MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyImbirek91 wrote:Dziewczynki - chwalę się że moi chłopcy, z których już "dziewczynek nie będzie" mają całe 100 i 110 g
Imbirek super wieści! To dobrze ze chlopcy przybierają na wadze czyli jest z nimi ok? Bo dużej różnicy w wadze to nie maWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2017, 21:37
Imbirek91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mada dr nie mierzyła im tym razem już długości, tylko oparła się na wadze, główce i kości udowej więc nie wiem jaka jest różnica między nimi w crl, ale mówiła, że oby tak dalej wszystko prawidłowo się rozwijało
Mada29, Ainaa lubią tę wiadomość
M&K 2017
M 😍 2020 -
Imbirek91 wrote:Mada dr nie mierzyła im tym razem już długości, tylko oparła się na wadze, główce i kości udowej więc nie wiem jaka jest różnica między nimi w crl, ale mówiła, że oby tak dalej wszystko prawidłowo się rozwijało
No no no 2 chłopów- congrats! Los nagrodził Cię podwójnie !Imbirek91, Mada29 lubią tę wiadomość
-
Mysza oby wszystko szło w dobrym kierunku - to jednak dopiero początek, ale póki co wszystko jest ok więc niech tak dalej chłopcy rosną
A mówiłam wam od początku, że będę miała chłopaków i jednak moje przeczucia były słuszne W ogóle nie przyjmowałam do siebie myśli o dziewczynkach i bardzo bym się zdziwiła, gdyby to jednak dziewuszki były
W każdym razie wracam do picia medarginu, z uwagi na tę dwunaczyniową pępowinę u jednego z nich i zastanawiam się jak ja mam to cholerstwo wypić skoro ostatnio ciągle mi niedobrze i ledwo żyję ale jak mus to mus. A i od następnej wizyty za 2 tyg idę w końcu na zasłużone l4, co prawda dr mówiła, że do 20 tc mogłabym pracować, a l4 zacznę 2 tyg wcześniej ale już nie ogarniam więc nie ma co, szczególnie że już zastępstwo mam także ciągłość pracy będzie
Mysza ty także doczekasz się swojego szczęścia! a jak tam z tym programem dofinansowań? Już coś wiesz, czy się dostałaś czy nadal cisza?M&K 2017
M 😍 2020 -
Imbirek91 wrote:Mysza oby wszystko szło w dobrym kierunku - to jednak dopiero początek, ale póki co wszystko jest ok więc niech tak dalej chłopcy rosną
A mówiłam wam od początku, że będę miała chłopaków i jednak moje przeczucia były słuszne W ogóle nie przyjmowałam do siebie myśli o dziewczynkach i bardzo bym się zdziwiła, gdyby to jednak dziewuszki były
W każdym razie wracam do picia medarginu, z uwagi na tę dwunaczyniową pępowinę u jednego z nich i zastanawiam się jak ja mam to cholerstwo wypić skoro ostatnio ciągle mi niedobrze i ledwo żyję ale jak mus to mus. A i od następnej wizyty za 2 tyg idę w końcu na zasłużone l4, co prawda dr mówiła, że do 20 tc mogłabym pracować, a l4 zacznę 2 tyg wcześniej ale już nie ogarniam więc nie ma co, szczególnie że już zastępstwo mam także ciągłość pracy będzie
Mysza ty także doczekasz się swojego szczęścia! a jak tam z tym programem dofinansowań? Już coś wiesz, czy się dostałaś czy nadal cisza?
Odpoczywaj Imbirek na L4 bo potem może być rożnie z tym odpoczynkiem
Co do dofinansowania: Odezwała się do mnie telefonicznie babeczka z Invimedu: powiedziała, że dziękują za zgłoszenie i czekają na dopełnienie formalności przez Urząd Miasta który się ociąga... Mówiła, że pewnie w sierpniu będą się odzywać w sprawie kwalifikacji.
Mi jest ostatnio gorzej psychicznie: przyjaciółka zaszła w drugą ciążę w 1cs!, a ja zaczęłam starania, zanim oni pomyśleli o 1 dziecku to uświadomiło i jak długo to już trwa. -
Mysza1986 wrote:Mi jest ostatnio gorzej psychicznie: przyjaciółka zaszła w drugą ciążę w 1cs!, a ja zaczęłam starania, zanim oni pomyśleli o 1 dziecku to uświadomiło i jak długo to już trwa.
Mysza ja przeżyłam 2 ciąże siostry mojego męża, która też zachodzi ot tak - dziś postanawia zajść w ciążę i jutro już w niej jest plus mnóstwo, mnóstwo ciąż innych znajomych, które w ogóle nie potrafią docenić tego Szczęścia jakie ich spotkało... Ale z czasem przestało mnie to całkowicie ruszać, bo miałam/mam plan, który sobie realizowałam/realizuję i wiedziałam, że nie ma co załamywać rąk póki co Dopiero jakby nas nie zakwalifikowali do procesu adopcyjnego to pewnie bym popadła w czarną rozpacz, ale do tego jeszcze kilka kroków mi zostało, a dodatkowo dostrzegam również całe morze możliwości związane z życiem bez dziecka - wyobrażałam sobie nasze życie gdyby nie dało się urodzić/adoptować i doszłam do wniosku, że nie było by takie złe. Tyle, że ja wychodzę z założenia, że dziecko jest "Twoje" tak gdzieś maksymalnie przez 10-12 lat, później musisz wypuścić je w świat, z którego może już nie wrócić - w sensie takim, że przybierze na przykład zupełnie inny światopogląd niż ty albo bardziej prozaiczne - wyjedzie daleko, daleko za granicę i tak naprawdę nawet swoich wnuków nie będziesz za bardzo znała i de facto na "starość" i tak zostaniesz sama z mężem/partnerem. Oczywiście możesz mieć też dziecko oddane Tobie, które zawsze będzie przy Tobie, ale bądźmy realistami - na wiele wyborów naszych dzieci nie będziemy mieli żadnego wpływu, co pewnie mnie będzie doprowadzać do szewskiej pasji, jeśli będą kroczyć zupełnie inną ścieżką niż sobie założę, no ale co zrobić? Można to tylko zaakceptować, szczególnie że teraz świat nam się przybliżył, dziś jesteś tu, jutro możesz być zupełnie w innym miejscu i zacząć całkiem nowe życie odcinając się całkowicie od rodziny...M&K 2017
M 😍 2020 -
Imbirek91 wrote:Mysza ja przeżyłam 2 ciąże siostry mojego męża, która też zachodzi ot tak - dziś postanawia zajść w ciążę i jutro już w niej jest plus mnóstwo, mnóstwo ciąż innych znajomych, które w ogóle nie potrafią docenić tego Szczęścia jakie ich spotkało... Ale z czasem przestało mnie to całkowicie ruszać, bo miałam/mam plan, który sobie realizowałam/realizuję i wiedziałam, że nie ma co załamywać rąk póki co Dopiero jakby nas nie zakwalifikowali do procesu adopcyjnego to pewnie bym popadła w czarną rozpacz, ale do tego jeszcze kilka kroków mi zostało, a dodatkowo dostrzegam również całe morze możliwości związane z życiem bez dziecka - wyobrażałam sobie nasze życie gdyby nie dało się urodzić/adoptować i doszłam do wniosku, że nie było by takie złe. Tyle, że ja wychodzę z założenia, że dziecko jest "Twoje" tak gdzieś maksymalnie przez 10-12 lat, później musisz wypuścić je w świat, z którego może już nie wrócić - w sensie takim, że przybierze na przykład zupełnie inny światopogląd niż ty albo bardziej prozaiczne - wyjedzie daleko, daleko za granicę i tak naprawdę nawet swoich wnuków nie będziesz za bardzo znała i de facto na "starość" i tak zostaniesz sama z mężem/partnerem. Oczywiście możesz mieć też dziecko oddane Tobie, które zawsze będzie przy Tobie, ale bądźmy realistami - na wiele wyborów naszych dzieci nie będziemy mieli żadnego wpływu, co pewnie mnie będzie doprowadzać do szewskiej pasji, jeśli będą kroczyć zupełnie inną ścieżką niż sobie założę, no ale co zrobić? Można to tylko zaakceptować, szczególnie że teraz świat nam się przybliżył, dziś jesteś tu, jutro możesz być zupełnie w innym miejscu i zacząć całkiem nowe życie odcinając się całkowicie od rodziny...
Mysza ja przeszłam wszystkich moich koleżanek przyjaciółek i w zasadzie znam jedna parę co nie ma dzieci . Ale to jak je traktują dzieci to lekka przesada.Imbirek91 lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer -
Mysza, my walczyliśmy 6 lat... Najgorzej przeżyłam wieść o ciąży dobrej koleżanki, która równo z nami toczyła swoją walkę. To ona poleciła mi MedArt, a to dr K skutecznie wykryła problem i nam pomogła. Wiem, że przychodzą momenty zwątpienia, sama takie miałam, ale jestem przekonana, że wewnętrznie wierzysz, że to się uda i tego się proszę trzymaj. A ja niezmiennie trzymam kciuki, za inne staraczki również!
MARTIII lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHalo halo Mysza walczymy do końca! Głowa do góry!
Imbirek to dobrze, że z chłopcami wszystko dobrze! Ważne, że wagowo nie ma takiej różnicy. Ostatnio tam pisałaś, że coś jest nie tak z jednym, ale jak dr uważa oby tak dalej to dobrze wróży!
Cieszę się z Tobą!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2017, 17:11
Imbirek91 lubi tę wiadomość
-
Hej, melduję że dziś zaczynam stymulację u dr B. Jeśli któraś z Was ma do odsprzedania Orgalutran to poproszę o wiadomość. Jestem bardzo wdzięczna Anntonie, że mi pomogła bo ja po 40stce bez refundacji. Wszystkim Wam ślę pozytywne myśli i tego się trzymajmy.
Mada29, Imbirek91, dżdżownica, Ainaa, MalaHD lubią tę wiadomość
Endometrioza, 3 laparo usuniety jajnik, 2 histero polipy, PAI homo, Mthfr oba hetero, VR2 hetero
4 IVF, 4 transfery bez sukcesu