X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
Odpowiedz

Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?

Oceń ten wątek:
  • Iseko Autorytet
    Postów: 2387 4478

    Wysłany: 6 listopada 2021, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    A powiedz mi jeśli chodzi o endometrioze bo często o niej słyszę ale nigdy żaden lekarz nie powiedział mi że mogę mieć z tym problem , chodzi mi o to czy tylko laparoskopia to wykazuje ?? Czy już przy drożności by coś pokazało ??

    No tak masz rację z allo jest problem więc nie jest wszystko ok .. ale ja się coś dziś podlamalam że się to może wszystko nie udać ale może to taki dzień dziś ... :( Jutro już będzie lepiej :)
    Dopiero nadrabiam, więc nie wiem czy już ktos nie odpowiedział - tak, laparoskopia wykrywa tez ogniska endometriozy jeśli są i można je od razu usunąć :)
    Mam nadzieję, że dziś już miałaś lepszy dzień i nastrój się poprawił :)

    32 lata | starania od stycznia 2017

    IUI - 3.02.2021 ❌ 3.03.2021 ❌

    💉Szczepienia limfocytami
    12.01.2022 Allo-mlr 54,5%

    06.2022 - start IVF
    21.07 - punkcja - 10🥚dojrzałych, 8 zapłodnionych (ICSI), 3 blastocysty
    26.07 - ET 1🐣 4AA (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, luteina, duphaston)🤰
    8tc 💔 3.09.2022 🖤

    27.10 - FET 1❄️ 4BB (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, utrogestan, duphaston, heparyna, wit. PP, zivafert) ❌️😓

    22.11 - Transfer ostatniej ❄️ 4BB (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, utrogestan, duphaston, heparyna, wit. PP) 🤰
    6dpt - beta 15 mlU
    8dpt - beta 32 mlU
    10dpt - beta 91,19 mlU
    13dpt - beta 358,61 mlU
    17dpt - beta 2064 mlU
    20dpt - beta 7348 mlU, wieczorem krwawienie - krwiak podkosmówkowy. Poronienie.
    6tc💔
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 6 listopada 2021, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To wszystko jest bardzo trudne. Z jednej strony jakbym byla w ciazy a moja przyjaciolka by sie ode mnie odwrocila w tak waznym momencie to mialabym pewnie wielki zal ze tak przyjaciel nie robi. A z drugiej zle sie czuje widzac ze inni maja dzieci lub sa w ciazy. Czuje sie jak na marginesie zycia. Jakby inni spelniali swoje marzenia a ja tylko mogla na to patrzec.To sprawia tak ogromna przykrosc ze sa mysli by sie odciac. Przykro patrzec na sasiadke z drugim dzieckiem bo jak sie wprowadzila nie miala zadnego. Z dawnych kolezanek prawie wszystkie maja dzieci.

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Bunkierka Autorytet
    Postów: 2332 1318

    Wysłany: 6 listopada 2021, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulka.f wrote:
    To wszystko jest bardzo trudne. Z jednej strony jakbym byla w ciazy a moja przyjaciolka by sie ode mnie odwrocila w tak waznym momencie to mialabym pewnie wielki zal ze tak przyjaciel nie robi. A z drugiej zle sie czuje widzac ze inni maja dzieci lub sa w ciazy. Czuje sie jak na marginesie zycia. Jakby inni spelniali swoje marzenia a ja tylko mogla na to patrzec.To sprawia tak ogromna przykrosc ze sa mysli by sie odciac. Przykro patrzec na sasiadke z drugim dzieckiem bo jak sie wprowadzila nie miala zadnego. Z dawnych kolezanek prawie wszystkie maja dzieci.

    Rozumiem. I prawdziwa przyjaciółka to zrozumie. Nie odwróci się. I zamiast się smucić i dołować. Działaj. Rozpisz sobie plan działania, przemyśl in vitro. Bo przy Twojej chorobie wydaję mi się, że trzeba szybko działać, bo każdy okres to rozejście się choroby. A przynajmniej tak kiedyś mi to koleżanka tłumaczyła. I nie dołuj się, chociaż wiem, że to mega ciężkie. Mi pomagał plan i działanie. A jak będziesz nadal źle się czuć to koniecznie idź do psychologa. Aby starania nie zjadły Cię od środka.

    💓 39+0

    age.png
  • Szarloo Koleżanka
    Postów: 37 13

    Wysłany: 7 listopada 2021, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam jeszcze pytanie do Was. Mówiąc o immunologii to jakie badania dokładnie macie na myśli? Bo tak przeglądam te moje badania i mam np. wyniki takich badań jak:
    Anty-TG
    Anty-TPO
    P/c p.receptorom TSH (TRAb)
    PPJ przeciw centromerom (ACA)
    P/c antykariolipinowe IGg i IGm
    P/c przecie B2 glikoproteinie-1
    Antykoagulant Tocznia

    Dodatkowo mąż miał robiony
    Test SperMAR IgG

    Czy to chodzi o te badania? Bo tak się rano dziś obudziłam i mnie olśniło, że w sumie to są badania immunologiczne ale może chodzi jednak o jakieś inne?
    Z tych podanych przeze mnie wszystkie wyniki mamy w normie... 🙄

  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 7 listopada 2021, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iseko wrote:
    Dopiero nadrabiam, więc nie wiem czy już ktos nie odpowiedział - tak, laparoskopia wykrywa tez ogniska endometriozy jeśli są i można je od razu usunąć :)
    Mam nadzieję, że dziś już miałaś lepszy dzień i nastrój się poprawił :)

    Dziękuję :)
    Zastanowię się nad tym badaniem markeru jeśli szczepienia nic nie wniosą nowego i ewentualnie laparoskopia.
    Wiesz co wczoraj byliśmy u znajomych na urodzinach, już pisałam dwójka dzieci a brali ślub miesiąc przed Nami i powiem Wam Dziewczyny że u nich super się czułam , bawiłam się z dzieciaczkami , przytulałam... Wszystko było ok ale dziś jak wstałam to... :( Łzy same lecą ... Takie wewnętrzne rozstrojenie..
    Także radzenie sobie uważam w jednym dniu za super i wgl ale przychodzą takie dni jak dziś że najchętniej weszłabym pod kocyk i nie wyszła cały dzień . :(
    Kiniula super że dołączyłas :* nie jestes sama i mam nadzieję że Twoja droga okaże się krótsza . U mnie już 2.5 roku starań niby nie dużo ale i tak nie myślałam że wgl kiedyś coś takiego mnie spotka.
    Co do Amh to jedno ginekolodzy od razu proponują in vitro a inny Ci powie że wynik dla niego nie jest wyznacznikiem i postara się pomóc naturalnie i się udaje - pisze tu o mojej koleżance przy wyniku 1.1. :)

  • Magdaos87 Przyjaciółka
    Postów: 87 47

    Wysłany: 7 listopada 2021, 16:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, dołączam 🙂 To mój pierwszy post ja 34 lata mąż 33 (jego wyniki dobre)staramy się 2lata, poprzednie 2lata na luzie i niestety nic . Od przyszłego miesiąca cykl stymulowany … zobaczymy ale na nic się nie nastawiam, zbyt wiele razy już się niestety zawiodłam . Moje Amh 1,4 szału nie ma ,w tym miesiącu będę mieć pewność czy jajeczka pękają bo zmartwił mnie trochę mój stosunek FSH (8,81iu/l)do LH (4,33iu/l )czyli wychodzi 0,49 😕 w porównaniu do waszych badań to ja narazie raczku, bo tylko zrobione hormony ale od czegoś trzeba zacząć 😁

    👩🏼37l Amh 0,99 2023.
    /Kir BX gorsza wersja /NK✅kariotypy✅
    Wariant II czynnika V hetero
    Pai 4G/5G hetero / reszta w teombofili ✅

    2017 konizacja szyjki macicy
    01.2022 laparoskopia udrożnienie jajowodow udane🍀
    Histeroskopia wszystko ok
    Allo mrl 0%❌ z byłym mężem

    stymulacja CLO + Ovitrelle
    3x IUI 05.06.08.2023 ❌
    Punkcja01.23 pobrano tylko 3🥚🥚🥚 AA AA AB🙏
    Krwawienie po punkcji z jajnika laparotomia jajnik uratowany 🙏

    11.05.23 KET/cykl sztuczny/blastkaAA /EmbrioGlue /Heparyna :Beta/11dpt-406,4 13dpt-1318 16dpt-4000 19dpt 💔😭6tc poronienie samoistne
    blastki ❄️AA 🍀❄️AB🍀 2024 oddane do adopcji 😢💝
    CD138 6/10 HPF❌ przewlekły stan zapalny endometrium
    07/23 taravid+metronidazol
    09/23biopsja kontr 0/10HPF❤️🍀
    ROZWÓD 2024
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 8 listopada 2021, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mitolka wrote:
    Hej Magda, chyba każda z nas zaczynała od zwykłej stymulacji, mam nadzieję, że Tobie to pomoże i szybciutko uporasz się z tym problemem.. Czasami wystarczą proste rozwiązania, grunt to trafić na odpowiedniego lekarza :)

    Życzę powodzenia :)


    hmm mi właśnie żaden gin - nawet ten "najlepszy" w moim mieście od niepłodności nie zaproponował stymulacji..
    Zawsze słyszałam że owulacja w terminie, pęcherzyki pękają więc u mnie stymulacja jest zbędna- ale teraz się zastanawiam czy to dobrze? jak myślicie dziewczyny ?
    Powiem Wam że kurczę taka jestem zła że Ci lekarze sobie tak olewają wszystko, byleby kasę wziąć. :(
    Na prawdę jak się trafi jakiś dobry lekarz to cud...

  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 8 listopada 2021, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mitolka wrote:
    Wiesz ciężko mi powiedzieć, bo u mnie tez owulacje w zasadzie zawsze były, stymulacji miałam 6, na różnych lekach i nic nie dały, ja ze swojego doświadczenia bardziej bym szła w badania.. a stymulacje zrobić dla świętego spokoju..

    A byłaś w typowej klinice niepłodności??

    Nie , nie byłam .
    Prosto po dwóch latach od gina ,który stwierdził że wszystko ok i tylko in vitro wybralam się na badania immuno z polecenia kuzynki i poki co okazało się to trafne bo w środę ostatnie szczepienie.. ale wiecie w głowie już mi siedzi że co jak się nie uda.. i tak czytam tutaj Wasze doświadczenia i zaczęłam się zastanawiać czemu mi nikt nie zaproponował tej stymulacji.
    Dzięki za wszystkie odpowiedzi i spostrzeżenia , na prawdę człowiek z forum więcej rzeczy się dowie niż od lekarza :/

  • Szarloo Koleżanka
    Postów: 37 13

    Wysłany: 8 listopada 2021, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    hmm mi właśnie żaden gin - nawet ten "najlepszy" w moim mieście od niepłodności nie zaproponował stymulacji..
    Zawsze słyszałam że owulacja w terminie, pęcherzyki pękają więc u mnie stymulacja jest zbędna- ale teraz się zastanawiam czy to dobrze? jak myślicie dziewczyny ?
    Powiem Wam że kurczę taka jestem zła że Ci lekarze sobie tak olewają wszystko, byleby kasę wziąć. :(
    Na prawdę jak się trafi jakiś dobry lekarz to cud...

    Nam też dopiero kolejny lekarz zasugerował stymulację. I z jednej strony się ucieszyłam, że jednak jest lekarz, który daje nam jeszcze jakąś szanse zanim pojdziemy w in vitro, ale z drugiej strony obawiam się, że w naszym przypadku to raczej mechaniczny problem (endometrioza, jeden niedrożny jajowód a drugi "wątpliwy"). Więc niby cieszę się, że "coś robię" ale chyba będę zaskoczona jeżeli się faktycznie uda...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2021, 11:45

  • Bunkierka Autorytet
    Postów: 2332 1318

    Wysłany: 8 listopada 2021, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    hmm mi właśnie żaden gin - nawet ten "najlepszy" w moim mieście od niepłodności nie zaproponował stymulacji..
    Zawsze słyszałam że owulacja w terminie, pęcherzyki pękają więc u mnie stymulacja jest zbędna- ale teraz się zastanawiam czy to dobrze? jak myślicie dziewczyny ?
    Powiem Wam że kurczę taka jestem zła że Ci lekarze sobie tak olewają wszystko, byleby kasę wziąć. :(
    Na prawdę jak się trafi jakiś dobry lekarz to cud...


    Bo jak tu wszystko działa, czyli masz piękne owulację, pęka i rośnie to nie ma sensu się szprycować lekami. One nie są takie obojętne na Twój organizm. Zazwyczaj stymulacja jest polecana, jak pęcherzyki słabo rosną lub chce się mieć więcej pęcherzy lub żeby efekt zmienić. Także widocznie lekarz nie widział takiej potrzeby. Po takiej stymulacji, mogą pojawić się guzy w piersiach, zmiany nastroju, złe samopoczucie. Tzn. są plusy i minusy. I pamiętaj, że każda historia i sposób leczenia wszystkich dziewczyn tu jest różna. I ciężko się porównywać. Raczej bardziej skupiła bym się na diagnostyce niż na stymulacji, bo na to jeszcze przyjdzie czas. Raczej szukałabym powodu czemu się nie udaję, mimo dobrych wyników.

    Sesyjka lubi tę wiadomość

    💓 39+0

    age.png
  • Kiniula91 Koleżanka
    Postów: 38 29

    Wysłany: 8 listopada 2021, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Dziękuję :)
    Zastanowię się nad tym badaniem markeru jeśli szczepienia nic nie wniosą nowego i ewentualnie laparoskopia.
    Wiesz co wczoraj byliśmy u znajomych na urodzinach, już pisałam dwójka dzieci a brali ślub miesiąc przed Nami i powiem Wam Dziewczyny że u nich super się czułam , bawiłam się z dzieciaczkami , przytulałam... Wszystko było ok ale dziś jak wstałam to... :( Łzy same lecą ... Takie wewnętrzne rozstrojenie..
    Także radzenie sobie uważam w jednym dniu za super i wgl ale przychodzą takie dni jak dziś że najchętniej weszłabym pod kocyk i nie wyszła cały dzień . :(
    Kiniula super że dołączyłas :* nie jestes sama i mam nadzieję że Twoja droga okaże się krótsza . U mnie już 2.5 roku starań niby nie dużo ale i tak nie myślałam że wgl kiedyś coś takiego mnie spotka.
    Co do Amh to jedno ginekolodzy od razu proponują in vitro a inny Ci powie że wynik dla niego nie jest wyznacznikiem i postara się pomóc naturalnie i się udaje - pisze tu o mojej koleżance przy wyniku 1.1. :)


    Dobrze wiedzieć, że może jest jeszcze szansa na to żeby podziałać coś z lekką pomocą lekarza. Ja to jestem taka, że naczytam się, czasem zupełnie niepotrzebnie na tym internecie różnych różności, (a wiadomo że każda kobieta jest inna i każda ma inne czynniki, które na to wpływają) i później się przejmuję i zastanawiam po co tyle czekałam. Bo zawsze decyzję o dziecku odkładałam na bok, a mam już 30 lat, bo wmawiałam sobie że dla mnie był wiecznie czas i nieodpowiedni moment na to żeby zostać rodzicem. I teraz zaczynam żałować, że mogłam wcześniej coś pomyśleć i może podejść do tego tak, że co ma być to będzie. Przecież macierzyństwo i tak zmienia życie o 180 stopni. I odkąd doszła ta nieszczęsna endo to zdałam sobie sprawę, że chyba nie będzie tak łatwo 😔
    A jak patrzę na to ile kobiet ma jakiekolwiek problemy z zajściem w ciążę, to zastanawiam się co jest z tym światem? I dlaczego to wszystko spotyka tak dobre kobiety 🤔

    Miłego dnia kobietki 🥰 dziękuję za to, że mogę tu do Was napisać i zawsze wesprzecie dobrym słowem. To naprawdę bardzo pomaga 🥰


    🙋🏻‍♀️ 30 l.

    ❌ podejrzenie endometriozy
    ❌ AMH 0,74 --> 0,42 --> 0,50 --> 0.94😔😔
    ❌ insulinooporność
    〰️ niedoczynność tarczycy uregulowana tabletkami TSH 1,49

    💁‍♂️31 l.

    👩‍❤️‍👨 starania na poważnie od 04.2021
  • Sesyjka Autorytet
    Postów: 2890 2276

    Wysłany: 8 listopada 2021, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    hmm mi właśnie żaden gin - nawet ten "najlepszy" w moim mieście od niepłodności nie zaproponował stymulacji..
    Zawsze słyszałam że owulacja w terminie, pęcherzyki pękają więc u mnie stymulacja jest zbędna- ale teraz się zastanawiam czy to dobrze? jak myślicie dziewczyny ?
    Powiem Wam że kurczę taka jestem zła że Ci lekarze sobie tak olewają wszystko, byleby kasę wziąć. :(
    Na prawdę jak się trafi jakiś dobry lekarz to cud...
    Ja też mam owulacje, nie proponowano mi stymulacji skoro mam własne.
    Są chyba rożne opinie na ten temat, ale takie stymulacje mogą obniżyć amh oraz rozregulować dobre cykle.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2021, 14:32

    age.png
    💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021

    👱🏼‍♀️:36
    Owulacje potwierdzone monitoringami
    AMH- 2,6
    MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
    09.2021- sono Hsg (oba drożne)
    12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )

    🙋‍♂️:39
    operacja żylaków 1st.
    morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
    HBA, DFI- ok

    1.08.2023 👶
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 8 listopada 2021, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bunkierka wrote:
    Bo jak tu wszystko działa, czyli masz piękne owulację, pęka i rośnie to nie ma sensu się szprycować lekami. One nie są takie obojętne na Twój organizm. Zazwyczaj stymulacja jest polecana, jak pęcherzyki słabo rosną lub chce się mieć więcej pęcherzy lub żeby efekt zmienić. Także widocznie lekarz nie widział takiej potrzeby. Po takiej stymulacji, mogą pojawić się guzy w piersiach, zmiany nastroju, złe samopoczucie. Tzn. są plusy i minusy. I pamiętaj, że każda historia i sposób leczenia wszystkich dziewczyn tu jest różna. I ciężko się porównywać. Raczej bardziej skupiła bym się na diagnostyce niż na stymulacji, bo na to jeszcze przyjdzie czas. Raczej szukałabym powodu czemu się nie udaję, mimo dobrych wyników.

    Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) właśnie nie do końca wiedziałam o co w niej chodzi i super że można dopytać kogoś kto ma doświadczenie :*

  • Zoja101 Autorytet
    Postów: 559 323

    Wysłany: 9 listopada 2021, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć! Dołączam do grona forumowiczek starających się o pierwsze maleństwo. Czytam od dawna, piszę dopiero od dzisiaj. Pomału pękam i samo czytanie Was nie daje już tyle wsparcia, chyba czasem trzeba się też "wygadać" :)
    Staramy się od dwóch lat. Jestem przed drugą IUI póki co.

    MISIA88 lubi tę wiadomość

    Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
    2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
    2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
    W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
    2023r. - 2 procedura: 4 transfery
    1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
    2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
    3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
    Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
    4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442 <3 18dpt beta 7700 <3 <3
  • Kejtusia Autorytet
    Postów: 2767 2345

    Wysłany: 9 listopada 2021, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy Wy też przez to co się dzieje na granicy boicie się, że dojdzie to wszystko do takiego stopnia że zwyczajnie nie uda sie spełnić największego marzenia o dziecku ? :(

    2016 - początek starań
    2019 - czynnik męski ❌
    2021 - IVF ICSI = 7❄
    I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔

    2022:
    12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
    22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
    Połówkowe: 425 gram miłości 💕
    💙It's a boy 💙🧸
    Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼

    💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖

    Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
    ______________________
    Cierpliwy do czasu
    dozna przykrości, ale później
    zakwitnie dla niego radość.
    - Syr 1,23 -
  • Camarilla Autorytet
    Postów: 491 226

    Wysłany: 9 listopada 2021, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejtusia wrote:
    Czy Wy też przez to co się dzieje na granicy boicie się, że dojdzie to wszystko do takiego stopnia że zwyczajnie nie uda sie spełnić największego marzenia o dziecku ? :(

    Kejtusia, ja mam takie obawy od ponad roku, ale są związane ze wszystkim od pandemii, po kryzys gospodarczy, obecnie szalejąca inflację i coraz większe napięcia na arenie międzynarodowej.
    Przed pandemia byłam w stanie oszczędzać pieniądze - oszczędności zezarl okres pandemii i inflacja. Pracuje w dziale sprzedaży a jak wiadomo chęci zakupowe od 1.5 roku są średnie. Obawiam się, że dalsza sytuacja nie pozwoli na odłożenie pieniędzy na leczenie a kredyt? Boje się że nie będę w stanie go spłacać.
    Dzisiaj patrzyłam jak wyglądają zrzutki dziewczyn i trochę zmartwiłam bo stoją w miejscu. Nie mozna oczywiście oceniac i zmuszać ludzi do wpłacenia na to czy tamto, ale żeby wydanie tomika wierszy za 6 k udało się uzbierać w 3 dni a w zrzutce za 10 k na leczenie niepłodności jest wpłacone 20zl? Oczywiście to państwo powinno nas wspierac w tej walce, ale zaczynam się bać, że mimo komentarzy odnośnie obecnej władzy, ludzie i tak ich wybiorą a wtedy powrót do finansowania in vitro będzie przez kolejne lata niemożliwy...

    ♂️r. 81 - aspermia / brak możliwości oddania nasienia do badania
    ♀️r. 91 - owulacje potwierdzone monitoringami / podstawowe badania w normie

    Starania od 08.2018
  • Kejtusia Autorytet
    Postów: 2767 2345

    Wysłany: 9 listopada 2021, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Camarilla wrote:
    Kejtusia, ja mam takie obawy od ponad roku, ale są związane ze wszystkim od pandemii, po kryzys gospodarczy, obecnie szalejąca inflację i coraz większe napięcia na arenie międzynarodowej.
    Przed pandemia byłam w stanie oszczędzać pieniądze - oszczędności zezarl okres pandemii i inflacja. Pracuje w dziale sprzedaży a jak wiadomo chęci zakupowe od 1.5 roku są średnie. Obawiam się, że dalsza sytuacja nie pozwoli na odłożenie pieniędzy na leczenie a kredyt? Boje się że nie będę w stanie go spłacać.
    Dzisiaj patrzyłam jak wyglądają zrzutki dziewczyn i trochę zmartwiłam bo stoją w miejscu. Nie mozna oczywiście oceniac i zmuszać ludzi do wpłacenia na to czy tamto, ale żeby wydanie tomika wierszy za 6 k udało się uzbierać w 3 dni a w zrzutce za 10 k na leczenie niepłodności jest wpłacone 20zl? Oczywiście to państwo powinno nas wspierac w tej walce, ale zaczynam się bać, że mimo komentarzy odnośnie obecnej władzy, ludzie i tak ich wybiorą a wtedy powrót do finansowania in vitro będzie przez kolejne lata niemożliwy...
    Mądrze wszystko to napisane...
    U mnie obawy: nie zdążę, coś się wydarzy złego, czas mi nie pozwoli itp. - trwają od kiedy wybuchła pandemia, bałam się wtedy tego po raz pierwszy: że nie zdążę zostać mamą, że przez pandemie nie doświadcze rodzicielstwa. Później zaczęło być coraz lepiej trochę bo na szalejącego covida znalazł się sposob by nie zamykać ludzi w domach tylko zamaseczkować i zdynstasoować.
    A teraz wraca mi to wszystko przez to co się dzieje na naszej granicy, boje się że będzie coraz gorzej aż w końcu dojdzie do tego co najgorszego i tym bardziej nie spełnie swojego marzenia o dziecko... :(
    Co do polityki - zauważyłam jak wielu psioczy na władze, a gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę to aktualna władza dalej by wygrała. Nie rozumiem tego... No nie rozumiem..

    2016 - początek starań
    2019 - czynnik męski ❌
    2021 - IVF ICSI = 7❄
    I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔

    2022:
    12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
    22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
    Połówkowe: 425 gram miłości 💕
    💙It's a boy 💙🧸
    Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼

    💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖

    Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
    ______________________
    Cierpliwy do czasu
    dozna przykrości, ale później
    zakwitnie dla niego radość.
    - Syr 1,23 -
  • Bunkierka Autorytet
    Postów: 2332 1318

    Wysłany: 10 listopada 2021, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejtusia wrote:
    Mądrze wszystko to napisane...
    U mnie obawy: nie zdążę, coś się wydarzy złego, czas mi nie pozwoli itp. - trwają od kiedy wybuchła pandemia, bałam się wtedy tego po raz pierwszy: że nie zdążę zostać mamą, że przez pandemie nie doświadcze rodzicielstwa. Później zaczęło być coraz lepiej trochę bo na szalejącego covida znalazł się sposob by nie zamykać ludzi w domach tylko zamaseczkować i zdynstasoować.
    A teraz wraca mi to wszystko przez to co się dzieje na naszej granicy, boje się że będzie coraz gorzej aż w końcu dojdzie do tego co najgorszego i tym bardziej nie spełnie swojego marzenia o dziecko... :(
    Co do polityki - zauważyłam jak wielu psioczy na władze, a gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę to aktualna władza dalej by wygrała. Nie rozumiem tego... No nie rozumiem..

    Nie tylko Ty tego nie rozumiesz... Ja też się martwię... Czytam i sprawdzam informacje. Boję się, że rząd popełni te same błędy jak przy covidzie i będzie zapóźno.. jak było kilka osób na granicy w tym dzieci, zabrzmi to źle, ale już wtedy powinni zacząć budować porządny mur. Współczuję kobietą i dzieciom, które tam się znalazły. Ale boję się tych ludzi, ich religii i w tym tłumie przeważają młodzi mężczyźni. Wiem, że nie powinno się wrzucać wszystkich do jednego worka... Ale ich kultura, religia bardzo mocno różni się od europejskich i może być trudno zmienić ich mentalność. I obawiam się, że potrafią dużo lepiej posługiwać się bronią niż nasi. My tak naprawdę wojska, takiego jak było za czasów Kwaśniewskiego nie mamy. Wszystko zostało zrujnowane przez rządy... policjancie nie mają zbyt wielu lekcji, treningu w strzelaniu. Sprzęt mamy stary. Mam nadzieję, że mylę się. I bardzo się boję, że skończy się to wojną. Bo Ci ludzie prędzej czy później zaczną zorganizowanie jednocześnie nacierać na granicę. Bo warunki pogodowe będą coraz gorsze. :( I jest ich tyle, że nie wiem ile potrzeba byłoby naszych, aby cały odcinek upilnować i móc reagować na próby przejścia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2021, 09:35

    Kejtusia lubi tę wiadomość

    💓 39+0

    age.png
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bunkierka wrote:
    Nie tylko Ty tego nie rozumiesz... Ja też się martwię... Czytam i sprawdzam informacje. Boję się, że rząd popełni te same błędy jak przy covidzie i będzie zapóźno.. jak było kilka osób na granicy w tym dzieci, zabrzmi to źle, ale już wtedy powinni zacząć budować porządny mur. Współczuję kobietą i dzieciom, które tam się znalazły. Ale boję się tych ludzi, ich religii i w tym tłumie przeważają młodzi mężczyźni. Wiem, że nie powinno się wrzucać wszystkich do jednego worka... Ale ich kultura, religia bardzo mocno różni się od europejskich i może być trudno zmienić ich mentalność. I obawiam się, że potrafią dużo lepiej posługiwać się bronią niż nasi. My tak naprawdę wojska, takiego jak było za czasów Kwaśniewskiego nie mamy. Wszystko zostało zrujnowane przez rządy... policjancie nie mają zbyt wielu lekcji, treningu w strzelaniu. Sprzęt mamy stary. Mam nadzieję, że mylę się. I bardzo się boję, że skończy się to wojną. Bo Ci ludzie prędzej czy później zaczną zorganizowanie jednocześnie nacierać na granicę. Bo warunki pogodowe będą coraz gorsze. :( I jest ich tyle, że nie wiem ile potrzeba byłoby naszych, aby cały odcinek upilnować i móc reagować na próby przejścia.

    Bunkierka jestem takiego samego zdania jak Ty. Oczywiście są to ludzie i szkoda mi ich , ze zostali tak wykorzystani bo trzeba to wprost napisać -wykorzystani przez Putina i Łukaszenkę, zaufali im i teraz co ?... zostali pozostawieni samym sobie - i nawet nie mogą wrócić.
    Byłam w kilku krajach arabskich - poznałam kulturę , widziałam jak to wygląda w praktyce i boję się o siebie jeśli mieliby wkroczyć do naszego kraju.
    Nawet mój Mąż wczoraj mówił , że jeśli nasz kraj przyjąłby uchodźców i byłaby to taka ilość jak we Francji ( a wiadomo co się tam dzieje , ile ich jest na ulicach ) to bałby się mnie wypuścić samą na ulicę.. bo jednak mężczyźni , którzy zostali wychowani w takiej kulturze, religii mają kobietę za Nic. . Koza ma więcej praw - gdyż jest bardziej przydatna - niż Kobieta - i wiem co piszę bo miałam okazję zobaczyć na własne oczy.
    Co do wojny- też się boję, że może się to w to przerodzić , zwłaszcza że w Europie jednak jest to najdłuższy czas w historii bez konfliktów zbrojnych a taka prawda, że strona przeciwna czeka aż to z Naszej strony padnie pierwszy strzał i będzie można dokonać odwetu.. :(
    Bardzo niepokojące jest to wszystko, z jednej strony żal i szkoda mi tych ludzi , z drugiej strony boję się o siebie , swoją rodzinę i kraj, i boję się również o to że to wszystko może zakłócić lub co gorsze przerwać nasze starania o Dziecko.

    Kejtusia, Bunkierka, Krakowska lubią tę wiadomość

  • Kejtusia Autorytet
    Postów: 2767 2345

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się z Wami.. :(
    Ja czytałam dużo książek o tematyce arabskiej i również mniej a więcej wiem jak wygląda kultura i religią i to do czego są w stanie się posunąć naprawdę az mrozi krew w żyłach... ;(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2021, 14:32

    Krakowska lubi tę wiadomość

    2016 - początek starań
    2019 - czynnik męski ❌
    2021 - IVF ICSI = 7❄
    I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔

    2022:
    12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
    22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
    Połówkowe: 425 gram miłości 💕
    💙It's a boy 💙🧸
    Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼

    💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖

    Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
    ______________________
    Cierpliwy do czasu
    dozna przykrości, ale później
    zakwitnie dla niego radość.
    - Syr 1,23 -
‹‹ 19 20 21 22 23 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ