X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

LAPAROSKOPIA

Oceń ten wątek:
  • mrth666 Autorytet
    Postów: 338 353

    Wysłany: 12 lutego 2015, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    plimka_bum wrote:
    no dziewczyny słuchajcie , pojawiło się plamienie :D:D:D:D:D mam nadzieję że się rozkręci :D:D:D:D ihaaaaaaaaaaaaaa;);)
    hahahah :D
    no to gratulacje :D
    ja od wczoraj miesiączkuje :)

    Plimka Ty wiesz coś o kwalifikacjach pod in-vitro? bo ciekawi mnie jedna rzecz...

    w57vkrntb2ql331t.png[/link]1usa15nmbx89ymoj.png
    20120421560114.png
  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleksandrakili wrote:
    Plimka przyszła już @ do Ciebie ??? :))
    tak, tak :) już drugi dzień, od piątego dnia zaczynam brać clo a w 11 dc pójdę na monitoring.

    Edyta
  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mrth666 wrote:
    hahahah :D
    no to gratulacje :D
    ja od wczoraj miesiączkuje :)

    Plimka Ty wiesz coś o kwalifikacjach pod in-vitro? bo ciekawi mnie jedna rzecz...
    Nie interesowałam się jeszcze in vitro, mniej więcej wiem o co chodzi ale dokładnie nie czytałam. Leżałam w szpitalu z dziewczyną po invitro i ona mi powiedziała że jakkolwiek by nie liczyć i jaką się dotację dostanie to ok 8000-13000 zł. trzeba liczyć za cały proces

    Edyta
  • mrth666 Autorytet
    Postów: 338 353

    Wysłany: 12 lutego 2015, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    plimka_bum wrote:
    Nie interesowałam się jeszcze in vitro, mniej więcej wiem o co chodzi ale dokładnie nie czytałam. Leżałam w szpitalu z dziewczyną po invitro i ona mi powiedziała że jakkolwiek by nie liczyć i jaką się dotację dostanie to ok 8000-13000 zł. trzeba liczyć za cały proces

    Przepraszam, rzadko bywam na na forum i przez pomyłkę pomyliłam Ciebie z inną dziewczyną :)

    Już wszystko wiem :)

    w57vkrntb2ql331t.png[/link]1usa15nmbx89ymoj.png
    20120421560114.png
  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    plimka_bum wrote:
    Nie interesowałam się jeszcze in vitro, mniej więcej wiem o co chodzi ale dokładnie nie czytałam. Leżałam w szpitalu z dziewczyną po invitro i ona mi powiedziała że jakkolwiek by nie liczyć i jaką się dotację dostanie to ok 8000-13000 zł. trzeba liczyć za cały proces
    Ło matko, co za bzdura :) Znajome po rządowym in vitro zamykały się wraz z lekami w 3 tys zł.
    Plus dojazdy, bo wiadomo, jak się nie ma kliniki na miejscu to dochodzą.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 13:03

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja napisałam to co mi mówiła ta dziewczyna. Oni mieli dofinansowaną opiekę medyczną a leki musieli kupować. Twierdzi że dzienna terapia to koszt ok. 500 zł. Im w sumie z dojazdami wyszło 12000 zł a bez dojazdów 9000 zł. Piszę co wiem :D. Być może przez rok koszty się zmieniły. Jak ja byłam po operacji to ona właśnie urodziła :). Zdrowy chłopak 3,9 kg :D
    Pewnie to też zależy w jakim stopniu jest dofinansowanie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 13:09

    Edyta
  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koszty się bardzo zmieniły bo od lipca 2014 roku są zmiany w rządowym ivf. Główne to takie, że są refundowane leki do stymulacji.

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lucy wrote:
    Koszty się bardzo zmieniły bo od lipca 2014 roku są zmiany w rządowym ivf. Główne to takie, że są refundowane leki do stymulacji.
    ale chyba trzeba mieć jakieś wyraźne wskazania prawda? na razie unikam tego tematu aczkolwiek może się okazać że będę musiała się tym zainteresować :/

    Edyta
  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzeba spełnić jeden z warunków wymogów rządowych. Sporo ich jest, jak ktoś się leczy tak jak my, to ma sporo dokumentacji zebranej i spokojnie będzie można to potem złożyć. Ja już się tym interesowałam, bo w kwietniu wybija mi 2 lata, zatem mogę startować. A i w moim gronie mam kilka szczęśliwych mamuś in vitrowych, to znam całe procedury z ich relacji :)
    Albo jest się zakwalifikowanycm w 100% do rządowego, albo nie. Nie ma refundacji do pewnego stopnia.
    Tu są wymogi:
    http://www.invitro.gov.pl/ktomoze-kobieta

    Ja np będe spełniać czynnik jajnikowy. Mam 7 czy 8 cykli stymulowanych.
    No chyba, że w wyniku wycinków wyjdzie mi endometrioza. Wtedy to już całkiem :)

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • adrenalina Autorytet
    Postów: 2295 1628

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak sie pytaliśmy lekarza to mówił ze na refundacje za wszystko zapłacimy 1500 zł, a jak refundowane tylko leki a sam proces in vitro nie to 6000zł. A wiecie moze ile dni trzeba w pracy brac wolnych aby dojeżdżać do kliniki ? Ile dni trwa sam proces in vitro?

  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 12 lutego 2015, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Są różne protokoły, długi i krótki, zależy do jakiego zakwalifikuje lekarz. To ciężko z góry powiedzieć. Ale na pewno będą to dni wolne "na zawołanie", bo np trzeba będzie podejrzeć czy stymulacja działa. Potem wolne na punkcję, potem na transfer, potem weryfikacja. No trzeba być czasowo na to gotowym.
    Są tu pewnie wątki o tym, to dziewczyny z programu by poradziły ;)

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • adrenalina Autorytet
    Postów: 2295 1628

    Wysłany: 12 lutego 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem wiem, na razie jeszcze nie zagłębiam sie w to na 100 % chce przejść jeszcze przez dwie inseminacje. Jeśli sie nie powiodą w tedy zacznę śledzić watki o ivf. I cos działać w tym kierunku. Martwi mnie właśnie praca. Nie wiem jak inni sobie dają radę, ale ja mam problem z dostaniem wolnego. Dzis na wizytę wzięłam dwa dni urlopu. A jak bedzie trzeba wiecej wolnego to nie wiem czy mi dadzą. Albo czy starczy mi urlopu.ehh ale zostawię sobie te zamartwianie narazie na drugi plan.

  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 12 lutego 2015, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No jasne, na zapas się jeszcze nie martw :)Ja też na razie to odkładam, bo skoro mnie trochę naprawili podczas laparo to wracam na jakieś 3 cykle do starań naturalnych.A nuż.. :)

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja już miałam 6 cykli stymulowanych, teraz po laparo mam mieć kolejnych 6 stymulowanych. 2 lata leczenia już mi się uzbierały

    Edyta
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lutego 2015, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja juz jestem stymulowana od 2011 roku.. oczywiscie z przerwami :)) więc już trochę czasu minęło :))

  • adrenalina Autorytet
    Postów: 2295 1628

    Wysłany: 12 lutego 2015, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez juz dwa lata z przerwami. Dwie iui za mna. I jeszcze dwie przede mna. (Pfuu pfuu ) oby tylko jedna przede mna :)

  • plimka_bum Autorytet
    Postów: 1620 138

    Wysłany: 12 lutego 2015, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a tak właściwie dziewczyny to co wam jest? Jakie macie diagnozy? czemu nie zachodzicie w ciążę?
    U mnie przyczyną podobno jest pcos ale pęcherzyk raz pękł po clo i pregnylu i tez nic z tego nie było.

    Edyta
  • adrenalina Autorytet
    Postów: 2295 1628

    Wysłany: 12 lutego 2015, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi pierwszy gin powiedział ze nie jajeczkuje i brałam clo. Zwątpił jak zobaczył wyniki meza powiedział ze juz sie mna nie bedzie zajmował. Przyszła kolej na następnego ginekologa tym razem panią ginekolog ktora powiedziała ze wszystko z mojej strony jest ok. Ale ze maż ma osłabione parametry nasienia to inseminacja. I miałam dwie inseminacje bez rezultatu. I Decydowalam sie na klinikę niepłodności. Po pierwszej wiZycie umówiłam sie na laparoskopię bo lekarz zauważył ze mam potworniaka na jednym jajniku. rozcięli mi jajnik z każdej strony potworniaka nie znaleZli. Choć cały czas na usg jest. I teraz podchodZe do kolejnej iui w sobotę. Tym razem w klinice. I na stymulowanym cyklu.
    To tak pokrótce.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lutego 2015, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam pcos. Lecze sie od 17 roku życia dzieki mojemu mezowi poniewaz to on zauwazyl ze cos jest nie tak z moimi miesiaczkami :)) no wiec bralam pierw antykoncepcje na moje pcos bo nie chcialam w wieku 17 lat dziecka ..po 7 miesiacach mialam przerwe 3 miesiace i Ktoregos dnia potwornie bolal mnie brzuch ale to okropnie. Wiec poszlam do pierwszego lepszego lekarza na nfz(teraz zaluje) bo on mnie zbadal nawet mi usg nie dal i kazal brac antykoncepcje znow.. za miesiac poronilam, okazalo sie ze bylam w ciazy i ten lekarz napewno widzial pecherzyk. Potem znow poszlam do innego lekarza i znow Antykoncepcja, po roku chyba albo 2 juz zaczelam myslec o tym aby przygotowywac się do macierzynstwa, wiec lekarz poraz pierwszy przepisal mi clo.. oczywiscie monitoringu nie mialam bo nie wiedzialam ze ma byc a lekarz nie raczyl powiedziec.. potem kilka razy zmienialam lekarzy bo jeden chcial znow fo anty wrocic drugi tez jakis porypany a jeszcze inny na dzien dobry chcial mi oba jajniki usunąć i to w klinice leczenia nieplodnosci.. no tak wiec dalej sie tulalam, poszlam wkoncu do madrej pani doktor ktora powiedziala ze ona mnie nie bedzie leczyc bo nie chce mi wiekszej krzywdy zrobic ale dala namiary i napisala prosbe o leczenie do mojej terazniejszej Ginekolog. Ona wkocu podjela dzialanie i juz dzieki niej jestem 3 tyg po laparo i wierze ze dzieki niej sie uda:) w 5 miesiecy zrobila to czego przez 6 lat nie umial zrobic nikt.. :)) sorki ze tak sie rozpisalam ;)

  • adrenalina Autorytet
    Postów: 2295 1628

    Wysłany: 12 lutego 2015, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My z mężem jesteśmy ze sobą 9 lat. Przytulamy sie bez zabezpieczenia około 7 lat. A do lekarzy jeżdzę od 2 lat. I żałuje ze nie zaczęłam wcześniej. Szkoda ze jak co niektóre nastolatki kiedyś nie wpadłam z moim mężem.

‹‹ 92 93 94 95 96 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ