X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 10 września 2014, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moniaa wrote:
    Właśnie ma_pi a jak twoje samopoczucie? cherlasz jeszcze czy już antybiotyk zaczął działać?

    No właśnie chodzi o to, że ja wogole nie kaszlę. Gdy mi lekarka powiedziała, że mam zajęte i zatoki i oskrzela to bardzo się zdziwiłam. O zatoka to sama wiedziałam, bo po prostu bolały, ale widać płyn juz zdążył spłynąć do oskrzeli. Dopiero po antybiotyku poczułam w oskrzelach taki ciężar. Mam też flegaminę, a i tak nie kaszlę :-S
    Sam antybiotyk jednak chyba działa. Po 24 godzinach przestały boleć zatoki, nos się odblokował i czuje takie łaskotanie koło przełyku, jakby się oskrzela tez oczyszczały.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 09:51

    MisiaMisia, paszczakin, Beata.D lubią tę wiadomość

  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 10 września 2014, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    to dobrze że trochę przechodzi :) Do punkcji wydobrzejesz :)
    U mnie w klinice (Kriobank - Białystok) przed punkcją profilaktycznie dają 3 czopki dopochwowe i antybiotyk, aby zapobiec zakażeniom, które mogą się pojawić po punkcji. Także pierze się go 5 dni. No ale kończy jeszcze przed transferem.

  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 10 września 2014, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niecierpliwa wrote:
    Chyba jakos nie czuje sie gotowa, zaczelam sie gleboko zastanawiac nad sensem tego wszystkiego...jakos tak lekka w srodku poczulam sie w ten miesiac po nieudanym transferze, bez zadnych lekow, wizyt lekarskich, zastrzykow...

    Sansiviera dopiero od 2dc mam zaczac brac estrofem i encorton

    Niecierpliwa masz piękną sentencję w podpisie. Czytaj ją jak najczęściej :-)

  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 10 września 2014, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko to nie chodzi o to, ze boje sie niepowodzenia.
    Coraz czesciej swita w mej glowie mysl, ze byc moze czeka na nas gdzies jakies malenstwo, ktore "prosi sie" o milosc. Wydaje mi sie, ze cala ta nerwowka z ivf psuje nasze relacje, ale o adopcji bedziemy mogli pomyslec dopiero za 2 lata bo nie mamy wymaganego stazu

  • aaana Autorytet
    Postów: 359 649

    Wysłany: 10 września 2014, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niecierpliwa wrote:
    Chyba jakos nie czuje sie gotowa, zaczelam sie gleboko zastanawiac nad sensem tego wszystkiego...jakos tak lekka w srodku poczulam sie w ten miesiac po nieudanym transferze, bez zadnych lekow, wizyt lekarskich, zastrzykow...
    dokładnie wiem co czujesz, od 10 miesięcy nie miałam takiego cyklu jak teraz, bez wizyt, bez brania czegokolwiek, wstyd się przyznać, ale nie biorę nawet kwasu foliowego, planowałam okładanie się borowinami, ale nawet to odstawiłam i jest mi tak lekko i dobrze, nawet nie dzwoniłam do kliniki po negatywnej becie, może po najbliższym @ się zbiorę

    Ale czuję się tak jak dawno się nie czułam, mam wrażenie, że jestem zupełnie inną osobą bez tych wszystkich leków

  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 10 września 2014, 11:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff aaana bo juz myslalam, ze ze mna cos nie tak ;)
    Tez strasznie uspokoilam sie wewnetrznie i chce miec dziecko, ale chyba nie za wszelka cene

    Assume2 lubi tę wiadomość

  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 10 września 2014, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja taką absolutną przerwę zrobiłam sobie w wakacje, czyli to co zakazane jest dozwolone. Zero stresu ciążowego, siłownia, opalanie w ogródku. Nawet jak dostałam telefon z kliniki ze możemy już w sierpniu podchodzić do badań... powiedziałam nie-bo wakacje nad morzem są zaplanowane.... Ta błogość nie myślenia i niestarania się faktycznie dała rezultaty w postaci stoickiego spokoju :)

    Dzwoniłam właśnie do kliniki i nadal mamy 6 zarodków, które ładnie się dzielą. Także jeśli nic nie ulegnie drastycznej zmianie transfer w piątek :)

    MisiaMisia, mala29_, Katha81, Sysiaaaaa, niecierpliwa, Fedra, Beata.D, Tosia 1981 lubią tę wiadomość

  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 10 września 2014, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, też miałam momenty rezygnacji, wątpliwości i niechęci do tego wszystkiego. Potrzebowałam odpoczynku. Nie poddałam się jednak. Zmęczenie spowodowało, że się uspokoiłam. Bo po co te ciągłe nerwy. I cieszę się teraz bardzo, że się udało <3 Że nie odpoczywałam, nie robiłam przerw. Cieszę się :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 11:22

    mala29_, Katha81, Fedra, Beata.D, Assume2 lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • mala29_ Autorytet
    Postów: 4596 4364

    Wysłany: 10 września 2014, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej juz jestem po czuje sie o niebo lepiej niz za pierwszym razem. Mamy 10 jajeczek ale jutro dowiemy sie ile sie zaplodnilo i kiedy transfer. Jak dobrze wszystko pujdzie to albo w sobote albo w poniedzialek.
    Monia to swietny wynik bedziemy w podobnym czasie razem testowac :)

    Dziekuje wszystkim dziewczynka za trzymanie kciukow :* jestescie kochane i zawsze na was mozna liczyc.

    Katha81, MisiaMisia, Moniaa, Sysiaaaaa, Spero, Fedra, Beata.D, ma_pi, Tosia 1981, GabiK, Assume2, Asienka1184, Selena lubią tę wiadomość

    W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke :(
  • Katha81 Autorytet
    Postów: 1291 988

    Wysłany: 10 września 2014, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kciukam za nas wszystkie :D

    u mnie 15 pecherzykow, od 13-17mm :) endo ponad 12mm :D
    ok 13-tej mam zadzwonic bo beda wyniki hormonow i powiedza mi czy punkcja juz teraz w piatek czy dopiero w poniedzialek.

    Niestety nadal czekam na wyniki dokladnych badan wirusowych watroby :( z pierwszego badania wyszlo ze mialam kiedys stycznosc z wirusem zoltaczki i jesli jest on aktywny to nie beda mogli zamrozic zarodkow :( :(
    Dzis przyszly wyniki meza i nie jest zarazony wiec licze na to ze to byla jakas pomylka lub bylam kiedys zainfekowana ale 'wyzdrowialam'

    pozdrawiam

    Fedra lubi tę wiadomość

    sv8qt8h.png
    04.06.2015. Termin cc
  • Katha81 Autorytet
    Postów: 1291 988

    Wysłany: 10 września 2014, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mala29_ wrote:
    Hej juz jestem po czuje sie o niebo lepiej niz za pierwszym razem. Mamy 10 jajeczek ale jutro dowiemy sie ile sie zaplodnilo i kiedy transfer. Jak dobrze wszystko pujdzie to albo w sobote albo w poniedzialek.
    Monia to swietny wynik bedziemy w podobnym czasie razem testowac :)

    Dziekuje wszystkim dziewczynka za trzymanie kciukow :* jestescie kochane i zawsze na was mozna liczyc.

    PIEKNIE :) ciesze sie razem z toba

    mala29_ lubi tę wiadomość

    sv8qt8h.png
    04.06.2015. Termin cc
  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 10 września 2014, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konwalia wrote:
    Dzięki MisiaMisia. Ja tylko głośno się zastanawiam ;) Raczej niczego nie robię innego niż zaleca lekarz. Oczywiście poproszę o fachową odpowiedź doktora i podzielę się z Wami.
    Rozumiem, że po transferze nie zaleca się <3, bo skurcze... Ale jeżeli zakładamy, że orgazm a co za tym idzie skurcze będą przed transferem, bo w owulację, to chyba przez 5 dni one tak nie odddziałują na macice?

    ja nie współzyłam od 1 dnia cyklu stymulowanego i w sumie do dzisiaj tez obowiazuje zakaz...
    nie wiem czy dobrze pamiętam ale swita mi coś takiego że nawet jeśli wczesniej były skurcze macicy to ona już jest troche bardzej uwrażliwiona i np przy transferze moze to odczuwać jako powód do skurczu dlatego się chyba podaje te wszystkie leki w tym progesteron który niweluje skurcze macicy...

    Konwalia lubi tę wiadomość

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 10 września 2014, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Assume2 wrote:
    Mam do Was dziewczyny, pytanie. Bardzo mnie to nurtuje. Jak odczuwalne są owe skurcze macicy które sa tak nieporządane po transferze? Przyznam że bardzo mnie to zastanawia...ja zauważyłam u siebie cykliczne, tak jakby lekkie pulsowanie u wejścia pochwy. Trwaja do dziś. Dziewczyny...pytam o to, bo nie mam pojecia co to może być, a zaczyna mnie to zastanawiać ...

    Co do orgazmu...w trzecią noc po transferze obudził mnie jego poczatek. Po prostu- sam z siebie. Nie mialam na to wpływu...

    odczucia w szyjce na szczęście nie sa zwiazane ze skurczami macicy macicę możesz czuć tuż nad spojeniem łonowym wtedy będziesz wiedzieć ze to skurcz bo w tym miejscu napina się dość mocno skura a miejsce nad kością twardnieje jest to dość odczuwalne i nie pomylisz tego z niczym innym ;)

    a takie kłucie w pochwie też czułam ale jak widac to nic złego :)

    Assume2 lubi tę wiadomość

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 10 września 2014, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Assume2 wrote:
    Dziękuję Ci Misiu, za odpowiedź ( po cichu liczyłam że sie odezwiesz w tej sprawie i nie zawiodłaś ;). )
    Kiedy będę podchodzić do kriotransferu tez zamierzam parę rzeczy "zmodyfikować" ( magnez biorę, no spa, relanium i powrót na tylnym siedzeniu już postanowoiony :) )
    Niestety, stresy mnie nie opuszczają, wciaż mam nowe powody. Zaczeło się w 1 dpt i niestety kłopoty w toku... :(
    Nie chcę jednak odwlekać dalszych procedur w czasie.. Za długo czekałam, a czas nie działa na moją korzyść....


    a jeśli chodzi o stres to naprawde zapytaj sie lekarza czy mógłby Ci cos przepisać ja brałam neopersen jest ziołowy a teraz po transferze relanium bo tak bardzo mój organizm wszystko przeżywał...

    Assume2 lubi tę wiadomość

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • aaana Autorytet
    Postów: 359 649

    Wysłany: 10 września 2014, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia wrote:
    Kochane, też miałam momenty rezygnacji, wątpliwości i niechęci do tego wszystkiego. Potrzebowałam odpoczynku. Nie poddałam się jednak. Zmęczenie spowodowało, że się uspokoiłam. Bo po co te ciągłe nerwy. I cieszę się teraz bardzo, że się udało <3 Że nie odpoczywałam, nie robiłam przerw. Cieszę się :)
    Misia ja to Cię w ogóle podziwiam, ja po dwóch razach jestem przeżuta i wypluta i jakoś mi nie spieszno do kolejnych, a Ty szłaś do przodu i się nie poddawałaś ani przez chwilę, jesteś dla mnie wzorem, który został w końcu wynagrodzony za swą cierpliwość.
    Mimo to jednak każdy na swój sposób przyjmuje kolejną porażkę i na swój sposób przygotowuje się do kolejnej próby.

    Ja po pierwszej próbie nie czułam potrzeby odpoczynku od leków od wizyt, teraz czuję ogromną i tak też czynię.

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 10 września 2014, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny doskonale rozumiem co czujecie też potrzebowałam przerwy ale moja została troche wymuszona po poronieniu ale wtedy też ogarnęła mnie dziwna myśl może ja poprostu mam nie mieć dziecka moze tak będzie lepiej...
    potem przyszedł wrzesień i okazja do zakwalifikowania się do programu rzadowego cieszyłam się ale było to takie zgaszone u mnie bo zawsze coś było nie tak zawsze coś stało na drodze...
    potem grudzień i dla picu zrobiona inseminacja troche nadziei było ale cudu się nie spodziewałam...
    potem postanowienie ze moze poczekamy z iv do września ale powiedziałam dość jak mam do niego podchodzić to niech to będzie teraz i podeszliśmy w kwietniu nastawieni od razu że na pewno za pierwszym razem się nie uda ze trzeba szykować się na kolejną próbe ale coś zaskoczyło i teraz się ciesze choć czasem dopadają mnie czarne myśli związane z tym czy w ogóle się nadaje na matke...

    tak więc jeśli nie czujecie ze to jest ten moment ten czas to bym jednak sobie odpuściła dała sobie jeszcze chwile na odsapnięcie nic na siłe a uwieżcie same poczujecie kiedy będziecie gotowe by do tego wrócić - przynajmniej aj tak miałam ;)

    niecierpliwa, aaana, czarownica_tea lubią tę wiadomość

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • aniaania Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 10 września 2014, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy ktoras z Was po punkcji miała plamienia?

  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 10 września 2014, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam ... po pierwszej nawet ze dwa dni... ale p tej którą miałam w niedzielę w zasadzie tylko do wieczora była delikatnie zabrudzona wkładka.

  • Konwalia Autorytet
    Postów: 1813 2472

    Wysłany: 10 września 2014, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po punkcji przez dwa dni miałam bardzo skąpe plamienie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 17:49

    l22nroeq1zznmx65.png
    l22ntv73nfpjjdx8.png
  • mala29_ Autorytet
    Postów: 4596 4364

    Wysłany: 10 września 2014, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aniaania wrote:
    Dziewczyny, czy ktoras z Was po punkcji miała plamienia?

    Tak ja mam ale to normalne wiec spokojnie :)

    W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke :(
‹‹ 427 428 429 430 431 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ