LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
czyli w tym prawym jajniku to nie był pęcherzyk tylko ciałko żółte skoro to była końcówka cyklu, ale że lekarz tego nie rozpoznał po tylu monitoringach co ja robiłam to naprawdę widzę różnicę między pęcherzykiem ciałkiem żółtym"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II

-
Brałam tabletki na owulację i jak byłam na usg teraz to powiedział że zaraz @ będzie bo owulacja była w tym cyklu z lewego około 20 dc, a teraz był pęcherzyk w prawymsylwiunia wrote:czyli w tym prawym jajniku to nie był pęcherzyk tylko ciałko żółte skoro to była końcówka cyklu, ale że lekarz tego nie rozpoznał po tylu monitoringach co ja robiłam to naprawdę widzę różnicę między pęcherzykiem ciałkiem żółtym
-
czyli owulacja była z lewego a teraz już jest taki duży pęcherzyk do następnej
Iwka lubi tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II

-
5 dniiiisylwiunia wrote:na to nie licz za bardzo ja byłam 5 dni

Z jednej strony dobrze że mi mówisz to się nastawię ale 5 dniiii ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2013, 19:39
-
nick nieaktualny
-
Ja się nastawiam że nic mi nie będzie :.....ale teraz zaczynam już wątpić frutka a długo dochodziłaś do siebie?frutka wrote:mnie wypuścili dwa dni po zabiegu..szczerze nie wyobrażam sobie, abym mogła stamtąd wyjść wcześniej..
-
Ja zabieg miałam w piątek o 17:30, a wyszłam ze szpitala w sobotę o 9:00 rano, potrzebowałam tyg.na L4 i wszystko było ok.Miałam zaplanowaną dagnostyczną a skończyło się na usunięciem ognisk endo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2013, 20:39
Czekamy na Kacperka
TP 01.04 ale Kacperek ani myśli wychodzić. -
A miałaś laparoskopie zwiadowczą czy operacyjną? Ale jest nadziejamalinka1984 wrote:Ja zabieg miałam w piątek o 17:30, a wyszłam ze szpitala w sobotę o 9:00 rano, potrzebowałam tyg.na L4 i wszystko było ok.
a zresztą będzie co ma być każdy inaczej to przechodzi prawda. Ale dziękuję za odpowiedz
-
nick nieaktualnytak na dobrą sprawę do takiego w miarę normalnego stanu bez większych dyskomfortów i bólu brzucha dochodziłam ponad tydzień, zwolnienia dostałam dwa tygodnie, łącznie ze szpitalem wyszło trzy tygodnie. Ostatni tydzień zwolnienia juz był tylko relaksik, bo czułam sie bardzo dobrze. oczywiście ograniczenia z dźwiganiem i takie tam. Dodam, że mi za wile nie robili podczas laparoskopii bo jajowód udało się udrożnić podczas laparoskopii płynem, którym jeszcze raz sprawdzali drożność. Poza tym sprawdzili wszystko i po sprawie.Iwka wrote:frutka a długo dochodziłaś do siebie?
-
Ja rowniez bylam tylko 1 noc w szpitalu po laparo. Zabieg mialam ok. godz. 11, a o 9 następnego dnia moglam pojsc juz do domu. W domu odpoczywalam jeszcze ok. tygodnia. No i mialam laparoskopie zabiegowa - usuneli mi polipy macicy i udroznili jeden jajowod.
-
Witajcie.
Ja miałam laparo w czwartek, przedwczoraj. Dzis rano ( sobota) wyszłam do domku. Zwolnienie u mnie w szpitalu to standardowo 30 dni, więc czeka mnie długie lenistwo
. Powrót dopiero 9 stcznia heheheh.
Co do zabiegu.... moje wskazanie to stwierdzona podczas HSG niedrozność jednego jajowodu, drugi ok. Jakiez było zdziwienie podczas laparo kiedy okazało się, że obydwa jajowody sa niedrożne. Staranka od blisko 4 lat i życie ułuda , że się uda. Nie było takiej możliwości jak sie okazało. Na szczęście podczas zabiegu udało sie ponacinać jajowody w miejscach blokady i udrożnić je. Obydwa sa sprawne ( mam taka nadzieję) i od przyszłego cyklu moge zacząć starania. mam sie starać jak najszybciej bo nie mam gwarancji, że po nacięciach z czasem zrobią sie blizny. -
Witam:)Ja miałam laparoskopie dwa razy, w lutym i maju i również leżałam 5 dni w obu przypadkach. Jestem panikarą,ale nie było aż tak strasznie,da się przeżyć...Po drugiej laparoskopii szybko zaszłam w ciążę...ale po 7 tygodniach ją straciłam i znowu wylądowałam w szpitalu ,to był ogromny cios,dlatego teraz, z perspektywy czasu uważam, że laparo "Pikuś"głowa do góry!będzie dobrze!trzymam kciuki!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydostałam dziś wynik badania hispatologicznego:
cystis serosa multiloculare paraoviductalis cum foci inflammationis chronicae nonnullae. Parietis cystis serosea cum fiobrosis parietis et cum calcifications focale. Focus endometriosis
jak sobie przetłumaczyłam to wyszło coś takiego:
cystis z błony surowiczej multiloculare paraoviductalis ognisk przewlekłego zapalenia niektórych. ściana cystis serosea z muru fiobrosis i zwapnienia paliwa. skupić endometriozy
może któraś podpowiedzieć dokładniej o co tu chodzi?




