IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
cześć dziewczyny
Kurcze mam problem, bo mam zacząć brać antyki na wyciszenie przed całą procedurą, a ok godz. 17:20 dostałam plamienia przez chwilkę intensywniejsze, teraz znów prawie wcale ale to raczej jeszcze nie @) i nie wiem czy wziąć tą pierwszą tabl. anty czy dopiero jutro?? Co robić? Pomocy... Stanie się coś jeśli okazałoby się, że miałam wziąć dziś a wezmę jutro???
-
Czesc dziewczynki
Dziewczynki fajniusio, ze tyle sie u Was dzieje
Sysia super ze u Ciebie yo tak szybko poszlo.
Co do odpoczynku od lekarzy, staran i tego calego napiecia z tym zwiazanego, czasami jest to potrzebne. Nabranie dystansu jest bezcenne i niezwykle ozywcze Cos wiem na ten temat, od kwietnia zyje na luzaku hihihi
Ja sadzilam, ze juz w tym miesiacu cos sie zacznie, a najlepsze jest to, ze przesuniecie wszystkiego o kolejny miesiac nie wywoluje we mnie frustracji i zalu. Jest jak jest i nie zamierzam kopac sie z koniem, bo to i tak nic nie da hihihi. A dlaczego zas odwleklo sie w czasie. W wymazie wyszla mi bakteria e-coli, dostalam antybiotyk dopochwowo przez tydzien (2 juz za mna), w przyszlym yygodniu kontrolna cytologia i jak wszystko bedzie ok, to ruszamy
Ponadto stwierdzilam, ze nadeszla pora na usprawnienie wielu spraw w moim zyciu, zorganizowanie na nowo wielu kwestii zaniedbywanych i skupic sie nad organizacja mojego zycia po trosze na nowo!!! Trzeba skupic sie na sobie i znowu poczuc, ze panuje nad swoim zyciem, poczuc, ze wszysyko moge i zasluguje na wszystko co najlepsze!!!!
Zaczytuje sie ostatnio w blogu Edyty Zajac, jest absolutnie optymistyczny. Juz po przeczytaniu kklku postow zaczelam na nowo chodzic z wysoko unkesiona glowa, poprawilo mi sie samopoczucie i wiele spraw nie wywoluje we mnie frustracji. To jest niesamowite.
Jak czujecie, ze cos, ktos (czy nawet Ty sama) podkopuje Twoja pewnosc siebie, czy nawet pogarsza sie Twoje samopoczucie, to z calego serca polecam lekture tego bloga.
Buziaczki kochane i za kazda z nas trzymam kciuki, przesylam pozytywne wibracje i wierze, ze kazdej z nas jest dane zostac mamami. Zaslugujemy na to co najlepsze od zycia!!!
Beata.D, GabiK, Fedra lubią tę wiadomość
Synek Karolek
-
MalaMi ja tabletke wzielabym jutro rano. Skoro sama piszesz, ze to plamienie i to po poludniu, to nic sie nie stanie jak zaczniesz od jutra, to tylko kilka godzin Poza yym anyyki przyjmuje sie o stalej porze, ja jak bralam, to zawsze rano, a tabletki trzymalam w lazience obok szczoteczki do zebow, dzieki temu nigdy nie zapomnialam, a i pora byla zachowana
Synek Karolek
-
WitajMałaMi83 wrote:cześć dziewczyny
Kurcze mam problem, bo mam zacząć brać antyki na wyciszenie przed całą procedurą, a ok godz. 17:20 dostałam plamienia przez chwilkę intensywniejsze, teraz znów prawie wcale ale to raczej jeszcze nie @) i nie wiem czy wziąć tą pierwszą tabl. anty czy dopiero jutro?? Co robić? Pomocy... Stanie się coś jeśli okazałoby się, że miałam wziąć dziś a wezmę jutro??? znowu się spotykamy cieszę się, że już zaczęliście
MałaMi83 lubi tę wiadomość
-
ale Wam zazdroszczę dziewczyny ;], ze jestescie już na tych etapach.. stymulacje, punkcje...eh... a ja jeszcze mam 2 miesiące oczekiwania... trzymam za Was kciuki , za Was wszystkie co do jednej ;]
sisi, Beata.D, Katha81, mala29_, czarownica_tea lubią tę wiadomość
17.09 Icsi
22.12.2015 transfer 4AA
-
No w koncu MalaMi sie znalazlas
Jesli nie masz normalnego krwawienia i nie potrzebujesz podpaski/tampona i jest to wieczor to jeszcze nie licz ze to pierwszy dzien.Liczy sie kiedy przyjdzie normalne krwawienie.
I zamelduj sie u dziewczyn,czekaja na wiadomosc od Ciebie
MałaMi83 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, mam pytania podstawowe : jak to w ogole wygląda? Rozumiem, że dostajesz, bądź podajesz sobie hormony ble ble, ale potem? Usypiają Cię? Co to za usypianie? Normalna narkoza czy co? Czy to boli? Jak wygląda transfer.. ? Boję się tego, dla dziecka zrobię wszystko, ale chcę być gotowa... wiedzieć o co biega...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 01:28
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
takasobieja wrote:Dziewczyny, mam pytania podstawowe : jak to w ogole wygląda? Rozumiem, że dostajesz, bądź podajesz sobie hormony ble ble, ale potem? Usypiają Cię? Co to za usypianie? Normalna narkoza czy co? Czy to boli? Jak wygląda transfer.. ? Boję się tego, dla dziecka zrobię wszystko, ale chcę być gotowa... wiedzieć o co biega...
Jak juz wyżej pisałam na programie TLC jest dokument "In vitro. Czekając na dziecko". Nie jest to program bardzo specjalistyczny, ale taki ogólny obraz sytuacji, o jaki pytasz, myślę że jest do uchwycenia.
agniesia2569 lubi tę wiadomość
-
Ma_pi tak jak piszesz najpierw stymulacja hormonalna i wizyty monitorujace wzrost pecherzykow. Przy kazdej wizycie badanie z krwi poziomu hormonow. Na koniec stymulacji,kiedy lekarz zdecyduje,ze pecherzyki sa gotowe dostajesz zastrzyk wywolujacy pekniecie pecherzykow, puncja odbywa sie 36h po podaniu tego zastrzyku. Na punkcje zglaszasz sie na czczo, odbywa sie w narkozie,ale krotkiej. Czasami lekarz decyduje bez narkozy. Ale to w wyjatkowych przypadkach. Punkcja trwa ok 15-20min, nic nie bedziesz czula. Obudzisz sie na sali pozabiegowej. Lekarz poinformuje Cie kilka godz pozniej ile jajeczek udalo sie pobrac i ile sie zaplodnilo. Co do transferu to roznie, czasem odbywa sie juz 24-36h po punkcji,a czasem w 5 dobie, a czasem w innym cyklu. Na transfer zglaszasz sie z pelnym pecherzem. Sam proces trwa moze z 10min, bez znieczulenia,bo to za pomoca wziernika. Zazwyczaj bezbolesnie,ale wiele dziewczyn odczuwa bol. Nie jest to jednak jakis wielki bol,nie do zniesienia. Potem lezysz, choc niektore dziewczyny mowily,ze po 15 min szly do domu. Acha, dopiero po ok 20min po zabiegu mozesz sie wysikac Chyba za duzo sie rozpisalam.
Beata.D, Konwalia lubią tę wiadomość
-
To też zależy od Kliniki. Ja np. po wszystkich 4ech transferach od razu robiłam siusiu.
W dzień pick-up - pobrania komórek jajowych dostajesz antybiotyk, coś przecizapalnego. Czasami już na sali. Czasami wcześniej. Każda Klinika inaczej.
W dzień transferu raczej preferuje się relanium i tak przez co najmniej jeszcze 2 dni.
Po pobraniu komórek możesz trochę plamić ale nie wszystkie kobitki plamią. Możesz odczuwać ból ale też nie jest on jakiś straszny. Potem warto poleżeć w domu. Ja zawsze odsypiam krótką narkozę.
Assume2, GabiK lubią tę wiadomość
MisiaMisia
-
No i stalo sie, jakis wewnetrzny glos mowil mi aby dala sobie jeszcze chwile luzu i wytchnienia, przyznam szczerze, ze srednio wierzylam w takie wewnetrzne naciski, ale musze to odszczekac bo ten wewnetrzny nacis byl tak silny, ze zadzwonilam do kliniki z zapytaniem czy mozemy przelozyc criotransfer o 1 cykl i lekarz wyrazil zgode Poczulam taka wewnetrzna ulge i przekonanie, ze dobrze zrobilam wiec wakacje bezlekowe i bezzastrzykowe przedluzam o miesiac
Za wszystkie Was mocno trzymam kciuki!!
Beata.D, aaana, Fedra, Assume2, MisiaMisia, Sansivieria, paszczakin, mala29_, sisi lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, spójrzcie proszę na mój wykres i powiedzcie mi jak go interpretujecie? Co może oznaczać drugi spadek temperatury (transfer 1go września)? Do przedwczoraj miałam nabrzmiałe piersi i nie mogłam się do nich dotknąć, a dziś zauważyłam że tylko sutki mam trochę wrażliwe, a same piersi spadły, już nie są takie "spuchnięte". Wczoraj wieczorem miałam kolejną mega stresującą sytuację, położyłam się spać ok północy, spalam urwanym snem do 3, wtedy wstalam na siku i do 5 raczej drzemałam po 15-20 min, o 5 (jak co dzień) zmierzyłam temperaturę i przeleżałam do 6. A o 6 (po 3 godzinach od ostatniego siku) zrobiłam test - wyszedł negatywny. Czy to wszystko wskazuje na to że się nie udało? Jutro rano mam iść na betę i strasznie boję się wyniku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 11:06
-
Stres i nieprzespane noce na pewno wplywaja na tempke negatywnie. Poki jest powyzej linii to jest ok moim zdaniem, a co do testu to moze byc za wczesnie. Nie trac nadziei. Ja dzis od rana przezywalam horro, jestem w 7tc i zaczelam krwawic, ryczalam jak bobr,bo bylam przekonana,ze to koniec,ale lekarz mowi,ze ciaza jest. Trzeba wierzyc.
duza, paszczakin lubią tę wiadomość
-
Dzięki Gabik - mogę się tylko domyślać co przeżyłaś widząc krew, ale całe szczęście na samym strachu się skończyło. Bardzo się cieszę że wszystko jest ok i Maleństwo sobie rośnie. Trzymam kciuki za Was.
A co do wykresu to mam mieszane uczucia - zaczęłam się zastanawiać czy ten drugi spadek nie był przypadkiem czymś więcej niż reakcją na stres - a np. spadkiem implantacyjnym? Pewnie doszukuję się objawów tam gdzie one niekoniecznie są, ale dopóki nie mam wyniku testu z krwi to cały czas tli się we mnie nadzieja... -
ja wczoraj pierwszy raz obejrzałam jeden odc.tego serialu polskiego o in vitro i tam było pokazane dokładnie jak to wyglądatakasobieja wrote:Dziewczyny, mam pytania podstawowe : jak to w ogole wygląda? Rozumiem, że dostajesz, bądź podajesz sobie hormony ble ble, ale potem? Usypiają Cię? Co to za usypianie? Normalna narkoza czy co? Czy to boli? Jak wygląda transfer.. ? Boję się tego, dla dziecka zrobię wszystko, ale chcę być gotowa... wiedzieć o co biega... jeśli masz tlc to tam chyba co tydz.jest odc. jak się mylę to mnie poprawcie
-
MałaMi83 wrote:niestety nie mam nr bezpośrednio do lekarza, tylko do kliniki...
to dzwoń do Kliniki a One się już z lekarzem skonsultują i dadza Ci odpowiedz a jak gin będzie w klinice to Cię do niego połączą...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi
