IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:Mysza...
jesli myslisz o moim wpisie na pamietniku to sadze ze to juz moja glupia podswiadomosc dziala- w koncu o niczym innym nie da sie myslec
ale dziekuje Ci
Aneczka- super wiesci)
aneczka2015 piękne chwile przed Tobąsylwiaśta159 lubi tę wiadomość
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Witam,
dziewczyny przepraszam, że tak wcinam się w wątek, natomiast nie wiem do kogo się zwrócić z moim problemem a widzę, że Wy macie dużą wiedzę nt. programu rządowego. Właśnie z tego programu korzystamy z mężem, to nasza pierwsza procedura i niestety nie wiem czy nie stracona.Jesteśmy w bardzo nietypowej sytuacji, gdyż w dniu mojej punkcji mężowi nie udało się mimo wielokrotnych prób oddać nasienia (wcześniej nie było z tym problemu, nie raz oddawał nasienie do badań). Klinika zaproponowała, że zamrozi pobrane ode mnie oocyty (podpisałam umowę), jednak musimy zapłacić za tą procedurę. Moje pytanie brzmi czy MZ nie finansuje procedury mrożenia w takiej sytuacji? Przecież biopsja jąder i inne zabiegi są finansowane przez program. Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji. Jeżeli miałyście taką sytuację albo orientujecie się w temacie proszę o jakąś podpowiedź czy mogę zwrócić się o MZ o zwrot kosztów mrożenie. Z drugiej strony boję się, że może to mnie zdyskwalifikować z programu.
Dziękuję i pozdrawiam
-
Nadira wrote:To ja chętnie przyjmę drugiego
w razie w
żeby można było się tak podzielić...
Libra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySanna wrote:Sylwiaśta to było przed pierwszą wizytą w invicie gdzie dopiero dowiedzieliśmy się ze nam tylko in vitro pozostaje i chciałam wiedzieć czy wszystko jest ok no i nie bo jeden niedrożny
sanna teraz rozumiem
a z czystej ciekawosci spytam czdnu akurat hycosy? Z tego co wiem jest to najmniej dokladne badanie
a koszt ten sam co sono
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:Mialo byc cytuj
sanna teraz rozumiem
a z czystej ciekawosci spytam czdnu akurat hycosy? Z tego co wiem jest to najmniej dokladne badanie
a koszt ten sam co sono
Na Starynkiewicza w Warszawie już nie robia HSG tylko Hycosy i zapewniali mnie ze to rownie dokładne badanie
i robia odpłatnie 600 zl -
Dziękuję dziewczyny. Bez Was na prawdę ciężko by było wyczekać do testowania. Trzymam ogromne kciuki za jutrzejsze bety i uwierzcie mi, że warto wierzyć do końca:-
pabelka88, sylwiaśta159, V., Libra, Pola7, Inska, Fedra, pragnaca dzidziusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyś11 wrote:Dziękuję dziewczyny. Bez Was na prawdę ciężko by było wyczekać do testowania. Trzymam ogromne kciuki za jutrzejsze bety i uwierzcie mi, że warto wierzyć do końca:-
Sanna wrote:Na Starynkiewicza w Warszawie już nie robia HSG tylko Hycosy i zapewniali mnie ze to rownie dokładne badanie
i robia odpłatnie 600 zlmniejszy bol niz przy zwyklym HSG- jajowody drozne- ale co mi po tym
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2015, 13:59
-
Sylwia dokładnie, po takim czasie starań pojęcie "jestem w ciąży" wydaje mi się abstrakcyjne.
A tymczasem po mojej wizycie jest ok, lekarz naliczył ponad 10 wzrastających jajeczek, więc nie zwiekszmay dawki, cały czas menopur 150 i tyle. ufff, trochę mi ulżyło. poniedziałek powtórka.
Dzieki wszystkim za kciukasy, na pewno to one pomogły, bo od razu po wczorajszym poście zaczęłam czuć jajnikiV., Sanna, Libra, sylwiaśta159, Asiula86, szałwia, Anatolka, iga 79, Agi83, Beata.D, Inska, Fedra, triss, aneczka2015, mia6, Mimi86, pragnaca dzidziusia, muszynka, Kava, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Lipa
Mam tak jak Wy dziewczyny. Za mną już tyle negatywnych testów i rozczarowań związanych z brakiem ciąży, że zupełnie nie umiem sobie wyobrazić pozytywnego wyniku. Nadzieja jest zawsze, ale czuję się trochę tak, jakbym już przywykła do porażek - choć każda kolejna wcale nie boli mniej.3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
V. wrote:Lipa
Mam tak jak Wy dziewczyny. Za mną już tyle negatywnych testów i rozczarowań związanych z brakiem ciąży, że zupełnie nie umiem sobie wyobrazić pozytywnego wyniku. Nadzieja jest zawsze, ale czuję się trochę tak, jakbym już przywykła do porażek - choć każda kolejna wcale nie boli mniej.
To prawda!