IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
opu wrote:Dobra, Kalia nie obchodz sie z nami jak z jajkami, ale ciakwae czy jakbys byla bezdzietna w tej chwili tez bys tutaj ochoczo pisala ze no trudno najwyzej dziecko nie jest mi pisane i co bym nie robila nie bede go miala... Założę się, że nie ...
Punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia ... tyle w temacie. Ja juz koncze ta bezsensowna dyskusję, bo chyba jestem jednym z jajek ...
Ja nie wybucham, ale poprostu mnie to zabolalo ( taaak kazdy moze wyrazac swoje zdanie i nie denerwuj sie ze ja wyrazilam swoje)... Jakbym nie zaslugiwala na bycie matką...
A moze nie zasluguję...
Każda z Nas zasługuje i będzie mamą bez wzgledu jaką drogą do tego dojdzie . Jeżeli Nam się uda to nie wiem jaka będzie Nasza decyzja ale chyba chciałabym aby ktoś mógł doświedczyć tego szczęścia jakim jest usłyszeć słowo - MamoZyczę Wam i sobie oby to było jak najszybciej
Anuszka, Antonelka, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
2015 ( 12 tydz) ciąża martwa
2015 IVF
-
Czytam tą dyskusję i zastanawiam się co o tym myśleć. Po przeczytaniu pierwszych wypowiedzi Kalii też się zdenerwowałam, bo myślałam że kobita nie ma pojęcia co pisze. Jednak argumentuje swoje stanowisko dobrze. No może poza tym, Kalio, że będziesz mogła skorzystać z 3 podejść - to jest wg mnie przesadny optymizm.
Ja w 3 procedurach miałam zapłodnionych w sumie 20 komórek jajowych. Skończyło się to 1 ciążą biochemiczną. Teraz przy czwartym podejściu jest szansa na dość dobrą ilość komórek (przy czym jest to tylko szansa - przy PCO liczba pęcherzyków nie przekłada się na liczbę dobrych komórek niestety). Lekarz zapytał co myślę o oddaniu kilku (jeśli będzie ich dużo) do adopcji celem zapłodnienia innym nasieniem i próby wyjaśnienia czy naszym problemem jest bardziej jakość komórek czy nasienie(mamy b. mało plemników). I tam się zastanawiam. Oczywiście możliwe że dobry komórek będzie tylko kilka i nie będzie nad czym się zastanawiać, ale jeśli jednak będzie ich dużo? Ale biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki raczej nie zdecyduję się na "doświadczenia". Co myślicie?
Wracając do Kalii, każdy ma prawo do swojego zdania. Szanuję zdanie przeciwników IVF, mają swoje argumenty, nie muszę się z nimi zgadzać. Ale oczekuję, że moje zdanie również będzie szanowane. Nikt nie może nas do niczego zmuszać, ale też nie można nam zabraniać wyboru drogi do szczęścia, która jest wg nas odpowiednia.
Kalio rozumiem Twój dylemat, ale pomyśl że jakkolwiek na poziomie może być ta dyskusja to jednak może drażnić dziewczyny tutaj. Przewinęło się przez to forum bardzo dużo kobiet i nie pamiętam innej, która by się martwiła o nadmiar zarodków. Nasz problem dotyczy właśnie jest przeciwnej sytuacji. Większość marzy o mrożaczku.
A to się rozpisałam
a tak z innej beczki - ivf-ivf ekstra awatarpragnaca dzidziusia, ivf-ivf lubią tę wiadomość
V.2014 I ICSIX.2014 II ICSI
V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Kalia wrote:Pewnie, że tak. Jest napisane, że max 6 zapładniają. A jest coś napisane o min.? Wiem, że są pacjentki, które nie chcą mieć wszystkich komórek zapładnianych.
Kalia nie można zapłodnic mniej - wiem , bo sama o to pytałam. I choć po części mogę zrozumieć Twoje poglądy, to ze swoimi wypowiedziami trochę przeginasz. No chociaźby tekst o surogatkach mogłaś sobie darować..
*****
Monison byłam w Warszawie. Punkcją i transfer w Białymstoku. Zapraszam na priv.
gosia81 lubi tę wiadomość
09.2015 - 1 ICSI
06.2016 -Mój Cud ❤
2017 - 2 ICSI - powrót po rodzeństwo-nieudany
2018 - 3 ICSI -
W programie MZ zapładniają 6 komórek, jesli Twój organizm wyprodukuje mniej (ale musisz być stymulowana) to wiadomo że zapłodnia tyle ile masz ale jeslu masz 6 lub wiecej to MUSZĄ zapłodnic wszystkie. Taki jest wymóg. Żeby zapłodnić mniej to musisz podejść komercyjnie.
Bianka4 lubi tę wiadomość
2xIVF (Salve Łódź) i jest córcia!!!
Nowe starania (Bocian Wawa) 30.12'15 start długi protokół,14.02 ET 8b 8dpt-37,10dpt-150
-
nick nieaktualnyKalia ja też kiedyś myślałam tak jak Ty, że boże co ja zrobię z tymi zarodkami. Czas pokazał że ciążę poronilam a z moich mrozakow nie wyszło kompletnie nic. Więc to że jest zarodek nie oznacza że będzie z niego ciąża to chyba oczywiste. A właśnie dla dobra dziecka które masz powinnaś się zastanowić czy jest sens podchodzic kilka razy, narażać się na działania niepożądane leków itp. Ja teraz jestem po dwóch nieudanych procedurach, pierwsza miałam z programu druga już prywatnie. I wiem, że gdybym miała 100 komórek i daj Boże tyle plemników to bym je wszystkie zaplodnila. Może przeczytaj statystyki, bo one właśnie mówią ze z 6 zaplodnionych komórek powstaje średnio max. 2 zarodki mogące Potencjalnie dać ciążę...
pragnaca dzidziusia, mysza89, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
-
Kalia wrote:I tu właśnie pojawia się problem. Nie można nic napisać o własnych decyzjach żeby przypadkiem kogoś nie urazić. Niestety, w tych czasach trzeba mieć twardą d...jak się ma miękkie serce. Nie będę się z nikim obchodzić jak z jajkiem. To są moje decyzje i mam do nich prawo. Jak będę chciała to zapłodnią mi tylko dwie. I Wam o innych poglądach, nic do tego. Nie mam 35+, ale prawie. I wolę się kłuć, będę to robić ile będzie trzeba. Psychika płata nam figle, nie mam zamiaru przez całe życie potem się zastanawiać, do kogo trafił nasz zarodek, czy jest mojemu dziecku dobrze. To jest tylko moje zdanie, nie oczekuje, że wszystkie to zrozumiecie.
A jednak jeszcze mi sie trochę podniosło ciśnienie
Wiecie jak ja to widzę? Jakby ktoś przyszedł na forum ludzi jeżdżących na wózkach i zaczął mówić o swoich dylematach dotyczących intensywnego biegania, że obciąża stawy i czy warto itd. Problem jest, pewnie i decyzja nie łatwa...ale nie miejsce by to roztrząsać.
Jak przesadziłam z porównaniem to przepraszam.V.2014 I ICSIX.2014 II ICSI
V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
nick nieaktualnyHeh... ja tez rozumiem obie dziewczyny- kwestia podejscia do tematu. Swego czasu, zanim zaczelam pierwsza procedure, tez nie wyobrazalam sobie, ze moglabym oddac swoje zarodki do adopcji. Kombinowalam jak kon pod gore, jakby tego uniknac. Juz nawet biednej Anatolce trulam, jakby ta sprawe rozwiazac, marudzac, ze nie przezyje oddania przeciez moich dzieci. Jak sie okazalo, ze to nie taka prosta sprawa- same wiecie dalam sobie chwile czasu.
Pomyslalam sobie ... kim tak naprawde jest matka? Ta, ktora dala swoje geny, czy ta, ktora wychowala? Co jesli nie bede mogls miec biologicznego dziecka i sama zechce skorzystac z AZ albo OA?Kim bede dla tego dziecka, skoro to nie moje geny... Oczywiscie bede matka, najlepsza jaka bede potrafila byc. I tak przelknelam mysl, ze moze kiedys i ktos bedzie wychowywal moje geny... mnie "udal sie" drugi transfer, zostal ze mna 1 z 3 podanych mi zarodkow- wszystkie klasy A. "Udal sie", bo ok, bets pieknie rosla, byl pecherzyk... ale mecza mnie okrutne krwawienia. Wczoraj bylo ono na tyle duze, ze zostalam w szpitalu, jakims cudem pecherzyk jeszcze byl, ale czy jest nadal... pewnie dowiem sie jutro.
Ale nawet jesli bedzie to i tak nie wierze w donoszona ciaze, nie z takimi krwawieniamiswoje wyplakalam, widocznie jest albo tak jak mowila Kalia, ze nie kazdemu dane bedzie byc matka, albo po prostu moje dzieciatko czeka na mnie w klinice (i tu chcialam napisac, ze bardzo sie ciesze, ze mam jeszcze taka szanse) choc nie wiem kiedy po nie wroce, bo poki co moja psychika jest doszczetnie zjedzona pod wzgledem staran, ciazy... jest jeszcze opcja trzecia- stanie sie CUD.
Tak wiec to chyba wlasnie kwestia pogladow... a opinia jest jak du*a, kazdy ma swoja
Obfitego mikolaja dziewczyny.arlenka, pragnaca dzidziusia, Bianka4, Neo84, Kalia, Antonelka, Mimi86, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysle, ze jest jeszcze jedna kwestia.
Te dwa zupelnie rozne poglady nt zarodkow zapewne bierze sie z tego, ze wiekszosc z nas tutaj walczy o pierwsze dziecko. Nie wiemy wiec, jak nasz organizm bedzie reagowal, czy pomimo super zarodkow bedzie dochodzilo do implantacji, zdrowych, donoszonych ciaz, stad chyba chcemy miec naj najwiecej "szans". Kalio, Ty zapewne jako jedna z mniejszosci tutaj masz juz dziecko, wiec wiesz, ze u Ciebie przeszkoda sa tylko zrosty i raz dwa powinno sie udac.tez musisz zrozumiec dziewczyny ktore moze troche za bardzo ale jednak troche slusznie naskoczyly na ciebie, bo dalas nam- bioracym pod uwage oddanie zarodkow jakby poczucie ze jestesmy zle, bo jak mozemy oddac NASZE dzieci... a ja uwazam, ze to nie tak...
Ale to prawda- ostatnio za duzo jest tutaj emocji, zwlaszcza tych zlych. Sama niedawno zostalam zjedzona za to, ze chce miec plan B, a przeciez mialam dopiero jeden transfer... tez uwazam, ze jesli kogos denerwuje, niech po prostu omija moje posty... kazda z nas jest inna, ma inne obawy i nadzieje, inny charakter.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 13:53
Neo84, Bianka4, Kalia, Mimbla, Mimi86, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
-
Sylwia trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze&&&
My mamy już jedno dziecko, a wypowiedzi Kalii z przed kilku dni też podniosły mi lekko ciśnienie. Zgadzam się z tym, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie więc dla mnie temat zamknięty.
Jedyne co mogę dodać ze swojej perspektywy- matki swojego dziecka, do procedury ivf nie podchodzę na luzie, kocham moje dziecko najbardziej na świcie, ale to nie znaczy, że mniej pragnę niż inne staraczki drugiego dziecka.
Jeśli chodzi o adopcje zarodków to w 100% podpisuje się pod wypowiedzią Sylwii, Matką będzie ta, która wychowa i będzie kochała najbardziej na świecie swoje dziecko.sylwiaśta159, roletka, arlenka, Bianka4, pragnaca dzidziusia, Kava, Beata.D, Fedra lubią tę wiadomość
Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
sylwiaśta159 wrote:Mysle, ze jest jeszcze jedna kwestia.
Te dwa zupelnie rozne poglady nt zarodkow zapewne bierze sie z tego, ze wiekszosc z nas tutaj walczy o pierwsze dziecko. Nie wiemy wiec, jak nasz organizm bedzie reagowal, czy pomimo super zarodkow bedzie dochodzilo do implantacji, zdrowych, donoszonych ciaz, stad chyba chcemy miec naj najwiecej "szans". Kalio, Ty zapewne jako jedna z mniejszosci tutaj masz juz dziecko, wiec wiesz, ze u Ciebie przeszkoda sa tylko zrosty i raz dwa powinno sie udac.tez musisz zrozumiec dziewczyny ktore moze troche za bardzo ale jednak z nuta slusznosci naskoczyly na ciebie, bo dalas nam- bioracym pod uwage oddanie zarodkow jakby poczucie ze jestesmy zle, bo jak mozemy oddac NASZE dzieci... a ja uwazam, ze to nie tak...
Ale to prawda- ostatnio za duzo jest tutaj emocji, zwlaszcza tych zlych. Sama niedawno zostalam zjedzona za to, ze chce miec plan B, a przeciez mialam dopiero jeden transfer... tez uwazam, ze jesli kogos denerwuje, niech po prostu omija moje posty... kazda z nas jest inna, ma inne obawy i nadzieje, inny charakter.
Polubić chciałam Twój post wyżej:)
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
czasem też się wkurzam jak patrzę jak moi bliżsi lub dalsi znajomi wypowiadają się na temat dzieci, poczęcia itd, są maksymalnie egoistyczni, a udaje im się urodzić zdrowe dzieci, a to co my przechodzimy dla nich jest zupełną abstrakcją. No ale niestety życie takie jest... często nie do końca sprawiedliwe...
A druga kwestia społeczeństwu się wydaje, że in vitro to skuteczność bliska 99%, wiec dla większości to prostu zapłacenie jakieś kwoty może nawet i wysokiej, ale to jakbyś poszedł do salonu i kupił samochód, masz kasę masz towar. Większość nie zdaje sobie sprawy jakie to jest obciążenie psychiczne no i fizyczne dla par starających się.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 14:28
sylwiaśta159, emeska, lipa, roletka, Antonelka, ComeToMeBaby, Beata.D, Mimbla, Fedra lubią tę wiadomość
Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
Pola7 wrote:Kalia nie można zapłodnic mniej - wiem , bo sama o to pytałam. I choć po części mogę zrozumieć Twoje poglądy, to ze swoimi wypowiedziami trochę przeginasz. No chociaźby tekst o surogatkach mogłaś sobie darować..
*****
Monison byłam w Warszawie. Punkcją i transfer w Białymstoku. Zapraszam na priv.
Pola nie wiem jak napisac priva do CiebieHelp!!
2xIVF (Salve Łódź) i jest córcia!!!
Nowe starania (Bocian Wawa) 30.12'15 start długi protokół,14.02 ET 8b 8dpt-37,10dpt-150
-
Monison wrote:Pola nie wiem jak napisac priva do Ciebie
Help!!
Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
sylwiaśta159 wrote:Heh... ja tez rozumiem obie dziewczyny- kwestia podejscia do tematu. Swego czasu, zanim zaczelam pierwsza procedure, tez nie wyobrazalam sobie, ze moglabym oddac swoje zarodki do adopcji. Kombinowalam jak kon pod gore, jakby tego uniknac. Juz nawet biednej Anatolce trulam, jakby ta sprawe rozwiazac, marudzac, ze nie przezyje oddania przeciez moich dzieci. Jak sie okazalo, ze to nie taka prosta sprawa- same wiecie dalam sobie chwile czasu.
Pomyslalam sobie ... kim tak naprawde jest matka? Ta, ktora dala swoje geny, czy ta, ktora wychowala? Co jesli nie bede mogls miec biologicznego dziecka i sama zechce skorzystac z AZ albo OA?Kim bede dla tego dziecka, skoro to nie moje geny... Oczywiscie bede matka, najlepsza jaka bede potrafila byc. I tak przelknelam mysl, ze moze kiedys i ktos bedzie wychowywal moje geny... mnie "udal sie" drugi transfer, zostal ze mna 1 z 3 podanych mi zarodkow- wszystkie klasy A. "Udal sie", bo ok, bets pieknie rosla, byl pecherzyk... ale mecza mnie okrutne krwawienia. Wczoraj bylo ono na tyle duze, ze zostalam w szpitalu, jakims cudem pecherzyk jeszcze byl, ale czy jest nadal... pewnie dowiem sie jutro.
Ale nawet jesli bedzie to i tak nie wierze w donoszona ciaze, nie z takimi krwawieniamiswoje wyplakalam, widocznie jest albo tak jak mowila Kalia, ze nie kazdemu dane bedzie byc matka, albo po prostu moje dzieciatko czeka na mnie w klinice (i tu chcialam napisac, ze bardzo sie ciesze, ze mam jeszcze taka szanse) choc nie wiem kiedy po nie wroce, bo poki co moja psychika jest doszczetnie zjedzona pod wzgledem staran, ciazy... jest jeszcze opcja trzecia- stanie sie CUD.
Tak wiec to chyba wlasnie kwestia pogladow... a opinia jest jak du*a, kazdy ma swoja
Obfitego mikolaja dziewczyny.
trzymaj sie i walczcie z kropkiemtrzymam kciuki i myśle o Tobie musi być dobrze ...
Dziewczyny a ja napisze 1 zdanie że dałabym wiele za mrozaki jeszcze choć 2 ...głupie ale bardzo bym chciała....
Kalia, sylwiaśta159, Bianka4, Mimbla, Mimi86, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnyPola7 wrote:Kalia nie można zapłodnic mniej - wiem , bo sama o to pytałam. I choć po części mogę zrozumieć Twoje poglądy, to ze swoimi wypowiedziami trochę przeginasz. No chociaźby tekst o surogatkach mogłaś sobie darować..
*****
Monison byłam w Warszawie. Punkcją i transfer w Białymstoku. Zapraszam na priv.
Dziewczyny, żeby bylo jasne - ja szanuję poglądy Kalii dotyczące mrożaków, podejścia do procedury Platnej czy finansowanej. Tylko poruszają mnie pojedyńcze zdania Kalii, które odbieram jako obraźliwe.
Nie wyliczam forumowiczkom która ile ma dzieci, ale nie obrażajmy się nawzajem, bądź co bądź jest to delikatny wątek, i czasami trzeba zastanowić się nad doborem odpowiednich słów, by zostać wlaściwie zrozumianą. I to nie jest smarowanie dupy miodem... Poprostu wsparcie.
Kalio bez urazy i jak napisalam kilka stron wczesniej - naprawde mocne kciuki i duuuzo szcześcia Ci życzeWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 16:22
Antonelka, Kalia, sylwiaśta159, Beata.D, Bianka4, Mimbla, mysza89, Mimi86, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylwiaśta159 wrote:Heh... ja tez rozumiem obie dziewczyny- kwestia podejscia do tematu. Swego czasu, zanim zaczelam pierwsza procedure, tez nie wyobrazalam sobie, ze moglabym oddac swoje zarodki do adopcji. Kombinowalam jak kon pod gore, jakby tego uniknac. Juz nawet biednej Anatolce trulam, jakby ta sprawe rozwiazac, marudzac, ze nie przezyje oddania przeciez moich dzieci. Jak sie okazalo, ze to nie taka prosta sprawa- same wiecie dalam sobie chwile czasu.
Pomyslalam sobie ... kim tak naprawde jest matka? Ta, ktora dala swoje geny, czy ta, ktora wychowala? Co jesli nie bede mogls miec biologicznego dziecka i sama zechce skorzystac z AZ albo OA?Kim bede dla tego dziecka, skoro to nie moje geny... Oczywiscie bede matka, najlepsza jaka bede potrafila byc. I tak przelknelam mysl, ze moze kiedys i ktos bedzie wychowywal moje geny... mnie "udal sie" drugi transfer, zostal ze mna 1 z 3 podanych mi zarodkow- wszystkie klasy A. "Udal sie", bo ok, bets pieknie rosla, byl pecherzyk... ale mecza mnie okrutne krwawienia. Wczoraj bylo ono na tyle duze, ze zostalam w szpitalu, jakims cudem pecherzyk jeszcze byl, ale czy jest nadal... pewnie dowiem sie jutro.
Ale nawet jesli bedzie to i tak nie wierze w donoszona ciaze, nie z takimi krwawieniamiswoje wyplakalam, widocznie jest albo tak jak mowila Kalia, ze nie kazdemu dane bedzie byc matka, albo po prostu moje dzieciatko czeka na mnie w klinice (i tu chcialam napisac, ze bardzo sie ciesze, ze mam jeszcze taka szanse) choc nie wiem kiedy po nie wroce, bo poki co moja psychika jest doszczetnie zjedzona pod wzgledem staran, ciazy... jest jeszcze opcja trzecia- stanie sie CUD.
Tak wiec to chyba wlasnie kwestia pogladow... a opinia jest jak du*a, kazdy ma swoja
Obfitego mikolaja dziewczyny.
Sylwia i w tą Twoją dupę Cię kopne !Oczywiście, że donosisz ciążę ! MOja przyjaciółka miala przez pierwsze 4 miesiące KRWOTOKI ! Podawano nawet zastrzyki, by pluca dziecka szybciej sie rozwinely, ginekolog na kazdej wizycie powtarzal jej ze nie ma szans na donoszenie tej ciazy, ze napewno poroni ALE FILIP CHCIAL ZYC ! BARDZO O TO WALCZYL, wczoraj bylam u nich na herbatce- młody jest rewelacyjny
zdrowy, usmiechniety
WSZYSTKO BEDZIE DOBRZEMOCNO W TO WIERZE I TY TEZ POWINNAS
ps. nie urodziła wczesniaka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 16:32
sylwiaśta159, Beata.D, Bianka4, mysza89, Mimi86, gosia81, Fedra lubią tę wiadomość
-
kornelia777 wrote:Kalia ja też kiedyś myślałam tak jak Ty, że boże co ja zrobię z tymi zarodkami. Czas pokazał że ciążę poronilam a z moich mrozakow nie wyszło kompletnie nic. Więc to że jest zarodek nie oznacza że będzie z niego ciąża to chyba oczywiste. A właśnie dla dobra dziecka które masz powinnaś się zastanowić czy jest sens podchodzic kilka razy, narażać się na działania niepożądane leków itp. Ja teraz jestem po dwóch nieudanych procedurach, pierwsza miałam z programu druga już prywatnie. I wiem, że gdybym miała 100 komórek i daj Boże tyle plemników to bym je wszystkie zaplodnila. Może przeczytaj statystyki, bo one właśnie mówią ze z 6 zaplodnionych komórek powstaje średnio max. 2 zarodki mogące Potencjalnie dać ciążę...
Jeśli która pragnie mieć dużo zarodków, proszę bardzo, chce je oddać proszę bardzo. Nie neguje tego i nikogo nie ocenianiam. Niestety na tym forum jeśli ktoś ma odmienne zdanie i się nie podporządkuje ma przerąbane. Nie jedna dziewczyna na tym wątku poczuła to na swojej skórze. Forum jest ogólnodostępne i dla ludzi o różnych poglądach. Nikt nie ma prawa kogoś oceniać ani tym bardziej atakować. Każda z nas przeżywa to na swój sposób. Czasami mam wrażenie jak by niejedna chciała powiedzieć: mów do mnie tylko pięknymi słowami bo jestem staraczką. Bardzo mi przykro, że są tu na forum kobiety, które walczą o pierwsze dziecko. Cieszę się z kazdej Waszej pozytywnej bety. Ale nie jestem winna bo ja już jeden cud mam. I właśnie dlatego nie możemy się porozumieć. Ja myślę już innymi kategoriami, atak na mnie za mrozaki był zwykłym wyładowaniem się. Nie możemy się porównywać bo każda inaczej podchodzi do całej tej sytuacji. Mam nadzieję, że każda z Was tutaj zostanie mamą, nie ważne w jaki sposób.ivf-ivf lubi tę wiadomość