LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Gethrin wrote:dziewczyny mam mały zgryz bo niby podczas laparo miłam oprócz wyłuszczania jajnika zrobioną drożność ale na wypisie nic na ten temat nie pisze w marcu mija 2 lata od laparo i z moim gin stwierdzilam ze jak do marca - kwietnia nie uda sie mi sie zafasolkowac to ide na IUI . czy możliwe że nie zrobili mi dorżności a powiedzieli że zrobili??
-
wlasnie mialam usuwanego potworniaka - i pisze tak : "wyłuszczenie torbieli dermoidalnej lewego jajnika i jakie leki podawali fraxipaina, dormicum, 0,9% NaCl, PEW, biofazolin, metoclopramid, no-spa, pyralgina, hydroxyzyna a o drożności nic a lekarz przeprowadzający laparo powiedział że jajaniki drożne a na wypisie nic nie pisze że sprawdzali drożność i weź tu bądz mądry
-
mi co innego powiedzieli po laparo a co innego wpisali w karte. najważniejsze, że jajowody drożne, do tego miałam nakłuwane jajniki.
-
aja- ja też mam mieć nakłuwane jajniki i hsg przy okazji wiesz coś więcej o efektach po tym zabiegu? jak długo byłas w szptalu? kiedy wznawiasz starania? mnie to czeka w poniedziałekAniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
malgo31, w szpitalu byłam 3 dni. zabieg miałam w październiku 2013. po zabiegu lekarz "kazał się nam dobrze bawić". starania mieliśmy rozpocząć w następnym cyklu (test ovu wyszedł pozytywny jak nigdy dotąd!), ale niestety w związku z nagłą chorobą i śmiercią mamy tak naprawdę dopiero staraliśmy się w styczniu br. jak na razie bez efektu. próbujemy dalej. jak się nam do wiosny nie uda, to wracamy do klinki leczenia niepłodności.
malgo31 lubi tę wiadomość
-
Aja, dziękuję za odp
A miałaś może monitoring po zabiegu, dla upewnienia się czy masz owulację?
Przykro mi z powodu Mamy
Mam wielkie nadzieje, że to mi pomoże, monitoruję cykle od czerwca zeszłego roku, brałam CLO i pregnyl, niestety bez skutku. Pęcherzyki rosły ale nie pękały. Życzę powodzenia, wkońcu zaciążymyAniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
nick nieaktualnyGethrin wrote:wlasnie mialam usuwanego potworniaka - i pisze tak : "wyłuszczenie torbieli dermoidalnej lewego jajnika i jakie leki podawali fraxipaina, dormicum, 0,9% NaCl, PEW, biofazolin, metoclopramid, no-spa, pyralgina, hydroxyzyna a o drożności nic a lekarz przeprowadzający laparo powiedział że jajaniki drożne a na wypisie nic nie pisze że sprawdzali drożność i weź tu bądz mądry
jeśli chcesz mieć pewnosć co robili wystąp do archiwum badź działu dokumentacji szpitala o wydanie opisu zabiegu - jest to bezpłatne, a bedziesz miała jasno co robili czego nie
ja tak zrobiłam, bez probelmu opis zabiegu dostałam i wiem co i jak
-
Malgo31 nie miałam monitoringu, ale coś czuje, że mnie czeka monitorowanie od kwietnia. no chyba że się zdarzy cud i zafasolkujemy.
malgo31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygeneralnie jeśli sa niedrożne jajowody to robią tzw. chromoperturbację, czyli inaczej sprawdzaja jeszcze raz drożność pod narkozą i jeśli wyjdzie niedrożność to zapewne próbują udrożnić. U mnie w opisie zabiegu napisali, że podczas podawania kontrastu pod zwiększonym ciśneiniem oba przepuściły - w hsg jeden nie przepuszczał. Poza tym standardem chyba jest, że oglądaja wszystkie narządy od środka, czy nie ma jakichś innych anomalii lub endometriozy. Dlatego nazywa sie to laparoskopia "zwiadowcza", ale zawsze warto dopytać, masz do tego prawo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 21:19
Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja wczoraj mialam laparoskopia. Co robili jeszcze nie wiem ale najgorszy był moment wybudzenia tj trudność z oddychaniem i przełknąć ślinę a pić nic nie można. Do tego ta niemoc brak sił mówią ze masz coś zrobić a Ty nie masz sił. Teraz najgorsze jest ciągle uczucie pełnego pęcherza. A póki co jestem na przeciwbólowych wiec jest okGYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
Dziewczyny ja laparoskopie miałam we wtorek, w szpitalu byłam od poniedziałku do dziś...wreszcie w domku;) Chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami, otóż opieka pielęgniarska w szpitalu na 5+. Pielęgniarki latały, starały się, raczyły dobrym słowem i lekami przeciwbólowymi i przeciwwymiotnymi w pożądanej ilości. Odnośnie samej laparoskopii po samym ocknięciu się z narkozy dla mnie ból przeogromny, ale natychmiast został uśmierzony kroplówkami. Dzień, w którym był zabieg cały przespałam, natomiast najgorsza męka zaczęła się dnia następnego. Mimo podanych mi dożylnie przed laparoskopią leków przeciwwymiotnych cały dzień wymiotowałam substancją, której bliżej się określić nie da (czarna, zielona smoła). Ten dzień wspominam najgorzej bo mimo podawanych leków i tak cały dzień musiałam się przemęczyć i wszystko wydalić z organizmu. Następne dni już lepsze samopoczucie tylko do chwili obecnej straszliwie dokucza mi ból ramion. Ale z czasem wszystko przejdzie i jeszcze będziemy z tego żartować Co do samej diagnostyki wiem niewiele bo dopiero w środę idę na prywatną wizytę do lekarza, który operował i prowadzi mnie od początku, ale ze wstępnych informacji powiedziano mi, że jajowody mam drożne choć są trochę powyginane, usunięto mi zrost na jajniku i podobno mam niewielkie ogniska endometriozy ale ich nie usuwali bo były zbyt małe, a bali się, że uszkodzą jajowód i to mnie trochę martwi, że ich nie usunęli. Co Wy na to??
-
Niecierpliwa, mnie bolały ramiona około tygodnia. z obudzeniem nie miałam problemu, jedynie światło mnie raziło, ale w sumie po zabiegu prawie nie spałam. za to jak kazali mi wstać wieczorem, bo chciałam żeby mi cewnik odpięli, to przeżyłam masakrę. jeszcze w życiu mi się tak pot z czoła nie lał jak wtedy. w głowie wirowało, niedobrze było na maxa. nie lubię wymiotować, ale tak mnie wydarło... taki gorzki zielono - żółty płyn. jak zwymiotowałam to doszłam sama do wc i wtedy mi wyciągnęły cewnik. po cewniku chodzenie do toalety też nic przyjemnego. ale szybko musiałam wrócić do formy, bo się okazało, że mama jest bardzo chora...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2014, 21:10
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWszystkie pacjentki narzekaja na bol ramion po laparoskopi którego źródłem są mięśnie przeponowe. Możemy też odczuwać ból w klatce piersiowej, między żebrami – to efekt wprowadzania gazu. Dolegliwości ustępują po kilku dniach, a niektóre pacjentki nie odczuwają ich wcale. Wskazane jest jak najszybsze uruchomienie, co zmniejsza ryzyko choroby zatorowo-zakrzepowej. Sama mialam laparo i takie same odczucia...i trwaly ponad tydzien
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2014, 21:21
sylwiunia, Macierzanka:) lubią tę wiadomość