IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Justine wrote:Rewelacja!
A jaka jest klasyfikacja zarodków? Masz gdzieś może jakąś "ściągę"? Bo muszę się powoli dokształcać
A transfer masz blastocysty czy zarodków?
Kurczę, naprawdę nie wiem, nie znam się na klasyfikacjach zarodków. Ta pani powiedziała tylko że jak na jeden słabo rokujący czynnik - w naszym przypadku męski, to klasa AA to jest najlepsza. Aha no i zrobili test chromatynowy nasienia zdaje się przed zapłodnieniem, i jeśli dobrze usłyszałam - fragmentacja jest w minimalnym stopniu, a więc kod genetyczny plemników nie ma jakichś wad i to bardzo dobrze rokuje dla zarodków.
Maturę z bioli miałam 100 lat temu (no dobrze, jakieś 15 lat temu..)ale na moją szarą komórkę zdaje się, że będę miała transferowany zarodek. Blastocysta jest chyba dopiero od 5. dnia.
Ale niech ktoś poprawi jeśli wie lepiej, bo ja jestem lajkonikiem...szczerze mówiąc od kwalifikacji czuję się bezwiednie unoszona na fali, nie staram się wszystkiego rozumieć.
Co do tego jakim jestem pacjentem, to ja jestem raczej introwertyczna, spokojna, małż tak samo. Z tendencjami do depresji raczej, lubimy wszystko analizować, poznaliśmy się zresztą w pracy gdzie na 1.planie trzeba było każdego dnia tłumić emocje.
Nawet mając zarodki klasy B czy nawet C, wtedy też jest szansa na udaną ciążę, więc ja bym cieszyła się z każdego. Ja baaardzo chciałam żeby powstał chociaż 1 zarodek w tej procedurze. Żby w ogóle któreś komórki podjęły proces dzielenia się. Cokolwiek będzie dalej - jestem szczęśliwa i pełna nadziei że kiedyś będę w ciąży. Naprawdę nie mam parcia na sukces "tu i teraz".
-
ma_pi wrote:Mrożaki w Macierzyństwie!!! Alleluja
Może mi też się poszczęści następnym razem.
Co nie znaczy, że gratuluję bardzo, bardzo wyniku
A napisz proszę który doktor Cię prowadzi, jaki miałaś lek stymulujący i jaka dawkę?
Jechałam na Puregonie (175, potem 200) przez 10 dni. Pod koniec było mi bardzo ciężko. Trochę tu o tym pisałam. Pod koniec byłam tak obolała i przewrażliwiona że myślałam jeśli nie wyjdzie w tym podejściu, to psychicznie już nie dam rady tego powtórzyć .. Ale teraz myślę, to były tylko emocje podrasowane hormonami. Zaczęłam mieć jakąś obsesję na punkcie flegmatycznych plemników.
Poza tym Cetro.. na powstrzymanie pękania. Nie wiem ile jajek wyhodowałam - pobrali 8, zapładniali 6.
U mnie hormonki były wzorowe, jestem szczupła i zdrowa wiec lekarz (ten sam co Fedry..) nie chciał mnie przestymulować i byłam na protokole z antagonistą.
-
Madzia82 wrote:Magda 78 mi sie wydaje, ze mialas za male dawki lekow. Ja mam AMH 18 czyli duzo za wysokie i bralam wieksze dawki Gonalu i Fostimonu.
Bardzo mnie pocieszyły Twoje słowa bo w klinice dwa razy padło hasło, że dostawałam końskie dawki i że niewiele można już będzie zrobić. Jeden z lekarzy dodał jeszcze, że z doświadczenia wie, że jeśli pacjentka nie zareagowała na taką terapię to już raczej nie zareaguje więc trochę odebrano mi nadziejęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 14:54
20.11.2014 - 1 próba ivf w Salve Łódź - protokół krótki - brak reakcji na stymulację
03.02.2015 - 2 próba ivf w Gameta Rzgów - protokół długi - brak reakcji na stymulację
13.02.2015 - skreślenie z programu ivf
Wciąż niepozbawieni do końca nadziei staramy się naturalnie... -
Mimbla wrote:Jechałam na Puregonie (175, potem 200) przez 10 dni. Pod koniec było mi bardzo ciężko. Trochę tu o tym pisałam. Pod koniec byłam tak obolała i przewrażliwiona że myślałam jeśli nie wyjdzie w tym podejściu, to psychicznie już nie dam rady tego powtórzyć .. Ale teraz myślę, to były tylko emocje podrasowane hormonami. Zaczęłam mieć jakąś obsesję na punkcie flegmatycznych plemników.
Poza tym Cetro.. na powstrzymanie pękania. Nie wiem ile jajek wyhodowałam - pobrali 8, zapładniali 6.
U mnie hormonki były wzorowe, jestem szczupła i zdrowa wiec lekarz (ten sam co Fedry..) nie chciał mnie przestymulować i byłam na protokole z antagonistą.
Mimbla przepraszam, że tak drąże z tym lekarzem, ale właśnie zastanawiam się do którego tym razem pójść. Fedra chyba miała tak, że stymulację ustalił jej Szlachcic, a Wyroba poprowadził dalej od pierwszego podglądania. Czy Twój protokół też ustalił Szlachcic, czy Wyroba?
Poza tym sytuację mam podobną do Twojej, tj. ja zdrowa, a u Męża trochę gorzej, choć nie tak, jak u Was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 15:06
-
magda78 wrote:A mogę spytać jakie miałaś dawki?
Bardzo mnie pocieszyły Twoje słowa bo w klinice dwa razy padło hasło, że dostawałam końskie dawki i że niewiele można już będzie zrobić. Jeden z lekarzy dodał jeszcze, że z doświadczenia wie, że jeśli pacjentka nie zareagowała na taką terapię to już raczej nie zareaguje więc trochę odebrano mi nadzieję
może skonsultuj się w innej klinice. Jakby potwierdzili, że dawki powinny być większe to będziesz mieć powód się do nich przenieść. Po kwalifikacji jeden raz możesz zmienić realizatora.Libra lubi tę wiadomość
-
Sansivieria wrote:Dziekuje,ze pytasz:) tak, udalo sie, owulka potwietdzona w poniedzialek na usg, a dzis juz jestesmy we dwoje:)
Sansivieria lubi tę wiadomość
2014 ISCI1cp 2015 crio
05.2015 ISCI2
2017 ISCI3
02.2018 ISCI4
2018 ...?i co teraz?
-
ma_pi wrote:Mimbla przepraszam, że tak drąże z tym lekarzem, ale właśnie zastanawiam się do którego tym razem pójść. Fedra chyba miała tak, że stymulację ustalił jej Szlachcic, a Wyroba poprowadził dalej od pierwszego podglądania. Czy Twój protokół też ustalił Szlachcic, czy Wyroba?
Od początku byłam u Wyroby. Rozpisał stymulację, mężowi robił biopsję, potem mi robił punkcję. Szlachcica szczerze mówiąc nie widziałam ani nie poznałam, na korytarzach jeszcze często widziałam dr Mirockiego. Zdaje się że on i Wyroba obsługują najwięcej pacjentek, ale to tak mówię jak mi się zdaje z obserwacji.
-
Mimbla wrote:może skonsultuj się w innej klinice. Jakby potwierdzili, że dawki powinny być większe to będziesz mieć powód się do nich przenieść. Po kwalifikacji jeden raz możesz zmienić realizatora.
Jestem w trakcie przenosin (papiery zostały złożone 2 tyg. temu).
Będę miała więc szanse na ocenę sytuacji z perspektywy innego lekarza.
Ale może któraś z forumowiczek również nie zareagowała na stymulację i zna tego przyczynę. Szukam jakichkolwiek poszlak, cokolwiek co mogłabym zrobić zanim okaże się za późno20.11.2014 - 1 próba ivf w Salve Łódź - protokół krótki - brak reakcji na stymulację
03.02.2015 - 2 próba ivf w Gameta Rzgów - protokół długi - brak reakcji na stymulację
13.02.2015 - skreślenie z programu ivf
Wciąż niepozbawieni do końca nadziei staramy się naturalnie... -
Mimbla wrote:Od początku byłam u Wyroby. Rozpisał stymulację, mężowi robił biopsję, potem mi robił punkcję. Szlachcica szczerze mówiąc nie widziałam ani nie poznałam, na korytarzach jeszcze często widziałam dr Mirockiego. Zdaje się że on i Wyroba obsługują najwięcej pacjentek, ale to tak mówię jak mi się zdaje z obserwacji.
Szlachcic to szef kliniki, starszy od Wyroby i Mirockiego. Mogłaś go nie spotkać, ponieważ wymijają się z Wyrobą, z tego co pamiętam. Ja juz sama nie wiem co zrobić. Na razie jestem u Szlachcica. Pomyślę jeszcze. -
Dziewczyny czy mogłybyście mi napisać jakie brałyście dawki menopuru bo ja mam rozpisany od jutra ale takie jakieś dziwne te dawki 75,150 znów 75 i znów 150
-
Tosia 1981 wrote:Dziewczyny czy mogłybyście mi napisać jakie brałyście dawki menopuru bo ja mam rozpisany od jutra ale takie jakieś dziwne te dawki 75,150 znów 75 i znów 150
Ja mam menupur 75 i gonal 112.5
Dziewczyny, czuje że gorączka się zbliża... Czy orientujecie się czy mogę wziąść paracetamol? Albo coś innego?
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Anatolka wrote:Paracetamol możesz, ale może póki nie będzie wysoka to niech organizm się ogrzewa - podgrzewa się, bo wirusy giną w wyższej temp. Bronisz się.
Kurcze, bo ja jestem histerykiem i jestem tego świadomaa do tego jestem strategiem i już "przekalkulowałam", że skoro rozpoczęłam stymulację to lepiej teraz wytępić chorobę nawet paracetamolem niż później po transferze. Mam jeszcze conajmniej tydzień do punkcji więc próbuję wszystkich metod
Gardło przestało boleć, ale mam niesamowity katar (dominują kolory jesieni), oczy szczypią niemiłosiernie i boli głowa. Maliny, szalwia, cytrynki, ciepłe mleczko nie działa
I takim sposobem moja histeria się powiększaProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Po 2 dniach masz prawo jeszcze nie czuć się rewelacyjnie
ale masz jeszcze tydzień. Wirusa trzeba i tak wygrzać, bo nic innego nie pomoże. Jakby nie przechodziło to po punkcji i tak dostaniesz antybiotyk profilaktycznie na 5 dni, więc jakby się okazało, że to nie wirus tylko coś bakteryjnego (choć nie sądzę) to antybiotyk to załatwi
Lipę możesz zaparzyć na noc - rozgrzewa i wypacasz się od niej. Normalną z apteki w saszetkach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 17:38
Moniaa, Justine, Tosia 1981, czarownica_tea, Libra lubią tę wiadomość
-
Ja też podczas pierwszego podejścia do ivfu miałam infekcję i z delikatnym bólem gardła. Ale gardełko płukałam ze 20 razy dziennie wodą z soda oczyszczoną, a przy myciu zębów absolutnie nie zapominałam o myciu języka!
A kolejna sprawa ... lekarka powiedziała abym za bardzo niczym sie nie faszerowała, ponieważ po punkcji profilaktycznie dostanę antybiotyk na 5 dni... także jakoś przeżyłam z tym katarem i poczekałam na antybiotyk, który faktycznie przepędził chorobę.Justine, Tosia 1981, czarownica_tea, Mimbla, Libra lubią tę wiadomość
-
Moniaa wrote:Justine tylko pamiętaj żadnych aspiryn, gripexów, ibupromów. Na noc zjedz sobie kanapkę z masełkiem i czosnkiem, delikatnie posyp solą, na mnie działa to mega rozgrzewająco i wypacam w nocy choróbsko! przy czym muszę zmieniać pidżamę ze dwa razy
Ja już tak wypacam trzeci dzień i niezbyt mi to pomagastąd początki mojej paranoi
Ale dobrze wiedzieć, że mogę wziąść paracetamol- o ile jakiś mam jakiś w domuProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Moniaa wrote:Ja też podczas pierwszego podejścia do ivfu miałam infekcję i z delikatnym bólem gardła. Ale gardełko płukałam ze 20 razy dziennie wodą z soda oczyszczoną, a przy myciu zębów absolutnie nie zapominałam o myciu języka!
A kolejna sprawa ... lekarka powiedziała abym za bardzo niczym sie nie faszerowała, ponieważ po punkcji profilaktycznie dostanę antybiotyk na 5 dni... także jakoś przeżyłam z tym katarem i poczekałam na antybiotyk, który faktycznie przepędził chorobę.
Płukałam solą gardło a dziś zmieniłam na szałwięJęzyk zawsze myje- to taka moja paranoja, że samo mycie zębów bez języka, to nie mycie zębów.
Uspokoiłam się własnie informacją, że po punkcji dostaję antybiotyk, ale liczę, że przejdzie samoTylko znów się zastanawiam o ile % spadły szanse na ciąże przez tą infekcję
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/