LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Lekarz powiedział, że była bardzo rozległa operacja. Idąc do szpitala w planie było usunięcie jednej dużej torbieli , natomiast zoperowali z obydwóch jajników i więcej ich usuwali. W sumie z prawej strony szybko doszłam do siebie, natomiast z drugiej bardzo byłam obolała, ciągle czułam jakbym wielkiego siniaka miałam.
Ale na dzień dzisiejszy czuje już sporą różnicę. Chce do końca się wyleczyć i zrelaksować psychicznie, bo mam bardzo dla mnie stresującą pracę
Ale jakaś pełna nadziei jestem po tym miesiącuWiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2014, 13:09
-
Dziwewczyny jak to jest? Czy faktycznie przemywaja szyjke tymi plynami ktore zabijaja wszystkie niedobre rzeczy na smierc? Bylam przeleczona ale zadnego kontrolnego posiewu nie robilam… a wiem ze jak zaczniemy przygode z inseminacja to wolalabym byc "czysta"3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
nick nieaktualnywitam, ja swoja przygode z proba zajscia wciaze zaczelam 5 lat temu. Przez ten czas moje wizyty u G byly jak loteria... Dlatego loteria poniewaz przez ten czas odwiedzilam wielu G i od kazdego slyszalam inna diagnoze. Przedostatnim moim lekarzem byl DR. Pierzynski (lekarz ktory napisal ksiazke o nieplodnosci) jako jeden z wielu rownierz stwierdzil u mnie PCO jednak w jego mniemaniu na to mialo mi pomoc zrzucenie kilku kilogramow (tyle ze nadmiar kg mam przez PCO) po kilku wizytach bez zadnych badan stwierdzil ze musimy spootkac sie u niego w klinice poniewarz na NFZ juz nic nie da sie zrobic. Rozbawilo mnie to strasznie i stwierdzilam, ze sprobuje jeszcze u innego lekarza jednak nadal bez rewelacji. Ostatnia proba i wizyta w klinice ARTEMIDA u prf. Wolczynskiego. To On dal mi nadzieje ... na 2 wizycie potwierdzil brak owulacji i PCO zaproponowal probe symulacji tabletkami, ale po nich rownierz nic sie dzialo, wiec w kolejnym cyklu, przez trzy tygodnie wstrzykiwalam se Puregon (co 3 dni mialam robione USG) jednak bez zadawalajacych efektow. Profesor zdecydowal sie na laparaskopowa elektrokauteryzacje jajnikow. I juz za dwa dni bede umawiac sie na zabieg. Zobaczcie ile czasu i nerwow musialo uplynac zanim trafilam na odpowiedniego lekarza. Ciesze sie, ze w moim miescie jest taka klinika, ktora daje wielu parom nadzieje .... (z tego co zaobserwowalam przyjezdzaja do niej ludzie z calego kraju)
Mimo obaw juz nie moge sie doczekac zabiegu
Pozdrawiam -
Starania można zacząć zależnie od wykonywanych procedur! Nie możecie radzić się na forach innych dziewczyn bo miały inny zakres operacji! Pytajcie najlepiej lekarza, który laparoskopię przeprowadzał bo on najlepiej wie co wykonał u Was. Ja po mięśniaku mam odpuścić na minimum 6 miesięcy. Po diagnostycznej laparoskopii gdzie tylko jest sprawdzana drożność można w kolejnym cyklu najczęściej.
fablous lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhej dziewczyny! jestem z poznania i lecze sie u doktor ochmanskiej. moja historia jest podobna jak wielu z Was. Mam zdiagnozowane pco , dopoki nie chcialam miec dzieci bralam diane potem cilest. Gdy zapragnelam dziecka, przerwalam terapie, zrobilam badania i gdy lekarz uznal ze jest ok, mialam brac CLO na ktore w dwoch kolejnych cyklach nie zareagowalam..nie pojawil sie ani jeden pecherzyk. Zostalam wyslana na laporoskopie. Operacje mialam 17 grudnia . Za szpitala wyszlam 19. Jezeli chodzi o sam zabieg to polecam szpital sw rodziny. Nie powiem ze bylo lawto i przyjemnie. Ale tydzien po zabiegu juz jest ok. Ja nawet 3 dni po zabiegu bylam w stanie juz wspolzyc..usmiech.gif no boli brzuch, boli klatka piersiowa ale szybko mija wiec sie nie mawrtwcie usmiech.gif W 22 dniu cyklu bylam u lekarza na badaniu usg. Okazalo sie ze urosl jeden ladny 18mm pecherzyk i mam wspolzyc przez koljne 3-4 dni. Smialam sie ze myslalam ze owulacja moze byc wczesniej i caly poprzedni tydzien tez wspolzylam z parneterm . No zobaczymy, martwi mnie ze nie wyczuwalam sluzu owulacyjnego typowego jaki opisuja dziewczyny.. ale to moze od czestego wspolzycia... sama nie wiem.. w piatek ide na kontrole do lekarza sprawdzic czy pecherzyk pekl.. a jak nie pekl no to co moze uda sie nastepnym razem.. to dopiero 2 tyg po zabiegu usmiech.gif Trzeba byc dobrej mysli.. jestem pelna nadizei i ciesze sie z tego jednego pecherzykausmiech.gif w koncu to moj pierwszy pecherzyk od dlugiego czasu usmiech.gif
Dodam ze przy moim PCO jestem szczupla, uprawiam regularnie sport, nie mam hirutyzmu, nie mam problemow z insulnoodpornoscia.. tylko jestem odporna na owulacje heh mial ktos podobny przypadek ktory zakonczyl sie szczesliwym finalem ??usmiech.gif -
nick nieaktualnydomi-Bstok wrote:witam, ja swoja przygode z proba zajscia wciaze zaczelam 5 lat temu. Przez ten czas moje wizyty u G byly jak loteria... Dlatego loteria poniewaz przez ten czas odwiedzilam wielu G i od kazdego slyszalam inna diagnoze. Przedostatnim moim lekarzem byl DR. Pierzynski (lekarz ktory napisal ksiazke o nieplodnosci) jako jeden z wielu rownierz stwierdzil u mnie PCO jednak w jego mniemaniu na to mialo mi pomoc zrzucenie kilku kilogramow (tyle ze nadmiar kg mam przez PCO) po kilku wizytach bez zadnych badan stwierdzil ze musimy spootkac sie u niego w klinice poniewarz na NFZ juz nic nie da sie zrobic. Rozbawilo mnie to strasznie i stwierdzilam, ze sprobuje jeszcze u innego lekarza jednak nadal bez rewelacji. Ostatnia proba i wizyta w klinice ARTEMIDA u prf. Wolczynskiego. To On dal mi nadzieje ... na 2 wizycie potwierdzil brak owulacji i PCO zaproponowal probe symulacji tabletkami, ale po nich rownierz nic sie dzialo, wiec w kolejnym cyklu, przez trzy tygodnie wstrzykiwalam se Puregon (co 3 dni mialam robione USG) jednak bez zadawalajacych efektow. Profesor zdecydowal sie na laparaskopowa elektrokauteryzacje jajnikow. I juz za dwa dni bede umawiac sie na zabieg. Zobaczcie ile czasu i nerwow musialo uplynac zanim trafilam na odpowiedniego lekarza. Ciesze sie, ze w moim miescie jest taka klinika, ktora daje wielu parom nadzieje .... (z tego co zaobserwowalam przyjezdzaja do niej ludzie z calego kraju)
Mimo obaw juz nie moge sie doczekac zabiegu
Pozdrawiam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydomi-Bstok wrote:Witaj Ailatan, jestem z Białegostoku.
-
nick nieaktualnyfablous wrote:An dziękuję
Dziewczyny jak długo Was trzymali w szpitalu po laparoskopii?
Po jakim czasie zeszła opuchlizna i wzdęcie brzucha? -
nick nieaktualnyAilatan dziękuję za ciepłe słowa. Wiesz, mam wrażenie, że w końcu trafiłam na odpowiednich lekarzy którym (co dziwne) zaufałam. Już jutro będę wiedziała o terminie zabiegu i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać bo to jest najgorsze.
Dzięki wpisowi który dodałaś mam teraz w sobbie dodatkowy optymizm ..... "skoro dla niej się udało to ii dla mnie musi się udać "
Pozdrawiam i życzę Ci jak najszbciej II kresek -
nick nieaktualnyAneto, dziekuje za miłe słowa:) ja uważam, że zawsze trzeba być dobrej myśli.. w sumie w tych sprawach to czasem lepiej za duzo nie myslec.. bo jednak glowa ma duze znaczenie.. ale jak tu nie myslec jak trzeba latac co po chwile do lekarza na usg a ten ma czasem nie zbyt mile i dobre informacje ale w koncu musi byc dobrze, cierpliwosc i pogoda ducha polecam tez inofem 2 saszetki dzinnie- ma dobry wplyw na regulacje hormonow wlasnie przy PCO
POZDRAWIAM
NATALIA -
domi-Bstok wrote:Ailatan dziękuję za ciepłe słowa. Wiesz, mam wrażenie, że w końcu trafiłam na odpowiednich lekarzy którym (co dziwne) zaufałam. Już jutro będę wiedziała o terminie zabiegu i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać bo to jest najgorsze.
Dzięki wpisowi który dodałaś mam teraz w sobbie dodatkowy optymizm ..... "skoro dla niej się udało to ii dla mnie musi się udać "
Pozdrawiam i życzę Ci jak najszbciej II kresek
Ja dojeżdżam do Białegostoku do lekarza ten do którego jeżdzę jest juz drugim w Białymstoku. Laparoskopię miałam 4 miechy temu i w połowie stycznia jadę na kontrole zobaczyć czy wszystko ok.
Ja miałam w klinice ginekologiczno - położniczej na parkowej robiony zabieg, a Ty? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny