IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJustine wrote:Tutaj akurat nie do końca się zgodzę... U mnie na usg też endometriozy nie było widać, a po laparo się okazało, że ją mam. Badało mnie kilku różnych lekarzy, a nawet sam lekarz, który uznał, że poogląda sobie co tam mam w środku podczas laparo nie miał podejrzeń odnośnie endometriozy. I psikus, była (jest).
Odnośnie mięśniaków- teoretycznie nie przeszkadzają w zajściu w ciążę, ale np. mogą być w takim miejscu, gdzie zarodek lubi się zakopywać i już zonk. Dodatkowo podczas stymulacji mogą rosnąć (u mnie tak było). Dlatego idę na koniec miesiąca na histero no.5 aby pozbyć się malutkiego mięśniaczka, żeby nic nie stało na przeszkodzie.
Prawie 2 lata temu miałam identyczne zdanie jak Ty odnośnie mięśniaków. Długa walka o dziecko zweryfikowała moje zdanie.
To w takim razie musze pogadac z moim lekarzem na temat tych miesniakowA endometrioza przeszkadza zarodkom?
-
nick nieaktualny
-
Mag85 wrote:Ja mam caly czas luteine i nasz drM jak zapytalam czy moge to powiedzial jasne i przepisal luteine na znizke za 7 zl.5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
nicka1234 wrote:To w takim razie musze pogadac z moim lekarzem na temat tych miesniakow
A endometrioza przeszkadza zarodkom?
Endometrioza to bardzo w skrócie i prosto mówiąc stan zapalny w organizmie. Stany zapalne zwiększają reakcję układu immunologicznego przez co staje się bardziej agresywny. Bardziej agresywny organizm może walczyć z zarodkiem i go zabijać (jestem doskonałym przykładem agresywnego organizmu).lipa, ewlinaaa85, Anuszka lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nicka1234 wrote:To w takim razie musze pogadac z moim lekarzem na temat tych miesniakow
A endometrioza przeszkadza zarodkom?
Endometrioza przeszkadza wszystkiemu
To choroba autoimmunologiczna, wpływa na jakość komórek jajowych, wpływa na właściwie permanentny stan zapalny w macicy, czyli toksyczne środowisko dla zarodków, powoduje zrosty i zbliznowacenia utrudniające implantacje, może spowodować niedrożność jajowodów - endometrioza to cholerstwo. tak czy tak jest nieuleczalna, więc możesz podchodzić do ivf, nie mając jej zdiagnozowanej. Ale gdyby lekarz wiedział, że ją masz, mógłby mieć trochę inne podejście, dać inne leki.Justine, Anuszka lubią tę wiadomość
-
Tyszanka81 wrote:Yhm...ja mam lutinus nakupiony poki co po forach
Lepiej Ci z lutinusem? Ja mam zapas lutki i dupka póki co. Lutinusa miałam po 2 transferze, ale bardziej ze mnie wypływał niż lutka i poprosiłam o lutkę. Bez problemu dostałam.
Dostałam też receptę na utragestan ale nie zdążyłam skoczyć do Czech żeby wykupić.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyJustine wrote:Endometrioza to bardzo w skrócie i prosto mówiąc stan zapalny w organizmie. Stany zapalne zwiększają reakcję układu immunologicznego przez co staje się bardziej agresywny. Bardziej agresywny organizm może walczyć z zarodkiem i go zabijać (jestem doskonałym przykładem agresywnego organizmu).
Ja ide na badanie immunofenotypu wiec zobaczymy co mi wyjdzie -
nick nieaktualnyMag85 wrote:Zazdroszcze, chcialabym tez adoptowac, tak poza walka o biologiczne, ale moj maz nie chce na razie slyszec ;(
już nie było mi tak łatwo podjąć decyzji o adopcji. Mój mąż za to nie ma oporów i bardzo by chciał zaadoptować dziecko ja się długo nastawiałam do tego psychicznie bo musisz być pewna w 100% że pokochasz tego malucha jak swojego
-
nicka1234 wrote:Ja ide na badanie immunofenotypu wiec zobaczymy co mi wyjdzie
Nic Ci nie wyjdzie. Wszystkie będzie w normie (bo normy są szerokie). Jedynie NK zobaczysz czy będzie za wysokie.
Jedynie ocena cytokin i współczynnika th1/th2 prawdę powie, ale to badanie robią tylko w 3 miejscach w Polsce.
Przeszłam już tą drogę to trochę się mądrzęProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyMy z mężem też jesteśmy zdecydowani na adopcję, niezależnie, czy uda nam się, czy nie. Z tym, że musimy chwilkę poczekać, bo po pierwsze, mimo, że jesteśmy ze sobą 12 lat, to tylko rok po ślubie, a po drugie, startujemy z budową domu, więc chcemy poczekać, aż nam ten dom urośnie i będzie co pokazać Paniom z ośrodka
Cieszę się Justine, że kwalifikacja za Wami!Justine, ewlinaaa85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJustine wrote:Nic Ci nie wyjdzie. Wszystkie będzie w normie (bo normy są szerokie). Jedynie NK zobaczysz czy będzie za wysokie.
Jedynie ocena cytokin i współczynnika th1/th2 prawdę powie, ale to badanie robią tylko w 3 miejscach w Polsce.
Przeszłam już tą drogę to trochę się mądrzę
Wyslalam zaproszenie -
ewlinaaa85 wrote:U mnie z adopcją to było tak, że dopóki nie wiedziałam że nie mogę mieć dzieci to zawsze mówiłam że chciałabym kiedyś zaadoptować takiego malucha. Później okazało się co się okazało i mój punkt widzenia też się zmienił
już nie było mi tak łatwo podjąć decyzji o adopcji. Mój mąż za to nie ma oporów i bardzo by chciał zaadoptować dziecko ja się długo nastawiałam do tego psychicznie bo musisz być pewna w 100% że pokochasz tego malucha jak swojego
Własnie o to się kłóciłam z babsztylami na spotkaniach. Bo mówię, a co jak to nie będzie to moje dziecko? Patrzyły na mnie krzywo... I tłumaczyłam im, że muszę poczuć że TO dziecko na które patrzę to jest MOJE dziecko. Nie kogoś innego tylko MOJE.
Babsztyle tego nie rozumiały, ale psychologowie już tak. I wytłumaczyli że to nie jest tak, że dostajesz jakieś tam dziecko i musisz je brać. Można trochę "powybrzydzać" bo to jest decyzja na całe życie zarówno dla nas jak i dla dziecka.ewlinaaa85, MedA, lipa lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
lipa wrote:Justine witaj w klubie, ja też hashimoto z przeciwciałami wywalonymi w kosmos i endomendą.
Jest, jest, jest! Nasz klub się rozrasta
A tak na poważnie, to po jaką cholerę to mamy?
Jakie masz aTPO? Letrox czy euthyrox? Jaka dawka? Ja euthyrox 125.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Sysiaaaaa wrote:I moje przeczucia się potwierdziły
niestety nie zakwalifikowali nas do AZ
Nosz k... Why? Why? Why?
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyJustine wrote:Własnie o to się kłóciłam z babsztylami na spotkaniach. Bo mówię, a co jak to nie będzie to moje dziecko? Patrzyły na mnie krzywo... I tłumaczyłam im, że muszę poczuć że TO dziecko na które patrzę to jest MOJE dziecko. Nie kogoś innego tylko MOJE.
Babsztyle tego nie rozumiały, ale psychologowie już tak. I wytłumaczyli że to nie jest tak, że dostajesz jakieś tam dziecko i musisz je brać. Można trochę "powybrzydzać" bo to jest decyzja na całe życie zarówno dla nas jak i dla dziecka.Justine lubi tę wiadomość