LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
To ze mną było tak: rano wstałam bo o 8:00 miał być zabieg, przygotowałam się i zaczęły się nerwy no ale mówię zaraz zabieg to zleci . Jak się dowiedziałam leżąc już z cewnikiem na łóżku przygotowana do operacji że operacja przełożona na 12:00 to tak zaczęłam płakać że nie mogłam przestać . W końcu mówię do męża żeby on już szedł do pracy:D a ja sobie poradzę. Włożyłam do uszu słuchawki, włączyłam radio i zaczęłam czytać książkę. Pierwszy raz przeczytałam w 3,5 h 350 stron książki:D:D:D. I wtedy się odstresowałam
ot taka moja historiaFoto_Anna lubi tę wiadomość
Edyta
-
nick nieaktualny
-
Ja wstałam o 6, zaczęly sie przygotowania. Nie będę wam może pisać co sie działo, bo był dramat, to po co mam stresować kogoś hehehe
no ale przeszlismy to i na 8:30 operacja. Ledwo zdążyłam i blok na nas czekał bom ja nie gotowa była generalnie było spoczko
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pozbyli się problemu
U mnie wezwali kardiologa, był obecny przy operacji i miałam przez dwie doby potem monitorowanie pod tymi tam ekranikami.
Ale oni tak robią w szpitalach niestety, wypychają.
Ja osobiście bym się nie dała, ale ja to taka cholera jestem heheh
-
nick nieaktualnyJa też byłam po zabiegu ablacji na serce i jakoś mni zabieg zrobili a anestezjolog też miała wątpliwości ale powiedziałam, że nic mi się nie dzieje i że po to tu jestem ) poza tym miałam okropny kaszel a kaszel jest dyskwalifikacją ale się nie przyznałam chociaż anestezjolog pytała o to powiedziałam, że pokasłuje trochę )
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny