IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIwka – a czemu zamrozili wam 8 a nie jak wcześniej mówili 9? Coś się stało z tym jednym? Gratuluje bety i dobrych wieści
Kassik – o transferze 2 zarodków porozmawiaj z lekarzem. Być może uda się do tego doprowadzić.
Roletka – przykro mi z powodu Twoich Słoneczek. A liczyłam, że Ci się udaMój okruszek też nie dał rady smutno, bardzo smutno, ale trzeba zbierać siły na nową szansę. Powodzenia
Różyczka – kciuki mocno za Twoje kropeczki &&&
Pinezka, Asiamar– powodzenia! Sama procedura nie jest straszna. Sama zrobiłabym znacznie więcej, tylko żeby się udało!!! Mogę jeździć do kliniki codziennie, kłuć się po 10 razy, nawet nauczę się stać na głowie jeżeli zajdzie taka potrzeba. Najtrudniej jest znaleźć w sobie tylko spokój, cierpliwość i nadzieję, że mimo niepowodzeń w końcu się uda
cdn… bo żeście sporo naskrobałyRóżyczka lubi tę wiadomość
-
Kochane ja oczekuję na kwalifikację i mam pytanie do Was. Moje AMH wynosi 1.3, FSH i LH też mam w normie. Owulację miałam co miesiąc potwierdzaną na monitoringach.
A w poprzednim cyklu miałam laparoskopię i z badania hispatologicznego z wycinku wyszło mi że "w pobranej tkance całkowity brak pęcherzyków pierwotnych" i lekarz który wręczał mi wynik powiedział że mogę przez to się nie zakwalifikować.
Może tak być że mimo że z hormonów i monitoringów wychodzi mi że mam pęcherzyki i owulacje to ten jeden wynik wykluczy mnie z programu? Przecież na stronie MZ nie ma podanego go w kryteriach wykluczenia.
Na logikę rzecz biorąc przed in-vitro chyba nie robiłoby się tych pierwszych badań co napisałam żeby jakieś inne to wykluczyły??Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:14
-
MisiaMisia matko zaawansowana doradź mi proszę i rozwiej moje wątpliwości. Inne matki równie doświadczone oczywiście też proszę o pomoc. Całą noc nie spalam. Otóż od wczoraj mam takie lekkie skurcze w brzuchu, takie jakby kolki i czuję że mi się coś przelewa. Objawy jakby pracy jelit. Czy to mogą być już ruchy dziecka? W nocy jak się stresowałam objawy się nasilały. Czy to coś czego powinnam się obawiać?
PS. Sorka, że na wątku IVF piszę o takich sprawach, ale tutejsze porady i in vitrowiczki są nieocenione.GabiK lubi tę wiadomość
-
Mrth666, nie sądzę, ale napisze Ci tak - mojego hist-patu po laparo nie oglądali jak pamiętam... Oglądali wypis ze szpitala. Na wypisie nie masz takiego info, no nie? Grzecznie weź na rozmowe hist-pat, ale nie pokazuj póki nie będą sobie go życzyli
niewielkie przemilczenie nie zaszkodzi - tak myślę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:18
Konwalia, mrth666, czarownica_tea, Beata.D lubią tę wiadomość
-
mrth666 wrote:Kochane ja oczekuję na kwalifikację i mam pytanie do Was. Moje AMH wynosi 1.3, FSH i LH też mam w normie. Owulację miałam co miesiąc potwierdzaną na monitoringach.
A w poprzednim cyklu miałam laparoskopię i z badania hispatologicznego z wycinku wyszło mi że "w pobranej tkance całkowity brak pęcherzyków pierwotnych" i lekarz który wręczał mi wynik powiedział że mogę przez to się nie zakwalifikować.
Może tak być że mimo że z hormonów i monitoringów wychodzi mi że mam pęcherzyki i owulacje to ten jeden wynik wykluczy mnie z programu? Przecież na stronie MZ nie ma podanego go w kryteriach wykluczenia.
Na logikę rzecz biorąc przed in-vitro chyba nie robiłoby się tych pierwszych badań co napisałam żeby jakieś inne to wykluczyły??
Dzięki Kochana i chyba tak zrobię
Problem w tym że lekarz operujący i prowadzący mnie w klinice to dobrzy przyjaciele i chyba sami już siebie poinformowaliBoję się że ten ze szpitala ma od niego te informacje
No nic jutro się wszystkiego dowiem...oby wszystko było dobrze...
Źle zacytowałam, sorkato odp do Anatolki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:21
-
nick nieaktualnyMinuśka – gratulacje suwaczka. I tak, niech taki pozostanie do 40tc, a później zamieni się na „nasze dziecię jest już po jasnej stronie brzucha”.
Pinezka – z zastrzykami dasz radę, to nic nie boli. Najtrudniej jest pierwszy raz, kiedy to musisz przezwyciężyć ten psychiczny opór. Jednak mamy te odruchy, że bronimy ciało przed jakimikolwiek uszkodzeniami. Ale jak zrobisz raz, to potem już z górki. Ja zastrzyków się nie boję, ale samej mi się ręka trzęsła przed pierwszym samodzielnym ukłuciemI sama do siebie mówiłam, że głupia jestem, bo nie ma się przecież czego bać, bo jak mi pielęgniarka robiła, to przecież to nic nie bolało. Ja raz musiałam zastrzyk wykonać o 4:50… ciekawe, kto by mi go o tej porze zrobił ;P
Iga_79 – no żartujesz, że Ci nie pokazali jak leki przyjmować? Z czystego powołania powinna pokazać! Ja jestem urzędnikiem… może też powinnam odmawiać tłumaczenia wypełniania formularza… Chyba nie o to chodzi, prawda?
Sansivieria – trzymam kciuki za powodzenie &&&
Takasobieja – oby obawy przed narkozą pozostały tylko w formie obaw, a w rzeczywistości byś się smacznie wyspała
Co do robienia zastrzyków przez mężów/partnerów… to mój się do tego absolutnie nie nadaje. Nie wiem czy byłby w stanie zrobić mi zastrzyk. Raz obserwował akcje, to zrobił takie wielkie oczy, stwierdził, ze nie może patrzeć na to jak ja sama sobie wbijam i uciekł. A potem pieszczotliwie do mnie mówił: moja ty piguło
Lenuś – jeszcze Tobie nie gratulowałamGratuluje Ci, cieszę się ogromnie… tym bardziej, że pamiętam Cię z innego wątku… co nie?
Anatolka – współczuje takiej reakcji na narkozęale czego człowiek nie przetrwa i nie poświęci dla takiego małego cudeńka. Ja twierdzę, ze matki (oczywiście takie normalne) zrobią wszystko dla swoich dzieci. My po prostu zaczęłyśmy to wcześniej, bo jeszcze w fazie starań o dziecko. To jest dla nas taki przedsmak macierzyństwa. Tylko, żeby tak jeszcze każda systematycznie w tych staraniach przenosiła się na kolejne etapy i doczekała się momentu, gdy zapłacze ze szczęścia i powie: witaj, w końcu jesteś
Asiamar – ja miałam pierwsze ICSI z mrożonego nasienia, bo w dniu punkcji mój mąż miał planowany zabieg w szpitalu. Porozmawiaj z lekarzem, to wszystko Ci powiedzą co i jak. Mój mąż przed mrożeniem musiał wykonać dodatkowe badanie posiewu i wypełnić stosowne oświadczenia i zgody, że ja mogę dysponować jego zamrożonym materiałemMy od razu lekarzowi zapowiedzieliśmy, że w konkretnych dniach może być problem z obecnością męża przy punkcji. Także z mrożeniem trzymali nas niemalże do ostatniej chwili, by określić czy faktycznie punkcja zbiegnie się z terminem jego zabiegu, byśmy zbędnie kosztów mrożenia nasienia nie robili.
Cdn…Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:31
Lenuś lubi tę wiadomość
-
Konwalia, a czy przy tych skurczach brzusio lekko sztywniał ??
Progesteonu proszę się nie bać i brać jak najdłużej - nawet do 20 tc
Ja nie odstawiłabym przed 14 tc, ale przez mój wywiad położniczy będę łykać jeszcze długo - progesteron zmniejsza kurczliwość macicy -
Mikolay, ja też potrzebuje vipowskich na dziś. Odbieramy kariotypy, mamy klinikę wieczorem i może dostanę diphereline już dziś... na 3 długie miesiące... Poza tym dziś biorę odpowiedź MZ, że to gin mój ma zdecydować o 2 fasolach. Oznacza to dla niego dzień wiercenia dziury w brzuchu
już Mu współczuje ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 10:53
renieczka, Kava, czarownica_tea, Justine, Beata.D lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny! dzis moj sądny dzien..dokladnie za ok 2,5h bede wszystko wiedziala...niedziele i poniedzialek wielka depresja, bo bole brzucha itp. ale czytac, czytalam wszystko co napisalyscie( sporo tego bylo;) i widze ze duzo nowych osob
no! a ja jestem posrana ze strachu!!
aniacicha, Konwalia, Mimbla lubią tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
lena7 wrote:Hej dziewczyny! dzis moj sądny dzien..dokladnie za ok 2,5h bede wszystko wiedziala...niedziele i poniedzialek wielka depresja, bo bole brzucha itp. ale czytac, czytalam wszystko co napisalyscie( sporo tego bylo;) i widze ze duzo nowych osob
no! a ja jestem posrana ze strachu!!
witaj ja dziś też mam wizytę za 2,5 godzinyjestem przed transferem i wyczekuję owulaccji której ciągle nie widać
/
mam nadzieję że dziś już coś wyjdzie
powodzenia 3maj się