X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 8 marca 2018, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Szatanka, wiek transferowanego zarodka, zalezy od jego rozwoju, od ogolnej ilosci zarodkow, od "upodoban" kliniki, od zyczenia pacjentow.

    Nie wiem jak mozna sie czuc z 10pecherzykami (to nie jest rowne oocytom, bo komorek w pecherzykach nie widac). Wiem jak mozna sie czuc z 40pecherzykami, lepiej sie nie ruszac a jak sie siedzi to jak ciezarna.


    No tak, pęcherzyków - poleciałam skrótem :)

    40 pęcherzyków to ogromna ilość :). Współczuję odczuć, tym bardziej, że wiem, jakie ja mam już teraz. Choć ja jestem szczególnie wrażliwa w tych rejonach, więc może nie jestem dobrym przykładem.

    Mogę zapytać, jeśli wiesz, jak bardzo spadło Ci po tej stymulacji AMH? I czy taka ilość była zamierzona? Moja lekarka powiedziała, że daje mi Menopur, bo daje może mniej pęcherzyków, ale lepszej jakości i tak się chyba z nią zgadzam, pod warunkiem, że z tych 10 wyjdzie fajna liczba zarodków.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 11:47

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10730 7815

    Wysłany: 8 marca 2018, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szatanka wrote:
    No tak, pęcherzyków - poleciałam skrótem :)

    40 pęcherzyków to ogromna ilość :). Współczuję odczuć, tym bardziej, że wiem, jakie ja mam już teraz. Choć ja jestem szczególnie wrażliwa w tych rejonach, więc może nie jestem dobrym przykładem.

    Mogę zapytać, jeśli wiesz, jak bardzo spadło Ci po tej stymulacji AMH? I czy taka ilość była zamierzona? Moja lekarka powiedziała, że daje mi Menopur, bo daje może mniej pęcherzyków, ale lepszej jakości i tak się chyba z nią zgadzam, pod warunkiem, że z tych 10 wyjdzie fajna liczba zarodków.
    Ja mam bolesne jajniki z badaniu usg, w kazdej fazie cyklu, nawet bez stymulacji ;)
    Reaguje tak na male dawki lekow. W stopce mam wszystko napisane, razem z tym jak zmienilo sie amh

    szatanka lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny! dolączam do Was, chociaż to taki względny powód do radości ;) ale razem raźniej! Dziś mam wizytę w klinice i pewnie ustalimy z lekarzem co i jak :)

    Krótko o mnie, nie staram się zbyt długo, bo jak widzicie w opisie tylko 9 cykli, ale w tym krótkim czasie okazało sie najpierw, że mój niemąż ma kiepskie nasienie (paź morfo 4%, grudzień 0,83% :(). Następnie był monitoring owulacji i zdiagnozowano u mnie LUF, czyli zespół niepękającego pęcherzyka, więc lekarz podjąl decyzję o stymulacji i podejściu do inseminacji. Podeszliśmy raptem do jednej, bo kolejna rewelacja - wykryto u mnie endometriozę na lewym jajniku, stąd te problemy z owulacją. W sumie dowiedziałam się o tym tydzień temu, dziś już się zdystansowałam, bo jak się dowiedziałam że to endomenda to wyłam do księżyca. Laparo nie za bardzo u nas wskazana, bo mam niezbyt wysokie AMH (1,37), więc podjęlam naturalną walkę z endometriozą, w celu jej wyciszenia (dieta, suplementy). Naszym lekarstwem ma być invitro, więc od dziś będę tu z Wami, mam nadzieję, że na dobre i na złe :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 16:58

    tolerancyjna, madlenka, Marmis, Dani lubią tę wiadomość

  • problemik Autorytet
    Postów: 2866 2514

    Wysłany: 8 marca 2018, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po kilku latach staran bedzie bez znaczenia co ci wpisza w papiery. Najwazniejszy jest cel i droga do niego - zdrowe dziecko.

    dr9Ip2.png[/url]
    07.2016 Crio :(
    II ICSI - ⛄⛄⛄⛄⛄⛄
    11.2016 et 4tc :(
    02;07;09.2017 crio :(
    11.2017 leczenie immuno
    12.2017 crio ☃☃4tc :(
    III ICSI ⛄⛄
    4.2018 crio :(
    07.2018 pożegnanie z Novum
    10.2018 telefon do OA (tylko tel...)
    07.2021 IV ICSI nowa nadzieja <3
    07.2021 💔🥺
    08.2021 💔🥺
    10.2021💔💔🥺
    12.2021 V ICSI ⛄⛄⛄
    01.2022 ET... czekamy
    7dpt - 27,5
    10dpt - 151
    16dpt - 1478
    27dpt <3
    04.2022 - poznaliśmy płeć - synek <3
    05.2022 - 21tc usg połówkowe 340g <3
    09.2022 💙🤱3500g 55cm zdrowy synek 🥰❤️🍼
  • Kabi Autorytet
    Postów: 426 206

    Wysłany: 8 marca 2018, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Cześć dziewczyny! dolączam do Was, chociaż to taki względny powód do radości ;) ale razem raźniej! Dziś mam wizytę w klinice i pewnie ustalimy z lekarzem co i jak :)

    Krótko o mnie, nie staram się zbyt długo, bo jak widzicie w opisie tylko 9 cykli, ale w tym krótkim czasie okazało sie najpierw, że mój niemąż ma kiepskie nasienie (paź morfo 4%, grudzień 0,83% :(). Następnie był monitoring owulacji i zdiagnozowano u mnie LUF, czyli zespół niepękającego pęcherzyka, więc lekarz podjąl decyzję o stymulacji i podejściu do inseminacji. Podeszliśmy raptem do jednej, bo kolejna rewelacja - wykryto u mnie endometriozę na lewym jajniku, stąd te problemy z owulacją. W sumie dowiedziałam się o tym tydzień temu, dziś już się zdystansowałam, bo jak się dowiedziałam że to endomenda to wyłam do księżyca. Laparo nie za bardzo u nas wskazana, bo mam niezbyt wysokie AMH (1,37), więc podjęlam naturalną walkę z endometriozą, w celu jej wyciszenia (dieta, suplementy). Naszym lekarstwem ma być invitro, więc od dziś będę tu z Wami, mam nadzieję, że na dobre i na złe :)
    A jak wykryto u ciebie endometrioze bez laparo? Ja po laparo mam stwierdzona endometrioze I st. ale podobno to nie stanowi problemu. Rowniez mam torbiele a nawet dwie na lewym jajniku. Moj lekarz wogole nie wraca na nie uwagi! A o tych torbielach dowiedziałam sie przy monicie od innego lekarza.zapytalam mojego dr dlaczego mi ich nie usunął podczas laparo to mówi ze sa na jajnikach i to za duze ryzyko :/ z tego co wiem to nie ma metody na walke z endometrioza niestety!:( jedynie co to ciąża wycisza to gówno kub leki powodujące menopauze przez jakiś czas. Ja mam nadzieję ze to nie ta cholerna endomenda powoduje u mnie niepowodzenia, nadal szukam przyczyny. Życzę Ci aby u Ciebie to poszło szybciej niż u mnie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 17:35

    hchy43r80v7zdczk.png

    f2wlanlihv5o1al8.png

    4 lata starań
    2017 - 3x IUI :(
    I ICSI styczen '18 ---> :(
    Brak mrożaków
    II ICSI lipiec' 18
    Transfer 24.07 - - >7dpt beta 53.3 --> 9dpt beta 149--> 11dpt beta 342 - - > 15dpt beta 1078 - - > 20dpt beta 3805 i pęcherzyk 1cm na usg :)
    28dpt❤️ dzidzia 4mm
    ❄️❄️ czekają :)
    23.12.2022 Transfer blastki 4.1.2. —> 8dpt beta 60 --> 11dpt beta 248 —> 20dpt beta 3870 :D
    18.01 USG…?
  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 8 marca 2018, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kabi wrote:
    A jak wykryto u ciebie endometrioze bez laparo? Ja po laparo mam stwierdzona endometrioze I st. ale podobno to nie stanowi problemu. Rowniez mam torbiele x nawet dwie na lewym jajniku. Moj lekarz wogole nie wraca na nie uwagi! A o tych torbielach dowiedziałam sie przy monicie od innego lekarza.zapytalam mojego dr dlaczego mi ich nie usunął podczas laparo to mówi ze sa na jajnikach i to za duze ryzyko :/ z tego co wiem to nie ma metody na walke z endometrioza niestety!:( jedynie co to ciąża wycisza to gówno kub leki powodujące menopazure przez jakiś czas. Ja mam nadzieję ze to nie ta cholerna endomenda powoduje u mnie niepowodzenia, nadal szukam przyczyny. Życzę Ci aby u Ciebie to poszło szybciej niż u mnie.

    Kabi, w takim razie ja bym nie powiedziała, że u Ciebie przyczyna jest nieznana. Endometrioza jest poważną przyczyną problemów z zajściem, nawet I stopnia. Sama miałam taką i przez 2 lata starałam się bezskutecznie, łącznie z 4 inseminacjami, dopiero po jej zniszczeniu podczas laparo (dwa punktowe ogniska zaledwie) zaszłam w pierwszym pełnym cyklu po zabiegu! Widać to było już od razu w moich wynikach hormonów; wcześniej borykałam się z niskim progesteronem i złą jakością jajeczek najwyraźniej, a po laparo wszystko wystrzeliło bardzo do góry. Tak jakby moje ciało odżyło. Endometrioza to straszna trucicielka.

    Na torbielach się nie znam, więc się nie wypowiem, ale moim zdaniem powinnaś jeszcze próbować i nie tracić nadziei. Na endomendę pomaga też właściwa dieta, inka ma rację, choć nie są to jakieś spektakularne osiągnięcia, ale może w Twoim przypadku by pomogło jako wspomaganie in vitro?

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kabi wrote:
    A jak wykryto u ciebie endometrioze bez laparo? Ja po laparo mam stwierdzona endometrioze I st. ale podobno to nie stanowi problemu. Rowniez mam torbiele a nawet dwie na lewym jajniku. Moj lekarz wogole nie wraca na nie uwagi! A o tych torbielach dowiedziałam sie przy monicie od innego lekarza.zapytalam mojego dr dlaczego mi ich nie usunął podczas laparo to mówi ze sa na jajnikach i to za duze ryzyko :/ z tego co wiem to nie ma metody na walke z endometrioza niestety!:( jedynie co to ciąża wycisza to gówno kub leki powodujące menopauze przez jakiś czas. Ja mam nadzieję ze to nie ta cholerna endomenda powoduje u mnie niepowodzenia, nadal szukam przyczyny. Życzę Ci aby u Ciebie to poszło szybciej niż u mnie.
    Torbiel wykryto podczas usg, potem poszłam jeszcze do lekarza, który jest wybitnym specjalistą jeśli chodzi o usg ginekologiczne i on potwierdził, ze na 100% to jest torbiel endometrialna. To, ze jest ona odpowiedzialna za niepłodność jest dość oczywiste, bo jak mam owulacje z lewego jajnika (z torbielą) to nie pękaja mi pęcherzyki i ogólnie owulka jest do kitu. Z prawego owu jest rzadko, ale jeśli jest to wszystko jest w porządku, pęcherzyk sam pęka, pojawia się ciałko zółte itd.

    Moj lekarz twierdzi, że endometrioza jest jedna z głownych rpzyczyn niepłodności, bo uszkadza jajniki. Fakt, że ich usunięcie może narobić jeszcze większysz szkód, więc endometrioza jest jednym z głownych wskazań do invitro, bo tak jak mówisz ciąza to jedyny ratunek. Trafilam też jednak na dużo informacji na temat naturalnego wyciszania tego gówna i mam zamiar jakoś próbować :) Chodzi głownie o dietę wykluczeniową i odpowiednią suplementację. Nie to, zebym wierzyla w cuda, bo to nie jest uleczalna choroba, ale jeśli chociaż jest jakaś nadzieja, żeby spowolnić jej postę, to ja w to wchodzę! ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szatanka wrote:
    Kabi, w takim razie ja bym nie powiedziała, że u Ciebie przyczyna jest nieznana. Endometrioza jest poważną przyczyną problemów z zajściem, nawet I stopnia. Sama miałam taką i przez 2
    Jest dokłądnie tak, jak napisała Szatanka i jak widać laparo pomaga, to samo powiedziało mi dwóch lekarzy, natomiast jest pewna obawa, że jednak po laparoskopii torbieli, która znajduje sie na jajniku spadnie AMH, ja nie mam zbyt wysokiego, więc boję się tego ryzyka. Szatanka ja mam dokłądnie to samo, niski progesteron, kiepskie komórki, ogólnie do d..., więc jak nic to endomenda za tym stoi.

  • Kabi Autorytet
    Postów: 426 206

    Wysłany: 8 marca 2018, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Torbiel wykryto podczas usg, potem poszłam jeszcze do lekarza, który jest wybitnym specjalistą jeśli chodzi o usg ginekologiczne i on potwierdził, ze na 100% to jest torbiel endometrialna. To, ze jest ona odpowiedzialna za niepłodność jest dość oczywiste, bo jak mam owulacje z lewego jajnika (z torbielą) to nie pękaja mi pęcherzyki i ogólnie owulka jest do kitu. Z prawego owu jest rzadko, ale jeśli jest to wszystko jest w porządku, pęcherzyk sam pęka, pojawia się ciałko zółte itd.

    Moj lekarz twierdzi, że endometrioza jest jedna z głownych rpzyczyn niepłodności, bo uszkadza jajniki. Fakt, że ich usunięcie może narobić jeszcze większysz szkód, więc endometrioza jest jednym z głownych wskazań do invitro, bo tak jak mówisz ciąza to jedyny ratunek. Trafilam też jednak na dużo informacji na temat naturalnego wyciszania tego gówna i mam zamiar jakoś próbować :) Chodzi głownie o dietę wykluczeniową i odpowiednią suplementację. Nie to, zebym wierzyla w cuda, bo to nie jest uleczalna choroba, ale jeśli chociaż jest jakaś nadzieja, żeby spowolnić jej postę, to ja w to wchodzę! ;)
    U mnie nie powoduje to żadnych problemow z owu z tego jajnika. Ale moze macie rację ze jest to główna przyczyna. Tylko czemu lekarza uważa że to nie ma wpływu hmmm... ja również miałam wypalone pojedyncze ogniska endomendy ale u mnie niestety nie bylo żadnej zmiany po laparo.

    Szatanka A u ciebie to cos dalo? Zaszłaś w ciążę?
    A co do diety to staralam sie nie jesc czerwonego miesa itd ale nic nie przynosiło efektow wiec przestalam wierzyć że cos mi to pomoże... ale jak masz jakąś fajna diete to sie podziel :)))
    Może rzeczywiscie te leki wysuszajace by mi pomogły hmmm... wiecie co ja już nic nie wiem :( jest tyle opcji a ciąży brak

    hchy43r80v7zdczk.png

    f2wlanlihv5o1al8.png

    4 lata starań
    2017 - 3x IUI :(
    I ICSI styczen '18 ---> :(
    Brak mrożaków
    II ICSI lipiec' 18
    Transfer 24.07 - - >7dpt beta 53.3 --> 9dpt beta 149--> 11dpt beta 342 - - > 15dpt beta 1078 - - > 20dpt beta 3805 i pęcherzyk 1cm na usg :)
    28dpt❤️ dzidzia 4mm
    ❄️❄️ czekają :)
    23.12.2022 Transfer blastki 4.1.2. —> 8dpt beta 60 --> 11dpt beta 248 —> 20dpt beta 3870 :D
    18.01 USG…?
  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inka, jeśli się boisz o AMH (mnie nie spadło dużo, właściwie to wcale, ale u mnie nie była zlokalizowana na jajnikach tylko w dnie miednicy i pęcherzu moczowym), to kojarzę, że na forum o inseminacji 2016 koleżanka Bea robiła taką nieinwazyjną laparoskopię przezpochwową, nie jest refundowana, ale Bea mówiła ponoć nie niszczy AMH.

    Tutaj link przykładowy: https://miracolo.clinic/leczenie-endometriozy/minimalnie-inwazyjna-diagnostyka-endometriozy.html

    Kabi, ja zaszłam w ciążę, tak jak mówiłam w 1,5 miesiąca po laparo. Niestety straciłam ciążę w 4. miesiącu, ale to już trochę inna historia, do której nie chcę wracać, bo jest bardzo bolesna.

    Diety sama nie stosuję, ale wspomniana koleżanka Bea stosowała, nie wiem, czy miała efekty, ale spróbować na pewno nie zaszkodzi.

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Kabi Autorytet
    Postów: 426 206

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatanka, ok rozumiem:*
    Ja tak jak pisałam mialam wypalone pojedyncze ogniska endomendy ale nic to nie dalo, ciąży brak nadal. Dlatego myślałam żeby szukac przyczyn w immunologii. Czasami nie wiem co robic, chciałabym juz miec to z glowy, kliniki i lekarze o roznych specjalizacjach sa rozsiani po całej Polsce, po za tym to wszystko zajmuje tyle czasu, tyle pieniędzy. Z mężem pracujemy i nie mozemy pozwolić sobie na ciągle badania i wizyty u lekarzy ktore czesto sa w trakcie pracy. A z pracy zrezygnowac nie możemy bo kto opłaci lekarzy. I do tego ciągłe porażki. I tak koło się zamyka. Juz nie potrafię czerpać szczęścia z codzienności tak jak kiedyś :(

    hchy43r80v7zdczk.png

    f2wlanlihv5o1al8.png

    4 lata starań
    2017 - 3x IUI :(
    I ICSI styczen '18 ---> :(
    Brak mrożaków
    II ICSI lipiec' 18
    Transfer 24.07 - - >7dpt beta 53.3 --> 9dpt beta 149--> 11dpt beta 342 - - > 15dpt beta 1078 - - > 20dpt beta 3805 i pęcherzyk 1cm na usg :)
    28dpt❤️ dzidzia 4mm
    ❄️❄️ czekają :)
    23.12.2022 Transfer blastki 4.1.2. —> 8dpt beta 60 --> 11dpt beta 248 —> 20dpt beta 3870 :D
    18.01 USG…?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szatanka wrote:
    Inka, jeśli się boisz o AMH (mnie nie spadło dużo, właściwie to wcale, ale u mnie nie była zlokalizowana na jajnikach tylko w dnie miednicy i pęcherzu moczowym), to kojarzę, że na forum o inseminacji 2016 koleżanka Bea robiła taką nieinwazyjną laparoskopię przezpochwową, nie jest refundowana, ale Bea mówiła ponoć nie niszczy AMH.

    Tutaj link przykładowy: https://miracolo.clinic/leczenie-endometriozy/minimalnie-inwazyjna-diagnostyka-endometriozy.html

    Kabi, ja zaszłam w ciążę, tak jak mówiłam w 1,5 miesiąca po laparo. Niestety straciłam ciążę w 4. miesiącu, ale to już trochę inna historia, do której nie chcę wracać, bo jest bardzo bolesna.

    Diety sama nie stosuję, ale wspomniana koleżanka Bea stosowała, nie wiem, czy miała efekty, ale spróbować na pewno nie zaszkodzi.
    Szatanka, dzieki wlk, poczytam chociaz narazie to i tak czekamy na ivf, więc pod nóż będe się raczej później kładła, bo z koleji na temacie endometrioza u dziewczyn z torbielami jajnika po laparo amh spadło im średnio o polowę, a po pół roku (max do roku) torbiel i tak odastała :(

    Aco do diety to ja nie jem mięsa, ale to tak sama z siebie od kilku lat już. Do tego zaleca się odstawienie glutenu, krowiego nabiału i cukru. Dobre sa okresowe detoksy, ja teraz robię post dr. Dąbrowskiej.

    Ponadto jest tez suplementacja N-acetylocysteiną (bardzo silny przeciwutleniacz) + stosowanie tzw. protokołu jodowego, ale to może jakby ktoś chcial wiedzieć, to zapraszam na priv, zeby tu wszyscy nie uznali, że zwariowałam :P To nei tak, ze w to wierzę, ale jakbym nie spróbowała, to bym rozmyślała, że może by pomogło. Sprawdze, kto wie, może ciut pomoże :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kabi wrote:
    Szatanka, ok rozumiem:*
    Ja tak jak pisałam mialam wypalone pojedyncze ogniska endomendy ale nic to nie dalo, ciąży brak nadal. Dlatego myślałam żeby szukac przyczyn w immunologii. Czasami nie wiem co robic, chciałabym juz miec to z glowy, kliniki i lekarze o roznych specjalizacjach sa rozsiani po całej Polsce, po za tym to wszystko zajmuje tyle czasu, tyle pieniędzy. Z mężem pracujemy i nie mozemy pozwolić sobie na ciągle badania i wizyty u lekarzy ktore czesto sa w trakcie pracy. A z pracy zrezygnowac nie możemy bo kto opłaci lekarzy. I do tego ciągłe porażki. I tak koło się zamyka. Juz nie potrafię czerpać szczęścia z codzienności tak jak kiedyś :(
    Kabi tak jeszcze dodam, ze nie możesz być pewna, ze owulki masz dobre. Przepraszam, ze tak prosto z mostu,bo nie chcę Ci dokłądac zmartwień, ale tak mi tez powiedzialy dziewczyny, które z endometrioza walczą od lat. Często gęsto komórki pobierane do ivf z jajnika gdzie jest torbiel są bardzo slabej jakości i to jest wlasnie przyczyną nieudanych starań naturalnych czy przy inseminacji. Ale ja tylko mówię z doświadczenia innych, dokłądnie tak tlumaczę sobie mój wlasny przypadek, bo owulacje mam najczęściej z chorego jajnika.

  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Kabi tak jeszcze dodam, ze nie możesz być pewna, ze owulki masz dobre. Przepraszam, ze tak prosto z mostu,bo nie chcę Ci dokłądac zmartwień, ale tak mi tez powiedzialy dziewczyny, które z endometrioza walczą od lat. Często gęsto komórki pobierane do ivf z jajnika gdzie jest torbiel są bardzo slabej jakości i to jest wlasnie przyczyną nieudanych starań naturalnych czy przy inseminacji. Ale ja tylko mówię z doświadczenia innych, dokłądnie tak tlumaczę sobie mój wlasny przypadek, bo owulacje mam najczęściej z chorego jajnika.

    Ciekawa właśnie jestem, jak to u mnie będzie. Jestem 5 miesięcy po stracie ciąży, mówili, że będzie łatwiej zajść niż wcześniej, a tymczasem mimo kilku miesięcy ponownych starań i 2 inseminacji znowu się nie udawało. Endometrioza mogła już odrosnąć, ciekawa więc jestem, jakiej jakości będą moje komórki.

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Kabi Autorytet
    Postów: 426 206

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Całkiem możliwę że to powoduje że moje komórki sa słabsze a zarodek sie nie zagnieżdza, tylko czemu moj lekarz to bagatelizuje i nie chcę zająć sie tą endomendą? Juz nawet zgodziłabym się na przyjmowanie tych leków zatrzymujących miesiaczkę - podobno to pomaga. A jeszcze co do tego czy endo ma wpływ na komórki to własnie zapytałam z ciekawości przed IVF lekarza czy te torbiele i endomenda ma wpływ na jakość komórek i zachodzenie w ciąże a on powiedział że tak jak najbardziej ma pływ na komórki ale tylko wtedy kiedy torbiel jest z jajniku (a ja mam obok a nie w środku). I dodał że endometrioza I st. u mnie nie daje negatywnego wpływu na płodność bo wiele kobiet może ją mieć i nawet o tym nie wiedzieć a w ciąże zachodzą....
    Widzisz, co lekarz to opinia, dlatego nie do końca ufam lekarzon i juz nawet myslalam jakis czas temu o zmianie tak żeby też ktos inny spojrzał na mój przypadek.
    A wy nie myślałyście o diagnostyce immunologicznej?
    Tylko u mnie to wygląda tak że ja nigdy nie byłam w ciąży nawet, a po pierwszym ICSI beta nawet nie drgnęła.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 18:54

    hchy43r80v7zdczk.png

    f2wlanlihv5o1al8.png

    4 lata starań
    2017 - 3x IUI :(
    I ICSI styczen '18 ---> :(
    Brak mrożaków
    II ICSI lipiec' 18
    Transfer 24.07 - - >7dpt beta 53.3 --> 9dpt beta 149--> 11dpt beta 342 - - > 15dpt beta 1078 - - > 20dpt beta 3805 i pęcherzyk 1cm na usg :)
    28dpt❤️ dzidzia 4mm
    ❄️❄️ czekają :)
    23.12.2022 Transfer blastki 4.1.2. —> 8dpt beta 60 --> 11dpt beta 248 —> 20dpt beta 3870 :D
    18.01 USG…?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jak wasze doświadczenia z przyrostem bety?
    Podam wam moje wyniki
    03.03 beta 121,9 (10dpt)
    05.03 beta 266,2 (12spt)
    dziś 08.03 beta 536,40 (15 dpt)

    Ten ostatni wynik nie napawa mnie optymistycznie i strasznie się tym martwię. Jutro mam wizytę w klinice.

  • Kabi Autorytet
    Postów: 426 206

    Wysłany: 8 marca 2018, 18:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inka1985 zaprosiłam Cie do przyjaciółek do chciałabym poznać te Twoje suplementy i sposoby na endomende.
    A tak po za tym dziewczyny mam takie niedyskretne pytanie ale troche mnie to męczy. Podobno przy endomendzie współżycie boli (mnie nigdy nie bolało). Ale od czasu kiedy dowiedziałam się o tych torbielach po lewej stronie to czasami podczas seksowania czułam lekki ból wlasnie po tamtej stronie :/ a teraz po tym nieudanym transferze jak seksiliśmy to zaczął boleć mnie brzuch, a później pół nocy bolało mnie strasznie po lewej stronie wlasnie w okolicach tego jajnika. Nie był to bół jak okres tylko jaki jkby mi sie coś uszkodziło. Rano juz nei czułam tego bólu ale w nocy sie przbudziłam to jeszcze mnie bolało.

    hchy43r80v7zdczk.png

    f2wlanlihv5o1al8.png

    4 lata starań
    2017 - 3x IUI :(
    I ICSI styczen '18 ---> :(
    Brak mrożaków
    II ICSI lipiec' 18
    Transfer 24.07 - - >7dpt beta 53.3 --> 9dpt beta 149--> 11dpt beta 342 - - > 15dpt beta 1078 - - > 20dpt beta 3805 i pęcherzyk 1cm na usg :)
    28dpt❤️ dzidzia 4mm
    ❄️❄️ czekają :)
    23.12.2022 Transfer blastki 4.1.2. —> 8dpt beta 60 --> 11dpt beta 248 —> 20dpt beta 3870 :D
    18.01 USG…?
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10730 7815

    Wysłany: 8 marca 2018, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kabi, endometrioza umiejscowiona chocby na jelicie ma wplyw na plodnosc. W organizmie jest przewlekly stan zapalny, a z ognisk saczy sie plyn, w ktorym "kapia sie" jajniki choc na usg tego nie widac.
    Warto swoj przypadek skonsultowac z lekarzem z innej kliniki, zwlaszcza ze jestescie po jednej procedurze, a to daje dokladniejszy obraz.
    Musisz sie zastanowic czy przez jakis czas chcesz sie skupic na diagnostyce czy po prostu uznajesz ze czasami sie nie udaje i trzeba probowac dalej.
    Osobiscie uwazam, ze po jednym transferze nie mozna mowic o problemach z zagniezdzeniem.
    Odpocznij chwile, wez sie w garsc i przestan biadolic ;)

    Ja mam jajniki w zrostach i sex w niektorych pozycjach mnie boli, bo wszystko sie rusza.

    Szatanka, po stracie ciazy czesto wystepuja okresy nieplodnosci.

    Misia, wydaje sie, ze wszystko jest ok ;)

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 marca 2018, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella - ale przyrost między 5 a 8 marca jest chyba poniżej normy.
    Nie wiem kalkulator liczy że przyrost jest 59 %

  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10730 7815

    Wysłany: 8 marca 2018, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    misia1989 wrote:
    Bella - ale przyrost między 5 a 8 marca jest chyba poniżej normy.
    Nie wiem kalkulator liczy że przyrost jest 59 %
    To nie jest matematyka. Taki przyrost jest niemiarodajny, beta nie przyrasta zawsze tak samo, bardzo mozliwe ze gdybys zrobila bete wczoraj albo jutro to kalkulator pokazalby przyrost "w norme".
    Beta powinna sie podwoic do 72h i u Ciebie sie podwoila.
    Zrobilas juz wszystko co moglas, teraz ttlko cierpliwość &&

    misia1989 lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
‹‹ 5510 5511 5512 5513 5514 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ