LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
jestem jestem , ta@ to dla mnie jakaś masakra. Źle się czuje , niedobrze mi, mam mdłości, w drugim dniu to jakby świnkę zarzynali. Od jutra zaczynam brac clo ale.... martwię się że ponownie się nic nie pokaże. Strasznie wam zazdroszczę dziewczynyEdyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:jestem jestem , ta@ to dla mnie jakaś masakra. Źle się czuje , niedobrze mi, mam mdłości, w drugim dniu to jakby świnkę zarzynali. Od jutra zaczynam brac clo ale.... martwię się że ponownie się nic nie pokaże. Strasznie wam zazdroszczę dziewczyny
-
nick nieaktualny
-
TO trzeba ten wątek troche podtrzymać przy życiu:)
moja historia wygląda tak: ok 2.5 roku starań.
2 dni temu mialam robioną laparoskopię (2 naciecia: jedno na podbrzuszu z lewej str. a drugie w pępku)i przy okazji histeroskopię dopochw. wszystko pod znieczuleniem ogólnym. ciągle dochodzę do siebie po zabiegu, ale nie narzekam, jest coraz lepiej. brzuszek spuchnięty i twardy, ale powoli wraca do normy.
Podczas laparoskopii okazało sie że mam endometriozę 2 stopnia. Cieszę się ze w końcu jest jakaś diagnoza, ogniska endometr. zostały usunięte i jestem dobrej myśli. mam nadzieję, że w końcu coś ruszy, choć narazie nie jestem nawet w stanie pomysleć o seksie, ten cykl raczej nam przepadnie, ale od następnego wracamy do działanie
pozdrawiam dziewczyny i wszystkim życzę owocnych starań. jeśli macie jakieś pytania w związku z zabiegiem to chętnie podzielę się doświadczeniamiW oczekiwaniu na naszą małą księżniczkę
Emilka -
ale w tym wszystkim cieszę się że mam was, w życiu "realnym" nie rozmawiam z nikim o moich problemach, jedynie z przyjaciółką i to też nie do końca. Ja mam znowu takie nastawienie że jakbym zaszła w ciążę to mam obawy że poronię albo coś innego się wydarzy. Myślę że spowodowane to jkestm tym że się zbyt duzo naczytałam, między innymi tu na ovufriend. Dlatego już nie chodzę po forach, nie czytam. Jedyny wątek jaki obserwuje to też nasz tutaj i mam nadzieję że on przetrwa . Ola chyba pojechała do babci więc pewnie dlatego nie pisze.Edyta
-
nick nieaktualnySiemka wrote:TO trzeba ten wątek troche podtrzymać przy życiu:)
moja historia wygląda tak: ok 2.5 roku starań.
2 dni temu mialam robioną laparoskopię (2 naciecia: jedno na podbrzuszu z lewej str. a drugie w pępku)i przy okazji histeroskopię dopochw. wszystko pod znieczuleniem ogólnym. ciągle dochodzę do siebie po zabiegu, ale nie narzekam, jest coraz lepiej. brzuszek spuchnięty i twardy, ale powoli wraca do normy.
Podczas laparoskopii okazało sie że mam endometriozę 2 stopnia. Cieszę się ze w końcu jest jakaś diagnoza, ogniska endometr. zostały usunięte i jestem dobrej myśli. mam nadzieję, że w końcu coś ruszy, choć narazie nie jestem nawet w stanie pomysleć o seksie, ten cykl raczej nam przepadnie, ale od następnego wracamy do działanie
pozdrawiam dziewczyny i wszystkim życzę owocnych starań. jeśli macie jakieś pytania w związku z zabiegiem to chętnie podzielę się doświadczeniami
po 5 miesiacach po laparoskopii zostaje tylko wspomnienie po niej i male blizny no i u mnie rosnacy brzuszek hihi powowdzenia ) -
nick nieaktualnyyesenia wrote:Witam! Jak długo po laparoskopii występuje krwawienie?
Bo po operacji nie powinno sie krwawić tak przed miesiaczka. Mi lekarz powiedzial i mialam tez tak napisac ze jak sie zdarzy jakies krwawienie z drog rodnych to mam sie pilnie zglsic do szpitala.. -
nick nieaktualnyyesenia wrote:W środę 8 kwietnia miałam laparoskopię " zwiadowczą " Jajowody okazały się drożne, jeden jajnik nie działał co czułam po owulacjach tylko z lewej strony,był grubszy , więc ten prawy został podrażniony i nakłuty żeby lepiej działał. Na lewym jajniku natomiast miałam jakąś błonkę ,coś w rodzaju mieśniaczka , wycinek został pobrany do badań. Był jakiś jeden zrost , ale podobno nie wielki , nie miał znaczenia , endometriozy brak. Cały czas mam plamienia, które nie zwiększają się ani nie zmniejszają. Zabieg miałam w 16 dniu cyklu, teraz jest 24 dzień. Więc ile dni mogą trwać takie plamienia?? Ja myślałam że 2-3 dni??
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny ale mnie tu długo nie było... no ale dużo się u mnie dzieje... z moim m jezdze ciagle po lekarzach bo nikt nie wie co mu jest.. jak lekow nie bierze to traci wladze w rekach i nogach i wszystko go boli... badania wszystkie sa okey... juz brakuje mi sil... niestety ten miesiac odpuszczamy bo musimy sie najpierw jego zdrowiem zajac... do babci tez wyjazd przelozylismy.. a jak u Was? Natalia jak się czujesz?? Wsystko okey? Edyta a Ty kiedy na monitoring? mam nadzieję ze w koncu urosna u Ciebie pecherzyki i cykl będzie owocny
-
nick nieaktualnyA tak apropo jeszcze starań to zastanawiam się już powoli nad Inseminacją bo coś czuję że naturalnie się nie uda.. a póki mam owulacje jeszcze to może warto by wspomóc te cykle albo jakaś zmiana leków na lepsze, tylko nie wiem czy zmiana lekow ma sens skoro one dobrze na mnie dzialaja bo caly poprzedni cykl byl ksiazkowo... zastanawiam się co jeszcze jest nie tak i co zrobić aby się dowiedzieć...
-
nick nieaktualnyOj Ola to niedobrze ;/ ciekawe co mu jest ? a jakie on leki bierze? hmm
co do inseminacji.. to moze mialoby sens gdybys wiedziala ze jego nasienie nie jest najlepsze ale skoro jest ok... nie wiem...
a czuje sie tak se.. spie do 12, potem cos tam ogarniam i popludniu znowu leze , teraz juz mi sie spac chce pomalu..
mam problemy ze zgaga.. i z niestarwnoscimai.. czasem mi niedobrze..
za tydzien kolejna osttania wizyta u lekraki przed badaniem genetycznym.. -
nick nieaktualnyailatan wrote:Oj Ola to niedobrze ;/ ciekawe co mu jest ? a jakie on leki bierze? hmm
co do inseminacji.. to moze mialoby sens gdybys wiedziala ze jego nasienie nie jest najlepsze ale skoro jest ok... nie wiem...
a czuje sie tak se.. spie do 12, potem cos tam ogarniam i popludniu znowu leze , teraz juz mi sie spac chce pomalu..
mam problemy ze zgaga.. i z niestarwnoscimai.. czasem mi niedobrze..
za tydzien kolejna osttania wizyta u lekraki przed badaniem genetycznym..
Kombinuje już z czymkolwiek bo poprostu mam przeczucie, że już nigdy się nie uda.. -
Aleksandrakili wrote:Nie wiadomo co mu jest. Leki bierze p/zapalne i p/bolowe..
Kombinuje już z czymkolwiek bo poprostu mam przeczucie, że już nigdy się nie uda.. -
nick nieaktualnysylka0102 wrote:Ola ja mam tak samo straciłam juz nadzieje dziś ide do lekarza ostatni raz i już odpuszczam znając życie to znowu mi bedzie chciała dac CLO ale powiem jej ze to nie ma sensu tylko endometrium coraz gorsze po tym... znaczy nie ostatni raz bo musze chodzic do kogos po luteine bo inaczej okresu nie dostane i jeszcze we wtorek kazała mi progesteron zrobić.
Nie rezygnuj teraz.. po laparoskopii masz 6-9 miesiecy najbardzij korzystnych do zajscia w ciaze, nie rezygnuj ze starań.. spróbuj z innymi lekami, albo z podowjna dawka Clo, albo w inncyh dniach. Ja clo bralam 5-9 dzien cyklu.. jedno jest pewnie nie odpuszczaj.. tutaj kazdy miesiac ma znaczeie.. moze zmien lekarza.. mieszkasz w duzym miesicie albo blisko duzego miasta? -
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:Dziewczynki powiedzcie mi kiedy lepiej iśc na monitoring w 11 czy 13dc ??