X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
Odpowiedz

Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?

Oceń ten wątek:
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 10 listopada 2021, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak sie czujecie dziewczyny? Ja oplakuje przyjaciolke.

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Bunkierka Autorytet
    Postów: 2332 1318

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulka.f wrote:
    Jak sie czujecie dziewczyny? Ja oplakuje przyjaciolke.

    A co się stało przyjaciółce???

    I zgadzam się z Wami, ja tam nie byłam, ale też trochę książek czytałam.. wiadomo, że nie wszyscy są takimi fanatykami i to jakiś odłam tej religii ma takie okropne poglądy. Ale trudno jest przewidzieć, który człowiek w co wierzy, bo można być świetnym aktorem. I też bardzo się tego obawiam. Jak nie covid to atak na granicy... :/

    💓 39+0

    age.png
  • believer Autorytet
    Postów: 699 332

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulka.f a mozna zapytac co sie stalo? Jak nie chcesz to nie mów.

    Ja sie czuje marnie, w pracy może nie jakies wielkie problemy ale takie ciagle uzeranie sie. Czekam na komorki od dawczyni bo ja podchodze z komórką dawczyni ale nie mam pojecia kiedy bedą. A już podeszłabym chociaz do kolejnego transferu bo to przynajmniej szansa a naturalnie nie mam szans. Do tego te swieta Bozego Narodzenia w perspektywie... lubie je i przygotowania do nich ale chyba dla wszystkich staraczek to trudny czas. No i jakos z tych wzgledow mam gorszy nastroj. Na szczescie w piątek mam wolne więc chociaz dlugi weekend w perspektywie.

    starania od 04.2018 r.
    Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
    MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
    On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)

    10 transferów nieudanych
    11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔
  • Zoja101 Autorytet
    Postów: 559 323

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Święta... Ja już rok temu czułam to napięcie w domu i wyczekiwanie rodziny czy w końcu ogłosimy, że będziemy mieli dziecko... Zwłaszcza, że w ostatnim czasie dwie bliskie pary z rodziny zostały rodzicami, więc "a Wy kiedy" aż wisi w powietrzu, choć nikt o to bezpośrednio nie pyta.

    Ogólnie ostatnie dni mam kiepskie :(

    Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
    2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
    2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
    W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
    2023r. - 2 procedura: 4 transfery
    1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
    2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
    3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
    Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
    4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442 <3 18dpt beta 7700 <3 <3
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moge Wam w prywatnej wiadomosci to napisac? Przyjmiecie zaproszenie do przyjaciolek?

    Zoja101 lubi tę wiadomość

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoja dobrze ze nikt nie pyta. A moze Ci sie tylko wydaje ze maja to pytanie na ustach? Nie porownuj sie kochana z nikim, nie scigaj. Ty tez sie doczekasz za co mocno trzymam kciuki i wierze w to.

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • believer Autorytet
    Postów: 699 332

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulka.f wrote:
    Moge Wam w prywatnej wiadomosci to napisac? Przyjmiecie zaproszenie do przyjaciolek?
    Nie dostalam zaproszenia ale wyslalam Ci swoje

    starania od 04.2018 r.
    Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
    MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
    On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)

    10 transferów nieudanych
    11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 10 listopada 2021, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    believer wrote:
    Nie dostalam zaproszenia ale wyslalam Ci swoje
    Zaakceptowalam Twoje zaproszenie ale nie widze opcji jak wyslac do Ciebie wiadomosc.

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • believer Autorytet
    Postów: 699 332

    Wysłany: 10 listopada 2021, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak wejdziesz w wiadomosci to taki znaczek koperty jest

    starania od 04.2018 r.
    Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
    MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
    On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)

    10 transferów nieudanych
    11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔
  • Matleena89 Autorytet
    Postów: 1217 1430

    Wysłany: 10 listopada 2021, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a jak to u Was wygląda? Rodzina wie, że macie problemy? Drążą temat czy odpuścili?

    Kasia 03.12.2023 (39+6) | 3400g | 56cm ❤️
    age.png

    Starania o pierwsze 👶 od 08.2018

    08.2022 - start IVF -> 09.09. PUNKCJA -> mamy 6❄️ (zostały 4❄️)
  • Zoja101 Autorytet
    Postów: 559 323

    Wysłany: 10 listopada 2021, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena89 wrote:
    Dziewczyny, a jak to u Was wygląda? Rodzina wie, że macie problemy? Drążą temat czy odpuścili?

    U mnie nikt. Rodzice na szczęście w ogóle nie drążą tematu, nigdy nie zapytali o nic, choć mam wrażenie, że chcą, ale może się domyślają i boją się mojej reakcji. To takie moje domysły.

    Przez chwilę wiedziała moja przyjaciółka, ale odkąd sama zaszła w ciążę, to już nigdy nie zapytała jak u nas, temat umarł naturalnie. Urodziła kilka dni temu, akurat w tym samym dniu, w którym dowiedziałam się, że pierwsza inseminacja nic nie dała...

    Dlatego napisałam tutaj, bo mam wrażenie, że nie daję rady już tego w sobie dusić.

    Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
    2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
    2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
    W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
    2023r. - 2 procedura: 4 transfery
    1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
    2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
    3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
    Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
    4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442 <3 18dpt beta 7700 <3 <3
  • Camarilla Autorytet
    Postów: 491 226

    Wysłany: 10 listopada 2021, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena89 wrote:
    Dziewczyny, a jak to u Was wygląda? Rodzina wie, że macie problemy? Drążą temat czy odpuścili?

    U mnie drążą temat od trzech lat. Prawdy nie powiedzialam bo nie przejdzie mi przez gardło że mąż ma wytrysk raz na 3 miesiace. Tym bardziej teściowej...
    Mówię tylko że jest problem i musimy skorzystać z pomocy medycznej, ale nie wierzą i mówią że mam zmienić pracę bo przez moją pracę nie mogę zajść w ciążę. Czasami mam ochotę powiedzieć w nerwach wprost jak jest ale jeszcze się trzymam.

    Zoja nie dziwię się że nie mówisz. Dla mnie to forum było ogromnym wsparciem przez długi okres i w sumie nadal jest bo czytam praktycznie codziennie ale rzadko pisze. Niepłodność jest ciężka do zniesienia a w samotności już w ogóle. Ja mam od kilku miesięcy takie stany, że płacze w samochodzie, płacze jak zobaczę dziecko w reklamie itd. śmieje się z siebie, że to już schiza ale poza moim mężem i tym forum nikt o tym nie wie, nawet moja najlepsza przyjaciółka.

    ♂️r. 81 - aspermia / brak możliwości oddania nasienia do badania
    ♀️r. 91 - owulacje potwierdzone monitoringami / podstawowe badania w normie

    Starania od 08.2018
  • Camarilla Autorytet
    Postów: 491 226

    Wysłany: 10 listopada 2021, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejtusia wrote:
    Mądrze wszystko to napisane...
    U mnie obawy: nie zdążę, coś się wydarzy złego, czas mi nie pozwoli itp. - trwają od kiedy wybuchła pandemia, bałam się wtedy tego po raz pierwszy: że nie zdążę zostać mamą, że przez pandemie nie doświadcze rodzicielstwa. Później zaczęło być coraz lepiej trochę bo na szalejącego covida znalazł się sposob by nie zamykać ludzi w domach tylko zamaseczkować i zdynstasoować.
    A teraz wraca mi to wszystko przez to co się dzieje na naszej granicy, boje się że będzie coraz gorzej aż w końcu dojdzie do tego co najgorszego i tym bardziej nie spełnie swojego marzenia o dziecko... :(
    Co do polityki - zauważyłam jak wielu psioczy na władze, a gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę to aktualna władza dalej by wygrała. Nie rozumiem tego... No nie rozumiem..

    Nie dziwię się, że się boisz. Tym bardziej że już kawał drogi w walce o dziecko przeszłas, kojarzę Cię z wątku o bezplemnikowcach. W styczniu kolejny transfer tak?

    ♂️r. 81 - aspermia / brak możliwości oddania nasienia do badania
    ♀️r. 91 - owulacje potwierdzone monitoringami / podstawowe badania w normie

    Starania od 08.2018
  • LilyRain Koleżanka
    Postów: 33 54

    Wysłany: 10 listopada 2021, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mało kto potrafi zrozumieć kobiety walczące o dziecko. Nikt w naszej głowie nie siedzi. Dziś miałam drugą punkcję. Pęcherzyki były a komórek brak. Nie nastawiałam się, ale i tak to był cios. Do tego fizycznie gorzej jakoś tę znoszę.
    Siedzę i myślę, że spróbuję raz jeszcze. A czas ucieka.

  • Dwójka Ekspertka
    Postów: 200 75

    Wysłany: 11 listopada 2021, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LilyRain wrote:
    Mało kto potrafi zrozumieć kobiety walczące o dziecko. Nikt w naszej głowie nie siedzi. Dziś miałam drugą punkcję. Pęcherzyki były a komórek brak. Nie nastawiałam się, ale i tak to był cios. Do tego fizycznie gorzej jakoś tę znoszę.
    Siedzę i myślę, że spróbuję raz jeszcze. A czas ucieka.
    Hej, ja tez staram sie o pierwsze dziecko. Niestety juz ponad rok i nic. Masz rację że mało kto rozumie kobiety które mają problemy z zajściem w ciążę, przecież wszystkie dookoła zachodzą odrazu. Ja nie zachodziłam, więc poszłam do lekarza. Pierwsze miesiące to było diagnozowanie czemu nie wychodzi, zaczęły się badania,testy,zabiegi, operacje. Biegałam do przychodni co drugi dzień a nawet codzinnie. Mąż się nie odzywał bo wspiera, ale reszta zupełnie tego nie rozumiała, bo po co chodzić do ginekologa co pare dni. Usłyszałam nawet że nie zachodzę bo właśnie za duzo lekarz mi tam patrzy..... straszne. Skupiłam się na sobie ,wdrożyłam leczenie i obserwacje i mam nadzieję że tym razem sie uda. Doktor obserwuje, chwali efekty leczenia i nie rozumie czemu za każdym razem słyszy odemnie .... no niestety nie. Może tym razem, bo szansa jest.

  • efcia84 Ekspertka
    Postów: 220 76

    Wysłany: 11 listopada 2021, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LilyRain wrote:
    Mało kto potrafi zrozumieć kobiety walczące o dziecko. Nikt w naszej głowie nie siedzi. Dziś miałam drugą punkcję. Pęcherzyki były a komórek brak. Nie nastawiałam się, ale i tak to był cios. Do tego fizycznie gorzej jakoś tę znoszę.
    Siedzę i myślę, że spróbuję raz jeszcze. A czas ucieka.
    Miałem taką samą sytuację jak ty. Zrobili punkcie piękna pęcherzyki A wszystkie puste, a na dodatek lekarka do mnie z tekstem że jestem pierwszym takim przypadkiem...... chyba nie ma nic gorszego usłyszeć od lekarza jeszcze w taki chełmski sposób...... A druga punkcie zrobili mi za późno i wszystkie jajeczka popekaly, w laboratorium powiedzieli mi że za późno była wykonana punkcie, a lekarz uznał ze wszystko było ok.....Natomiast rewelacyjnie wystymulowali mnie w Białymstoku w bocianie dr. MRUGACZ. Z tej stymulacji miałam 5 pięknych zarodkow i dwie ciaza, niestety zakończone poronieniami..... Bo nie wiedziałem jeszcze że mam problem immunologiczny.....

  • Matleena89 Autorytet
    Postów: 1217 1430

    Wysłany: 11 listopada 2021, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoja101 wrote:
    U mnie nikt. Rodzice na szczęście w ogóle nie drążą tematu, nigdy nie zapytali o nic, choć mam wrażenie, że chcą, ale może się domyślają i boją się mojej reakcji. To takie moje domysły.

    Przez chwilę wiedziała moja przyjaciółka, ale odkąd sama zaszła w ciążę, to już nigdy nie zapytała jak u nas, temat umarł naturalnie. Urodziła kilka dni temu, akurat w tym samym dniu, w którym dowiedziałam się, że pierwsza inseminacja nic nie dała...

    Dlatego napisałam tutaj, bo mam wrażenie, że nie daję rady już tego w sobie dusić.

    Patrząc przez pryzmat własnych doświadczeń i tego, co piszą pozostałe dziewczyny, lepiej jak otoczenie nie drąży. U mnie niestety ciągle pytają, zwłaszcza teściowie. Bardzo mnie to stresuje i każdorazowo muszę to później odreagować płaczem. Wiedzą, że jest problem, ale nie potrafią się powstrzymać przed ciągłymi pytaniami. Ostatnio to nawet teść kilka chamskich komentarzy strzelił w odstępie kilku dni :(

    Kasia 03.12.2023 (39+6) | 3400g | 56cm ❤️
    age.png

    Starania o pierwsze 👶 od 08.2018

    08.2022 - start IVF -> 09.09. PUNKCJA -> mamy 6❄️ (zostały 4❄️)
  • Kejtusia Autorytet
    Postów: 2767 2345

    Wysłany: 11 listopada 2021, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Camarilla wrote:
    Nie dziwię się, że się boisz. Tym bardziej że już kawał drogi w walce o dziecko przeszłas, kojarzę Cię z wątku o bezplemnikowcach. W styczniu kolejny transfer tak?
    Naprawdę mnie z tamtad pamiętasz?
    Pisałam tan wtedy jak gdzieś jeszcze się łudziłam, że jest szansa na plemniki od męża.
    Później stanowcza decyzja że lepiej wykorzystać tę pieniądze które mamy na to co ma większą szansę czyli na ivf z nasieniem dawcy.
    2021 miał być nasz. Poniekąd przez jakis miesiąc chyba był. Przed ivf próbowaliśmy raz iui, ale też nic.
    W marcu mieliśmy zostać rodzicami :(

    Aktualnie jestem po terapii z psychologiem. Czuję się dobrze i blokada myślę że mogę powiedzieć już to głośno: minęła.
    Miał być styczeń.. ale zastanawiam się czy nie zawitać do kliniki już w połowie grudnia. I transfer byłby ewentualnie początkiem stycznia..
    Myślimy o podaniu dwóch zarodków teraz...
    Aczkolwiek boje się że jeśli któryś z nich będzie miał wadę a będzie się we mnie rozwijał to że spotka mnie to co tę kobietę z Pszczyny :( to straszne...

    2016 - początek starań
    2019 - czynnik męski ❌
    2021 - IVF ICSI = 7❄
    I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔

    2022:
    12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
    22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
    Połówkowe: 425 gram miłości 💕
    💙It's a boy 💙🧸
    Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼

    💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖

    Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
    ______________________
    Cierpliwy do czasu
    dozna przykrości, ale później
    zakwitnie dla niego radość.
    - Syr 1,23 -
  • Marzycielka7 Autorytet
    Postów: 791 466

    Wysłany: 11 listopada 2021, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    efcia84 wrote:
    Miałem taką samą sytuację jak ty. Zrobili punkcie piękna pęcherzyki A wszystkie puste, a na dodatek lekarka do mnie z tekstem że jestem pierwszym takim przypadkiem...... chyba nie ma nic gorszego usłyszeć od lekarza jeszcze w taki chełmski sposób...... A druga punkcie zrobili mi za późno i wszystkie jajeczka popekaly, w laboratorium powiedzieli mi że za późno była wykonana punkcie, a lekarz uznał ze wszystko było ok.....Natomiast rewelacyjnie wystymulowali mnie w Białymstoku w bocianie dr. MRUGACZ. Z tej stymulacji miałam 5 pięknych zarodkow i dwie ciaza, niestety zakończone poronieniami..... Bo nie wiedziałem jeszcze że mam problem immunologiczny.....

    Wpadłam na ten wątek bo sama tez nie mam dzieci i jestem w szoku czytając Twój post
    Jutro czeka mnie punkcja i aż się przeraziłam
    Niestety nie mam wielu pęcherzyków bo tylko trzy i błagam Boga by choć jeden zdrowy zarodek z tego wyszedł 😞🙏
    Trzymam kciuki byś w końcu mogą zostać upragniona mamą jak kazda z nas ✊

  • LilyRain Koleżanka
    Postów: 33 54

    Wysłany: 11 listopada 2021, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzycielka7 wrote:
    Wpadłam na ten wątek bo sama tez nie mam dzieci i jestem w szoku czytając Twój post
    Jutro czeka mnie punkcja i aż się przeraziłam
    Niestety nie mam wielu pęcherzyków bo tylko trzy i błagam Boga by choć jeden zdrowy zarodek z tego wyszedł 😞🙏
    Trzymam kciuki byś w końcu mogą zostać upragniona mamą jak kazda z nas ✊

    Trzymam kciuki za Ciebie. Żebyś nie musiała czuć tego co my. Nie ważna ilość ale jakość. Wierzę, ze bedzie dobrze 🍀

    Marzycielka7 lubi tę wiadomość

‹‹ 20 21 22 23 24 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ