LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMalinowa91 wrote:Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa...mam nadzieje,ze pomożecie i rozwiejecie moje wątpliwości i pytania,z meżem staramy się o dziecko około 3 lat.. wyniki męża takie sobie u mnie w miarę ok, ale na ostatniej wizycie lekarz zaproponował zrobienie laparoskopii w celu sprawdzenia czy nie mam endometriozy.. czy ktoś może mi objaśnic jak ten zabieg przebiega? Lekarz na moje pytanie odpowiedział,ze w znieczuleniu ogólnym i przez pępek... co trochę mnie przeraża.. czy któraś z Was może mi opisać swoje doświadczenie związane z tym zabiegiem?
Idziesz do szpitala na 2-3 dni.
Dostajesz narkoze. robia 3dziurki max. 1 w pepku i ponizej. kamerka sprawdzaja czy wszystko gra. Ewentualnie usuwaja co trzeba i moga wykonać droznosc jajowodow. -
Dziękuję za szybka odpowiedz..
a czy po laparoskopii dostaje się zwolnienie?
58cs szczęśliwy ❤
Córcia👨👩👧
29lat👫
03.2019-pierwsza wizyta-Kriobank Białystok
04.2019- start ivf
04.2019 - ET 4/5AA cb 😔😔😔
06.2019- FET (N) 2BB 😔😔😔
09.2019- FET (S) 4AA i 4BB 😊😊😊
21.09 - 6dpt - II kreski❤
8dpt - beta 99,56😍; 10dpt 286,03😍; 14dpt 1584,58😍; 18dpt 6879,10😍; 28dpt 52066,17😍; 29dpt mamy❤
Mamy jeszcze:❄3BB❣
“In vitro nie jest drogą prostą. Wiadomo jaki jest cel podróży, ale nie wiadomo, dokąd prowadzi droga”.
MTHFR C677T- hetero; PAI-1 4G/5G-homo; hormony w normie; nasienie dolna granica normy; morfologia 3% -
nick nieaktualny
-
m_d_f wrote:Ok, w zasadzie to mam jedno pytanie
Co dalej? Po usunięciu ognisk endometriozy masz wdrożone jakieś specjalne leczenie? Gin powiedziała, że wyleczyć się z endometriozy nie da, czyli jak rozumiem po usunięciu tych ognisk prawdopodobnie one się odnowią kiedyś tam? Boję się tego, że okaże się, że wszystko w porządku i dopiero po tym zabiegu coś się zacznie dziać
Podczas laparoskopii usuwają tyle ognisk ile się da. Niestety nie ma złotej reguły, kiedy pojawią się nowe ogniska: dopóki nie zrobi się jakaś torbiel to właściwie trudno podejrzewać, czy enomedna wróciła czy nie...
Generalnie po laparoskopii, jeśli okaże się, że to właśnie endometrioza (no i pytanie jak zaawansowana) proponują czasami Visanne: lek dodatkowo wyciszający endometriozę, niestety blokuje on owulacje.
Z tego ostatniego względu ja po konsultacji z dwoma lekarzami nie zdecydowałam się na ten lek, mimo, iż mi go proponowali - zależało (i nadal zależy) mi na szybkim zajściu w ciążę
A największe szanse na zaciążenie są właśnie zaraz po laparo (my działaliśmy nawet w tym samym cyklu)
Nas namawiali na szybką akcję, najlepiej w ciągu 6 miesięcy (po dwóch cyklach mieliśmy włączyć IVF, z różnych względów ta opcja nie weszła w rachubę)
No i teraz niezbyt fajne zakończenieLaparoskopię miałam w lutym tego roku, a w tym cyklu mam kolejną torbiel (jeszcze nie wiadomo czy endometrialną czy czynnościową). Leczenie to niestety albo kolejna laparoskopia (raczej nie jest stosowana w tak krótkim odstępie czasu, co prawda AMH mam w miarę ok jak na swój wiek, bo 2,63 (a niektórzy twierdzą, iż laparoskopia może AMH obniżyć, warto to sprawdzić, zrobić badanie przed zabiegiem i po) i/lub tabletki antykoncepcyjne, które wyciszają endometriozę - także u mnie perspektywy raczej słabe
Ps. to nie jest tak, że zabieg coś przyspieszy. Warto go zrobić, żeby się dowiedzieć czy endemetrioza występuje.
Pps. a Twój Partner się badał? Bo tu często występuje problem
-
Malinowa91 wrote:Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa...mam nadzieje,ze pomożecie i rozwiejecie moje wątpliwości i pytania,z meżem staramy się o dziecko około 3 lat.. wyniki męża takie sobie u mnie w miarę ok, ale na ostatniej wizycie lekarz zaproponował zrobienie laparoskopii w celu sprawdzenia czy nie mam endometriozy.. czy ktoś może mi objaśnic jak ten zabieg przebiega? Lekarz na moje pytanie odpowiedział,ze w znieczuleniu ogólnym i przez pępek... co trochę mnie przeraża.. czy któraś z Was może mi opisać swoje doświadczenie związane z tym zabiegiem?
Jak masz czas i ochotę to możesz poszukać na tym (lub na wątku endometrioza)w okolicach 20.02. tego roku zamieszczałam bardzo szczegółowy opis zabiegu krok po kroku -
Cabrera, u mnie wychodzi na to, że jest kilka problemów. Wyniki męża są nieco poniżej normy, jest problem z ruchliwością i morfologią. Stary ginekolog powiedział, że jest ok, nowy że nie i że to właśnie może być utrudnieniem
W każdym razie nie ma dramatu i liczę, że od stycznia się poprawiły. W przyszłym tygodniu mąż będzie powtarzać badanie.
Po drugie na ostatnim badania TSH wyszło mi podwyższone, ale to dopiero parę dni temu, jeszcze 2 miesiące temu było w normie, aczkolwiek na pograniczu (2,4 czy coś). Gdyby nie to, że tak sobie powtarzam co jakiś czas, to bym tego pewnie nie wyłapała, bo znowuż mój stary ginekolog kazał zrobić raz - pół roku temu po roku starań i było wszystko ok, więc dla niego nie ma problemuA w sumie to nie wiem na ile takie jednorazowe badanie jest miarodajne, bo zrobiłam sobie przez dwa cykle taki monitoring hormonów płciowych i raz wyszło zawyżone FSH - tutaj zarówno stary, jak i nowy byli zgodni, że to nie ma co patrzeć, bo przecież może być błąd laboratorium, poza tym to jednorazowy taki wyskok. No ale jednorazowy zły wynik TSH już był przesłanką do przepisania mi Euthyroxu
No, ale nie wnikam
W sumie czuję się spokojniej, jak coś łykam, może zadziała efekt placebo
No i jako ta wisienka na torcie jako trzeci problem, to ta laparoskopia i podejrzenie endo
Kurczę, przykro mi że tak to u Ciebie wyszłoMoże jednak okaże się, że ta torbiel nie wymaga chirurgicznej interwencji? Tego Ci życzę! Ja akurat nie mam problemów z torbielami, tzn. robią mi się, ale same się wchłaniają zawsze, więc tym bardziej ta laparoskopia mi nie w smak.
Mój stary gin w ogóle nawet nie zaczął tematu laparoskopii czy endometriozy, on chce mnie stymulować od wrześnie, jeśli do tego czasu się nie uda, a nowa chce koniecznie wziąć mnie do swojej kliniki i tam mi porobić dziury w brzuchuNo i tak w sumie to obie opcje mi się nie podobają. Ale pewnie zrobię i jedno, i drugie, hehe.
Dobra, poszukam tego Twojego posta o przebiegu laparo, żeby się pomału psychicznie przygotowywać. Mam nadzieję, że rzeczywiście okaże się, że nie jest to takie straszne, jak mi się uroiło.
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
m_d_f moim skromnym zdaniem przed stymulacją wolałabym się dokładnie zdiagnozować (przy endometriozie stymulacja jest raczej nie wskazana)
Niezależnie od decyzji trzymam kciuki za pozytywny finał -
Uhm
To mi trochę krzyżuje plany. Dzięki za informację! I wzajemnie trzymam kciuki za Ciebie
Będę tu zaglądać i do wątku o endometriozie, chociaż tam widzę, że chyba niewiele się dzieje.Cabrera lubi tę wiadomość
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
Pumpuma Mighotka co u Was?? :** Ja w końcu mam chwilę żeby się odezwać..mam dzieci siostry i nie mam kiedy pisać..pochlaniaja cały mój czas..
U mnie okres za3 dni wg kalendarza ale ostatnio wydłuży mi się cykl do 30dni..mialam nie robić bety i testów.. Wczoraj kupiłam test i nie wiem po co:(chyba po to żeby ujrzeć 1 kreske:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2018, 14:57
-
Mysiulka ja bylam u lekarza i nic nie bylo dostalam duphaston i jak dostane @ to od 3 do 7 dc 2x1 clo i 6,7,8 dc mam zastrzyki 1x1 fostimon wizyta w 10 dc i zobaczymy lekarz mowi ze to duza dawka trzeba czekac cierpliwie. Mysiulka nawet jesli bedzie 1 kreska to nie mozesz sie zalamywac musisz byc pozytywnie nastawiona jak nie teraz to pozniej juz ci sie kiedys udalo i uda sie i terazMighotka
-
Dziewczyny, moja suczka przed chwila urodzila pieska. Dopuszczalam ja od trzech cieczek. Za pierszym i drugim razem w ciaze nie zaszla a za trzecim okazlo sie ze tak. . Do tej chwili nie wiedzialam ze jest w ciazy,nie przytyla specjalnie. A przed chwila urodzila, na razie jednego pieska!
Nie zasne dzisiaj (! -
Pampnuma super ja tez mam psiaka to cudpwne byc świadkiem takiego cudu
daj znac czy zostal jeden czy miala wiecej co to za piesek? Piszesz ze nie masz wsparcia a twoj maz? Po to powstalo to forum abysmy mogly sie wygadac komus kto ma podobne problemy jak my kto bardziej zrozumie kobietę niz druga kobieta z takimi samymi problemami jak my mamy. Glowa do gory ja tez staram sie ciagle o tym nie myslec zajmuje sie praca zaprawami i planuje zrobic remont mimo ze rok temu wprowadzilismy sie do nowego mieszkania a co sobie bede zalowac
Mighotka -
Mighotka, urodzila jeszcze jednego pieska. Jeden piesek ma umaszczenie jak krowka i ma krotki ogonek a drugi jest czarny z dlugim ogonkiem. Ciekawe po kim jest czarny bo moja sunia jest biala, a tata tez bialy. Moja sunia to kundelek a tata schitzu. Pochwale sie ze ta sunia jest corka mojej drugiej suni ktora zatem zostala dzis babcia
Ja juz sie zastanawaialm co sie dzieje ze nie zachodzi w ciaze, a tu niespodzianka.
Chcialam zeby raz miala szczeniaki.
Maz pracuje za granica i sa problemy by przyjezdzal w dni plodne, dlatego na razie byla jedna proba w cyklu. Ale raz juz sie w taki sposob udalo. Nikt nie rozumie oprocz Was jak bardzo chce zostac mama. Dziekuje Ci Mighotka bardzo ze jestes i piszesz, od razu tak lzej na sercu. -
Pampuma ja mam męża na codzień ale nie rozmawialiśmy o staraniach.. Z nikim nie rozmawiałam.. Nawet z własną siostra o tym.. Tylko z Wami tu na forum:**Mighotka ma rację że tylko ta kobieta zrozumie co przeszła to samo co my:**Wierze ze Wam się uda:*
-
Mysiulka superrrrrr!!!!! Ciesze sie bardzo na pewno bedzie dobrze trzymam kciuki za Ciebie kochana niech to male serduszko rozwija sie w Tobie
. A mi jest ciężko dzis bylam na uroczystosci rodzinnej i byly pytania typu ze wszyscy juz maja dzieci a kiedy my...? Jutro mamy chrzciny u siosty meza wiec podwójnie ciezko. Nikomu nie mowimy o tym ze sie staramy i noe wychodzi nie che tekstow typu nie martw sie na pewno sie uda albo ze im przykro tym bardziej ze na rodzine meza nie mozemy liczyc oni raczej sa tacy ze sie ciesza jak nam sie coa nie udaje. Pampuma musimy byc dzielne mysiulka jest w ciazy moze i nam sie w koncu uda......
Mighotka -
Mighotka wiem co czujesz :/nas też atakowali pytaniami kiedy ślub kiedy dzieci.. Spieszcie się bo po 30 będzie ciężko.. Ale nie wiedzieli że po 20tez łatwo nie jest:( Ludzie zawsze będą gadać.. I jak im powiesz ze u Was jest problem to na pewno będą Was pocieszać że macie czas kiedyś się uda itp.. Ale to żadne pocieszenia.. Wiem dziewczyny ze jest Wam ciężko ale Mi też bylo:(i dalej się martwię jak będzie tym razem.. Każda z nas toczy walkę o dziecko i każda z nas się go doczeka:** Mighotka daj sobie czas a myślę że w końcu leki zadzialaja:* Masz już okres??
Pumpuma wczoraj pisałaś ad dzisiaj nie ma Twojego posta:/o co pytałaś?? :*