IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
MisiaMisia wrote:Nie mamy dostępu do wielu opracowań więc ciężko stawiać na to, że ta substancja jest kompletnie niewiarygodna
Misiu, ja nie powiedziałam że substancja jest niewiarygodna tylko że brak naukowych dowodów na jej skuteczność. Z tym się chyba zgadzamy. Podobnie rzecz się ma ze statusem prawnym wszelkich "suplementów diety". Jak kogoś stać, to kupuje.. a czy zadziała to inna rzecz. O sile marketingu wiem akurat dobrze, choć męża lekarza nie posiadam. Mi zawodowo bliższy jest prawny aspekt zakupów aparatury medycznej i wierz mi - niewiele mnie może zdziwić...
Kwestia, że na jednego "coś" podziała, a na drugą nie - jest oczywista....Ja bym tylko chciała oszczędzić rozczarowań dziewczynom które rzucą się z nadziejami na ananasa, a potem będą ryczeć że się nie zagnieździło. Nie ma prostych recept w kwestii zagnieżdżenia się zarodka oraz jego dalszego rozwoju. Podchodźmy do swoich doświadczeń z pokorą, tak uważam..
MisiaMisia, Kava lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyroletka wrote:Na wasi u teściowej ksiądz mnie z konfesjonalu wyprosil bo uprawialam przed małżeński sex
roletka mój mąz nie dostał rozgrzeszenia na kilka mieisęcy przed ślubem bo mieszkamy razem przed ślubem i uprawiamy seks dostał pokute i nakaz poprawy ksiądz powiedział mojemu meżo wi ze aby grzechy mu odpuścić musiałby si eodemnie wyprowadzic do czasu ślubu ahah o matko chyba na ulice i rozgrzeszenia nie dostał poszedł na tydzien przed slubem ,i mówie meżowi jka zada ci kolejne durne pytanie to powiedz ze sie wyprowadziłeś i mieszkamy osobno do czasu slubu tak zrobił i dostał rozgrzeszenie bo inaczej to bym nam slubu ksiądz nie udzielił popłakałam sie ze smiechu przed tym kościołem ,mo mąz nie wykazał skruchy i checi poprawy i żył w grzechu ja nie slucham wywodów kościoła bo mnie to smieszy do spowiedzi nie chodze ,przecież bóg jest wszedzie nie potrzebuje spowiednika spowiadam sie przed bogiem nie kseidzem -
Dla mnie też, dlatego napisałam wczoraj Piggy, że mimo ślubu będę płonąć razem z Nią w ogniu piekielnym. Nie spowiadałam się z tego. Możecie mi napisać, że spowiedz w takim razie nie jest ważna, ale ja wyszłam z założenia, że tak czy siak nie byłaby ważna, bo trzeba żałować tego z czego się spowiada...
-
A my przed ślubem musieliśmy mieć podpisane kartki z 2 spowiedzi.
Pierwszą podpisałam ja - własnoręcznie a drugą w nocy tuż przed ślubem jeden z gości weselnych
Zaoszczędziliśmy czas i nerwy.
Oczywiście niech każdy postępuje wedle własnego sumieniaAnatolka, agniesia2569, Tosia 1981, Justine, martusia1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja sie wogóle nie spowiadam po co z czego z kilku przeklenstw ze zlosci z seksu przemalzenskiego a in vitro to moja sprawa i nie zamierzam sie tlumaczyc a tymbardzije ksiedzu oni tez nie sa swieci grzesza bardziej niz my .nikogo nie zabilam krzywdy nie zrobilam ,nie rozmumiem ipewnie nigdy nie zrozumiem dlaczego kościół to tak tpei in vitro to moje zycie ja decyduje co robie i jesli bede sie kiedys tlumaczyc tam na gorze to sama za siebie ,co ich obchodzi moje dziecko i jak je zrobilam to wolny kraj ,nie potrafie słuchac tych dyrdymałów księży .jestem osoba wierzaca ale wiara moich jajowodów nie uzdrowi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2015, 13:40
-
Nie wiem jak Wy, ale ja sobie czasem myślę, że moje in-vitro to jest trochę jak niepokalane poczęcie A.D. 2015. I tej wersji się będę trzymać w razie Sądu Ostatecznego
.
PS. Dużo mocniej niż Biblia, do mnie osobiście przemawia filozofia Mamy Muminka. Zwłaszcza motyw torebki jako sprawy absolutnie niezbędnej do szczęścia.Anatolka, lena7, Kava, agniesia2569, Tosia 1981, Konwalia, Betty Boop lubią tę wiadomość
-
Minuśka wrote:A my przed ślubem musieliśmy mieć podpisane kartki z 2 spowiedzi.
Pierwszą podpisałam ja - własnoręcznie a drugą w nocy tuż przed ślubem jeden z gości weselnych
Zaoszczędziliśmy czas i nerwy.
Oczywiście niech każdy postępuje wedle własnego sumienia
Tez mialam taki chytry planale ostatecznie nie wciliłam go w życie
dlatego, że do pierwszej spowiedzi poszłam i ksiądz miał pieczątke!!!!!!!!!!!!!! postawił mi pieczątkę na tej kartce... echhh i musialam iść drugi raz. Za to moja sis-swiadkowa poszła ze mną wtedy i przed wejsciem do kościoła pyta się czy naprawdę musi iść do spowiedzi. Powiedzialam, że absoltnie nie i nie poszła. A wiecie co odwaliła na ślubie? Poszła po komunie... aż mi oczy wyszły... a poźniej mówi mi tak: że troche głupio byłoby, żeby swiadkowa nie przyjęła komuni to wiesz sama się wyspowiadałam bez szeptania księdzu na ucho, opowiedziałam Bogu co tam przeskrobałam...
ooo cała moja siostra
Kasia *, Kava, Beata.D, Betty Boop lubią tę wiadomość
-
Tacy sa na "nie" jesli chodzi o in vitro?? niech lepiej na siebie popatrza! co wyrabial ten na Dominikanie np? siebie nawzajem moga rozgrzeszac a nie nas za co niby?? ze chcemy byc szczesliwymi matkami? banda złodzieji!
Ku sprostowaniu, jestem katoliczka, i wierze w Boga, ale ksiezy z powolania i rozumem znam bardzo mało! niestety...Kava, Beata.D lubią tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Mimbla wrote:Nie wiem jak Wy, ale ja sobie czasem myślę, że moje in-vitro to jest trochę jak niepokalane poczęcie A.D. 2015. I tej wersji się będę trzymać w razie Sądu Ostatecznego
.
PS. Dużo mocniej niż Biblia, do mnie osobiście przemawia filozofia Mamy Muminka. Zwłaszcza motyw torebki jako sprawy absolutnie niezbędnej do szczęścia.
Ja tam do Biblii nic nie mam, ale wymysły i interpretacje KK to dla mnie odrębna sprawa...
A nie znasz jakiejś filozofii o niezbędności bardzo wielu par butów?wyznawałabym ją jeszcze chętniej niż tę od torebek
Mimbla lubi tę wiadomość
-
dobry motyw, dziewczyny z tymi kartkami i pieczątkami... uśmiałam się po wszystkie czasy
a jak żona świadoma słabych nasion męża, skorzysta z dobrodziejstw seksu pozamałżeńskiego tylko w tym celu żeby począć potomka - to musi się spowiadać czy nie?
-
Mimbla wrote:dobry motyw, dziewczyny z tymi kartkami i pieczątkami... uśmiałam się po wszystkie czasy
a jak żona świadoma słabych nasion męża, skorzysta z dobrodziejstw seksu pozamałżeńskiego tylko w tym celu żeby począć potomka - to musi się spowiadać czy nie?
zależy czy mąż się zgodzi ;pKonwalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymimbla obawiam sie że skorzystanie z nasionek innego osobnika niz meza napewno bys sie nasłuchała że to zdrada po co sie stresowac ksiadz i tak nie zrozumie jeszcze Cie zbeszta że niewierna jesteś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2015, 14:08
-
Anatolka wrote:A moim doczesnym problemem jest to, że beniamin mi gubi na potęgę liście
mam takie duże drzewko z 1,5m i łysieje
znacie jakąś dobrą odżywkę?
p.s. to tak jednorazowo, nie planuje zmieniać wątku na całkiem ogrodniczyStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn