LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
ANDI87 wrote:Mnie tez wyhodowali Candidia dostałam globułki i jakis silny lek maz tez dostał.
I tak przed laparo bede musiała powtorzyc
pewnie to samo co ja mialas przepissane. a dlaczego bedziesz musiala powtórzyc leczenie?3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
zaneta880 wrote:Witam
Jestem po laparoskopii zabieg mialam robiony w sierpniu wszystko jest niby ok lekarz powiedzial ze mam wracac do domu i sie starac o dzidziusia ze daje mi miesiac i bede miala dzidziusia wiec minol 3 miesiac i dalej nic. Juz nie wiem co jest nie tak ze mna -
Nie partner nie byl badany.Gdzie powinismy sie udac aby i partner mogl sprawdzic czy wszystko jest ok.Parner juz ma dziecko z poprzedniego zwiazku ale wiem cze czasem zdarza sie tak ze po paru latach wszystko moze sie zmienic i moze miec jakis problem chodz ja zwalam zawsze wszystko na mniezaneta880
-
Ja wspominam pobyt w szpitalu mocno średnio. Panowała wielka dezinformacja. Leżałam 6 dni od piątku do środy. Badania zrobili mi w szpitalu (tylko te niezbędne nic poza tym nawet cytologii nie udało mi się wyprosić) leżałam na NFZ. Operację miałam w poniedziałek. W niedzielę pozwolili zjeść tylko leciutkie śniadanie (dwie malutkie kromki angielski z jakimś czymś co podobno było wędliną) później już tylko woda do 22. Po śniadaniu czopek przeczyszczający. Wieczorem lewatywa i 5 tabletek węgla, a na noc lek uspokajający. W sumie nie miałam pokarmu w ustach 50 godzin. W poniedziałek operowana byłam jako pierwsza. Operacja się przedłużyła z godziny do 2,5h (ale ja maiłam większą operację niż większość tutaj dziewczyn). Po operacji obudziłam się na pooperacyjnej i bardzo wymiotowałam (dostałam szybko w miarę leki i przeszło) bardzo też bolał mnie brzuch i w sumie nie chcieli mi dać więcej leków ale koniec końców się zlitowali. Po 2 godzinach przewieźli mnie na oddział (no i tam niestety nikt się za bardzo mną nie interesował - ciśnienie i temp zmierzyli mi w sumie 2 razy w pn i raz we wtorek. Wyprosiłam leki na mdłości kolejne w poniedziałek. We wtorek po obchodzie wyjęli mi cewnik i kazali wstawać i chodzić - niestety miałam tak dużą utratę krwi, że mdlałam cały dzień. Wypisali mnie w środę gdy nawet chodzić jeszcze za bardzo nie mogłam. Pierwszą informację o przebiegu operacji uzyskałam we wtorek (później okazało się, że była ona nieprawdziwa ale rozmawiałam z asystą a nie operatorem bo ten poszedł na urlop i nie zajrzał do mnie po operacji nawet na minutę). Teraz jestem dokładnie 2 miesiące po operacji - boli nocami bardzo - czasem nawet bardziej niż po operacji (podobno szwy wewnętrzne na macicy powodują stan zapalny stąd ból), omdlenia skończyły się około 3 tygodnie temu. Nie chce Was straszyć ja miałam dużą operację. Dziewczyny które miały tylko hsg w laparoskopii, udrażnianie lub torbiele do wypalenie/usunięcia, czy małe mięśniaki już dzień po operacji wychodziły do domu w bardzo dobrym stanie - uśmiechnięte dostawały 2 tygodnie zwolnienia. Ja dostałam początkowo 4 tygodnie ale okazało się że potrzebuję 2 miesięcy by jako tako dojść do siebie.
-
O matko. Współczuje. Dobrze ze wszystko juz za Tobą. Mi oszczędzali nawet najmniejszego bólu. Cewnik zakładali i zdejmowali w trakcie śpiączki. Wiec nawet tego nie musiałam przezywać.
Oby juz wszystko było dobrze.
Wszystko da się przeżyć dla celu najwyższego. -
Hej dziewczyny,
mam stwierdzone pco , najpierw przez roku brałam tabletki anty a później jak już zdecydowaliśmy się na dziecko zaczełam brać clo, pregnyl, duphastan. Niestety nic nie pomaga od roku nie ma dziecka . Teraz lekarz skierował mnie na laparoskopię , co o tym myślicie? Jest jakaś szansa na zajście w ciążę po laparoskopii? Ja mam mało nadziei. Dodatkowo jestem otyła , schudłam ostatnio 14 kg i wciąż się staram jednak to i tak za mało. Co radzicie robić? Laparo chciałabym mieć w lutym żeby jeszcze trochę schudnąć. Lekrz twierdzi że zrobimy laparo a potem dowalimy leki i może się uda . Poradźcie coś
Edyta
-
plimka_bum wrote:Hej dziewczyny,
mam stwierdzone pco , najpierw przez roku brałam tabletki anty a później jak już zdecydowaliśmy się na dziecko zaczełam brać clo, pregnyl, duphastan. Niestety nic nie pomaga od roku nie ma dziecka . Teraz lekarz skierował mnie na laparoskopię , co o tym myślicie? Jest jakaś szansa na zajście w ciążę po laparoskopii? Ja mam mało nadziei. Dodatkowo jestem otyła , schudłam ostatnio 14 kg i wciąż się staram jednak to i tak za mało. Co radzicie robić? Laparo chciałabym mieć w lutym żeby jeszcze trochę schudnąć. Lekrz twierdzi że zrobimy laparo a potem dowalimy leki i może się uda . Poradźcie coś
Wielu dziewczynom udało się zajść po laparo. To chyba zależy od osoby i jej problemu , sama nie wiem co doradzić , miałam dwie laparo i nie przyniosły skutku , ale u mnie jest i endometrioza i niedoczynność tarczycy problem z jajowodami .Jeśli podczas laparo mieliby Ci grzebać coś koło jajników to polecam zbadać swoje AMH , żałuje , że sam tego nie zrobiłam , ale wtedy nawet nie wiedziałam o takim badaniu . Zabiegi na jajnikach mogą obniżyć naszą rezerwę jajnikową . Nie wiem czy u mnie AMH obniżyło się akurat przez laparo , ale niestety mi grzebanie przy jajnikach na dobre nie wyszło. Jednak dzięki laparo lekarz może znaleźć coś co przeszkadza w zajściu i naprawić to . Więc tak jak widzisz , są dobre i złe strony tego zabiegu. -
Hej dziękuję ci za odpowiedź, a czym objawia się u ciebie endometrioza ? w sumie nic mi lekarz nie wspominał o tej chorobie, ale cholera wie. Kurcze już tak bym chciała dzidziusia że wariuję. Dzisiaj robiłam test owulacyjny, 14dc i nic jedna kreska
Edyta
-
Po operacji przepisano mi na kilka miesięcy Harmonet i mam zbyt dużo opakowań. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana zapraszam na prv
-
kicinia wrote:Wielu dziewczynom udało się zajść po laparo. To chyba zależy od osoby i jej problemu , sama nie wiem co doradzić , miałam dwie laparo i nie przyniosły skutku , ale u mnie jest i endometrioza i niedoczynność tarczycy problem z jajowodami .Jeśli podczas laparo mieliby Ci grzebać coś koło jajników to polecam zbadać swoje AMH , żałuje , że sam tego nie zrobiłam , ale wtedy nawet nie wiedziałam o takim badaniu . Zabiegi na jajnikach mogą obniżyć naszą rezerwę jajnikową . Nie wiem czy u mnie AMH obniżyło się akurat przez laparo , ale niestety mi grzebanie przy jajnikach na dobre nie wyszło. Jednak dzięki laparo lekarz może znaleźć coś co przeszkadza w zajściu i naprawić to . Więc tak jak widzisz , są dobre i złe strony tego zabiegu.Edyta
-
W końcu znalazłam forum gdzie można w przyjaznej atmosferze, konkretnie porozmawiać na temat starań po laparoskopii
Ja miałam laparoskopię 19 listopada. Pierwszą kontrolną wizytę miałam w 28.11 u swojego ginekologa, mówi,że wszystko ok, po raz pierwszy w życiu bez stymulacji lekami śluzówka jak to lekarz powiedział "jak na Panią to pięknie urosła" czyli coś się chyba dzieje, pojawiła się nadzieja Kolejna wizyta w piątek tj. 5 grudnia.
Jednak jedna rzecz mnie niepokoi po tej laparoskopii, bóle pęcherza, szczególnie pod koniec oddawania moczu, miała tak któraś z Was dziewczyny? Kupiłam ProUro i czekam do piątku co się będzie działo.
Czytam ten temacik i widzę, że jest tu bardzo miło, chciałabym tu troszkę Wami pobyć, aż wszystkim nam się uda -
Adrenalina, dziękuję Ci za odpowiedź dzisiaj mija dopiero dwa tygodnie od zabiegu, więc chyba jeszcze troszkę do siebie będę dochodzić z tego co widzę, mimo, że dobrze się czuję, a jednak jeszcze chyba nie wszystko jest wygojone. Zobaczymy
A Ty o tym pęcherzu mówiłaś lekarzowi? -
U mnie jakby troszkę lepiej (oby nie zapeszyć) biorę to ProUro i poje pokrzywę (paskudzztwo jeśli chodzi o zapach), no ale na wizycie w piątek wspomnę tak czy inaczej, że coś się dzieje. Troszkę jajniki się odzywają, raz jeden za kłuje, raz drugi, liczę, że to pozytywny objaw a nie zwiastun problemów
-
Agi Ja nie miałam z tym problemu, tak jak przed tak i po laparoskopii raz dziennie.
ja to pewnie bym wzięła cos na przeczyszczenie ( jak mówili ci przed zabiegiem ze trzeba sie przeczyścić, to pewnie masz jeszcze kilka tabletek w domu). I musisz pic dużo wody. I uważać na tabletki bo niektóre uzależniają wiec tylko przy ekstremalnych warunkach jedna tabletka Ci nie zaszkodzi. A napewno przyniesie ulgę. Albo poprostu zadzwoń do lekarza nawet rodzinnego i sie zapytaj o to.Agi83 lubi tę wiadomość
-
Ja 2 tygodnie co prawda dopiero, zaparcie miałam tylko zaraz po zabiegu, przy pierwszej wizycie w toalecie, ale to po kilku dniach głodówki, zaraz potem wszystko wróciło do normy, 1-2 razy dziennie, tak jak przed laparo, tylko jeszcze póki co gazy troszkę w większej ilości.
Tak jak pisze Adrenalina, spróbuj może coś na przeczyszczenie, a jeśli nie pomoże to może faktycznie udaj się do lekarza, a wcześniej przed zabiegiem, nie miałaś z tym problemów?Agi83 lubi tę wiadomość