LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Że mną dziewczyny to było tak : od czasu liceum spóźnił mi się @ więc chodziłam do pani ginekolog w ramach kasy chorych. Pani stwierdziła że to tak czasami jest i za każdym razem dawała mi luteinę. I tak przez 6 lat, później @ mi się wyregulowqły więc temat umarł. Rok przed ślubem wróciłam do tematu i poszłam prywatnie do mojego obecnego lekarza. On podczas jednej wizyty ocenił co mi dolega, na podstawie usg, wywiadu i późniejszych badań hormonalnych. Zaczęłam brać tabletki anty i grałam je przez rok, do ślubu. W tym czasie zbadała tarczę itp itd. Po ślubie od razu zaczęliśmy się starać , po kilku miesiącach lekarz dał mi cło, pregnyl. Bez rezultatu. Później miałam kilka miesięcy przerwy , że względu na to że nie potrafiłem zdecydować się na termin lapqroskopii. No i w tym miesiącu stało się poszłam n zabieg. Jeżeli po 3 miesiącach nie będzie efektów to zmienię lekarza. Czasami mam wrażenie że traktuje mnie tak mną odczep się. Monitoring w cyklu mam jeden, pomiędzy 12 a 14 dc. Aha jeszcze po drodze mój mąż zrobił badania, wyszła teratozoospermia ale lekarZ twierdzi że nie ma się czym przejmować bo ma dużo plemników.no nic zobaczymy co przyniosą najbliższe miesiąceEdyta
-
nick nieaktualnyJa zawsze chciałam mieć dzidziusia:) tzn w liceum to tak jeszcze nie dopiero po 18.. jak już zdążyłam poronić.. Matko jak ja to strasznie przeżywałam... Nie umiałam się ogarnąć.. Zresztą do dziś to przeżywam.. bo przez jakieś widzi mi się głupiego lekarza nie mam dziecka...
-
To u nas mój mąż zawsze chciał, nawet jak mieliśmy po 17 lat. Ja zawsze byłam wycofana tzn. Chciałam ale najpierw studia potem praca no i teraz mam za swoje. Studia skończone ale w zawodzie nie pracuje, pracę mam ale za to bobasa nie mam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 22:10
Edyta
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny ale damy radę!! "Bo jak nie my to kto..." Musimy wierzyć w siebie i że na pewno się uda ) Mi bardzo często jest smutno.. ale za chwile staram się myśleć, że nie mogę się załamywać bo emocje też negatywnie wpływają ale ostatnio jestem szczęśliwa ponieważ od niedzieli zaczynam dietkę mam swoją trenerkę także mam nadzieję, że się uda bo wiem, że prawidłowa dieta przy pcos jest bardzo ważna )
-
plimka_bum wrote:a tak właściwie dziewczyny to co wam jest? Jakie macie diagnozy? czemu nie zachodzicie w ciążę?
U mnie przyczyną podobno jest pcos ale pęcherzyk raz pękł po clo i pregnylu i tez nic z tego nie było.
Ale że ja nie wierzę w idiopatię, nie dałam się namówić na bezsensowną IUI moim zdaniem, to drążyłam dotąd, aż znalazłam lekarza, który podziela moje zdanie hehe W 2 miesiące po tym jak go znalazłam, jestem juz po zabiegu w którym w końcu znaleźli mi COŚ. Musiałam wyglądać jak dureń na sali pooperacyjnej, jak wszedł mój gin i powiedział: Mamy coś! Usmiechnęłam się i zaczęłam cieszyc, no w końcu Zrosty usunięte. Za jakiś czas okazę się czy było tylko to, czy jeszcze coś innego
-
Z tymi lekarzami to jakieś jaja są, nie wiadomo komu wierzyć i w co wierzyć. Chyba najlepiej wierzyć własnej intuicji ale też nie zawsze się da.
Mnie lekarz po zabiegu powiedział że nie ma żadnych zrostów więc się ucieszyłam. Posprawdzał wszystko ;>
Przynajmniej tak mówiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 09:48
Edyta
-
nick nieaktualny
-
plimka_bum wrote:no a powiedz mi ty pco nie masz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 10:41
-
Lucy wrote:No skąd Hormonalnie u mnie bajka, owulacja piękna jak ta lala. Wszelkie poziomy hormonów książkowe. Pęcherzyki ładne, pekające. To nie tu problem. Nasienie jak u byczka rozpłodowego. Z nowym ginem od razu szukaliśmy jakiegoś problemu w anatomiiEdyta
-
Ja czekałam dzisiaj na cud. Zrobiłam sobie zastrzyk. A maż bedzie okolo20 a ja czyje ze juz po pęcherzyku. I jak zwykle za pozno. Czemu w najważniejszy dzień go nie ma ? Akurat ten jeden dzień w całym miesiącu. Całe życie pod górkę. Jutro jadę sprawdzic czy juz po owulacji. Jak nie to jeszcze iui przede mna ehhhh.
-
adrenalina wrote:Ja czekałam dzisiaj na cud. Zrobiłam sobie zastrzyk. A maż bedzie okolo20 a ja czyje ze juz po pęcherzyku. I jak zwykle za pozno. Czemu w najważniejszy dzień go nie ma ? Akurat ten jeden dzień w całym miesiącu. Całe życie pod górkę. Jutro jadę sprawdzic czy juz po owulacji. Jak nie to jeszcze iui przede mna ehhhh.Edyta