IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Każda z nas ma inną historię.
Przeszłam 2 in vitro. 2 zarodki nie zostały z nami. Teraz jestem po transferze Mrożaczka. To proces. Niełatwy ale możliwy w skutkach. Trzymam za Was Wszystkie kciuki i krzyczę do Was - nic straconego!
Ściskam Was do mojego serducha, przepełnionego nadzieją i wiarą.
kaarolaa, Fedra, gosia81, Beata.D, niecierpliwa, Margos82, ivi lubią tę wiadomość
-
Aaana
wszystko zaczęło się wczoraj późnym wieczorem - wzięłam zastrzyk z heparyny został tylko progesteron, postanowiłam wziąć prysznic i do łóżeczka i wtedy niespodzianka, pobolał brzuch tak nieznacznie, zamiast 2 tabletek Utragestonu wzięłam w desperacji 3, noc spokojna
Dziś - no cóż krwawię na zrywy, w spoczynku nic, wystarczy że się poruszę
bez wchodzenia w szczegóły wygląda to na oczyszczanie, tak bym to nazwała, brzuch boli rzadko, pewnie gdybym była czymś zajęta to nie zwróciłabym w ogóle uwagi, że pobolewa
Koleżanka radzi pojechać do lekarza, zrobić bete i progesteron, że niby można ratować, ale ja czuję że to nie ma sensu
Beta będzie zapewne nadal wysoka jak to w pierwszych dniach po poronieniu - więc tak jak zaplanowałam zrobię ją w sobotę a wynik odbiorę w poniedziałek. W poniedziałek tez mam wizytę lek. - może się do tego czasu organizm trochę oczyści i będzie można zrobić jakieś badanie żeby zobaczyć czy ze mną nie dzieje się coś złego
No i w poniedziałek obgadam co dalej z 2 podejściem in vitro
To tyle u mnie. Zadziwiająco dobrze się czuję, nie ryczę ... dziwne to ... może przez hormony
1 procedura: VI 2014 ciąża biochemiczna, 0 mrozaczkow
2 procedura: I 2015 nieudana, 0 mrozaczkow -
Violik czytam co piszesz i łzy mi się cisna do oczu
Ako jesteśmy w tym samym tygodniu ja dzisiaj mam 5tydz 3dzień powiedz czy Ty już byłaś na usg czy się dopiero wybierasz bo gdzieś mi to info umkneło?17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Violik wrote:Aaana
wszystko zaczęło się wczoraj późnym wieczorem - wzięłam zastrzyk z heparyny został tylko progesteron, postanowiłam wziąć prysznic i do łóżeczka i wtedy niespodzianka, pobolał brzuch tak nieznacznie, zamiast 2 tabletek Utragestonu wzięłam w desperacji 3, noc spokojna
Dziś - no cóż krwawię na zrywy, w spoczynku nic, wystarczy że się poruszę
bez wchodzenia w szczegóły wygląda to na oczyszczanie, tak bym to nazwała, brzuch boli rzadko, pewnie gdybym była czymś zajęta to nie zwróciłabym w ogóle uwagi, że pobolewa
Koleżanka radzi pojechać do lekarza, zrobić bete i progesteron, że niby można ratować, ale ja czuję że to nie ma sensu
Beta będzie zapewne nadal wysoka jak to w pierwszych dniach po poronieniu - więc tak jak zaplanowałam zrobię ją w sobotę a wynik odbiorę w poniedziałek. W poniedziałek tez mam wizytę lek. - może się do tego czasu organizm trochę oczyści i będzie można zrobić jakieś badanie żeby zobaczyć czy ze mną nie dzieje się coś złego
No i w poniedziałek obgadam co dalej z 2 podejściem in vitro
To tyle u mnie. Zadziwiająco dobrze się czuję, nie ryczę ... dziwne to ... może przez hormony
Mieliśmy tu na forum przypadki krwawień gdzie Laski lądowały w szpitalu co rusz i jednak udawało się uratować. Może jednak warto coś zrobić? I pytanie czy przy takich pokrwawianaich heparyna wchodzi w rachubę? Ja bym jednak podjechała do szpitala.gosia81, ivi lubią tę wiadomość
-
Violik ja tez bym sie pokusila na wizyte jesli nie u lekarza to w szpitalu, moze jednak to nie to co myslisz...?
A jesli chodzi o smutek, to juz zauwazylam, ze nie jest tak, ze dowiadujemy sie o czyms zlym i nagle zaczyna sie histeria. Najpierw jest albo wypieranie, albo 'no trudno, stalo sie, jestem silna, dam rade, nic mi nie jest, o dziwo nie placze i dobrze sie czuje' U mnie dopiero po jakis 3-4rech godzinach zaczyna sie kryzys i to tak wielki jak stad dookola swiata. Tak tez bylo i tym razem. I wtedy ani nie jestem silna, ani dzielna. I czytajac pamietniki osob, ktore przezyly cos podobnego to u nich mechanizm wyglada bardzo podobnie.
Mam jednak nadzieje, ze zadna z Was nie bedzie sie musiala przekonywac jak ten mechanizm dziala u Was...Fedra, Beata.D, Margos82, mala29_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFedra, ja jestem juz po 2 usg. Jedno w 11dniu po transferze, drugie pare dni pozniej. Byl pecherzyk. Na kolejne usg idziemy dopiero 23 czerwca. To ma byc na serduszko. Ale tak mne dzis zdenerwowalyscie ze umowilam kolejna wizyte na 18. Za stara jestem na takie zabawy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2014, 13:04
Fedra, mala29_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Fedruś to dla Ciebie znalazłam na innym forum
"Ja miałam pierwsze usg w 5tc4
(czyli w połowie 6.tc), pęcherzyk był pusty 12.6 mm. Chciałam iść od
razu do dtugiego lekarza na usg na innym sprzęcie, zadzwoniłam do
niego, a on do mnie, że w tym momencie i tak dobrze, że widać
pęcherzyk, ze zarodek to musi być widać w pęcherzyku 18-20 mm i żeby
przyjść za tydzień!"
Fedra, kaarolaa, Beata.D, mala29_, ivi lubią tę wiadomość
-
Tosia 1981 wrote:Fedruś to dla Ciebie znalazłam na innym forum
"Ja miałam pierwsze usg w 5tc4
(czyli w połowie 6.tc), pęcherzyk był pusty 12.6 mm. Chciałam iść od
razu do dtugiego lekarza na usg na innym sprzęcie, zadzwoniłam do
niego, a on do mnie, że w tym momencie i tak dobrze, że widać
pęcherzyk, ze zarodek to musi być widać w pęcherzyku 18-20 mm i żeby
przyjść za tydzień!"
Tosiu dziękuje to kolejna pozytywna wiadomość którą wyczytałam jestem już duzo bardziej spokojniejsza i z większą nadzieja i optymizmem czekam na srodeMisiaMisia, ako99, mala29_ lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi