Kobietki z PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnygogo19 wrote:Walczę z PCO od lat X.
Miesiączki nie dostałam w terminie, więc w 29dc zrobiłam test. Okazał się negatywny. Umówiłam się z lekarzem na 02.02. na laparoskopię. Miesiączki nadal nie było. Dostałam zwiększoną dawkę Luteiny na wywołanie. Po pięciu dniach brania Lutki i odczekaniu dwóch dni tak jak kazał lekarz miesiączki dalej nie było. Dziś rano postanowiłam zrobić test jeszcze raz. To mój 36dc i co się pokazało? Dwie piękne tłuste krechy. Serce miałam w gardle. Poleciałam obudzić męża. Widziałam radość w jego oczach. Pojechałam na betę i po godzinie miałam wynik 2622mIU/ml. Przyjechałam do pracy i zadzwoniłam do lekarza. Kazał mi przyjechać dziś na 19.30.
Proszę tylko Boga aby miał nas w opiece. Z PCO się wygrywa!!!!!!!!!!!!!
DAŁAŚ MI NADZIEJĘ! -
Gogo, super, gratulację, pewnie w szczęśliwym szoku byłaś jak ujrzałaś dwie krechy:-)
Pamiętam Cię z wątku i cieszę się, że coraz więcej z nas zaciąża. Ja już wyluzowałam, wierzę, że w tym roku się doczekam:-)
Gogo, jakie suplementy lub zioła stosowałaś?
-
Gosposia akurat u mnie prl dobra miałam idealnie w połowie norm no to fakt... przed badaniem powinno się być wypoczętym i chwilę posiedzieć po wejściu co labo... aczkolwiek niewiele bo niewiele przekroczona ale taka już hamuje owu powinnaś powtórzyć badanie i jak dalej będzie wysoko to już bym się zastanawiała
-
U mnie ona nie hamuje owu. W poprzednim cyklu miałam owu naturalnie, bez leków i wszystko przebiegło dobrze. Więc to nie tylko prolaktyna u mnie jest winna. Dr jak zobaczył moje wyniki, to powątpiewał, że owulacja będzie w tym miesiącu, ale jak byliśmy z wynikami męża u niego kilka dni później, to zrobił usg i był ładny pęcherzyk 19mm. Pęcherzyk pękł, więc jest ok. Ale za względu na PCO dr powiedział, że nie ma na co czekać i podglądać czy rośnie czy nie rośnie, bo szkoda moich nerwów. Cykl bez owu trwał u mnie 37 dni i fatalnie się czułam przez cały cykl.Gosposia
-
Heej mam PCOS i ponad 3 letni staż w staraniach po niecałym roku z metformaxem udało się Wam też się uda!!! ;*
letty lubi tę wiadomość
-
Agnella wrote:Gogo, super, gratulację, pewnie w szczęśliwym szoku byłaś jak ujrzałaś dwie krechy:-)
Pamiętam Cię z wątku i cieszę się, że coraz więcej z nas zaciąża. Ja już wyluzowałam, wierzę, że w tym roku się doczekam:-)
Gogo, jakie suplementy lub zioła stosowałaś?Agnella lubi tę wiadomość
-
Gosposia wrote:U mnie ona nie hamuje owu. W poprzednim cyklu miałam owu naturalnie, bez leków i wszystko przebiegło dobrze. Więc to nie tylko prolaktyna u mnie jest winna. Dr jak zobaczył moje wyniki, to powątpiewał, że owulacja będzie w tym miesiącu, ale jak byliśmy z wynikami męża u niego kilka dni później, to zrobił usg i był ładny pęcherzyk 19mm. Pęcherzyk pękł, więc jest ok. Ale za względu na PCO dr powiedział, że nie ma na co czekać i podglądać czy rośnie czy nie rośnie, bo szkoda moich nerwów. Cykl bez owu trwał u mnie 37 dni i fatalnie się czułam przez cały cykl.
to może u Ciebie jest problem z jakością pęcherzyka? poczytaj sobie wątek zielarski tam możesz znaleźć coś dla siebie przy PCO główną przyczyną jest brak owu... a jak masz to może być, że kiepska jakość. 37 dni to moje cykle owulacyjne mają to jesteś szczęściarą, że taki krótki mój rekord 90 dni. A badałaś progesteron 7dpo? -
Letty, moje owulacyjne mają między 28 a 32 dni. U mnie to czy wystąpi owu jest loterią, dlatego wspomagamy ją CLO. Progesteron badałam, w 8-9dpo miałam 18 z groszami, dr mówił, że jest ok, ale w okolicach 10 dpo juz plamiłam, więc chyba coś nie do końca działa ten progesteron. Za tydzień w pon idę na monit, to zagadam z lekarzem o plamieniach i jakichś dopalaczach na drugą połowę cuklu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2016, 22:04
Gosposia -
Gosposia, ja też właśnie mam dziwnie z tymi plamieniami i owulacje miewam 28dc do 35dc. ....od jakiegoś pół roku prawie mam te plamienia...Parę razy stwierdzona samoistnie owulacja na usg, ładny pęchol i pękał, a dokładnie parę dni już plamienie(nawet i 5dpo), czasem nawet okres i tylko smutek. Teraz mam duphaston i w tym cyklu nie mam, odpukać, plamień. W tym cyklu pierwszy raz clo miałam. Mam też nim wspomóc owulacje, aby była w okolicach 14-15dc. Mam to na 3 cykle, a więc mam jeszcze dwie szanse:-)
Gosposia, może Tobie trzeba na 3 cykle luteinę albo duphka, aby tych plamień nie było. Często te 3 miesiące starczą.
Mimo to ostatnio mam taki spokój, bez presji już, kiedy ciąża będzie to będzie.
Na pocieszenie nasze forum się zazielenia, przybywają dwie kreski, więc wiem, ze każda z nas niedługo ogłosi taką nowinę
-
Angella, a jak się czujesz po CLO? Ja jestem strasznie rozkojarzona, mam zawroty głowy, jestem osłabiona jak przy chorobie. Liczę, że jak odstawię tabletki to mi przejdzie... i ciekawa jestem kiedy owu wypadnie, fajnie by było gdyby koło 14 dc się zjawiłaGosposia
-
Gosposia, jak brałam clo to nie miałam skutków ubocznych, za to jak aktualnie biorę duphka to oko mam czerwone - popękały mi malutkie żyłki, czuję jakby migrena miała przyjść, ale też wina może być komputera i ciśnienia, pewnie jutro przejdzie
U Ciebie te skutki jak w ulotce, na pewno przejdzie po zaprzestaniu tabletek
Owu po clo na ogól jest 14 dc :-)To niedługo działanka, od razu inne, optymistyczne podejście, że idzie się ku zbożnemu celowi
U Ciebie pierwszy cykl z tymi tabletkami? U mnie tak.
-
Ja brałam 2 razy dziennie po 1 tabl, od 5dc do 9, byłam tylko w 15dc na usg, dwa pęcholki, jeden tylko miał aż 26mmm, nie wiem czy nie za duży...Mam nadzieję, że pękł. Duphka wzięłam nie jak mi kazano od 17dc, ale od 18 dc. Teraz mam 21dc. Sama nie wiem, wydaję mi się, że nic z tego i ten pęchol nie pękł, nie pamiętam ile miał tamten mniejszy:( Bo gin powiedział, ze ten duży może nie pęknąć, że jak na 15 dc powinnien być peknięty. Już powoli się dołuję, tak bym chciała, ze clo od razu pomogło, ale z drugiej str dobrze, ze jest jakaś reakcja, może drugi cykl będzie lepszy, organizm musi po prostu na ten lek zatrybic, tak podchodzę
A Ty w jakich dawkach bierzesz? I od którego dc?
Trzymam kciuki aż dobre usg, niech pęcholki pięknie rosną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 20:56
-
Ja też dwa razy 1 tabl, ale od 3 dc. Dziś ostatni dzień męczarni W czwartek (10dc) idę na usg do innego lekarza, a w pon (14dc) do mojego. Mój dr niestety nigdzie mnie nie może przyjąć przez weekend, bo nie pracuje w ten weekend w szpitalu, a usg miałam mieć właśnie w weekend (12-13dc). Ciekawi mnie, dlaczego twój lekarz nie przepisał ci zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka, skoro podejrzewał, że nie pęknie sam... Ja od razu usłyszałam, że jak nie będą pękać, to zastrzyki. Może chce w pierwszym cyklu zobaczyć, czy sam pęknie, czy nie...
Agnella lubi tę wiadomość
Gosposia -
Gosposia, coś czuje, że u Ciebie będzie ładna reakcja na clo, takie dobre przeczucie mam. Do czwartku niedaleko:-)
No właśnie, mój lekarz nie robi zastrzyków. Jak w 2 cyklu to samo się powtórzy, pójdę do babeczki od niepłodności. To moja ostatnia lekarka, ale poszłam od niej, dużo razu kazała chodzić na monit i kasę za to brała, efektów brak, jak prosiłam o leki, to mówiła, ze jeszcze nie. A jak już z lekami to chciała w styczniu, lutym, od razu z grubej rury - Gonal F, trochę mnie to przeraziło, nie dość, że to dość poważny lek to jeszcze koszty. I poszłam do swego lekarza, który był przy I ciąży. On bardziej się zaangażował, ale kto wie czy do niej nie wrócę, bo jednak ona i zastrzyki i gonadtropiny - ma z tym doświadczenie.
-
Mój dr ma właśnie specjalizację m.in. z leczenia niepłodności, dlatego staram się mu ufać, choć dawka CLO na pierwszy cykl mnie zdziwiła i poddała w wątpliwość jego metody leczenia, ale jak się okaże, że nie przestymulował jajników, to już na 100% będę zmuszona mu zaufać Ja bym na twoim miejscu jeszcze zobaczyła kolejny cykl albo kolejne dwa. Może będą pękać A wcześniej miałaś problemy z pękaniem, że robiły się torbiele, czy nie? Znajoma była stymulowana chyba Gonalem do inseminacji, kilka razy podchodzili, zostawili kupę kasy za leczenie i leki a finalnie zaszła dopiero u innego lekarza, na zwykłym CLO, bez inseminacji. Czasem nie ma co się spieszyć z tymi lekami mocniejszymi.Gosposia