IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Beta 411... Ale progesteron nadal slabiutki, dostałam zastrzyki prolutex... A teraz czekanie na wizytę żeby zobaczyć malucha, bo jak na razie nic nie było widać...
Sysiaaaaa, Tosia 1981, czarownica_tea, ma_pi, Konwalia, libellula83, Beata.D, mala29_, MisiaMisia, Fedra, martusia1986 lubią tę wiadomość
-
Monia- beta piękna a jeśli chodzi o progesteron to zwiększą dawkę i będzie super
wielkie kciukasy
Sysia- a czemu masz rezygnować z zapachów już skoro punkcja dopiero w poniedziałek? Dopiero do zabiegu nie powinno się stosować pachnących kosmetyków bo nie do końca wiadomo w jaką reakcję wejdą z lekami do znieczulenia. Oczywiście Twój wybór, ja dopiero w dniu punkcji rano jak brałam prysznic użyłam Emolium -
Ja juz wiem, że się nie udało. Zahaczyłam dziś jadąc do pracy o laboratorium. Stwierdziłam, że jak nie będzie kolejki, to zrobię betę. No i wyszło 0,2. Dziś jest 9 dpt, wiec nawet przy trzydniowym zarodku, to i tak coś powinno wyjść.
Mrożaków nie mamy, wiec trzeba będzie wszystko powtarzać. Jeszcze nie słyszałam, żeby w mojej klinice ktoś doczekał się blastocysty. Trochę to dziwne.
Mój plan na teraz to przerwa z 3-4 cykle i w tym czasie zrobimy genetykę, która nie została nam zlecona, mimo bardzo kiepskiego nasienia. Wyślę tez męża do porządnego androloga, ale to po wynikach genetyki ewentualnie.
Jeśli wszystkie wyniki będą ok to dam tej klinice jeszcze jedną szansę, a potem przenoszę się do Katowic albo Warszawy. Choć w tej kwestii jeszcze nie wiem, bo może od razu się przeniesiemy.
Pytanie o genetykę. Myślę że nie będę na razie wydawać kasy na lekarza tylko zrobię najpierw badania w diagnostyce i z wynikami juz pójdziemy. Czy na wstępie kariotypy obojga + AZF i CFTR u męża wystarczą, czy jeszcze coś zrobić? Nie mamy w rodzinie jakiś problemów, poronień itp. więc jakoś tak na ten moment chyba nic mi się nie nasuwa dodatkowo. -
ma_pi wrote:Pytanie o genetykę. Myślę że nie będę na razie wydawać kasy na lekarza tylko zrobię najpierw badania w diagnostyce i z wynikami juz pójdziemy. Czy na wstępie kariotypy obojga + AZF i CFTR u męża wystarczą, czy jeszcze coś zrobić? Nie mamy w rodzinie jakiś problemów, poronień itp. więc jakoś tak na ten moment chyba nic mi się nie nasuwa dodatkowo.
*kariotypy
*Detekcja polimorfizmu w genie MTHFR
*Detekcja mutacji G20210A w genie Proatrom
*Detekcja 2 mutacji w genie CFTR
*Detekcje mutacji Leiden w genie Proakcel
*Fragmentacja DNA plemnika.
Są one dość drogie (nas wyszło troszkę ponad 1700zł.
Jeżeli masz sobie tym głowę zawracać to lepiej sprawdzićDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Nie pamiętam co do kogo, ale raczej mąż większość z tych badań robił (nie dam sobie głowy uciąć). Któreś z tych badań odpowiada za poronienie u kobiet, ale nie jestem w stanie powiedzieć co i jak
Co do plemnika to chyba faktycznie chodziło o tą chromatynęWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2014, 15:16
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
no właśnie też mi się wydaje, że powinno odbijać się jakoś w wynikach z krwi. no ale jeszcze w poniedziałek idę na betkę i progesteron, także popatrzę jak wzrasta i ewentualnie czy prolutex ma w moim przypadku lepsze działanie niż lutinus...
Poprosiłam również zwolnienie z pracy, rozmawiałam już z kierowniczką i powiedziała że mam zabdać o siebie... i nikt mnie tu za l4 nie będzie wyrzucał z pracy
Lubię takie klarowne sytuacje, a nie jakieś pełne niedomówień. I cieszę się ze mogę im pewne rzeczy powiedzieć aby nie poszło dalej. Rzecz jasna o ivf-ie nie wiedzą, ściemniałam ze teraz chodziłam na monitoring cyklu. Nie wiem czy się domyślili, czy nie... Ale ich podejście mi się podoba. -
A ja od poludnia zaczelam sie znow zle czuc
powrocil bol brzucha, sennosc i dodatkowo ciezko mi sie oddycha. A wczoraj czulam sie juz super i myslalam ze w piatek wyjde
ale niestety na usg jajniki nadal duze. Troche wody w brzuchu i pojawilo sie tez troszke wody w plucach. Ale niejest tragicznie.
Prawdopodobnie moglo dojsc do zagniezdzenia i zaczela sie produkcja hcg ktora poteguje hiperstymulacje. Stad nawrot symptomow hiperki. Teraz tylko sie modle aby to przejsc bez wiekszych komplikacji aby utrzymac ciaze -
Witajcie.
Większość zapewne mnie nie kojarzy,założyłam ten wątek ale już dawno się nie udzielałam.
Chciałam dodać Wam wiary, bo cuda się zdarzają. Długo z mężem leczyliśmy się, 4 ivf nieudane za Nami. Straciłam chęć do walki i powiedziałam STOP,trudno nic na siłę,może jeszcze kiedyś spróbujemy.
I stał się cud w lipcu okazało się ,że jestem w ciąży naturalnej,moje zdumienie i szok trwa do tej poryJak to możliwe przecież szans na dziecko mieliśmy tak mało.
Musicie kochane wierzyć,że nawet przy kiepskich parametrach nasienia cuda się zdarzają. Mieć oczywiście nadzieję i być dzielną,bo kiedyś to Wasze cierpienie zaowocuje.
Życzę Wam dużo zdrowia,siły i wytrwałości.
Walczcie i nie poddawajcie się,bo warto
Pozdrawiam.
Moniaa, GabiK, Konwalia, Assume2, MisiaMisia, paszczakin, Sansivieria, aaana, Fedra, agniesia2569, martusia1986, Beata.D, czarownica_tea, Katha81, mycha28, Tosia 1981, niecierpliwa, mala29_, libellula83, marcela29, Panda, nicka1234 lubią tę wiadomość
-
Katha81 trzymaj się tam w tym szpitalu. Mam nadzieję, że Twoje okruszki mają tam miękko i miło mimo, że jajniki zajmują dużo miejsca
Ja właśnie też miałam duże prawdopodobieństwo wystąpienia hiperki i dlatego transfer został odroczony.Katha81 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Dziewczyny. Juz sobie troszkę popłakałam, a teraz myślę i obmyślam, co dalej. Na razie pójdę w sobotę na betę do kliniki i zobaczymy co potem powiedzą, zwłaszcza kiedy możemy próbować jeszcze raz. Jeśli za trzy cykle, to wychodzi start kolo Świąt grudniowych wiec raczej poczekam na nowy rok. Zobaczymy.
Co do testu, to jeśli byłoby ok, to powinno dziś już coś wyjść. Na razie progesteron i inne leki biorę. Przerwę dopiero ze wskazania lekarza.