IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Ivi u mnie to bylo tak ze jak dostalam okres to przez 3 tygodnie mielismy uzywac gumek lub wstrzymac sie z sexem. Potem dostalam lek w zastrzyku buserelin w 0,5 ml. Na tym leku bylam ok 20 tygodni. W tym czasie mialam dostac okres. Po tych 20 tygodniach pierwsze usg zeby sprawdzic czy macica sie wyczyscila i czy jajniki sa czyste. Jak wszystko bylo ok dostalam drugi kek menopur w stezeniu 150, a buserelin zmniejszyli do 0,2 ml. Potem drugi skan po 5 dniach by sprawdzic co sie dzieje w srodku i ile pecherzykow sie wytwozylo. Teraz mam miec trzecie usg w piatek. Przed samym rozpoczeciem mialam robione badania hormonalne plus na zoltaczke typu c i b na wirusa hiv.
Ivi tylko wiesz ja nie wiem hak to jest w Polsce bo nie mieszjam tam.u mbie w uk to tak wyglada jak Ci opisalam wyzej.ivi lubi tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
Mala29 piękny wynik. Niech teraz ładnie rosną pęcherzyki a komórki w nich dojrzewają.
Ja jestem cały czas senna i zmęczona. Jestem na L4 więc wysypiam się ile potrzebuję, w południe robię sobie drzemki a cały dzień chodzę mega zmęczona i ziewam. Dziś miałam zgagę. I mam niesamowity apetyt. Co chwila coś podjadam i jestem głodna.
Wizytę w klinice mam w czwartek to trzymajcie kciuki by wszystko było w porządku.gosia81 lubi tę wiadomość
-
ivi wrote:Wiem Mała że tego nie można przewidzieć ale jestem troszkę podłamana tym wynikiem. dlatego interesuje mnie jak to wyglądało u innych dziewczyn z podobnym AMH
Tak jak pisała miriiam to indywidualna sprawa. Ja przy AMH 0,17 miałam 3 jajka.Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Mała 29 dziękuję za odpowiedź. Wiem, ze nie leczysz się w Polsce i właśnie dlatego Ciebie pytam. Ja też podchodzę do ivf w Anglii. Tylko mi nic nie powiedzieli o używaniu gumek ale chyba sami się do tego zastosujemy skoro w tym cyklu mamy zaczynać.
Powodzenia w piątek. -
nick nieaktualnyNo to mirriam i madzia macie typowe objawy ciążowe
A ja dzwoniłam do poradni kiedy pobiorą nam krew i kurka rurka przesunęło się to na początek grudnia a było max połowa listopada czyli wyniki pod koniec stycznia masakra
Jadę za tydzień do kliniki zapytać się co dalej jak tak późno będę miała wyniki , czy da radę podejść bez nich .... bo jeśli nie to niech mi anty odstawia póki organizm się nie przyzwyczaił bo to się mija z celem przecież a poza tym nie zbyt dobrze znoszę te tabletki ja oszaleję jak będę musiała brać anty jeszcze w styczniuWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2013, 15:01
-
nick nieaktualnymala29_ wrote:Kurcze staraczka tak mi przykro. A wiadono czemu to sie przesunelo ?
Ponoć kończy im się kasa i biorą mało par zeby nfz kase oddał masakra wiecznie pod górkę mam cichą nadzieje , że jednak pozwoli ginka podejść bez wyniku. W końcu te badania robi się po 2 poronieniach a ja żadnych nie mam więc nie wiem co ona sobie ubzdurała zebyśmy je zrobili ...naciagnac nas chciala bo mowila ze nigdzie sie nie da zrobic na nfz tylko u nich w klinice odplatnie -
nick nieaktualny
-
A ja mam kolejne przemyślenia To chyba z nudów. Mąż wyjechał, nikt mnie nie denerwuje więc siedzę i myślę.
Dzisiaj przyszło mi na myśl czy aby w klinice mnie nie naciągnęli....
W dniu transferu zarodek miał 6 komórek. Niby po tych 3 dobach powinien mieć od 6 do 8 ale jak dla mnie mógł być to pierwszy sygnał że jest coś nie tak. No bo jeżeli podział jest nazwijmy to równomierny to z 2 powstają 4, a z 4 - 8. Może gdyby poczekać jeszcze dwa żeby sprawdzić czy zarodek dotrwa do blastocysty to wszystko było by jasne. A tak mam wrażenie że zrobili zabieg "na siłę" żebym tylko zapłaciła.....
Jak myślicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2013, 18:17
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
nick nieaktualnyNiuta ciezko powiedziec niby blastusie lepiej sie przyjmuja ze tak powiem ale nie ma regulu mirriam miala dwudniowy zarodek i jej sie przyjal ja mialam blastusia i nic
Mala no dowiem sie 6 listopada ...dzieki :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2013, 18:54
-
Wiem że nie ma reguły ale chodziło mi o to że przy tym moim jednym, jedynym jajku rozsądniej było poczekać jeszcze te dwa dni niż robić coś na szybko. Chyba lepiej było by mieć świadomość że po prostu zarodek przestał się rozwijać, niż przez te dwa tygodnie łudzić się nadzieją. Tym bardziej że za to płaciłam! W programie rządowym to może jeszcze bym zrozumiała...
A tak czuję się powiedzmy naciągnięta na koszty....Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Niuta, nie robiłam prywatnie więc nie wiem. Ale czy nie płaci się za całą procedurę z góry, niezależnie od tego czy do transferu dojdzie?
Poza tym do etapu blastocysty czeka się tylko wtedy gdy jest dużo zarodków i można zaryzykować. Lekarze twierdzą że lepiej szybko podać bo zarodkom jest jednak lepiej w ciele kobiety niż w laboratorium. Więc myślę że przy jednym zarodku chyba żaden lekarz nie zaryzykowałby czekania 5 dni. A o 6 komórkowych zarodkach słyszałam. Jedna komórka zdązyła się podzielić, druga jeszcze nie. A miałaś określoną klasę zarodka, bo to raczej dużo mówi o jakości. Ale to wszystko moje zdanie.
Staraczka myślę że powinnaś sie uprzeć żeby zaczęli procedurę bez badania. To chyba nie jest wymóg formalny więc nie mogą Ci odmówić. Porozmawiaj z nią po prostu.
Mala29 trzymam kciuki za piątek
Ależ mam dzisiaj doła, nastroje zmieniają mi się co chwila. Zazdroszczę Madzia tej chęci do spania. Ja jakoś nie mogę, jestem zmęczona, ale kiepsko śpię. Pewnie ze stresów.staraczka lubi tę wiadomość
Jestem mamą -
nick nieaktualnystaraczka wrote:Ponoć kończy im się kasa i biorą mało par zeby nfz kase oddał masakra wiecznie pod górkę mam cichą nadzieje , że jednak pozwoli ginka podejść bez wyniku. W końcu te badania robi się po 2 poronieniach a ja żadnych nie mam więc nie wiem co ona sobie ubzdurała zebyśmy je zrobili ...naciagnac nas chciala bo mowila ze nigdzie sie nie da zrobic na nfz tylko u nich w klinice odplatnie
Kochana a Ty teraz masz robić na nfz?? sorki że nie pamiętam ale już mi się mieszka...ja nie musiałam robić tego badania, więc nie wiem dlaczego u Ciebie jest wymagany. Zresztą tak jak CI kiedyś pisałam można go zrobić na nfz jak najbardziej, a wiem że koszty tego badania są duże, pewnie ok 800 zł za Was dwoje? -
miriiam wrote:Niuta, nie robiłam prywatnie więc nie wiem. Ale czy nie płaci się za całą procedurę z góry, niezależnie od tego czy do transferu dojdzie?
.
No właśnie nie płaci się z góry tylko po kolei.
Najpierw płaciłam za punkcję a dopiero w dniu transferu za transfer.
Wiem że na pewno w jakimś procencie przemawia przeze mnie żal ale nie mogę dusić tego w sobie bo zeświruję...
A z innej strony patrząc to jeżeli chodzi np. o dawki leków to pomimo niskiego AMH miałam prawie takie same jak Wy. Jak dla mnie to po któreś wizycie kontrolnej, jak na usg widać było że słabo reaguję, dawka powinna być zwiększona. No tak na logikę.
Nie gniewajcie się na mnie za te moje marudzenie ale na prawdę tylko Wy mnie zrozumiecie i tylko Wam mogę się wyżalić
Albo to co napisała staraczka o badaniu które rzekomo można TYLKO u nich zrobić. A tu się okazuje że na NFZ też można.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2013, 22:04
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Niuta wiem że teraz masz dużo żalu i szukasz przyczyny niepowodzenia. Wiem i jak najbardziej Cię rozumiem. Zawsze się zastanawiamy co można było zrobić inaczej, lepiej, kto zawinił. Myslę, że ten żal musisz przeżyć, masz do niego prawo. A jak będziesz gotowa to może wtedy będziesz miała ochotę by zająć się działaniem i patrzeć w przyszłość. Życzę Ci tego bardzo
Co do dawki leków to my chyba miałyśmy podobne dawki mimo że miałam ciut wyzszy wynik Amh od Ciebie. Gdy zapytałam lekarza czy przy następnej próbie można zwiększyć dawkę leków żeby było więcej jajek to powiedział że z jego doświadczenia wynika że większe dawki niż moje nie zwiekszają liczby jajek. Liczba jajek zależy od cyklu i zalezy od indywidualnej reakcji. Ja czytałam o dziewczynach które nie miały żadnej komórki albo kilka ale nienadających się do niczego przy większym AMH niż nasze. Więc trudno jakoś wyrokować. A podjeliście już decyzje z mężem co do dalszych działań?Jestem mamą -
Na razie wymyśliłam sobie że przez te kilka miesięcy samotności będę brała anty. W tak zwanym międzyczasie, jak tak z nudów chodziłam sobie po różnych forach, wyczytałam że warto brać preparat o nazwie Dong Quai (czyli po naszemu dzięgiel chiński). I co ciekawe niektóre kobitki polecają leki na menopauzę! Podobno pobudza to jajniki do pracy. Coś w tym chyba jest....
Hmmmmm.... A wracając do planu. Do tego dorzucę jeszcze może zioła nr. 3. Doszłam do wniosku że i tak gorzej to już raczej sobie nie narobię.
A kto wie - może i zdecydujemy się na drugie podejście?
Ale na pewno już w innej klinice, bliżej domu. Może Wrocław?
Na razie to odległy czas. Najpierw M musi wrócić
A teraz w celu dalszego umartwiana się idę oglądać TLC i kolejny odcinek "zmagań" z in vitroWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2013, 22:32
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards