IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
filipinka2 wrote:ja niestety nie spałam sobie smacznie tak jak tu opisywałyście. ból straszny mimo znieczulenia miejscowego zwłaszcza w prawym jajniku. mam nadzieje że 9 komórek wystarczy i nie będę musiała przez to przechodzić drugi raz
Chyba że leczysz się gdzieś za granicą, bo któraś z dziewczyn na forum wspominała tylko o znieczuleniu miejscowym... -
mysza89 wrote:dziewczyny co sądzicie o tym ,że jeden lekarz ze względu na rozległe żylaki przymacić każe brać clexane lub fragmin a 2 także od chorób żył bez usg itd zrobił tylko usg nóg stwierdza liczne stany pozapalne przepisuje takie leki jak diuver i aropilo cyclo3forte jeden z leków jest stosowany a leczeniu padaczki a kolejny na pozbycie sie nadmiaru wody ...brać?moim zdaniem to takie wypisanie leku na pałe ,nie.zdając sobie sprawy ze moze mi zaszkodzić klinika kaza£a iść na konsultacje i poszłam ale zaczynam żałować...
Jeśli przepisał to lekarz od żył czyli flebolog to co my Ci tu doradzimy? Raczej niewiele jeśli nie nic... Clexane czy fragmin bierze wiele z nas i jest ok a reszty ja nie znam i myślę, że większość dziewczyn też nie będzie. Przeczytaj ulotki czy jest coś napisane o wpływie na starania. -
Moniaa wrote:ale nie podali Ci narkozy?? czy podali i nie działała jak trzeba?
Chyba że leczysz się gdzieś za granicą, bo któraś z dziewczyn na forum wspominała tylko o znieczuleniu miejscowym...
Paszczakin za granicą miała w miejscowym. Na szczęście nie musiała więcej powtarzać punkcji. Nie pamiętam w jakim kraju ale nie w PL na pewno.
Edit: chyba Włochy (?!)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 13:14
-
nick nieaktualnywiecie co, ja dla odmiany mialam tak po transferze - ze nerwowa bylam, chodzilam zla jak osa, chyba zdazylam sie wtedy juz ze wszystkimi pokolcic. Na bol piersi i jajnikow nie zwracalam uwagi - bo myslalam, ze to przez progesteron. Co mnie potem zdziwilo - od 3 dpt mialam uderzenia goraca, a wczesniej raczej tak nie mialam...
ale jajniki - oj dlugo po transferze dawaly mi sie we znaki (zwlaszcza lewy, gdzie potem sprawdzilam na USG czy nie ma zadnej torbieli, ale na szczescie bylo czysto). Lekarz mowil, ze czasem po punkcji cos moze zostac w jajnikach, ze warto sprawdzic na USG. Ponoc jak kobieta zajdzie w ciaze, to jajniki na poczatku nadal pracuja tak samo, bo to jest szok dla organizmu, nowa sytuacja, do ktorej musza sie przyzwyczaic. Teraz juz mniej bola, ale trzeba uwazac na gwaltowne ruchy np jak sie wstaje z lozka, raz w nocy sie przewracalam z boku na bok zbyt szybko i potem tez jajnik bolal caly dzien - troche trzeba zwolnic tempo w "odmiennym stanie"
aaa jeszcze mi sie przypomnialo, ze w 7 dpt (wtedy test pierwszy i bete robilam) mialam uczucie takiego "pikania" pulsowania chwilowego w podbrzuszu, czasem tez tak mam - mysle, ze to tez jakas oznaka, choc mozna to przeoczyc...Karen_1980 lubi tę wiadomość
-
Kava wrote:Naturalne, tylko z lekką pomocą. Może będziesz coś brała stymulującego np. clo???
A zastrzyk na pęknięcie ułatwia lekarzowi sprawę, bo wie kiedy będzie owulka.
mam brać sprawdziałam Lamette i pregnyl zastrzyk tyle przed transferem:)Kava lubi tę wiadomość
endometrioza- moj maly koszmar...
2 ivf - -
no właśnie ja nie w pl mam leczenie tylko w danii. miałam znieczulenie w żyłę ale słabe bardzo. pierwszy jajnik jakoś poszedł ale drugi to tragedia. płakałam z bólu i mimo dodatkowej dawki znieczulenia nic nie pomagało. oby to był pierwszy raz i ostatni
niepłodność idiopatyczna, 5 lat starań
3 IUI
09.2015 IVF 1
11.2015 ICSI 2
02.2016 ICSI 3
04.2016 crio
02.2017 ICSI 4
04.2017 ICSI 5- 21 komórek tylko 2 blastki
05.2017 crio blastusi +AH
-
myszaaa wrote:jestem załamana 4 były dojrzałe i zostały 2 zarodki
boje się
Myszaaa, u nas do transferu dotrwały tylko dwa zarodki niskiej klasy. Musisz w nie wierzyć. Wiem, że Ci ciężko. Ja strasznie rozpaczałam. A jednak.. Mam nadzieję, że u Ciebie również chociażby ten 1 z 2 będzie tym tylko Twoim.
Takanijaka ja miałam wolne. Wyśpisz się, wypoczniesz, zrelaksujesz. Ja będąc w domu mniej się stresowałam. -
Jezu współczuję. To oni chyba są sto lat za murzynami.
Ja miałam crio na sztucznym cyklu a jamniki bolały. Natomiast dziwne było ze ciągle się koce bo było mi gorąco, a bylo zimnoGameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Wika! wrote:mam brać sprawdziałam Lamette i pregnyl zastrzyk tyle przed transferem:)
Wika! lubi tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
filipinka2 wrote:no właśnie ja nie w pl mam leczenie tylko w danii. miałam znieczulenie w żyłę ale słabe bardzo. pierwszy jajnik jakoś poszedł ale drugi to tragedia. płakałam z bólu i mimo dodatkowej dawki znieczulenia nic nie pomagało. oby to był pierwszy raz i ostatni
To współczuję bardzo. Ale byłaś dzielnym zuszkiem:)
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia
już mi lepiej.dla taj maleńkiej kruszynki jesteśmy w stanie wiele znieść. jak zobaczyłam pierwszą komórkę pod mikroskopem to łza mi się w oku zakręciła. jak zobaczę kiedyś usg ciążowe i usłyszę serduszko to na pewno się rozryczę
mysza89, mia6, gosia81 lubią tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna, 5 lat starań
3 IUI
09.2015 IVF 1
11.2015 ICSI 2
02.2016 ICSI 3
04.2016 crio
02.2017 ICSI 4
04.2017 ICSI 5- 21 komórek tylko 2 blastki
05.2017 crio blastusi +AH
-
filipinka2 wrote:Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia
już mi lepiej.dla taj maleńkiej kruszynki jesteśmy w stanie wiele znieść. jak zobaczyłam pierwszą komórkę pod mikroskopem to łza mi się w oku zakręciła. jak zobaczę kiedyś usg ciążowe i usłyszę serduszko to na pewno się rozryczę
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka