IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
papitka29 wrote:Dziewczyny... Właśnie wróciłam do domu po pobraniu... udało się wydobyć 9 jajeczek, trochę martwię się czy to nie za mało, jak czytam, że niektóre z was miały po 15 i więcej. Na razie kazali mi czekać i nic nie powiedzieli o jakości jajeczek. Transfer mimo braku informacji mam już umówiony na sobotę... boję się, że okaże się, że moje komórki się nie nadają...
moje 17 jajeczek to wynik patologii, jajników policystycznych, bez których pewno mogłabym zajść normalnie w ciążę;
liczba pobranych jajeczek w żaden sposób nie przesądza wyniku procedury;
dużo jajeczek to wręcz ryzyko hiperstymulacji i odłożenia transferu;
dlatego teraz kochana głęboki wdech i postaraj się trochę zrelaksować przed transferem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 17:36
papitka29, asia-m-b, lipa lubią tę wiadomość
pcos + teratospermia
4 IUI
I ICSI VI 2016
crio wrzesień 2016 r.
II ICSI I 2017 -
Vaina wrote:Suomi super. Mam nadzieję że nie masz za mocnej hiperki, jakie objawy, jak się czujesz?
Tzn jajników nie da się ocenić rozmiaru, bo są tak duże, że stykają się ze sobą no i wody w brzuchu przybywa. Nie jest najlepiej, ale też nie tak źle, jak u Vioris. Chociaż u niej też dopiero później się rozkrecila, więc jeszcze nie wiadomo co mnie czeka. -
Witam Was dzieczyny, jestem nowa na wątku i jeszcze za bardzo sie nie udzielam ale chciałabym odnieść się do tematu dotyczącego podania zarodków w 5 czy w 3 dobie. Zacytuję więc książę napisaną przez Annę Krwczak- przewodniczącą stowrzyszenia NASZ BOCIAN:
" Zwolennicy transferowania trzydniowych zarodków mówią: - umieśćmy je w macicy jak njaszybciej. Macicia jest optymalnym środowiskiem dla zarodków i nie ma sensu trzymać ich po za nią dłużej, jeśli już możemy je przenieść.
Zwolennicy transferowania 5-cio dniowych zarodków odpowiadają: Tak, ale jeśli przeniesiemy je w 3 dniu, nie zobaczymy skutków aktywizacji tzw czynnika ojcowskiego, który uruchamia się w zarodku między czwartyma a piatym dniem. A jeśli to właśnie plemnik będzie sprawcą uszkodzeń zarodków? Będziemy transferować wielka niewiadomą."
".......Transfery w 3 dniu oznaczają iż zarodków jest na ogół więcej, ponieważ są na wcze sniejszym etapie rozwoju i część z nich nie ujawniła jeszcze niszczycielskiej siły zaprogramowanej w ich genomach, która może sie objawić w kolejnych dniach hodowli. Wyglądają na zdrowe, żyją więc chcemy je mieć jak najszybciej w bezpiecznej przestrzeni brzucha. Ale to oznacza również większą liczbę rozczarowań dwa tygodnie później, kiedy kobieta wykona test ciążowy i zobaczy iż wcale nie jest w ciąży bo jednak żaden zarodek sie nie rozwinął....Przeczekanie kolejnych dni i pozwolenie na dalszą hodowlę oznacza natomiast że z pozyskanych zarodków natura wyeliminuje kolejne z powodu uzkodzeń, które właśnie w tym przedziale czasowym zaczynają się ujawniać"
Mnie to przekonuje do podania zarodków w 5 dobie ale jestem też taka, że zdam się oczywiście na lekarza.
W książce jest również fajnie opisane czy lepiej świeży czy jednak kriotransfar- okazuje się że krio więc nie byłabym juz załamana jeśli okazałoby sie że ze wzgl. np na hiperke odwołano by mi transfer świeżych zarodków. Polecam bo lekatura naprawdę ciekawa i mądra
Vaina, Asia_88, karina76, SzewskaPasja lubią tę wiadomość
-
lady_pink wrote:A Anatolka z której doby miała zarodka? A reszta dziewczyn którym się udało? Poopowiadajcie trochę5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
nick nieaktualny
-
U mnie udało się na chwilę z zarodkiem 2 dniowym, świeży transfer. Po crio i zarodku 6 dniowym miałam ciążę biochemiczną.Angelius-Provita po kilku latach zmiana na InviMed 😁
Endometrioza III stopnia, niedrożność jajowodów, immunologia.
od 2014; 5 IMSI, ponad 15 transferów, 5 poronień. -
lady_pink wrote:A Anatolka z której doby miała zarodka? A reszta dziewczyn którym się udało? Poopowiadajcie trochę
Udane było rządowe crio, więc musiała być 5 doba, bo w rządówce nie można mrozić wcześniej.
Jednym z wielu powodów naszej "ucieczki" z Provi było to, że lekarz prowadzący nie chciał słyszeć o świeżym transferze w innej niż 5 doba. My wierzymy, że zarodkom jest lepiej w brzuszku i chcieliśmy spróbować wcześniejszego transferu.
Jeśli podchodzilabym komercyjnie to zrobiłabym jak Mimi - wszystko mrozilabym i transferowala w 3 dobie. Wolałabym ewentualne rozczarowanie, że się nie udało, bo być może czynnik męski (ten, który się ujawnia później niż 3doba) nie pozwolił na rozwój zarodka w brzuchu i ciążę, niż rozczarowanie, bo zarodki padły w być może kiepskich warunkach laboratorium i zastanawianie się czy może jednak w brzuchu fasolinka miałaby lepiej. Tak czy siak, jeśli tu jest problem, czynnik męski zadziała czy w brzuchu czy w laboratorium a lepszej pozywki dla zarodków niż endometrium mamy nie ma.lady_pink, SzewskaPasja, Beata.D, Pola7, Mimi86, Anuszka, shooa lubią tę wiadomość
-
Brtiii86 wrote:Dziewczyny od jutra biorę progesteron. Mam utrogestan brać. I teraz pytanie. Dopochwowo ?
Tak. Lepiej tak działa niż doustnie. Pamiętasz moje doustne 113ng/ml i dopochwowe 13ng/ml? Przy 113 w 10dpt zaczęło się plamienie, przy 13 w 5dpt ciąża. Dr M uważa, że lepiej dopochwowo aplikować niż zjadać. -
lady_pink wrote:A Anatolka z której doby miała zarodka? A reszta dziewczyn którym się udało? Poopowiadajcie trochę
Ja miałam świeży transfer w 3 dobie. Obecnie jestem w 7tc
Myślę że nie ma tu twardych reguł. Każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie a na powodzenie ma wpływ jeszcze pewnie z milion innych zmiennych niestetyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 19:47
lady_pink, Opium lubią tę wiadomość
Endometrioza IV st
Niedoczynność tarczycy
02.2016 IUI
04.2016 IVF
28.04 transfer zarodka 8A
betaHCG - 11 dpt 52, 13 dpt - 143, 15 dpt - 374 -
Vaina wrote:Zaciekawiłaś mnie z tym crio? Umiesz streścić w kilku słowach dlaczego jest lepszy?
W skrócie- "dzieci urodzone z mrożonych zarodków mają wyższą masę urodzeniową w momencie porodu, zaś ciąże ich matek są mniej powikłane niż ciąże uzyskane w wyniku klasycnego in vitro bez mrożenia."
"Mrożenie nie tylko nie uszkadza zarodków, ale staje się dla wielu z nich sznsą na lepszą kondycję w czasie ciąży, porodu i zapewne dalszego życia." Oczywiście te tezy są popierane wieloma badaniami.
" Można mieć wspaniałe zarodki i zdrowe, ale jeśli endometrium nie bedzie odpowiednio grube i receptywne- nawet najlepszy zarodek się w nim nie zagnieżdzi. Co więcej , endometrium kobiety, która właśnie przeszła wyczerpującą stymulację duzymi dawkami hormonów, będzie w gorszej kondycji niz kobiety, która takiej stymulacji nie przeszła..."
Anatolka, ja do tej pory myślałam że wolałabym mrozić w 3 dobie- to nie są jednak moje słowa a kogos kto siedzi znacznie bardziej w temacie niż my.
Możemy tu oczywiście w sytuacji niepowodzenia zwalać winę na kiepskie warunki laboratorium czy nawet na kiepskiego embriologa ( bo to jak najbardziej może się zdażyć) choć prawdy dotyczącej braku ciąży w takiej sytuacji się już nie pozna... Ja po poronieniu i ciążach biochemicznych nie chciałabym kolejnych rozczarować- wolałabym też wiedzieć czy czynnik męski mógł mieć wpływ na niepowodzenie i na dzień dzisiejszy wolałabym czekać do 5 doby. Do transferu u mnie jednak sporo czasu jeszcze i nie zapieram sie że decyzji nie zmnienię. Trudne to wszystko... -
lady_pink wrote:Tak samo mam pytanie o progesteron - leczę się w novum i tu dają lutinusa 100 2x dziennie i luteinę 50 podjęzykową dwie tabletki w południe. Czym się różni ten lutinus 100 od luteiny 100 dopochwowej? Bo cenowo jest duża różnica - za 21 tabletek lutinusa place 130 zł a za 30 tabletek luteiny ze zniżką wychodzi około 5 zł
czy jest jakaś różnica w składzie albo wchłanialność czy poprostu firma lutinusa dobrze opłaca lekarzy?
Różnią się wypelniaczami tabletki. Mam znajomą farmaceutka, która mi powiedziała, że wypełniacze (m.in. to z czego fizycznie budują tabletkę) nie może mieć wpływu na skuteczność działania substancji czynnej. Luteina dość często uczula, lutinus podobno rzadziej. Osobiście nie mając uczulenia na luteine szkoda byłoby mi pieniędzy na lutinus.lady_pink lubi tę wiadomość
-
MoNaKo wrote:Anatolka a pierwszy świeży transfer miałaś też 5 dniowy? W rządowym wogóle nie podają zarodków w 3 dobie?
Podają. Ale ja trafiłam w pierwszej klinice na lekarza, który uparcie twierdził, że na całym świecie idzie się ku temu, żeby transferować w 5 dobie. Początkowo zaufalam, ale gdy się nie udało to chciałam spróbować inaczej, a on nie. Był mało elastyczny, więc się pożegnaliśmy po 2 procedurach. Tzn miał też inne niedopatrzenie za uszami jeśli o mnie chodzi
Ja jestem kiepskim przykładem jeśli o transfery chodzi, bo w 3 procedurach miałam zaledwie 3. Pierwszy świeży 5-dniowy i klapa, druga procedura bez żadnego transferu, trzecia - świeży w 3dobie i crio w 5. -
MoNaKo, to Twoja decyzja i nic mi do niej. Nie mam zamiaru Cie do niczego przekonywać
Ja tylko przedstawiłem swoje zdanie. Co swoje przeszłam w 3 procedurach i mnie osobiście najbardziej bolało, gdy w drugiej procedurze żaden zarodek nie dotrwal do stadium blastki. Znacznie mniej bolały nieudane transfery niż zupełny brak zarodka i szansy. Po nieudanych transferach płakałam jak większość a gdy nie było żadnego zarodka po drugiej to wyłam z rozpaczy. Taka dla mnie była różnica.
-
lady_pink wrote:Przy iui brałam luteinę i nigdy mnie nie uczuliła. Jutro pogadam z dr żeby wypisała luteinę skoro to jest to samo
kurde na każdym kroku doją kasę że szok
Jak wejdziesz w necie w chpl (charakterystyka produktu leczniczego chyba ten skrót się rozwija) to możesz dokładnie porównać składy.lady_pink lubi tę wiadomość
-
Anatolka wrote:MoNaKo, to Twoja decyzja i nic mi do niej. Nie mam zamiaru Cie do niczego przekonywać
Ja tylko przedstawiłem swoje zdanie. Co swoje przeszłam w 3 procedurach i mnie osobiście najbardziej bolało, gdy w drugiej procedurze żaden zarodek nie dotrwal do stadium blastki. Znacznie mniej bolały nieudane transfery niż zupełny brak zarodka i szansy. Po nieudanych transferach płakałam jak większość a gdy nie było żadnego zarodka po drugiej to wyłam z rozpaczy. Taka dla mnie była różnica.
Anatolka, ten argument jak najbardziej do mnie trafia. Dziekuję że to napisałaś!
Nie przeżyłam jeszcze żadnego transferu i kompletnie nie wiem jakie podejmę decyzję. Na razie sie miotam. Sporo czytam na ten temat i nie wiem czy to działa na moja korzyść.
Muszę jednak przyznać że to forum jest cudowne- samo czytanie działa na mnie chyba jak jakaś terapia przygotowujaca do in vitro a świadomość że można się wymieniać opiniami i doświadczeniami i że można pytać o wszystko, bardzo pomaga.
Asia_88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
lady_pink wrote:Nadzieja nigdy nie umiera
w stopce widzę że betę robiłaś 11 dpt. Ja się zastanawiam czy w 10dpt wyjdzie beta? Bo 11 dpt wypadnie u mnie niedziela a dodatkowo męża urodziny - więc może zaoszczedze na prezencie jeśli pokaże mu pozytywny wynik bety hehe
Gdzieś tu się kiedyś przewijała taka rozpiska co się dzieje z zarodkami z trzeciej doby a co z piątej - może ma któraś z Was to pod ręką i wklei ponownie?lady_pink lubi tę wiadomość
5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
Ja podchodziłam do rządowego ICSI, mąż skrajnie słabe wyniki i miałam podany zarodek w 3 dobie. Wynik w suwaczku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 20:43
lady_pink, Beata.D, Joanna85, Opium lubią tę wiadomość
09.2015 - 1 ICSI
06.2016 -Mój Cud ❤
2017 - 2 ICSI - powrót po rodzeństwo-nieudany
2018 - 3 ICSI