X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malinka w u którego lekarza w Novum ta Twoja znajoma się leczy??

  • agniesia2569 Autorytet
    Postów: 641 555

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaarolaa wrote:
    a to masz dzisiaj urodzinki? wszystkiego najlepszego :) i fasolki oczywisci
    dizęuję :) tak, mam dziś 29 urodzinki. Dzień pełen dobrych wieści :) mąż dostał pracę plus Twoje kreseczki, ah tam....oby jak najwięcej takich dni :)

    kaarolaa, MisiaMisia, Violik lubią tę wiadomość

    ex2be6ydkier3hmw.png
    iv09uay3ce2ufi7w.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agniesia2569 spełnienia marzeń :)

    agniesia2569 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agniesia2569 wrote:
    dizęuję :) tak, mam dziś 29 urodzinki. Dzień pełen dobrych wieści :) mąż dostał pracę plus Twoje kreseczki, ah tam....oby jak najwięcej takich dni :)
    dla mnie tez moje urodziny były szczesliwe bo 31 marca w dzien urodzin miałam punkcje :)

  • agniesia2569 Autorytet
    Postów: 641 555

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaarolaa wrote:
    dla mnie tez moje urodziny były szczesliwe bo 31 marca w dzien urodzin miałam punkcje :)
    to znak :) musiało się udać. Ja tak sobie liczyłam, że w maju pójdę na wizytę wstępną, miesiąc poczekam na decyzję, w lipcu zaczniemy działać, to na następne urodzinki mogę dostać własny wymarzony prezencik :)

    kaarolaa lubi tę wiadomość

    ex2be6ydkier3hmw.png
    iv09uay3ce2ufi7w.png
  • malinka1984 Autorytet
    Postów: 837 1943

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nusia wrote:
    malinka w u którego lekarza w Novum ta Twoja znajoma się leczy??
    wiesz co te obie znajome którym się nie udało są w programie badań klinicznych, jedna jest u dr Taszyckiej, druga u Starosławskiej,ale to nie ma znaczenia bo niby wszystko było pięknie a efektów brak ale jak wiadomo ivf to 30% szans

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2014, 18:51

    Czekamy na Kacperka
    TP 01.04 ale Kacperek ani myśli wychodzić.
  • Violik Ekspertka
    Postów: 173 193

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaarolaa hi hip hura hura hura!

    meggi29, kaarolaa lubią tę wiadomość

    1 procedura: VI 2014 ciąża biochemiczna, 0 mrozaczkow
    2 procedura: I 2015 nieudana, 0 mrozaczkow
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agniesia spełnienia tego NAJWAŻNIEJSZEGO marzenia :)

    Malinko no właśnie, in vitro to też tak naprawdę zależy od szczęścia, tu nic nie jest pewne...ale kiedys musi nam się udać :)

    Moniaa, kaarolaa, agniesia2569 lubią tę wiadomość

  • meggi29 Koleżanka
    Postów: 48 70

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agniesia spełnienia najskrytszych marzeń :))))))))))

    Nusia tez uważam,ze szczęście jest potrzebne :)

    Misia czekam na Twój wynik i trzymam kciuki :)

    U mnie pozostał jeszcze tydzień niecierpliwości do testowania.

    MisiaMisia, kaarolaa, agniesia2569 lubią tę wiadomość

    W trakcie I ICSI
    Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło to znaczy,ze jest duże i idzie małymi krokami :)
  • meggi29 Koleżanka
    Postów: 48 70

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia jak ogólnie się czujesz ?

    W trakcie I ICSI
    Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło to znaczy,ze jest duże i idzie małymi krokami :)
  • Violik Ekspertka
    Postów: 173 193

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooooooo, meggi29 właśnie doczytałam, że tak samo hippujemy z powodu Kaaroli :)

    meggi29, kaarolaa lubią tę wiadomość

    1 procedura: VI 2014 ciąża biochemiczna, 0 mrozaczkow
    2 procedura: I 2015 nieudana, 0 mrozaczkow
  • meggi29 Koleżanka
    Postów: 48 70

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Violik jest ku temu powód :):):)

    Violik lubi tę wiadomość

    W trakcie I ICSI
    Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło to znaczy,ze jest duże i idzie małymi krokami :)
  • Violik Ekspertka
    Postów: 173 193

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale będą święta u Kaaroli hip hip hura!

    kaarolaa, meggi29 lubią tę wiadomość

    1 procedura: VI 2014 ciąża biochemiczna, 0 mrozaczkow
    2 procedura: I 2015 nieudana, 0 mrozaczkow
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    swieta beda dla mnie i meza cudowne :) rodzice i reszta dowiedza sie troszke pozniej :)

    Moniaa, MisiaMisia, martusia1986 lubią tę wiadomość

  • meggi29 Koleżanka
    Postów: 48 70

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaarolaa super :)

    kaarolaa lubi tę wiadomość

    W trakcie I ICSI
    Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło to znaczy,ze jest duże i idzie małymi krokami :)
  • Sansivieria Autorytet
    Postów: 1736 1676

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, narazie jestem na wątku iui, pewnie część z Was też tam kiedyś należała...a ja możliwe, że niedługo dołączę tutaj, bo została mi ostatnia szósta próba iui...
    Tylko tak sobie myślę i zastanawiam się, jak podchodzicie od strony duchowej do ivf, tzn mam na myśli, oczywiście to pytanie do katoliczek, jak sobie radzicie z tym, że kościół nie wyraża zgody na ivf. Kurcze, nie chcę wyjść na jakąś dewotkę, bo nie jestem święta i często mam na bakier z kościołem, ale jak sobie pomyślę, że zrobię ivf, a później nie będę mogła przyjmować sakramentów chociaż w dniu uroczystości mojego dziecka to ogarnia mnie smutek... Z drugiej strony, jakby postawić na szalach wagi kościół i dziecko, to przecież ta zielona kropka natychmiast przeważa na swoją stronę!!!
    Nie chciałam zakłócać Waszych nastrojów, zwłaszcza w dniu radości Karoli, ale proszę Was o opinie na ten temat, chciałabym to wiedzieć zanim się zdecyduję. Dziękuję Wam i proszę o wyrozumiałość...

    age.png
    age.png
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 16 kwietnia 2014, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sansivieria wrote:
    Dziewczyny, narazie jestem na wątku iui, pewnie część z Was też tam kiedyś należała...a ja możliwe, że niedługo dołączę tutaj, bo została mi ostatnia szósta próba iui...
    Tylko tak sobie myślę i zastanawiam się, jak podchodzicie od strony duchowej do ivf, tzn mam na myśli, oczywiście to pytanie do katoliczek, jak sobie radzicie z tym, że kościół nie wyraża zgody na ivf. Kurcze, nie chcę wyjść na jakąś dewotkę, bo nie jestem święta i często mam na bakier z kościołem, ale jak sobie pomyślę, że zrobię ivf, a później nie będę mogła przyjmować sakramentów chociaż w dniu uroczystości mojego dziecka to ogarnia mnie smutek... Z drugiej strony, jakby postawić na szalach wagi kościół i dziecko, to przecież ta zielona kropka natychmiast przeważa na swoją stronę!!!
    Nie chciałam zakłócać Waszych nastrojów, zwłaszcza w dniu radości Karoli, ale proszę Was o opinie na ten temat, chciałabym to wiedzieć zanim się zdecyduję. Dziękuję Wam i proszę o wyrozumiałość...


    Jest to gdzieś zapisane w przykazaniach? To, że dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego nie ma moim zdaniem większego znaczenia. Dziecko, to dar boży i nie uważam żeby starania z pomocą medyczną były grzechem. Pochodzi nadal z ojca i matki. Z dwojga ludzi. Najlepsze jest to, że znam kilku księży, którzy osobiście nie mają nic przeciwko in vitro. Jak nie ma dojść do powstania nowego życia to choćby skały .... nie dojdzie. Więc palec Boży jest i tu potrzebny. Skoro Bóg daje życie dzieciaczkom z in vitro to nie może to być grzech. Z jakiegoś powodu in vitro dla kościoła jest niewygodne - takie jest moje stanowisko. Najpiękniejsze co możesz dać Bogu, Światu i swojemu mężowi, to nowe życie.
    Tak więc ja z tym problemu nie mam.
    I jeszcze jedna moja przypowiastka. Jeden z lekarzy zajmujących się niepłodnością prowadził parę katechetów. Totalnie byli anty nastawieni do inseminacji i in vitro. Po roku jednak zrobili in vitro i mają dzieciątko. Zmienił im się punkt widzenia....

    agniesia2569, kaarolaa, Beata.D, Sansivieria, libellula83, mrth666 lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 00:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sansivieria wrote:
    Dziewczyny, narazie jestem na wątku iui, pewnie część z Was też tam kiedyś należała...a ja możliwe, że niedługo dołączę tutaj, bo została mi ostatnia szósta próba iui...
    Tylko tak sobie myślę i zastanawiam się, jak podchodzicie od strony duchowej do ivf, tzn mam na myśli, oczywiście to pytanie do katoliczek, jak sobie radzicie z tym, że kościół nie wyraża zgody na ivf. Kurcze, nie chcę wyjść na jakąś dewotkę, bo nie jestem święta i często mam na bakier z kościołem, ale jak sobie pomyślę, że zrobię ivf, a później nie będę mogła przyjmować sakramentów chociaż w dniu uroczystości mojego dziecka to ogarnia mnie smutek... Z drugiej strony, jakby postawić na szalach wagi kościół i dziecko, to przecież ta zielona kropka natychmiast przeważa na swoją stronę!!!
    Nie chciałam zakłócać Waszych nastrojów, zwłaszcza w dniu radości Karoli, ale proszę Was o opinie na ten temat, chciałabym to wiedzieć zanim się zdecyduję. Dziękuję Wam i proszę o wyrozumiałość...


    Trochę mnie z nóg zcięło dlaczego masz nie przyjmować sakramentów?? Jaki grzech ciężki popełniasz? Który z sakramentów łamiesz? Chodzi ci o zabójstwo?? Naprawdę tak to postrzegasz? jeśli tak to proszę zastanów się nad tym wszystkim jeszcze raz, a dlaczego? Czy ziarno bez gleby da plew? Czy kwiat bez wody urośnie? Nie, tak samo jak zarodek czyli połączone i podzielone komórki ludzkie także nie mają możliwości przeżycia bez macicy. i jeśli nie jest dziecko komuś pisane to i tak go mieć nie będzie. Choćby i 20x do ivf podchodził. To po pierwsze. Po drugie kościół ma swoje prawo. Ale jeśli znasz Pismo wiesz, że nie wszystko niestety się pokrywa i często sam kościól narzucił sobie ramy, których nawet nie przestrzega. Ja będę osądzana za to jakim jestem człowiekiem, czy żyję zgodnie ze swoją wiarą i sumieniem. a co do komunii świętej to tu poczytaj kto nie POWINIEN ewentualnie przyjmować sakramentu. http://www.urbanowice.parafia.info.pl/?p=main&what=123 i napisze jeszcze coś. Bóg jest miłosierny. Czy miłosierny Ojciec zesłałby na swoje dzieci choroby? Jakim kryterium miałby się kierować? Ty będziesz mieć raka płuc, a ty będziesz bezpłodny, ty będziesz mieć chore nerki, a ty serce. Naprawdę wierzysz w to, że Bóg zsyła choroby?? Sami się niszczymy, przez to jak żyjemy, w jakich warunkach w jakim środowisku. Dlaczego Bóg miałby niszczyć coś co stworzył na swój obraz i podobieństwo swoje? Rozumiem że w zeslanie choroby przez Boga się wierzy, ale już rozwój techniki i możliwość zapłodnienia ivf jest dziełem szatana? Ja uważam że to również jest dzieło Boga, ratunek dla nas samych, którzy w bardzo szybki sposób możemy doprowadzić do własnej zaglady. Szansa! Przecież wiele chorób jest genetycznych i niepłodność niestety również może być dziedziczona i tak jest np. w naszym przypadku. Czym zawinił mój mąż? Powiesz mi możecie adoptować. Ok możemy, i na pewno będziemy chcieli adoptować dzieci, ale jestem powołana do być matką. to jest moja droga i muszę mieć jedno dziecko z siebie, własne, muszę mieć te 9 miesięcy choć raz w życiu. Ksiądz jak poczuje powołanie ma drogę prostą. Czemu ja mam nie dążyć do swej drogi i swego szczęścia?

    Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, ale wierzę w Pismo Święte i Dobrego Boga. kościół to instytucja dająca ludziom "punkt zaczepienia" w wierze. wcześniej kler pełnił zupełnie inną rolę niż teraz. Czasy się zmieniają. bądźmy dobrymi ludźmi, żyjmy zgodnie z wiarą, ale doznajmy oświecenia :)

    i Sansiviera z całego serca życzę Ci żebyś w tej trudnej drodze przez którą przechodzimy odnalazła spokój i spełniła powołanie macierzyństwa. I nie musisz stawiaj na szali kościoła i dziecka. Wybierz Boga i dziecko. I żeby nie było, nie jestem przeciwniczką kościoła ale zauważcie że jest ich kilka ale wierzą w tego samego Boga, czy któryś z nich jest tym właściwym lub nie? Kto daje prawo do takiej oceny?

    Meggi teraz twoja kolej :D Kciuki już dawno w gotowości :D &&&&

    dobranoc :)

    Beata.D, Sansivieria, mala29_, libellula83 lubią tę wiadomość

  • agniesia2569 Autorytet
    Postów: 641 555

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 00:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sansivieria wrote:
    Dziewczyny, narazie jestem na wątku iui, pewnie część z Was też tam kiedyś należała...a ja możliwe, że niedługo dołączę tutaj, bo została mi ostatnia szósta próba iui...
    Tylko tak sobie myślę i zastanawiam się, jak podchodzicie od strony duchowej do ivf, tzn mam na myśli, oczywiście to pytanie do katoliczek, jak sobie radzicie z tym, że kościół nie wyraża zgody na ivf. Kurcze, nie chcę wyjść na jakąś dewotkę, bo nie jestem święta i często mam na bakier z kościołem, ale jak sobie pomyślę, że zrobię ivf, a później nie będę mogła przyjmować sakramentów chociaż w dniu uroczystości mojego dziecka to ogarnia mnie smutek... Z drugiej strony, jakby postawić na szalach wagi kościół i dziecko, to przecież ta zielona kropka natychmiast przeważa na swoją stronę!!!
    Nie chciałam zakłócać Waszych nastrojów, zwłaszcza w dniu radości Karoli, ale proszę Was o opinie na ten temat, chciałabym to wiedzieć zanim się zdecyduję. Dziękuję Wam i proszę o wyrozumiałość...
    nie rozumiem podejścia ludzi którzy są przeciwni in vitro z powodów religijnych. Kto dał im prawo decydowania? Nie słyszałam, żeby któryś z duchownych miał objawienie i BÓG przemówił., że in vitro to zło, ktoś sobie to wymyślił. Wiem wiem chodzi o zarodki itp.ale myśląc ich kategoriami to katolicy powinni mieć stado dzieci, najlepiej jedno po drugim, bo przecież unikając dni płodnych "marnują" komórki jajowe, o facetach nie wspomnę.... Ja mogę zrozumieć rozmyślanie nad in vitro z powódek takich jak większe szanse na poronienie, choroby itp.
    Nie popadajmy w paranoje, Kościół jest staroświecki i nic na to nie poradzimy, ale po to nam dany był rozum, żeby samemu decydować o własnym życiu :)
    Ja mam taką domenę życiową, żyć tak, żeby nikogo nie krzywdzić, a reszta to moja sprawa :)

    ex2be6ydkier3hmw.png
    iv09uay3ce2ufi7w.png
  • meggi29 Koleżanka
    Postów: 48 70

    Wysłany: 17 kwietnia 2014, 06:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sansivieria
    jeśli chodzi o mnie to nie miałam żadnych obaw, jeżeli chodziło o podjecie decyzji dot. leczenia metoda ivf choć jestem praktykująca katoliczka. Dla mnie po postawieniu diagnozy,była to po prostu propozycja leczenia.
    Nie uważam,żebym w jakikolwiek sposób łamała swoim postępowaniem prawo boskie.Taka sama decyzje podjelabym na pewno raz jeszcze.

    Spero
    dziękuję bardzo,kciuki będą potrzebne;)

    Ja już powoli zaczynam świrować,choć nie ukrywam robię wszystko aby powstrzymać się od negatywnych myśli i wyszukiwaniu wyimaginowanych objawów :)Dzis dopiero 5 dpt :)

    W trakcie I ICSI
    Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło to znaczy,ze jest duże i idzie małymi krokami :)
‹‹ 198 199 200 201 202 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ