X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Klinika VitroLive Szczecin
Odpowiedz

Klinika VitroLive Szczecin

Oceń ten wątek:
  • endowalka Znajoma
    Postów: 21 8

    Wysłany: 27 lutego 2020, 08:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maya wrote:
    Cześć dziewczyny, mam pytanie bo widzę, że wiele z was rezygnuje z Vitrolive - dlaczego?
    Pytam bo sama stoję przed wyborem kliniki/lekarza. Jakiś czas temu chodziłam do dra Bączkowskiego, ale odstraszył mnie czas oczekiwania na wizytę (w sensie czas siedzenia pod gabinetem) i trochę tez ceny. Jednakże, staram się już 3 lata (jestem po 3 inseminacjach i 3 cyklach wspomaganych) a ciąży brak. Zastanawiam się czy nie wrócić do dr B., ale z kolei przeraża mnie wizja wycieczek do Warszawy w razie in vitro (co pewnie mnie czeka). W vitro byłam u dr WG - sympatyczny, ale...nie właśnie...ale...sama już nie wiem. Trochę dziwne było dla mnie, że na pierwszej wizycie nie zrobił usg (nie zaproponował nawet), nie zbadał, no nic. Może się mylę, ale na pierwszych wizytach u danego lekarza zawsze robili to usg, żeby zobaczyć jak wygląda "wnętrze" w danym dniu cyklu.
    Gdy dwa lata temu poszłam na pierwszą wizytę do WG również nie zrobił mi żadnego USG. Od razu dał mi skierowanie do szpitala na laparoskopię żeby sprawdzić drożność jajowodów, czy nie ma żadnych zrostów i w moim przypadku kolejnych torbieli endometrialnych. Też wydało mi się to dziwne bo USG na pierwszej wizycie wydawało mi się totalną oczywistością. Postanowiłam mu jednak całkowicie zaufać i do tej pory nie żałowałam tej decyzji ani razu ;) Według mnie to wspaniały, zaangażowany lekarz - z ogromną wiedzą!
    Myślę, że zaufanie na linii pacjent - lekarz jest najważniejsze, a nie to w jakiej klinice leczenia niepłodności przyjmuje.

  • Jula86 Autorytet
    Postów: 607 233

    Wysłany: 27 lutego 2020, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szatanka wrote:
    Ooo, to właśnie ten! Nie wiem, skąd go znasz, ja pierwszy raz gościa widziałam na oczy i wolałabym wiedzieć, kim jest na mojej własnej wizycie, na której mam coś tam doktorowi o sobie opowiadać.
    Wiesz co przypadkowo zaglądnęłam na vitrolive lekarze i on tam jest. Ja uważam, że ta babka w recepcji powinna chociaż przekazać taka informacje, że będzie jeszcze jeden lekarz przy transferze. Tak się wkurzyłam, jeszcze ten R. S nieomylny, zadufany w sobie tak mnie zdenerwował i od razu wiedziałam, że będzie dupa z tego transferu.
    Co do opinii szczecinianki to mam taką samą. Nie uważam, żeby Bączkowski, czy P. C byli lekiem na całe zło. Musisz sama ocenić.

    9.05.2018 I ICSI
    24.05.2018 transfer:(
    24.07.2018 criotransfer:(
    25.09.2018 criotransfer 10dpt-408,05 13dpt-1872,13 15dpt-5038,65 17dpt-11937,90 Pozostało❄️❄️ 11.06.2019 Franio❤️
  • Lońka Autorytet
    Postów: 844 407

    Wysłany: 27 lutego 2020, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maya wrote:
    Cześć dziewczyny, mam pytanie bo widzę, że wiele z was rezygnuje z Vitrolive - dlaczego?
    Pytam bo sama stoję przed wyborem kliniki/lekarza. Jakiś czas temu chodziłam do dra Bączkowskiego, ale odstraszył mnie czas oczekiwania na wizytę (w sensie czas siedzenia pod gabinetem) i trochę tez ceny. Jednakże, staram się już 3 lata (jestem po 3 inseminacjach i 3 cyklach wspomaganych) a ciąży brak. Zastanawiam się czy nie wrócić do dr B., ale z kolei przeraża mnie wizja wycieczek do Warszawy w razie in vitro (co pewnie mnie czeka). W vitro byłam u dr WG - sympatyczny, ale...nie właśnie...ale...sama już nie wiem. Trochę dziwne było dla mnie, że na pierwszej wizycie nie zrobił usg (nie zaproponował nawet), nie zbadał, no nic. Może się mylę, ale na pierwszych wizytach u danego lekarza zawsze robili to usg, żeby zobaczyć jak wygląda "wnętrze" w danym dniu cyklu.

    Ja jestem jedną z tych które zrezygnowały z VL. Byłam pacjentka PC nie dał mi upragnionej ciąży mimo 4 ivf i 6 transferów(nie kazdy z jego ręki). Zdecydowałam sie na RK. Pierwsza wizyta jak Cię mogę, druga wizyta porażka. Tez nie było usg a leki zaczęły być wypisywane do stymulacji. Pomyslalam dam szanse vl i pojde do WG. Ale.... No właśnie to ale...mialam z nim styczność bo potrzebowałam recepty. Pytam go czy wypisal prolutex? "Po co pani? Jest pani w ciąży" (beta 16- mało optymistyczna) ja mu tlumacze ze mam problemy z progiem..."jak pani sie upiera to pani wypisze" łaskę mi zrobił. Dramat. Co go to, jestem pacjentka PC i wedlug jego zalecen szlam to ja wywalam kase na prolutex i ja sie tym molestuje. Przeczytałam twoją wypowiedź ze nie bylo usg. Więc to mnie tylko potwierdziło że nie mam po co tam iść. Co do Bączka nie znam i nie miałam z nim styczności. Ale jeśli się zastanawiasz nad powrotem to przemysl to dwa razy bo czas oczekiwania na korytarzu to moim zdaniem dobrze swiadczy o lekarzu. Tak samo same kolejki i terminy do niego. A wycieczki do Warszawy z tego co kojarze sa dwie punkcja i transfer(chyba nie ma tragedii). Jeżeli ktoś się przyzwyczaił do "swojego" lekarza i nagle ląduje u innego to raczej ciężko będzie się przestawić. Ja szłam do RK z wielkim optymizmem, na pc tez byly momenty ze psioczylam. Ale wierzylam ze ta zmiana lekarza mi jest potrzebna-mylilam sie.
    A co do usg dla mnie to wielka PORAŻKA nie zrobić go na pierwszej wizycie....
    Ja jako pacjentka VL nie polecam tej kliniki zrezygnowalam i czekam na PC ( dla mnie to lekarz z powolania ).
    Ps. Mialam juz kilka stymualcji i kolejnej nie chce przejsc jako krolik doświadczalny. Uda się a może się nie uda...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 09:35

    2017-2020(4 IVF,6 ET, IUI)
    ______________________
    2021
    5.05 IUI🤰🏼
    ▪️ 21.01.2022 - 🤱🏼

    age.png
  • maya Debiutantka
    Postów: 11 1

    Wysłany: 27 lutego 2020, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macia wrote:
    Poczytaj co dziewczyny piszą. Wystarczy kilka stron wstecz 😉 i ocen sama czy warto.
    no własnie poczytałam, stąd wiem, że dziewczyny rezygnują. Sama nie potrafię ocenić bo tak jak czytam to nie dzieją się tam rzeczy, które powodowałyby aż tak negatywne opinie - ale tak jak pisze, nie potrafię ocenić sama, bo jeszcze żadnej procedury in vitro nie przeszłam i nie wiem czy takie sprawy na dłuższa mete maja znaczenie czy nie.
    Bo w sumie co takiego zrobić może dr B. czego nie zrobi WG? Leki chyba w wiekszości te same... Kurde jestem mega zagubiona, generalnie to czuje się przytłoczona tym wszystkim a to jeszcze nawet nie początek "przygody" z in vitro.

  • maya Debiutantka
    Postów: 11 1

    Wysłany: 27 lutego 2020, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lońka wrote:
    Ja jestem jedną z tych które zrezygnowały z VL. Byłam pacjentka PC nie dał mi upragnionej ciąży mimo 4 ivf i 6 transferów(nie kazdy z jego ręki). Zdecydowałam sie na RK. Pierwsza wizyta jak Cię mogę, druga wizyta porażka. Tez nie było usg a leki zaczęły być wypisywane do stymulacji. Pomyslalam dam szanse vl i pojde do WG. Ale.... No właśnie to ale...mialam z nim styczność bo potrzebowałam recepty. Pytam go czy wypisal prolutex? "Po co pani? Jest pani w ciąży" (beta 16- mało optymistyczna) ja mu tlumacze ze mam problemy z progiem..."jak pani sie upiera to pani wypisze" łaskę mi zrobił. Dramat. Co go to, jestem pacjentka PC i wedlug jego zalecen szlam to ja wywalam kase na prolutex i ja sie tym molestuje. Przeczytałam twoją wypowiedź ze nie bylo usg. Więc to mnie tylko potwierdziło że nie mam po co tam iść. Co do Bączka nie znam i nie miałam z nim styczności. Ale jeśli się zastanawiasz nad powrotem to przemysl to dwa razy bo czas oczekiwania na korytarzu to moim zdaniem dobrze swiadczy o lekarzu. Tak samo same kolejki i terminy do niego. A wycieczki do Warszawy z tego co kojarze sa dwie punkcja i transfer(chyba nie ma tragedii). Jeżeli ktoś się przyzwyczaił do "swojego" lekarza i nagle ląduje u innego to raczej ciężko będzie się przestawić. Ja szłam do RK z wielkim optymizmem, na pc tez byly momenty ze psioczylam. Ale wierzylam ze ta zmiana lekarza mi jest potrzebna-mylilam sie.
    A co do usg dla mnie to wielka PORAŻKA nie zrobić go na pierwszej wizycie....
    Ja jako pacjentka VL nie polecam tej kliniki zrezygnowalam i czekam na PC ( dla mnie to lekarz z powolania ).
    Ps. Mialam juz kilka stymualcji i kolejnej nie chce przejsc jako krolik doświadczalny. Uda się a może się nie uda...

    własnie myślałam, że tych wyjazdów do Wawy będzie więcej. Tyle faktycznie można przeżyć. Chyba wrócę do B., nie oczekuję od niego cudów, ale on mi jakoś bardziej pasuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 09:57

  • Butterfly23 Autorytet
    Postów: 9481 10051

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maya wrote:
    Bo w sumie co takiego zrobić może dr B. czego nie zrobi WG? Leki chyba w wiekszości te same... Kurde jestem mega zagubiona, generalnie to czuje się przytłoczona tym wszystkim a to jeszcze nawet nie początek "przygody" z in vitro.

    Oj może... Każdy lekarz ma swoje „techniki”. Jeden będzie Cię stymulował np clostylbegytem, który może Cię doprowadzić do przestymulowania, a drugi Ci da lamettę, na którą w ogóle nie zareagujesz. I każdy z nich da Ci np 3 miesiące próby na te leki. I się nagle okazuje, że zmarnowałaś ten czas. Wybór lekarza takiego, jest bardzo ciężki. PC jest chyba moim piątym lekarzem. Bo nie można się kierować, a bo ja go lubię, dam mu jeszcze szansę. A jeżeli chodzi o PC, to wydaje mi się, że tu została granica lekarz- pacjent lekko zatarta. Jest wesoło, miło, jak trochę z kumplem ;) i dlatego dziewczyny tak się go trzymają.
    Jeżeli chodzi o lekarzy z VL, nie wypowiem się, bo chodziłam tylko do PC. Byłam trzy razy i EB na monitoringu i na mnie zrobiła negatywne wrażenie. Negowała zalecenia lekarza prowadzącego, zachowywała się, jakby go sprawdzała.

  • Lońka Autorytet
    Postów: 844 407

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly23 wrote:
    Oj może... Każdy lekarz ma swoje „techniki”. Jeden będzie Cię stymulował np clostylbegytem, który może Cię doprowadzić do przestymulowania, a drugi Ci da lamettę, na którą w ogóle nie zareagujesz. I każdy z nich da Ci np 3 miesiące próby na te leki. I się nagle okazuje, że zmarnowałaś ten czas. Wybór lekarza takiego, jest bardzo ciężki. PC jest chyba moim piątym lekarzem. Bo nie można się kierować, a bo ja go lubię, dam mu jeszcze szansę. A jeżeli chodzi o PC, to wydaje mi się, że tu została granica lekarz- pacjent lekko zatarta. Jest wesoło, miło, jak trochę z kumplem ;) i dlatego dziewczyny tak się go trzymają.
    Jeżeli chodzi o lekarzy z VL, nie wypowiem się, bo chodziłam tylko do PC. Byłam trzy razy i EB na monitoringu i na mnie zrobiła negatywne wrażenie. Negowała zalecenia lekarza prowadzącego, zachowywała się, jakby go sprawdzała.

    No ja z Pc miałam 4 ivf i nie kierowalam sie tym przy kolejnych próbach ze go lubie i dam mu szanse czy dlatego ze jest wesoło, tylko wracałam do niego bo widziałam ze próbuje, ze zmienia system leczenia. Kombinowal nie trzymal sie jednego schematu. I zawsze byl pod telefonem czy smsem. Jak nie w vl wizyta to zapraszal do mswia. I przede wszystkim przygotowanie do transferu i obstawa leków która ja potrzebowałam. A inni lekarze chcieli mi to zminimalizowac. Do PC trafilam z polecenia że jest dobrym lekarzem. I się o tym przekonałam. Niikt mi nie powiedział idz do PC bo jest cool i będzie super lekarz-kolega. Co za tok myslenia. PC poprostu ma taki styl bycia jednym pasuje jednym nie. Ale jesli chodzi o stymulacje i transfery to wiem ze zrobil wszystko co mógł by bylo dobrze.

    A przecież mogla bym powiedzieć tyle stymulacji transferów a ciąży i dziecka brak. Pc sie nie nadaje, trzeba zmienić. Mimo to ze nawet jak nie będę mieć dziecka nie powiem ze pc jest zlym lekarzem. A większość widze tak robi. Nie udalo sie in vitro - wina lekarza.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 10:27

    2017-2020(4 IVF,6 ET, IUI)
    ______________________
    2021
    5.05 IUI🤰🏼
    ▪️ 21.01.2022 - 🤱🏼

    age.png
  • Butterfly23 Autorytet
    Postów: 9481 10051

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lońka wrote:
    No ja z Pc miałam 4 ivf i nie kierowalam sie tym przy kolejnych próbach ze go lubie i dam mu szanse czy dlatego ze jest wesoło, tylko wracałam do niego bo widziałam ze próbuje, ze zmienia system leczenia. Kombinowal nie trzymal sie jednego schematu. I zawsze byl pod telefonem czy smsem. Jak nie w vl wizyta to zapraszal do mswia. I przede wszystkim przygotowanie do transferu i obstawa leków która ja potrzebowałam. A inni lekarze chcieli mi to zminimalizowac. Do PC trafilam z polecenia że jest dobrym lekarzem. I się o tym przekonałam. Niikt mi nie powiedział idz do PC bo jest cool i będzie super lekarz-kolega. Co za tok myslenia. PC poprostu ma taki styl bycia jednym pasuje jednym nie. Ale jesli chodzi o stymulacje i transfery to wiem ze zrobil wszystko co mógł by bylo dobrze.

    A przecież mogla bym powiedzieć tyle stymulacji transferów a ciąży i dziecka brak. Pc sie nie nadaje, trzeba zmienić. Mimo to ze nawet jak nie będę mieć dziecka nie powiem ze pc jest zlym lekarzem. A większość widze tak robi. Nie udalo sie in vitro - wina lekarza.
    Odebralas chyba moją wiadomość jako atak. A to żaden atak nie był :) ja jestem pacjentką PC, z tych samych powodów co Ty. Ma na mnie pomysł, próbuje, nie trzyma się jednego szkieletu kurczowo. Wyraziłam tylko swoje zdanie i to się tyczyło wyżej odpowiedzi odnośnie tego, że dużo pacjentek skreśliło VL tylko dlatego, że PC tam nie pracuje

  • maya Debiutantka
    Postów: 11 1

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lońka wrote:
    No ja z Pc miałam 4 ivf i nie kierowalam sie tym przy kolejnych próbach ze go lubie i dam mu szanse czy dlatego ze jest wesoło, tylko wracałam do niego bo widziałam ze próbuje, ze zmienia system leczenia. Kombinowal nie trzymal sie jednego schematu. I zawsze byl pod telefonem czy smsem. Jak nie w vl wizyta to zapraszal do mswia. I przede wszystkim przygotowanie do transferu i obstawa leków która ja potrzebowałam. A inni lekarze chcieli mi to zminimalizowac. Do PC trafilam z polecenia że jest dobrym lekarzem. I się o tym przekonałam. Niikt mi nie powiedział idz do PC bo jest cool i będzie super lekarz-kolega. Co za tok myslenia. PC poprostu ma taki styl bycia jednym pasuje jednym nie. Ale jesli chodzi o stymulacje i transfery to wiem ze zrobil wszystko co mógł by bylo dobrze.

    A przecież mogla bym powiedzieć tyle stymulacji transferów a ciąży i dziecka brak. Pc sie nie nadaje, trzeba zmienić. Mimo to ze nawet jak nie będę mieć dziecka nie powiem ze pc jest zlym lekarzem. A większość widze tak robi. Nie udalo sie in vitro - wina lekarza.

    no właśnie B. mi poleciło parę osób, m.in koleżanka lekarka, dlatego trafiłam do niego. W 2018 prowadził mi cykle do inseminacji, ciąży z tego nie było, ale tak jak piszesz, nie było to winą lekarza. Potem zrobiłam sobie rok przerwy od lekarzy licząc na naturalną ciążę - co też nie wyszło. Najmlodsza juz nie jestem więc teraz nie mam na co czekać i trzeba zacząć działać. Najgorsze jest to, że ani u mnie ani u partnera generalnie nie stwierdzono (przynajmniej na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań - a trochę ich było) żadnego oczywistego problemu, ironią w sumie jest to, że wyniki (większość) mamy nawet nie tyle co "w normie" co bardzo dobre. Więc za każdym cyklem mam taką głupią nadzieję, że może jednak się udało, bardzo to męczące ;/ chyba siada mi już to na głowę

  • Lońka Autorytet
    Postów: 844 407

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie po prostu sprostowalam,że ja sie go nie trzymam dla tego ze jest miło i wesoło jak to napisałaś, że większość dziewczyn sie go z tego powodu trzyma.(może sa tu pacjentki które chodziły do pc patrzec mu w oczy)😉. ja jak napisałam dalam szanse VL ale zostala zmarnowana. I dla mnie nie ma tam lekarza "dobrego" i godnego mojego organizmu. Sądzę że dziewczyny ktore odeszly z vl na pewno probowaly podejsc z innym lekarzem za nim podjely decyzje o zrezygnowaniu.

    2017-2020(4 IVF,6 ET, IUI)
    ______________________
    2021
    5.05 IUI🤰🏼
    ▪️ 21.01.2022 - 🤱🏼

    age.png
  • Lońka Autorytet
    Postów: 844 407

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maya wrote:
    no właśnie B. mi poleciło parę osób, m.in koleżanka lekarka, dlatego trafiłam do niego. W 2018 prowadził mi cykle do inseminacji, ciąży z tego nie było, ale tak jak piszesz, nie było to winą lekarza. Potem zrobiłam sobie rok przerwy od lekarzy licząc na naturalną ciążę - co też nie wyszło. Najmlodsza juz nie jestem więc teraz nie mam na co czekać i trzeba zacząć działać. Najgorsze jest to, że ani u mnie ani u partnera generalnie nie stwierdzono (przynajmniej na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań - a trochę ich było) żadnego oczywistego problemu, ironią w sumie jest to, że wyniki (większość) mamy nawet nie tyle co "w normie" co bardzo dobre. Więc za każdym cyklem mam taką głupią nadzieję, że może jednak się udało, bardzo to męczące ;/ chyba siada mi już to na głowę

    Maya, grzebalas w immunologii? Wiem ze na to trzeba patrzec z przymrozeniem oka ale są dziwczyny ktorym po ingerencji w immunologie sie udalo.

    2017-2020(4 IVF,6 ET, IUI)
    ______________________
    2021
    5.05 IUI🤰🏼
    ▪️ 21.01.2022 - 🤱🏼

    age.png
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly23 wrote:
    Oj może... Każdy lekarz ma swoje „techniki”. Jeden będzie Cię stymulował np clostylbegytem, który może Cię doprowadzić do przestymulowania, a drugi Ci da lamettę, na którą w ogóle nie zareagujesz. I każdy z nich da Ci np 3 miesiące próby na te leki. I się nagle okazuje, że zmarnowałaś ten czas. Wybór lekarza takiego, jest bardzo ciężki. PC jest chyba moim piątym lekarzem. Bo nie można się kierować, a bo ja go lubię, dam mu jeszcze szansę. A jeżeli chodzi o PC, to wydaje mi się, że tu została granica lekarz- pacjent lekko zatarta. Jest wesoło, miło, jak trochę z kumplem ;) i dlatego dziewczyny tak się go trzymają.
    Jeżeli chodzi o lekarzy z VL, nie wypowiem się, bo chodziłam tylko do PC. Byłam trzy razy i EB na monitoringu i na mnie zrobiła negatywne wrażenie. Negowała zalecenia lekarza prowadzącego, zachowywała się, jakby go sprawdzała.
    No widzisz ja w lekarzu szukam lekarza nie kumpla ale każda z nas jest inna i tego samego człowieka widzi zupełnie inaczej. Mi EB podpasowala od razu rzetelna zawsze przygotowana do wizyt nie owija w bawełnę zawsze uśmiechnięta a co dla mnie ważne kontakt o każdej porze dnia

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • Butterfly23 Autorytet
    Postów: 9481 10051

    Wysłany: 27 lutego 2020, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilii wrote:
    No widzisz ja w lekarzu szukam lekarza nie kumpla ale każda z nas jest inna i tego samego człowieka widzi zupełnie inaczej. Mi EB podpasowala od razu rzetelna zawsze przygotowana do wizyt nie owija w bawełnę zawsze uśmiechnięta a co dla mnie ważne kontakt o każdej porze dnia
    Dokładnie tak. I fakt, na każdy monitoring jak szlam do EB była przygotowana. Zapoznała się z historią, wiedziała po co przyszłam. To duży plus

  • maya Debiutantka
    Postów: 11 1

    Wysłany: 27 lutego 2020, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lońka wrote:
    Maya, grzebalas w immunologii? Wiem ze na to trzeba patrzec z przymrozeniem oka ale są dziwczyny ktorym po ingerencji w immunologie sie udalo.

    tylko tak z grubsza: robiłam przeciwciała p/plemnikom z krwi + ANA1, przeciwciała p/kardiolipinie. zbieram się zeby może poziom komórek NK zrobić. już sama nie wiem.

  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 27 lutego 2020, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly23 wrote:
    Dokładnie tak. I fakt, na każdy monitoring jak szlam do EB była przygotowana. Zapoznała się z historią, wiedziała po co przyszłam. To duży plus

    No widzisz, a ja do RS chodzę od lipca, regularnie co 4 tygodnie, a on i tak za każdym razem sprawia wrażenie, że gdyby nie miał napisane, to nie wiedziałby jak mam na imię, nie mówiąc już o mojej historii...

    Ja nie sądzę, żeby te odejścia z VL były tylko z powodu PC. Pewnie to spowodowało, że niektórym się przelało, bo frustracja narastała od dawna. I tak np. wczoraj spojrzałam sobie na panel pracujących tam lekarzy (faktycznie jest tam ten Czyżyk, ciekawe, przeniósł się z Poznania?), i powiem Wam, że oprócz WG, to obecnie nie wiedziałabym kogo polecić. JW na macierzyńskim, ale mam jakieś przeświadczenie, że jak wróci, to pójdzie za CP i EB, bo stanowili "paczkę", a w odniesieniu do reszty zawsze były jakieś wątpliwości i skargi na nich. Za tydzień idę na USG III trymestru do dr. Węgrzynowskiego, słyszałam, że jest bardzo dobry, ale nie wiem, czy zajmuje się normalnymi pacjentkami, czy tylko robi to USG.

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Dzyzia Autorytet
    Postów: 1257 1474

    Wysłany: 27 lutego 2020, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja z vitro mam raczej dobre wspomnienia. Fakt, że mój kontakt z kliniką był dość krótki, ale miałam pozytywne wrażenia. Lekarka sprawiła na mnie wrażenie kompetentnej, a przy tym rozmawiała ze mną jak z dorosłym (nie zawsze jest to oczywiste u lekarza), na wszystkie pytania odpowiadała krótko i na temat, a przy tym nie owijala w bawełnę. Jak przyszliśmy na pierwszą wizytę, to dała nam do zrobienia naprawdę masę badań, a jak pojawiliśmy się z wynikami to też wytłumaczyła dokładnie, co znaczą. Zapunktowala u nas tym, że nie namawiała nas na inseminację, którą osobiście uważam za stratę pieniędzy i czasu. Położna i embriolodzy, z którymi miałam styczność byli profesjonalni a przy tym odpowiednio empatyczni (przynajmniej dla mnie). Fakt, że raz mnie wkurzyła babka w rejestracji, jak dzwoniłam umówić wizytę, bo miała do mnie pretensje, że nie wiem, że na monitoring są osobne zapisy, czy coś w ten deseń. Jak pierwszy transfer się nie udał, to prowadząca dała mi dodatkowe zalecenia do drugiego (encorton i acard). Jak mi niewłaściwie przyrastala beta i chciałam odstawić leki, to zmyła mi głowę za to, że sama próbuję podejmować takie decyzje i to za wcześnie, bo oni wychodzą z założenia, że póki beta przyrasta to utrzymujemy leki. Prawdopodobnie uratowała mi w ten sposób ciążę. Z tym, że ja leczyłam się u EB i jedyny inny lekarz, z którym miałam do czynienia to WG, który mi robił transfery (sympatyczny), także trudno mi na tej podstawie całą klinikę polecić 🤷‍♀️

    GD2qp1.png
    3dDYp1.png

    AMH=0,83
    1 transfer IVF: 12/1/2019; 12 dpt beta 0,4;
    2 transfer crio: 18/2 - 2 blastki
    7 dpt - 16.8
    9 dpt - 23.4
    11 dpt - 27.1
    14 dpt - 123
    17 dpt - 511
    22 dpt - 2400

    09/2021 naturals
  • Eustoma32 Koleżanka
    Postów: 68 7

    Wysłany: 27 lutego 2020, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć... Jestem tu nowa... Od roku z mężem staraliśmy się o dziecko... Spontanicznie, bez badań. We wrześniu 2016 byłam w ciąży. Ciąża nieplanowana, obumarła w 7 tygodniu. Przez 2,5 roku nie myśleliśmy o dziecku. Ale od roku zaczęliśmy się starać, ale bez rezultatu. Ze względu na wiek, mam 32 lata stwierdziliśmy że trzeba szukać pomocy. Zastanawialiśmy się nad vl, ale znajoma która leczyła się w vl, poleciła bączka. Jakoś byłam sceptycznie nastawiona do niego. Ale zdecydowałam się. Poszliśmy zlecił Nam mnóstwo badań, od razu hsg, hormony, badanie nasienia. I podejście jego bardzo motywujące, bardzo sympatyczny lekarz.
    Ja wiem że jesteśmy dopiero na początku drogi...
    Pozdrawiam Was wszystkie i życzę upragnionych dzieciątek

    Butterfly23 lubi tę wiadomość

  • Butterfly23 Autorytet
    Postów: 9481 10051

    Wysłany: 27 lutego 2020, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eustoma32 wrote:
    Cześć... Jestem tu nowa... Od roku z mężem staraliśmy się o dziecko... Spontanicznie, bez badań. We wrześniu 2016 byłam w ciąży. Ciąża nieplanowana, obumarła w 7 tygodniu. Przez 2,5 roku nie myśleliśmy o dziecku. Ale od roku zaczęliśmy się starać, ale bez rezultatu. Ze względu na wiek, mam 32 lata stwierdziliśmy że trzeba szukać pomocy. Zastanawialiśmy się nad vl, ale znajoma która leczyła się w vl, poleciła bączka. Jakoś byłam sceptycznie nastawiona do niego. Ale zdecydowałam się. Poszliśmy zlecił Nam mnóstwo badań, od razu hsg, hormony, badanie nasienia. I podejście jego bardzo motywujące, bardzo sympatyczny lekarz.
    Ja wiem że jesteśmy dopiero na początku drogi...
    Pozdrawiam Was wszystkie i życzę upragnionych dzieciątek

    Powodzenia :) zrobicie wszystkie badania i będziecie wiedzieli na czym stoicie :)
    A tak z ciekawości, ile kosztuje wizyta u dr Bączkowskiego?

  • Eustoma32 Koleżanka
    Postów: 68 7

    Wysłany: 27 lutego 2020, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly23 wrote:
    Powodzenia :) zrobicie wszystkie badania i będziecie wiedzieli na czym stoicie :)
    A tak z ciekawości, ile kosztuje wizyta u dr Bączkowskiego?
    Tanio nie jest. Pierwsza 400zl, kolejne już 300 chyba. Na kolejną idziemy pod koniec marca.

  • Butterfly23 Autorytet
    Postów: 9481 10051

    Wysłany: 27 lutego 2020, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eustoma32 wrote:
    Tanio nie jest. Pierwsza 400zl, kolejne już 300 chyba. Na kolejną idziemy pod koniec marca.

    Chyba już zacznę zbierać na wizyty do Bociana...

‹‹ 1113 1114 1115 1116 1117 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ