IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje AMH wyniosło 0,76 ale lekarza bardziej zajęło to że tak dramatycznie spadło w ciągu roku z 1,26. I powiedział że to nie wróży zbyt dobrze. Czyli muszę się spieszyć.
Staraczka a ten gonal to narazie przyjmujesz w tabletkach i dopiero potem zastrzyki?. Boję się tych zastrzyków.
A co do mrożenia to myślę że lepiej mrozić, jeśli będzie co.Jestem mamą -
Niuta współczuję kosztów. ja już byłam tak zdeterminowana że też chciałam płacić ale skoro można z refundacją to duża ulga. Nie będę musiała sie zapożyczać.
A z drugiej strony warto choćby nie wiem ile miało to kosztować.)Foto_Anna lubi tę wiadomość
Jestem mamą -
nick nieaktualnymiriiam wrote:Moje AMH wyniosło 0,76 ale lekarza bardziej zajęło to że tak dramatycznie spadło w ciągu roku z 1,26. I powiedział że to nie wróży zbyt dobrze. Czyli muszę się spieszyć.
Staraczka a ten gonal to narazie przyjmujesz w tabletkach i dopiero potem zastrzyki?. Boję się tych zastrzyków.
A co do mrożenia to myślę że lepiej mrozić, jeśli będzie co.
A z takim AMH zrobią ci iv na refundację ??
Nie nie ja biorę w zastrzykach mąż mi robi bo sama bym sobie nie zrobiła ale spoko nic nie boli a igła jest tak mała , że bardziej mnie boli jak te komary w tym roku kąsają niż ten zastrzyk
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2013, 09:22
-
nick nieaktualnyjasmin wrote:Staraczka a masz Gonal w penie?
to o wiele wygodniejsze niż w ampułkach
Tak w penie
Chociaż powiem ci ,że jak bym miała w ampułce gonal 150 j jeden zastrzyk to by mnie wyszło taniej bo jeden zastrzyk to koszt ok 155 zł ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2013, 09:55
-
no masz rację
A tak to płacimy za wygodę...cyk cyk..ustawiasz i robisz
Powiem Wam ,że ja już przestałam liczyć koszty,bo co to da Prócz leków stymulujących najdroższe były potem po transferze...ja miałam Lutinus a jedno opakowanie chyba coś...200 zł a miałam 3 opakowania.
No ale z drugiej strony jesteśmy w stanie zrobić wszystko, aby posiadać swoje upragnione, małe szczęście. -
nick nieaktualnyjasmin wrote:no masz rację
A tak to płacimy za wygodę...cyk cyk..ustawiasz i robisz
Powiem Wam ,że ja już przestałam liczyć koszty,bo co to da Prócz leków stymulujących najdroższe były potem po transferze...ja miałam Lutinus a jedno opakowanie chyba coś...200 zł a miałam 3 opakowania.
No ale z drugiej strony jesteśmy w stanie zrobić wszystko, aby posiadać swoje upragnione, małe szczęście.
A to się bierze jeszcze jakieś zastrzyki po transferze ? moja znajoma brała tylko duphaston i luteinę ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2013, 11:28
-
No własnie załapałam się z tym moim AMH ale na progu. Bo refundacja jest do 0,5 wartości.
Więc gdybym jeszcze poczekała to mogłoby się okazać za późno.
Ja tez przestałam zwracać uwagę na koszty i nie liczę. Na to muszą byc pieniądze i koniec. Czyli łącznie całe te leki to tak koło 2-3 tysięcy?
Jestem mamą -
nick nieaktualnymiriiam wrote:No własnie załapałam się z tym moim AMH ale na progu. Bo refundacja jest do 0,5 wartości.
Więc gdybym jeszcze poczekała to mogłoby się okazać za późno.
Ja tez przestałam zwracać uwagę na koszty i nie liczę. Na to muszą byc pieniądze i koniec. Czyli łącznie całe te leki to tak koło 2-3 tysięcy?
Zależy jak będziesz reagowała na stymulację ... byłaś kiedyś stymulowana jakimiś lekami ?
Mi lekarka na dzień dobry powiedziała koszt ok 3500 tyś , ale to zależy jak kto reaguje na leki bo jeśli dobrze to koszt w naszej klinice to max 2,500 tyśWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2013, 11:37
-
nick nieaktualnyjasmin wrote:Lutinus to dopochwowy progesteron. Zastrzyków jzż raczej się nie bierze. Słyszałam tylko ,że niektóre pacjentki robią zastrzyki przeciwzakrzepowe ale nie wiem od czego to zależy,może maja jakieś dodatkowe schorzenia.
A to wiem ,że luteina to dowcipny progesteron brałam ją po IUI i to była masakra ....mało komfortowa jest ta luteina -
Ja po transferze brałam duphaston, luteinę dopochwową, estrofem. Miałam też zrobić 1 zastrzyk choragon. Miał on pomóc z zagnieżdżeniu się zarodka.
Zastrzyki przeciwzakrzepowe robią pacjentki, które mają problemy z krzepliwością krwi. Najczęściej lekarze dopiero je zlecają, jak kobieta jest po poronieniu z niewyjaśnionej przyczyny. Wtedy też okazuje się, że te zastrzyki doprowadzają ciąże do szczęśliwego finału.
A u mnie nie wiadomo co będzie. W piątek miałam 15dc i lekarz nie widział na usg jakichkolwiek zwiastunów owulacji. Powiedział, że najprawdopodobniej w tym cyklu transferu nie będzie. Mam jeszcze przyjechać we wtorek i wtedy dowiemy się czy w tym cyklu będzie transfer, czy czekamy na następny. Jeśli w następnym to będzie robiony na cyklu sztucznym. -
nick nieaktualnyMadzia no to szkoda bo myślałam ,że teraz wam transfer zaskoczy...
ja jestem po wizycie jajoków mam od cholery i trochę ogólnie mają ok 1,4 mm
dostałam zaś zastrzyki i w środę następna kontrolna wizyta.... ginka mówi że jak wszystko pójdzie jak do tej pory to punkcję będę miała w piątek albo sobotę ... i już dygotam po trochu ... -
Staraczka to trzymam kciuki za ciebie żeby wszystko było jak w najlepszym porządku i teraz skończyło się to wszystko fasolką w brzuszku.
U mnie niestety nadal nic w sprawie refundacji zabiegu i powoli godzę się z tym że jednak Bóg nie pozwoli mi być mama niestety. Echhhh co za życie... jakoś będzie trzeba żyć dalej.
Ale wam kobitki ciągle kibicuje i zaciskam mocno kciuki
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualnystaraczka wrote:Madzia no to szkoda bo myślałam ,że teraz wam transfer zaskoczy...
ja jestem po wizycie jajoków mam od cholery i trochę ogólnie mają ok 1,4 mm
dostałam zaś zastrzyki i w środę następna kontrolna wizyta.... ginka mówi że jak wszystko pójdzie jak do tej pory to punkcję będę miała w piątek albo sobotę ... i już dygotam po trochu ...
Kochana to super wieści, ile masz tych jajeczek? a kiedy będą Ci je pobierali? jejku szybciutko to wszystko u Ciebie idzie trzymam kciuki:* -
nick nieaktualnyNusia wrote:Kochana to super wieści, ile masz tych jajeczek? a kiedy będą Ci je pobierali? jejku szybciutko to wszystko u Ciebie idzie trzymam kciuki:*
Nie wiem ile mam bo doktórka nie mówiła , ale widziałam ich dużo ... mówiła , że jest dobrze to chyba tak jest nawet nie wiem jakie endo mam bo nie zmierzyła... -
in vitro - drugie podejścieNusia wrote:Angela a TY masz dzidziusia przez zabieg in vitro czy naturalnie się udało?
-
Hej , hej - wróciłam z wakacji. Co u Ciebie?jasmin wrote:Cześć Angela Pozdrawiam ciepło
-
Cześć Angela.
To wypoczywałaś sobie,super
U mnie dobrze,czekam na @ i od 2dc będę na Gonalu.
Od 7 dc zaczynam wędrówkę do Białego w to i z powrotem.
Pod koniec sierpnia powinno być już po wszystkim.
Mam nadzieję,że uda się wyhodować jakąś ładna fasolinkę i wreszcie zamieszka pod moim sercem na 9 miesięcy.
Pozdrawiam Cie i maluszka ciepło.
angela lubi tę wiadomość
-
Ja po wizycie jestem. Mój pęcherzyk dziś miał 22mm. Robiłam badania z krwi. Według nich jutro będę miała owulację. I od jutra mam zacząć brać leki. Najprawdopodobniej w piątek będę miała transfer. Jutro ma lekarz z kliniki zadzwonić i mi powiedzieć kiedy dokładnie. Także drogie koleżanki liczę na wasze kciuki.
Nusia lubi tę wiadomość