrzusza miałam tak 4-5 dni po transferze, a później już żadnych dolegliwości, nawet się nie oszczędzałam, bo myślałam, że nic z tego.shooa lubi tę wiadomość
-
Shoa ja bym nie brała więcej relanium,
jak rozumiem 3 x 1 bierzesz zwykłą no-spę- tą dawkę sobie możesz dla świetego spokoju skonsultować z ginem. Mozna brać jej dużo, mój gin mówił o ilości "do 6 szt na dobę".
My Ci tu co do zasady nie bedziemy mówić ile czego masz brać, ja Ci mogę polecić naturalne źródła magnezu na nerwy, mianowicie kakao i banany, można jeść razem. Czy pomogą nie wiem, ale na pewno nie zaszkodzą. -
jupios wrote:Ja bóle podbrzusza miałam tak 4-5 dni po transferze, a później już żadnych dolegliwości, nawet się nie oszczędzałam, bo myślałam, że nic z tego.
Shoaa jestem 6dpt. Wcześniej miałam uczucie takiego ciagniecia w dole brzucha. Teraz juz nie mam żadnych objawów. Również chodzę do pracy ale staram sie nie przemęczac i przede wszystkim nie denerwować. Czas pokaże co nam los przyniesieElmirka, Moniaa, Viki26, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
Ja też korzystam z rządówki i myślę że lekarze tak samo starają się jak przy komercyjnym podejściu może się mylę... ale czuję się zaopiekowana... no fakt nie ma tam wszystkiego np nacięcia otoczki zarodka itp jak przy komercyjnym podejściu. Ja od 2 dc biorę encorton który wskazany jest przy endo...
Viki26 lubi tę wiadomość
Endometrioza IV stopnia, Hashimoto, mutacja genu MTHFR C677T heterozygota, prolaktynemia czynnościowa
02.2015 icsi -
06.2015 icsi -
07.2015 crio -
02.2016 icsi - -
Cześć dziewczyny;)
Ale się tu dzieje;)
Widzę dużo pozytywnych bet;) bardzo wam Gratuluję i się ciesze ze zła passa zakończona;)
Anko co u ciebie
Konwalia a wy jak się trzymacie?
Pozdrawiam was wszystkie gorąco;)Konwalia, justa1234, Selena, Viki26 lubią tę wiadomość
-
Aaaa jeśli chodzi o % skuteczności to nikt nie da Ci 80%, in vitro to 40% szans a endometrioza obniża jeszcze ten odsetek o ok 10%Endometrioza IV stopnia, Hashimoto, mutacja genu MTHFR C677T heterozygota, prolaktynemia czynnościowa
02.2015 icsi -
06.2015 icsi -
07.2015 crio -
02.2016 icsi - -
mycha28 wrote:Dziewczyny zaczynam schizowac!! Z kliniki jeszcze nie dzwonili niby jutro transfer a zadnej informacji ile zarodkow i na ktora godzine jeszcze nie mam
Mimbla lubi tę wiadomość
Endometrioza IV stopnia, Hashimoto, mutacja genu MTHFR C677T heterozygota, prolaktynemia czynnościowa
02.2015 icsi -
06.2015 icsi -
07.2015 crio -
02.2016 icsi - -
agulas wrote:Cześć Dziewczyny! Jestem w trakcie procedury IVF na etapie tabletek anty. Jutro mam wizytę i dostaniemy już receptę na zastrzyki (INVICTA).
Mam endo IV stopnia. Czy któraś z Was podchodziła z endo IV stopnia? Ile udało się Wam wychodować komórek? A ile zapłodniło się? Jestem strasznie spanikowana tym, że moje komórki mogą się do niczego nie nadać przy takim stopniu endometriozy..
Cześć, ja mam endometrioze 3 stopnia i zniszczone jajowody. Moja rezerwa jajnikowa też szału nie robi, także cały czas pod górkę1 in vitro miałam komercyjne i wyprodukowałam tylko 1 komórkę, wsadzili mi malucha w 2 dobie ale nie udało się. Teraz jestem w programie MZ, tym razem zrobiłam 4 komórki, miałam transfer w 3 dobie i znowu się nie udało. Następnie podeszłam do krio i dostałam blastkę 5-dniową. Dziś mam 7 dpt a na zimowisku mam jeszcze 2 maluchy 6-dniowe.
Także kochana endomenda napewno nie pomaga ale patrząc na mój przykład dobry lekarz potrafi wycisnąć z kobiety to co trzebaTrzeba zacisnąć poślady i próbować, żeby na starość nie żałować, że nie zrobiliśmy wszystkiego dla własnego maluszka.
Elmirka, Beata.D, Konwalia lubią tę wiadomość
Angelius-Provita po kilku latach zmiana na InviMed 😁
Endometrioza III stopnia, niedrożność jajowodów, immunologia.
od 2014; 5 IMSI, ponad 15 transferów, 5 poronień. -
Reni wrote:Witam się
Miałam zacząć w sierpniu, a tu niespodzianka i telefon ze szpitala, że ruszamy w lipcu
I pytanie:
Czy leki do IVF dostanę w każdej aptece? Czy porównywałyście ceny w aptekach czy raczej wszędzie są takie same?Reni lubi tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Shoa ja bym nie brała więcej relanium,
jak rozumiem 3 x 1 bierzesz zwykłą no-spę- tą dawkę sobie możesz dla świetego spokoju skonsultować z ginem. Mozna brać jej dużo, mój gin mówił o ilości "do 6 szt na dobę".
My Ci tu co do zasady nie bedziemy mówić ile czego masz brać, ja Ci mogę polecić naturalne źródła magnezu na nerwy, mianowicie kakao i banany, można jeść razem. Czy pomogą nie wiem, ale na pewno nie zaszkodzą.
A w piątek na wizycie u lekarza upewniałam się czy na bóle i napięcie brzucha oraz ciągnięcie w podbrzuszu mogę brać nospę, to dr powiedziała, że tej zwykłej (40mg) to nawet do 8 sztuk na dobę można. -
nick nieaktualnyReni wrote:oo
czyli lepiej nie zostawiać zakupu na ostatnią chwilę
dobrze wiedzieć
dzięki
Ja lekki do IFV kupowałam od razu po wyjściu z kliniki w ich "zaprzyjaźnionej" aptece, która była po drugiej stronie budynku. Wszystko było na miejscu i nie trzeba było biegać.Reni lubi tę wiadomość