MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula83 wrote:Oj dziewczyny jak piszecie o tych nieprzespanych nocach i kupkach, to normalnie jak ja bym chciała coś takiego mieć, jak ja pragnę takich kłopotów
A mnie tylko w domu mąż budzi w nocy bo mu się pochorowało, a chory mąż to już trumnę trzeba kupowaćPaula83 lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Ainaa wrote:Macierzynstwo to ciężki kawałek chleba i wydaje mi się, ze im później ma się dziecko, tym ciężej, bo ma się już swoje przyzwyczajenia, kawał życia tylko we dwoje za sobą, człowiek pamięta jak tylko musiał iść do pracy, zrobić zakupy, ogarnąć dom, ewentualnie spotkać się z ludzki i odpoczywać, leżeć, oglądać tv, jeździć na rowerze, latać na egzotyczne wakacje. A teraz.... teraz robi się to wszystko z tym ze dziecko zajmuje DODATKOWE 24h na dobę
Ps Jeśli będzie mi dane być matka to mam nadzieję że będę mogła się wyspypiac. Bo ja KOCHAM SPAĆ.Ainaa, Berbeć lubią tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Mała8 wrote:Dziś mialam rano jakies skurcze podbrzusza i pojawiło się brazowe plamienie. Lekarz kieruje mnie na izbę, zaraz jadę, ale strasznie sie boje
Mała8 lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
anakonda wrote:Zgadzam się z Tobą żyjąc ileś tam lat razem (my 13) to mamy przyzwyczajenia swoje i tak z dnia na dzień trzeba je zmienić. My jesteśmy pogodzeni z bezdzietnoscia już kilka lat ale mam znajomych którzy starali się 3 lata i są po rozwodzie. Obrali tylko jeden cel dziecko a ich związek z dnia na dzień upadal. My żyjemy swoim życiem i starania są na 2 miejscu My jesteśmy na 1 i dla mnie nie ważne że stracę cykl czy 10 ważne by mieć inne plany marzenia cele. Kesli ma byc dziecko to bedzie jesli nie trudno zrobiliśmy wszystko co mogliśmy.
Ps Jeśli będzie mi dane być matka to mam nadzieję że będę mogła się wyspypiac. Bo ja KOCHAM SPAĆ.
Z jednej strony dziewczyny macie racje. Ja jestem ze swoim mezem 7 lat i jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy to oczywiscie cieszylam sie ale od razu taki mnie niepokoj ogarnal ze zmieni mi sie cale zycie. Nie bedzie juz tak lajtowo skonczy sie luzackie zycie. I to prawda niektorzy sa tak zafiksowani staraniem o dzieci ze duzo par sie oddala bo zycie z cyklu na cykl przyslania rzeczywistosc no ale jezeli ktos pragnie dziecka to nie dziwie sie.
Sa plusy i minusy tak jak we wszystkim! -
Tacia rocznik 84
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 20:12
Ainaa lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
nick nieaktualnyanakonda wrote:Zgadzam się z Tobą żyjąc ileś tam lat razem (my 13) to mamy przyzwyczajenia swoje i tak z dnia na dzień trzeba je zmienić. My jesteśmy pogodzeni z bezdzietnoscia już kilka lat ale mam znajomych którzy starali się 3 lata i są po rozwodzie. Obrali tylko jeden cel dziecko a ich związek z dnia na dzień upadal. My żyjemy swoim życiem i starania są na 2 miejscu My jesteśmy na 1 i dla mnie nie ważne że stracę cykl czy 10 ważne by mieć inne plany marzenia cele. Kesli ma byc dziecko to bedzie jesli nie trudno zrobiliśmy wszystko co mogliśmy.
Ps Jeśli będzie mi dane być matka to mam nadzieję że będę mogła się wyspypiac. Bo ja KOCHAM SPAĆ. -
Młoda nie młoda . Jestem z moim mężem od 18rż od 13 lat mieszkamy razem od 11 małżeństwem. Nie chce całego życia spędzić na staraniach bo w lutym minie 11 lat jak się staramy . To nie jest kwestia wieku ale zdrowego rozsądku i zdrowia . Bo nikt mi nie powie że to nie wpłynie kiedyś na nasze zdrowie ładowanie w siebie tyle hormonów. Do tego jestem obciążona dziedziczenie rakiem jajnika. Mam nadzieję że teraz się wszystko wyjaśni po tym ivf czy to problem genetyki . Tego nie da się ominąć więc skorzystamy z AZ mąż 2 razy jak ustaliliśmy sobie i będziemy żyć dalej jak się nie uda .
Ps ja nie mówię że jestem staraMam nadzieję że długo będę czuła się młodo.
Campari, Paula83 lubią tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Powiem wam że ja tez powoli zaczynam się bać. Wiecie tak się pragnie tego dziecka tak się czeka. A ja teraz jestem przerażona czy damy sobie radę. Całe życie się wywraca. Opiekujesz sie małym człowiekiem to taka wielka odpowiedzialność!
Mam nadzieje że damy sobie rade
Anakonda Pamiętam jak po 3 IVF moja teściowa tak na mnie spojrzała. Zajechaliśmy do niej wracając z Medartu z kroplówki po ciężkiej hiperce.
I mówi do mnie tak ''Ale wiesz że dziecko będzie potrzebowało mamy. Każdy wprowadzany hormon, każdy zabieg cię niszczy. Przemysl to''
I dała mi do myślenia wtedy. Czasem dla macierzyństwa wrecz się dobijamy. Mój mąż do tej pory mówi. A co gdybyś wtedy po hiperce zemdlała w inną stronę. Upadła głową na wannę, albo ta szyba w która uderzyłam by się zbiła. On widział mnie i moją krzywdę w tym a ja wcale!!! Ja chciałam próbować jeszcze raz. Dzisiaj mu dziękuję że mnie otrzeźwił.
Dlatego ważne żeby w tym wszystkim tez dbać o siebieCampari, Tacia, Paula83 lubią tę wiadomość
04.2013 - Początek starań (5cs z clo)
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
nick nieaktualnyWitam Was ponownie. Obiecałam, że nie napiszę więcej, ale tak mądrze piszecie, że muszę wtrącić swoje trzy grosze i piszę głównie z myślą o Ainaa. Jestem po 5 ivf, wielu transferach i po dwóch ciazach, czyli mam dwójkę dzieci w różnym wieku i podobnie jak Ty Ainna po pierwszej ciąży bylo mi mało. Niestety mamy ten cholerny instynkt macierzyński, który jest silniejszy od zdrowego rozsądku. No i teraz ktoś czytający to powie, że mam super, ale..Otóż nikt nie piszę, że ivf gwarantuję zdrową ciążę i niestety są takie wady, które nie są tylko uwarunkowane genetycznie . Po pierwszej ciąży, która była po 3 ivf, wszystko było ok, przy drugiej już nie było tak kolorowo. I tu trzeba sobie zadać pytanie czy jesteś gotowa podjąć ryzyko?Czy będziesz w stanie żyć z ewentualnymi wyrzutami sumienia, że po co Ci to było, że trzeba było się cieszyć z tego co się ma? Piszę też z myślą o wszystkich mamuskach, które to czytają i podobnie jak ja przeszły jedno piekło związane z całym tym ivf . I kiedy w końcu się udało okazuje się, że to nie koniec klinik i lekarzy. Na pewno jest nas wiele, tylko się nie ujawniamy , bo nie potrafimy zrozumieć dlaczego tak wiele musimy przeżyć. Czy gdybym mogła cofnąć czas czy zrobiłabym to? Powiem Wam szczerze, że nie wiem. Kocham i cierpię ...Ale podobno im wyżej i trudniej na szczyt tym piękniejsze potem widoki. To tyle ode mnie...
-
Kazeta wrote:Witam Was ponownie. Obiecałam, że nie napiszę więcej, ale tak mądrze piszecie, że muszę wtrącić swoje trzy grosze i piszę głównie z myślą o Ainaa. Jestem po 5 ivf, wielu transferach i po dwóch ciazach, czyli mam dwójkę dzieci w różnym wieku i podobnie jak Ty Ainna po pierwszej ciąży bylo mi mało. Niestety mamy ten cholerny instynkt macierzyński, który jest silniejszy od zdrowego rozsądku. No i teraz ktoś czytający to powie, że mam super, ale..Otóż nikt nie piszę, że ivf gwarantuję zdrową ciążę i niestety są takie wady, które nie są tylko uwarunkowane genetycznie . Po pierwszej ciąży, która była po 3 ivf, wszystko było ok, przy drugiej już nie było tak kolorowo. I tu trzeba sobie zadać pytanie czy jesteś gotowa podjąć ryzyko?Czy będziesz w stanie żyć z ewentualnymi wyrzutami sumienia, że po co Ci to było, że trzeba było się cieszyć z tego co się ma? Piszę też z myślą o wszystkich mamuskach, które to czytają i podobnie jak ja przeszły jedno piekło związane z całym tym ivf . I kiedy w końcu się udało okazuje się, że to nie koniec klinik i lekarzy. Na pewno jest nas wiele, tylko się nie ujawniamy , bo nie potrafimy zrozumieć dlaczego tak wiele musimy przeżyć. Czy gdybym mogła cofnąć czas czy zrobiłabym to? Powiem Wam szczerze, że nie wiem. Kocham i cierpię ...Ale podobno im wyżej i trudniej na szczyt tym piękniejsze potem widoki. To tyle ode mnie...
-
Kazeto, przykro mi, ze druga ciąża okazała się trudna (nie znam szczegółów, nie wiem, czy pisząc o ciąży, wadach miałaś na myśli ciąże czy może zdrowie dziecka, choć po tonie wypowiedzi mogę wnioskować, ze problem dotyczy maluszka).
Osobiście uważam, ze problematyczne ciąże, wady rozwojowe nie są wina ivf, a możliwością podtrzymywania ciąży, która w naturalnych warunkach by się nie utrzymała i dotyczy to również ciąż naturalnie poczętych.
Tak jak piszesz...mamy instynkt, chcemy więcej...każdy chce mieć tez zdrowe dzieci...jednak nic na sile i z takiego założenia wychodzę, wiem tez, ze co ma być, to będzie, jeśli dane jest nam mieć drugie dziecko, czy naturalnie, czy dzięki ivf, to tak będzie.
Pisząc o możliwości cofnięcia czasu masz na myśli tylko ivf po pierwszej ciąży, czy wszystkie?
PS. Tyle tu staraczek, po wielu ivf, czemu akurat mnie zniechęcisz, przestrzegasz?Aina -
Gabrysia, zrobiłam przed chwila dokładnie to samo. Z czerwcowego postu biło szczęście, pisała i dwójce cudownych dzieci dzięki ivf. Chyba koleżanka ma gorszy czas.
Przecież żadna z nas nie marzyła o ivf. My przeszliśmy 4, było różnie, wiele łez wylałam, ale to dzięki tej metodzie mam córkę, nasz największy skarb i jestem bardzo wdzięczna, ze żyje w czasach, gdzie mamy takie możliwości.klopsik, Mada292 lubią tę wiadomość
Aina -
Trochę byłam zaskoczona, bo akurat my nie jesteśmy pewni czy chcemy podchodzić do kolejnego ivf, znając życie nie będzie to miało miejsca, a tymczasem są tu dziewczyny, jak Lady, które już podchodzą do kolejnego, czy inne mamy, które maja zarodki i po nie chcą wrócić.Aina