IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja zawsze odpowietrzałam do skutku. Czyli pstrykałam w strzykawkę i wypuszczałam powietrze zebrane u góry (strzykawka zwrócona igłą do góry). Jak nie coś zostawało, to nabierałam trochę powietrza i powtarzałam czynność.
Przy pobieraniu leku z ampułki dużą igłę kierowałam do brzegu ampułki co zmniejszało ilość powietrza. Mąż, który jest w ostrzykiwaniu obyty pobiera lek z ampułki inaczej niż ja. Przebija strzykawką z igłą gumkę, potem odwraca do góry nogami całość, tak że ampułka jest nad strzykawką i pobiera lek do strzykawki. Wychodzi zawsze z minimalną ilością powietrza i bez problemu ją usuwa.Sky, Konwalia lubią tę wiadomość
-
Mnie pierwszy robil maz, lezalam na lozku i cala drzalam i plakalam
tak sie balam tego, drugiego dnia bylo lepiej, trzeciego maz wbijal a ja podawalam od 4 dnia musialam robic sama, bo maz mial na rano do pracy. "Modlilam sie" po pol godziny nad kazdym zastrzykiem i wmawialm sobie, ze to nic takiego i ze nic nie poczuje nawet itp.
ale z czasem faktycznie bylo lepiej. Poltora miesiaca klucia sie echhh...
-
Iwka wrote:Nie jesteś dupa na pewno nie wołowa
Echdziękuję Wam za tą pożyteczną wiedzę no i za pocieszenie. Całość tej wiedzy przekazałam właśnie mężowi dla którego to wszystko oczywiste. Będzie mi pomagał z obsługą, ja tylko muszę wkłuć sama. Będzie tylko lepiej
.
-
nick nieaktualnyMisiaMisia wrote:Ja zawsze odpowietrzałam do skutku. Czyli pstrykałam w strzykawkę i wypuszczałam powietrze zebrane u góry (strzykawka zwrócona igłą do góry). Jak nie coś zostawało, to nabierałam trochę powietrza i powtarzałam czynność.
Przy pobieraniu leku z ampułki dużą igłę kierowałam do brzegu ampułki co zmniejszało ilość powietrza. Mąż, który jest w ostrzykiwaniu obyty pobiera lek z ampułki inaczej niż ja. Przebija strzykawką z igłą gumkę, potem odwraca do góry nogami całość, tak że ampułka jest nad strzykawką i pobiera lek do strzykawki. Wychodzi zawsze z minimalną ilością powietrza i bez problemu ją usuwa.
Ja tak robiłam jak Twój mążMisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Tak jak pisze Misia- jest najprościej
. Poza tym Prolutex jest podskórny i nawet jak się dostanie malutki bąbelek powietrza to się nic nie stanie. Na powietrze trzeba uważać przy dożylnych bo wtedy może dojść do zatoru
MisiaMisia, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Podpisalismy dzis umowe z gameta
zaczynam od dzis, wiec jak dojade za 4godz do domu to poczytam co tu o iglach naskrobaliscie hehe
agniesia2569, Sky, MisiaMisia, czarownica_tea, Mimbla, Kava, kuciak, Konwalia, Tosia 1981, Iwka, Sansivieria, Beata.D, martusia1986 lubią tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
No byl maly problem. Sadze ze pomylili nasze wyniki nasienia, oby w dniu punkcji tego nie zrobili.
14stycznia jak bylismy pierwszy raz to wyszlo nam 29mln plemnikow co nas dyskwalifikowalol dzis szybko lekarz mowil ze nie ma co czekac, mamy leciec na badanie bo moze to byl jednorazowy wybyrk, no i wyszlo yle co zawsze ok 10mln. Zakwalifikowalismy aie
ale byl stres. Nie wiem sad tamten wynik, bo szczerze, na 6 wynikow zaden nie przekroczyl 10mln.
Iwka lubi tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Takasobieja tak jak nasze wyniki (tzn kobietek) mogą być mniej więcej podobne tak wynik badania nasienia za każdym razem może być bardzo różny. Wpływ na wyniki ma bardzo wiele czynników, od antybiotyków i innych leków poprzez infekcje i używki aż po zwykły stres. Albo chłop ma dobry dzień albo nie. Czasami to ruletka.
Są takie "okazy" gdzie te wyniki się zbytnio nie wahają. No ale jak się już wahają to niestety jest to normaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2015, 16:20
Anna255 lubi tę wiadomość
-
No u nas sie wahaja... ilosc byla miedzy 7,5 do 10mln. Nigdy mniej i wiecej a bylo 6 badan. A tu nagle 29? Poza tym juz przed laparo mielismy 10% o prawidlowej budowie, nigdy mniej niz 8 ... a tu 1%?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2015, 16:25
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Minuśka wrote:Po zastrzyki i eleganckim dociskaniu wacikiem już po ogłaszam wszem i wobec, że jest wszystko ok.
To jest prawdopodobnie sposób na wszelkie niedogodności
Ps. Misia - wypróbowałam sposób Twojego męża. Jest najlepszy!
Sky, tu nasz prolutexowy wybawicieluSky, Kava lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, za pol godz biore pierwszy z zastrzyk menopuru... czy igle cala w brzuch wbijacie? Bo ona jakass taka dluga... sory za takie glupie pyt.Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
takasobieja wrote:Dziewczyny, za pol godz biore pierwszy z zastrzyk menopuru... czy igle cala w brzuch wbijacie? Bo ona jakass taka dluga... sory za takie glupie pyt.
Ja wbijałam całą jak pamiętam, ale tak hmm troche na ukos jakby, nie pod kątem prostym. Musisz znaleźć swój sposóbproponuje też schłodzenie miejsca kostką lodu przed wbiciem
-
No w trasie nie bardzo. Ale dzieki za rade, jutro tak zrobie
Iwka lubi tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.