X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalu1980, masz rację co do kłucia, po prostu czuję wdzięczność że zastrzyków już nie mam. Odnośnie kijanek:
    My doszliśmy do wniosku że u małża jest problem z ejakulacją. Tzn nie przy każdym wytrysku mówiąc dosłownie, wychodzą w nasieniu plemniki, chociaż są produkowane. Tym tłumaczymy rozbieżności w wynikach z jesieni tego roku..Generalnie jest oligozoospermia na 100%, ale w jednym labie też plemników nie widzieli...a one są produkowane bez zakłóceń.

    Mój małż ma psychiczny wstręt poza tym do masturbacji zwłaszcza "na daną godzinę", dlatego dwa razy mroziliśmy, w tym raz po biopsji. Biopsja rzecz jasna nierefundowana, ścięło nas po kieszeni (2500). Kiedyś może się wyżalę Min. Arłukowiczowi, czemu to tak musiało być.

    Staram się wierzyć że niektóre pary mogą tylko korzystać z mrożonych kijanek więc szansa może jest :/. Zobaczymy..
    Staram się nie nakręcać.

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia wrote:
    Myślę, że dla własnego spokoju i bezpieczeństwa dziecka...: różyczka, toksoplazmoza, cytomegalia, wątrobowe - wirus żółtaczki B i C (lub jak zaleci lekarz) i hiv.

    Wirusy tez robilam wczesniej, ale w klinice w ramach programu zrobili mnie i mezowi ponownie :)

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Kala 1980 Autorytet
    Postów: 1999 1818

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj bierze orthomol fertil plus. My mamy zamrozone komorki jajowe bo wiecej plamnikow nie mielismy i po nowym roku bedziemy probowali ponownie. Mam nadzieje ze po tym potwornie drogim suplemencie cos u niego sie poprawi.

    transfer 10.11.2014 jednego malucha - 10 dpt beta 35 (*)
    transfer 16.03.2015 dwóch maluchów - :( beta ujemna
    transfer 02.10.2015 dwóch maluchów - 8dpt -92,7; 10dpt - 296,70; 12dpt - 506,80 [*][*]
    Transfer 24.03.2017, 17.07.2017, 11.09.2017, 06.09.2018, 06.10.2018, 23.02.2019, 12.09.2019 jednego malucha - beta ujemna :(
    Transfer 12.09.2019 - 10 dpt - 3,9; 12dpt - 0,8 :(
    Transfer 10.12.2019 - 10 dpt - 63,5; 12 dpt - 143,3; 17 dpt - 1077,0; 25 dpt - 8308,0 i jest ❤️ - 10tc [*]
    Transfer 22.02.2021 - 10 dpt - 13,4; 12dpt - 4,2 :(
    Transfer 20.05.2021 -9 dpt - 91,4; 11 dpt- 219,0; 15dpt - 879,0; 19dpt-3787,0; 26dpt - 29510,0 i są ❤️❤️
    202112105581.png[/url]
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla wrote:
    Kalu1980, masz rację co do kłucia, po prostu czuję wdzięczność że zastrzyków już nie mam. Odnośnie kijanek:
    My doszliśmy do wniosku że u małża jest problem z ejakulacją. Tzn nie przy każdym wytrysku mówiąc dosłownie, wychodzą w nasieniu plemniki, chociaż są produkowane. Tym tłumaczymy rozbieżności w wynikach z jesieni tego roku..Generalnie jest oligozoospermia na 100%, ale w jednym labie też plemników nie widzieli...a one są produkowane bez zakłóceń.

    Mój małż ma psychiczny wstręt poza tym do masturbacji zwłaszcza "na daną godzinę", dlatego dwa razy mroziliśmy, w tym raz po biopsji. Biopsja rzecz jasna nierefundowana, ścięło nas po kieszeni (2500). Kiedyś może się wyżalę Min. Arłukowiczowi, czemu to tak musiało być.

    Staram się wierzyć że niektóre pary mogą tylko korzystać z mrożonych kijanek więc szansa może jest :/. Zobaczymy..
    Staram się nie nakręcać.

    Może wiesz, a może ta informacja się przyda. Są dostępne na rynku specjalne prezerwatywy, do której "oddaje" się nasionka podczas stosunku. Co do kosztu i czasu dostarczenia nasienia w tych specjalnych prezerwatywach musiałabyś wywiedzieć się bardziej szczegółowo :)

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Provicie na 100% sa takie, ale nigdy nie korzystalismy. Czytalam kiedys z ciekawosci watek naprotechnologii i lekarze napro wylacznie w ten sposob "pobrane" nasienie badaja. Podobno ma lepsze parametry, bo nie jest "zestresowane" ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2014, 22:55

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Marti32 Koleżanka
    Postów: 60 32

    Wysłany: 3 grudnia 2014, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny chciałabym Was zapytać o azoospermię. Wczesniej nie zbyt zagłębiałam się w tym temacie, a mój lekarz prowadzący jest nie zbyt gadatliwy a wierzę,że nie jedna z Was ma więcej wiedzy i cennych rad, o czym się już niejednokrotnie przekonałyśmy. Przed procedurą in vitro jeszcze będac pacjętką mojego ginekologa( nie z kliniki)mój maż zrobił badanie nasienia rozpoznanie azoospermia.Ginekolog dała nam kontakt do dobrego lekarza z Provity. Lekarz wykonał usg jader, na którym wyszedł mały żylak i guzek, ale na tyle nieszkodliwy aby go usuwać. Stwierdził iż jakość nasienia m jest tak dobra ,że dawno takich dobrych wyników nie widział.Nie przepisał zadnych lekarstw ani nie zalecał zadnego leczenia. Moja ginekolog była mocno zdziwiona ,ze lekarz nie zalecił leczenia. Po kilku dniach miałam juz umówioną wizytę kwalifikacyjną w klinice gdzie od razu zostalismy zakwalifikowani i temat azoospermi jakos odszedł na dalszy plan.
    Podczas wizyt gdzie miałam stymulację zapytałam lekarza o azoospermie i powiedział,że z takim schorzeniem raczej w naturalną ciąze sie nie zajdzie i tyle. Powiedzicie prosze czy Wasz mąz czy partner również miał postawiona taką diagnozę i czy to jest powazny problem ,czy to sie da leczyc, czy są jakies suplementy na poprawę jakości plemników itd.

    DŁUGIE CYKLE BRAK MIESIĄCZKI
  • czarownica_tea Autorytet
    Postów: 583 801

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marti32- na pewno ma diagnozę azoospermii? Bo ten termin oznacza całkowity brak plemników w obrazie laboratoryjnym nasienia (co oczywiście nie oznacza, że całkowicie nie ma plemników). A w Provicie robiliście jeszcze raz badanie nasienia?? Bo chodzi o to, że nigdy nie stawia się diagnozy na podstawie jednej próbki i jednego badania. A na jakiej podstawie Was zakwalifikowali do Kliniki?

    dxomcwa16q3sloop.png
  • Kala 1980 Autorytet
    Postów: 1999 1818

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mojego męża jest różnie. Ale w jednym z badań tez wyszła azoospermia czyli zupełny brak plemnikow :( Natomiast najczęściej wyniki podawane są w % i jest zawsze szansa ze są tam pojedyncze plemniki. W natrualną ciążę raczej nie ma niestety szans. Moj miał operacje żylaków powrózka nasiennego ale rewelacji nie ma, zatem nie zawsze tez taka opracja daje szanse. Jak jakies konkretne będzie zapytanie to odpowiem.

    transfer 10.11.2014 jednego malucha - 10 dpt beta 35 (*)
    transfer 16.03.2015 dwóch maluchów - :( beta ujemna
    transfer 02.10.2015 dwóch maluchów - 8dpt -92,7; 10dpt - 296,70; 12dpt - 506,80 [*][*]
    Transfer 24.03.2017, 17.07.2017, 11.09.2017, 06.09.2018, 06.10.2018, 23.02.2019, 12.09.2019 jednego malucha - beta ujemna :(
    Transfer 12.09.2019 - 10 dpt - 3,9; 12dpt - 0,8 :(
    Transfer 10.12.2019 - 10 dpt - 63,5; 12 dpt - 143,3; 17 dpt - 1077,0; 25 dpt - 8308,0 i jest ❤️ - 10tc [*]
    Transfer 22.02.2021 - 10 dpt - 13,4; 12dpt - 4,2 :(
    Transfer 20.05.2021 -9 dpt - 91,4; 11 dpt- 219,0; 15dpt - 879,0; 19dpt-3787,0; 26dpt - 29510,0 i są ❤️❤️
    202112105581.png[/url]
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia wrote:
    Spokojnie Kochana. Brałam Encorton i to większą dawkę. To jest steryd ale brany krótkoterminowo nie powinien w żaden sposób źle na Ciebie wpłynąć.
    Podczas procedury IVF, niektóre kliniki bądź lekarze "na zaś" przepisują steryd. Tak na wszelki wypadek, gdyby problem miał miejsce w immunologii. Zakłada się, że część kobiet może nie zachodzić w ciążę, ponieważ dochodzi do reakcji autoimmunologicznej gdzie organizm odrzuca zarodek. Fajnie by oczywiście było poprzeć to badaniami immunologicznmi ale.... albo są dość kosztowne albo na NFZ ścieżka jest dość długa :)
    Pocieszę Ciebie, że ja takich badań nie miałam a brałam Encorton. Mój mąż jest lekarzem i też nie był z tego zbyt zadowolony ale cel to cel i czas przyjmowania leku jest bezpieczny. Poza tym większość pacjentów po Encortonie czuje się fantastycznie, tzn ma więcej energii niż zazwyczaj. Ja miałam jej więcej :)

    A mi po encortonie wzrok się pogorszył... brałam go tylko jakieś 2 tygodnie ale wzrok o 0,5 dioprii się pogorszył. Ale energii miałam po nim więcej oraz niesamowita cerę ;)

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marti32, jeśli chodzi o obniżone parametry męskiego nasienia, znajdziesz na tym forum konkretne wątki tylko temu poświęcone.

    Wydaje mi się, że ginka pomyliła się i wpisała "azoospermię" mając na myśli oligozoospermię. Istnieją tzw. standardy WHO z 2010. Diagnoza "azoo" ma uzasadnienie tylko gdy się ten wynik (0 plemników) potwierdza minimum 2 razy. Niektórzy ginekolodzy plotą przeróżne farmazony o męskim czynniku, i to nie jest wcale zaskakujące gdy masz do czynienia z takim specjalistą "z NFZ", z generacji 40+.
    Kiedyś faszerowało się tylko kobiety hormonami i nakazywało podnosić nogi do góry po stosunku. Problemy facetów długo zostawiano w tzw świętym spokoju.

    Na Twoim miejscu czym prędzej zwinęłabym pelerynę do takiego ośrodka i pokazała tam Wasze badania. Dobry ginekolog przyjmie jakąś strategię działania i zweryfikuje dotychczasowe diagnozy.

    My w 2012 roku byliśmy tak samo w Provicie leczeni u dr P. który usuwał żylaki powrózka - stwierdzone już w roku 2009 kiedy małż miał 78 mln kijanek. Niestety nie zlecono nam nigdy badania hormonów - dopiero w 2014 okazało się, że jest (oprócz zylaków) bardzo niski testosteron. Parametry nasienia pozostały słabe po zabiegu,no i pogarszają się sukcesywnie, a od czasu tego zabiegu doszły wspomniane problemy natury "technicznej" w uwalnianiu plemników na światło dzienne.

    Leki dobiera zwykle urolog-androlog. Natomiast co do szans powodzenia, ja jako sceptyk sądzę, że niestety chociaż bardzo by się chciało - to nie można przekłamać faktu że w morfologii plemnika najważniejszy jest nie tylko kształt (budowa) ale jego kod genetyczny. To on dochodzi do głosu gdy komórki mają się zacząć poprawnie dzielić. Jestem zdania, że tych parę % o poprawnej budowie, u mojego małża, to jest najlepszy kod genetyczny na świecie i mam nadzieję że uda się go przekazać dalej..ale jak wyjdzie, to zobaczymy. W laboratorium liczy się dobry personel + dobry sprzęt + doświadczenie.

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala 1980 wrote:
    U mojego męża jest różnie. Ale w jednym z badań tez wyszła azoospermia czyli zupełny brak plemnikow :( Natomiast najczęściej wyniki podawane są w % i jest zawsze szansa ze są tam pojedyncze plemniki. W natrualną ciążę raczej nie ma niestety szans. Moj miał operacje żylaków powrózka nasiennego ale rewelacji nie ma, zatem nie zawsze tez taka opracja daje szanse. Jak jakies konkretne będzie zapytanie to odpowiem.
    polecam Ci na forum znalezc Ania_84 jej maz chyba tez to ma, sa w trakcie leczenia i sie poprawilo, zapytaj.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 12:20

    Anka_skakanka lubi tę wiadomość

  • Ginger84 Autorytet
    Postów: 2846 2157

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czesc dziewczyny.. co prawda nie jestem jeszcze gotowa zeby do was "wrocic" na razie pomalutku staram sie wychodzic do ludzi bo odsunelam wszystkich :(
    jest juz lepiej wiem ze musze nabrac sil do dalszej walki.. mysle ze okolo lutego przystapie do kolejnego transferu jesli bede sie oczywiscie czula na silach. w poniedzialek wracam do pracy wiec tez sie czyms zajme chociaz w domu wszystkie katy wysprzatane:)

    Mam do was pytanie.. czy któraś z was interesowała się bioenergoterapią? Wiem że pewnie część z was w to nie wierzy.. ja trafiłam do bioenergo dzieki poloznej ze szpitala w ktorym bylam.. stwierdzil u mnie zmieniona polaryzacje na meska.. co uniemozliwia zagniezdzenie sie zarodka lub poronienia.. moj organizm bedzie wszystko odrzucal.. poczytalam o tym i faktycznie jest to czeste zjawisko.. tez od jakiegos czasu bardzo czesto choruje co tez moze miec zwiazek z ta zmieniona polaryzacja.. co o tym myslicie? na pewno pojde jeszcze do tego bioenergo przed kolejnym podejsciem..

    mhsvwn15uuvvbx5t.png
    mhsv6iyefqc96uk2.png

    Aniołek [*] 5 tc 11.2014
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W ogóle wzięła mnie choroba... i nie wiem czy podchodzić w tym cyklu do ivf.
    Czuję, że coś mnie zbiera, leżę grzecznie w łózku, łykam witaminki, piję malinki, ale czuję, że gardło boli.
    Czy takie przeziębienie raczej mnie wyklucza z ivf w tym cuklu? Stymulacje zaczniemy może dziś (albo jutro) bo jeszcze muszę dodatkowanie badania dziś zrobić, bo progesteron miałam za wysoki wczoraj (2dc).

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justine wrote:
    W ogóle wzięła mnie choroba...
    Czy takie przeziębienie raczej mnie wyklucza z ivf w tym cuklu? Stymulacje zaczniemy może dziś (albo jutro) bo jeszcze muszę dodatkowanie badania dziś zrobić, bo progesteron miałam za wysoki wczoraj (2dc).

    Jak byłam już po stymulacji i po punkcji uprzedzali mnie żeby nie pić rumianku, ziół (w tym np. liści malin) ani nie brać no-spy, trochę o tym poczytałam i zdaje się to ma związek z implementacją i stanem endometrium.

    Ale żeby samo przeziębienie wykluczało z udziału w programie, jak się jest dopiero na etapie hodowli pęcherzyków :-) to wątpię.
    Ja pod koniec stymulacji czułam się jakby mnie coś brało, ale łykałam tylko wit.C o przedłużonym uwalnianiu,wygrzałam się, porozczulałam nad sobą i przeszło.

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ginger84 wrote:
    czesc dziewczyny.. co prawda nie jestem jeszcze gotowa zeby do was "wrocic" na razie pomalutku staram sie wychodzic do ludzi bo odsunelam wszystkich :(
    jest juz lepiej wiem ze musze nabrac sil do dalszej walki.. mysle ze okolo lutego przystapie do kolejnego transferu jesli bede sie oczywiscie czula na silach. w poniedzialek wracam do pracy wiec tez sie czyms zajme chociaz w domu wszystkie katy wysprzatane:)

    Mam do was pytanie.. czy któraś z was interesowała się bioenergoterapią? Wiem że pewnie część z was w to nie wierzy.. ja trafiłam do bioenergo dzieki poloznej ze szpitala w ktorym bylam.. stwierdzil u mnie zmieniona polaryzacje na meska.. co uniemozliwia zagniezdzenie sie zarodka lub poronienia.. moj organizm bedzie wszystko odrzucal.. poczytalam o tym i faktycznie jest to czeste zjawisko.. tez od jakiegos czasu bardzo czesto choruje co tez moze miec zwiazek z ta zmieniona polaryzacja.. co o tym myslicie? na pewno pojde jeszcze do tego bioenergo przed kolejnym podejsciem..

    Ja osobiscie nie wierze. Nie bylam u bioenergoterapeuty, ale bylam kiedys w gabinecie Bicom, ktory rzekomo takim urzadzeniem bada pole magnetyczne czlowieka w reakcji z alergenem i na podstawie zmian tego poziomu pola magnetycznego okreslaja na co masz alergie. Dostalam cala liste takich rzeczy i oczywiscie nawet pochodzilam na "odczulanie" u nich. Pol roku pozniej trafilam na swietnego alergologa wlasnie, zlecila mi porzadne testy i co? Ani jeden z alergenow z bicomu sie nie zgodzil! ANI JEDEN. Dlatego nie wierze w takie "czary i magie".

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Lenuś Autorytet
    Postów: 636 586

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ginger84 wrote:
    czesc dziewczyny.. co prawda nie jestem jeszcze gotowa zeby do was "wrocic" na razie pomalutku staram sie wychodzic do ludzi bo odsunelam wszystkich :(
    jest juz lepiej wiem ze musze nabrac sil do dalszej walki.. mysle ze okolo lutego przystapie do kolejnego transferu jesli bede sie oczywiscie czula na silach. w poniedzialek wracam do pracy wiec tez sie czyms zajme chociaz w domu wszystkie katy wysprzatane:)

    Mam do was pytanie.. czy któraś z was interesowała się bioenergoterapią? Wiem że pewnie część z was w to nie wierzy.. ja trafiłam do bioenergo dzieki poloznej ze szpitala w ktorym bylam.. stwierdzil u mnie zmieniona polaryzacje na meska.. co uniemozliwia zagniezdzenie sie zarodka lub poronienia.. moj organizm bedzie wszystko odrzucal.. poczytalam o tym i faktycznie jest to czeste zjawisko.. tez od jakiegos czasu bardzo czesto choruje co tez moze miec zwiazek z ta zmieniona polaryzacja.. co o tym myslicie? na pewno pojde jeszcze do tego bioenergo przed kolejnym podejsciem..

    Ginger, ja zaczęłam chodzić do bioenergoterapeuty w sierpniu... teściowa mnie namówiła, sama nie miałam przekonania czy to dobry pomysł. Diagnozę otrzymałam ta samą - odwrócona polaryzacja. Poczytałam (tak jak Ty) i też zaczęło mieć to dla mnie sens. Po trzech wizytach polaryzację miałam już żeńską, ale nie mam możliwości sprawdzenia czy rzeczywiście jest ok, bo biorę tabletki antykoncepcyjne :/ . Zamierzam iść na wizytę przed punkcją.

  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ginger84, ja w takie rzeczy jak bioenergoterapia kompletnie nie wierzę, uważam że to zwykłe naciągactwo. Nooo chyba żę któryś ginekolog a najlepiej - krajowy konsultant ds rozrodu czy ginekologii by to polecał.

    Wydaje mi się że prościej i taniej będzie pić raz na dobę szklankę przegotowanej wody niż analizować jakieś wygenerowane komputerowo "aury".

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla wrote:
    Jak byłam już po stymulacji i po punkcji uprzedzali mnie żeby nie pić rumianku, ziół (w tym np. liści malin) ani nie brać no-spy, trochę o tym poczytałam i zdaje się to ma związek z implementacją i stanem endometrium.

    Ale żeby samo przeziębienie wykluczało z udziału w programie, jak się jest dopiero na etapie hodowli pęcherzyków :-) to wątpię.
    Ja pod koniec stymulacji czułam się jakby mnie coś brało, ale łykałam tylko wit.C o przedłużonym uwalnianiu,wygrzałam się, porozczulałam nad sobą i przeszło.

    W sensie czy wykluczają mnie z punkcji w tym cyklu ;) Grzeję się jak mogę i liczę, że to przejdzie samo, ale wolę już dmuchać na zimne :)
    Gin mi mówiła, że żadnych paracetamolów ani aspiryn nie mogę na etapie hodowli już brać stąd moje pytanie. Wzięłam jedynie wczoraj jeden gripex bo jeszcze endometrium się złuszczało (na usg potwierdzone) a tak to już tylko witC, płukanie gardła solą, dużo ciepła i jakies ziołowe tabletki na gardło ;)

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • czarownica_tea Autorytet
    Postów: 583 801

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja osobiście w bioenergoterapię nie wierzę, ale mocno wierzę w działanie potęgi naszego umysłu i efekt placebo. Jeśli wierzysz, że coś zadziała to na Ciebie zadziała :).

    Justine- ja byłam podziębiona podczas stymulacji, coś mnie ewidentnie brało, zadziałałam szybko apap+wit. C (nie powinno się brać Ibuprofenu i Aspiryny) i szybko przeszło. Miałam punkcję i transfer. To, że się nie udał to inna bajka :/

    Mimbla lubi tę wiadomość

    dxomcwa16q3sloop.png
  • Lenuś Autorytet
    Postów: 636 586

    Wysłany: 4 grudnia 2014, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sama nie wiem czy wierzę, czy też nie. Zdarzają się przypadki, że medycyna nie jest w stanie poradzić sobie z pewnymi chorobami, a bioenergoterapia pomaga. Pytanie tylko, czy to aby na pewno dzięki bioenergoterapii, czy może dzięki wierze pacjenta, że wyzdrowieje w ten sposób, czy też po prostu jest to zwyczajny przypadek...

    Kala 1980, czarownica_tea lubią tę wiadomość

‹‹ 638 639 640 641 642 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ