X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też dobra opcja ale taka hard :P

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A zastanawia mnie jeszcze, bo wczoraj mialam histero, a jutro mam wizyte w klinice i gin na bank bedzie mi chcial zrobic usg. Zawsze robil mi transwaginalne i teraz sie zastanawiam, a wlasciwie to boje sie, ze jak tam pogmerali przy tej histero to jak on tak bedzie chcial mnie zbadac to bedzie bolec... Czy schiz? ;) moze Mu powiem, zeby dla mojego komfortu zrobil mi przez brzuszek?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 13:51

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolka wrote:
    A zastanawia mnie jeszcze, bo wczoraj mialam histero, a jutro mam wizyte w klinice i gin na bank bedzie mi chcial zrobic usg. Zawsze robil mi transwaginalne i teraz sie zastanawiam, a wlasciwie to boje sie, ze jak tam pogmerali przy tej histero to jak on tak bedzie chcial mnie zbadac to bedzie bolec... Czy schiz? ;) moze Mu powiem, zeby dla mojego komfortu zrobil mi przez brzuszek?

    Na 99% schiz :) Ale ja bym powiedziała, że miałam histero- najlepiej powinien wiedzieć czy może zrobić takie usg

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, no cóż, ja od wczoraj wiem, że niestety nie jestem w ciąży. Na szczęście przyjechała do mnie przyjaciółka i została nawet u nas na noc.. więc niespodziewanie, szybko i miło tego newsa odreagowałam bo zaraziła mnie swoim optymizmem a należy do wymierającej rasy dinozaurów które jak ja, w wieku 34 lat nie mają jeszcze dzieci. Ona takowego nie ma z wyboru, choć z facetem kochają się na zabój. W moim domu powiało optymizmem.

    Cóż, miałam niestety przeczucie, że tak ze mną będzie. O dziwo, 15 minut szlochu wystarczyło żeby zebrać się do kupy.. Teraz wiem, że najgorsza była niepewność i czekanie na werdykt po transferze. Dobijała mnie fizyczna niemoc od punkcji, i poczucie że przeca żaden lekarz nie bedzie nade mną czuwał 24/7, każdy dzień zaczyna mi się od innego zestawu hipochondrycznych doznań, a wpływ na zagnieżdżenie mam tak bardzo ograniczony...

    Nie wiem co mogłabym zrobić lepiej żeby sprzyjać temu zarodkowi... Może trza było jeść więcej no-spy, pić rumianek rozkurczowy. Stresu bardziej nie mogłam opanować bo niestety / stety jestem panią własnego interesu i nie daję rady się całkiem wyłączyć od pracy którą kocham..Pracowałam z domu, z łóżka no ale może powinnam tylko leżeć i pachnieć. Nie wiem czy to potrafię, bo tęsknota za robieniem czegoś potęgowałaby tylko mój stres :/. Ech, dylematy..

    Teraz czekam na @, później zajmie się mną lekarz, nie wiem jeszcze czy zleci dodatkowe badania... zastanawiam się co zrobić z wiedzą o ew. problemach genetycznych jesli takowa się pojawi?
    Szczęśliwie, niedługo czeka nas ciąg dalszy "baby project" w tej procedurze, z moim małym mrożkiem.. Mam nadzieję że kiedyś embryo się we mnie zagnieździ a jak nie, no to cóż - przynajmniej będę wiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam.

    Muszę sobie trochę odpocząć teraz od forum, będę Was pewnie czasem podglądać i za wszystkie trzymam kciuki, ale chcę na chwilę wyluzować więc teraz poświęcę się sprawom bardziej przyziemnym żeby oczyścić ciało i umysł. Na pewno muszę sobie zmniejszyć presję, żeby nie zwariować.

    Aha no i na koniec - dzięki Wam, które, jak odpowiadałyście na moje głupie pytania i wątpliwości... Jak kiedyś od kogoś usłyszę że in-vitro to fanaberia na dziecko z probówki, to w każdej dyskusji będę o nasze prawa walczyć jak lew ;-).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 14:25

    MisiaMisia, Justine, GabiK, Tosia 1981, Beata.D, Viki26, Sansivieria lubią tę wiadomość

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolka wrote:
    A zastanawia mnie jeszcze, bo wczoraj mialam histero, a jutro mam wizyte w klinice i gin na bank bedzie mi chcial zrobic usg. Zawsze robil mi transwaginalne i teraz sie zastanawiam, a wlasciwie to boje sie, ze jak tam pogmerali przy tej histero to jak on tak bedzie chcial mnie zbadac to bedzie bolec... Czy schiz? ;) moze Mu powiem, zeby dla mojego komfortu zrobil mi przez brzuszek?

    Schiz na maxa :)
    Przez powłoki brzuszne nie widać tyle co "dogłębnie" :)
    Oczywiście jeżeli będziesz czuła się lepiej a przecież to Twoje wielkie prawo, możesz przed badaniem lekarza o to zapytać. Przyjmijmy jednak, że nie będzie chciał Ci zrobić krzywdy :) A może nawet nie będzie potrzeby USG.

    Anatolka lubi tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • stars2345 Autorytet
    Postów: 365 256

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 13:32

  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla, strasznie mi przykro...

    Nie chcialam Cie denerwowac i nie pisalam wtedy, ale ja w momencie kiedy tam na dole zrobilo sie "inaczej" przy aplikowaniu lutki czulam, ze u mnie nic z tego nie bedzie... Nie wiedzialam tego, ale tak poczulam (odganialam te mysli jak moglam) i u mnie sie sprawdzilo... U Ciebie podobnie niestety :(

    Mimbla lubi tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • GabiK Autorytet
    Postów: 1803 2264

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stars2345 wrote:
    hej. przygotowuje sie do jn vitro,biore gonapeptyl i puregon po 125.dzis bylam na krwi na estriadol 2045 wynik i mialam usg, jajniki za mocno zaregaowaly i moze bedzie trzeba mrozic, mam brac dalej te leki i w sobote mam znowu przyjsc. miala ktoras z Was tak? nie za bardzo rozumiem dlaczego tak jest ze za mocjo zardagowaly a ja mam dalej brac te leki, jak mysliscie kiedy teraz bexzie punkcja albo transfer, myslalalm ze do nowego roku sie uda to wszystko ale widze ze to jakis dlugi strasznie proces jest. I czemu mrozic, ktos cos podpowie, bo jestem zalamana normanie. lekarz konkretow nie powiedzial, tylko zeby sie nie denerowawac :/
    Jeśli jajniki reagują "za bardzo" to jest to ryzyko hiperstymulacji, stąd zarodki po punkcji będą mrożone, ponieważ w tym samym cyklu nie będzie możliwy transfer. Dopiero jak dojdziesz do siebie po hiperce. Zapewne w sobotę po podglądaniu lekarz zdecyduje czy zmniejszyć dawki leków.

    2r8ri09ksg9rle49.png
  • Mimbla Autorytet
    Postów: 1947 6858

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolka wrote:
    Mimbla, strasznie mi przykro...

    Nie chcialam Cie denerwowac i nie pisalam wtedy, ale ja w momencie kiedy tam na dole zrobilo sie "inaczej" przy aplikowaniu lutki czulam, ze u mnie nic z tego nie bedzie... Nie wiedzialam tego, ale tak poczulam (odganialam te mysli jak moglam) i u mnie sie sprawdzilo... U Ciebie podobnie niestety :(


    Szczerze mówiąc mnie to jestem ciekawa, czy i u mnie zamiast ciąży nie pojawił się jaki głupi polip...chociaż miejsca "tam na dole" szczęśliwie mam już więcej, tylko sucho jak na pustyni ;-). A tak w ogóle, może estrogenów zabuzowało we mnie za dużo i to utrudniło później implementację? Trochę mnie to tylko zastanawia..nie roztrząsam, ale chyba grubsze laski to mają chyba prościej- część hormonów im się metabolizuje w tkance tłuszczowej, pod skórą a u takiej jak ja, to wszystko ląduje od razu w narządach ;-).

    Ot, takie mam teraz przeróżne głupie myśli, ale ufam że mój lekarz będzie wiedział co z tym wszystkim dalej zrobić..

    Chyba przez święta zrobię sobie zdrową dietę oczyszczającą, pojedziemy z psem do Jury, albo gdzieś pojeżdżę na nartach. Co by dalej się nie działo, trzeba przecież dalej dbać o siebie, to jest najważniejsze.

    35+, czynnik męski uwarunkowany genetycznie. 3 x IVF (12.2014, 04.2015, 02.2016)
    d51054bc0b.png
  • Viki26 Autorytet
    Postów: 524 527

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy miałyście w około 6tc bóle jak na konkretną @@@@@@ od wczoraj mnie bierze;/ naszczęście plamień nie ma, tfu tfu. Dajcie znać bo zwariuję

    2014 ISCI1 :( cp 2015 crio :( 05.2015 ISCI2 :) 2017 ISCI3 :( 02.2018 ISCI4 :( 2018 ...?i co teraz?
  • Viki26 Autorytet
    Postów: 524 527

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla tak mi przykro:( Dobrze że masz taką osobę co zaraża optymizmem, a teraz odpoczywaj i nabieraj sił:**

    Mimbla lubi tę wiadomość

    2014 ISCI1 :( cp 2015 crio :( 05.2015 ISCI2 :) 2017 ISCI3 :( 02.2018 ISCI4 :( 2018 ...?i co teraz?
  • MIKOLAY Autorytet
    Postów: 471 514

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla przykro mi :(

    b4ipuen.png
  • Viki26 Autorytet
    Postów: 524 527

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 16:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anko:-) wrote:
    Dziewczynki a o co chodzi z tym ananasem? Wiele z was jada go przy ivf....?
    U mnie za 2 tyg start....
    Ananas jedzony 2-3 plasterki dziennie ma wpływ na lepsze przyjęcie maluszków przez macicę, zacznij jeść od punkcji aż do pozytywnego testu:)

    Justine, Anko:-) lubią tę wiadomość

    2014 ISCI1 :( cp 2015 crio :( 05.2015 ISCI2 :) 2017 ISCI3 :( 02.2018 ISCI4 :( 2018 ...?i co teraz?
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimbla, przykro mi bardzo, że się nie udało :( Ale tak jak piszesz musisz wierzyć, że lekarz wie co robi, a najważniejsze, że się uda! W końcu musi!

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • GabiK Autorytet
    Postów: 1803 2264

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda79 wrote:
    Dziewczyny czy miałyście w około 6tc bóle jak na konkretną @@@@@@ od wczoraj mnie bierze;/ naszczęście plamień nie ma, tfu tfu. Dajcie znać bo zwariuję
    Oczywiście,że tak! Ale u mnie w 7tc i dwa razy później zdarzały się krwawienia. Pierwsze było straszne. Ale z dzidziusiem wszystko OK.
    Przez cały I trymestr bolał mnie brzuch. Bierz no-spę, suplementuj się i oszczędzaj ile możesz. To najważniejszy czas.
    W drugim odetchniesz, jest już dużo lepiej i spokojniej :-)

    Viki26 lubi tę wiadomość

    2r8ri09ksg9rle49.png
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda79 wrote:
    Dziewczyny czy miałyście w około 6tc bóle jak na konkretną @@@@@@ od wczoraj mnie bierze;/ naszczęście plamień nie ma, tfu tfu. Dajcie znać bo zwariuję

    Też tak miałam, możesz brać no-spę max i magnez do 3 razy dziennie.

    Viki26 lubi tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co tu taka cisza? ;) co kupujecie chłopom pod choinkę? Bo potrzebuje inspiracji ;) ja swojemu dla hecy zamówiłam koszulkę z nadrukiem: I don't need GOOGLE. My wife knows everything! :D ale coś jeszcze by się przydało ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 22:26

    MisiaMisia, zai2014, Mimbla lubią tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Viki26 Autorytet
    Postów: 524 527

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabi i Misia, dziękuję:* uspokoiłyście mnie, po godzince leżenia przeszło mi:)

    Anatolka ja mojego się podpytałam to powiedział, że pod Choinkę chce mały notatniczek i Jeepa Liberty ;) Jak ja mu zmieszczę Jeepa pod choinką?:)

    GabiK lubi tę wiadomość

    2014 ISCI1 :( cp 2015 crio :( 05.2015 ISCI2 :) 2017 ISCI3 :( 02.2018 ISCI4 :( 2018 ...?i co teraz?
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 18 grudnia 2014, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda79 wrote:
    Gabi i Misia, dziękuję:* uspokoiłyście mnie, po godzince leżenia przeszło mi:)

    Anatolka ja mojego się podpytałam to powiedział, że pod Choinkę chce mały notatniczek i Jeepa Liberty ;) Jak ja mu zmieszczę Jeepa pod choinką?:)

    wklej zdjęcie Jeepa na I stronie małego notatniczka ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 22:22

    Viki26, kotkapc, Beata.D, Mimbla lubią tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 19 grudnia 2014, 07:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem niewyspana. Gdzieś od 3 w nocy zaczął mnie boleć brzuch- typowo na @ i właśnie się zastanawiam czy to dobry znak czy zły...

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
‹‹ 675 676 677 678 679 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza: niewidzialna choroba, która dotyka miliony Polek

Szacuje się, że w Polsce około 2 miliony kobiet cierpi na endometriozę. W artykule dowiesz się o najnowszych metodach diagnozowania i leczenia endometriozy, a także poznasz osobistą historię Małgorzaty, która walczyła z tą chorobą przez 5 lat, aby wreszcie zobaczyć światło w tunelu na swojej drodze do macierzyństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ