MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Ladybirth, po pierwsze gratulacje sześciu maluchów, niech ładnie rosną. Badanie na celiakię lekarze zlecają czasem szukając przyczyny niepowodzeń, mi doktor zaleciła po drugim nieudanym ivf, przed crio. Właściwie zaleciła dietę, a badanie to jeśli chcę. Ty podchodzisz pierwszy raz, życzę aby był udany, więc mam nadzieję u Ciebie nie będzie potrzeby badania różnych cudów.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny!
Jako, że mam przerwę w leczeniu (anty do piątku) a później zaczynam nietypową stymulację postanowiłam do was dołączyć. Przyjmiecie mnie mam nadzieję?
Opowiem Wam krótko moją historię.
Leczę się u dr Kubiaczyk od czerwca ubiegłego roku. Od tego czasu miałam zrobiony szereg badań (również na celiakię), z których tak naprawdę nic nie wynika a ciąży jak nie było tak nie ma. Pani dr nawet powiedziała, że wolałaby żeby mi ta celiakia wyszła, bo byśmy wiedziały gdzie tkwi problem (poza PCOS i problemami z nasieniem). Jestem przypadkiem o tyle nietypowym, że bardzo opornym na stymulację.
I in vitro miałam na dawce 300 j Puregonu i połowie ampułki Gonapeptylu Daily, pobrano 8 komórek, zapłodniło się 6, zostały do 5 doby 2 zarodki (6AA i 4BA). Zarodki mi przetransferowano, beta leciutko podskoczyła, ale ciąża biochemiczna.
II in vitro - zastrzyk w dupkę z Gonapeptylu Depot i 450 j (!) Puregonu i tu komórek pobrano 18, 12 zapłodniono, ale już w pierwszej dobie 6 odpadło, a do 5 doby została tylko jedna blastocysta 4AB, która została zamrożona, gdyż progesteron nie pozwalał przeprowadzić transferu. Wobec tego w czasie punkcji pani dr zdecydowała się przeprowadzić mi za jednym znieczuleniem zabieg (który niestety nie wiem jak się nazywał ) polegający na "zdarciu" mi błony śluzowej i zrobieniu biopsji, ponieważ cały czas podejrzewała, że mimo, iż w szpitalu przy okazji laparo zrobiła mi biopsję, która wyszła ok, miała wątpliwości, co do tego, czy ten wynik został zrobiony prawidłowo. Okazało się, że niestety coś tam jest z tą błoną nie tak, ale dzięki temu, że zdarła ją podczas punkcji, to przez 3 cykle ma być ok.
Pojawia się teraz wątek mojej nietypowej stymulacji. Otóż Pani dr zdecydowała w ramach kosztów poniesionych przez nas przy II in vitro, przeprowadzić stymulację małą dawką Puregonu (75 j) tak, by powstała tylko jedna, góra dwie komórki, które zostaną zapłodnione i zobaczymy, czy jestem jednym z nielicznych przypadków, w których niezależnie od tego, czy będę stymulowana wielkimi dawkami, czy malutkimi to i tak uda się przetrwać jednemu zarodkowi. Ponieważ nie mamy nic do stracenia to zdecydowaliśmy się na ten krok (musimy zapłacić tylko za znieczulenie no i oczywiście leki, ale te chłodzą się w lodówce) i zobaczymy, co się będzie działo
Rozpisałam się, przepraszam, ale i tak starałam się streszczać
Pozdrawiam Was kochane i będę tu częstym gościem. Trzymam kciuki za Wasze zarodki! -
Witaj MedA:-) Twoja historia bardzo, ale to bardzo podobna do mojej;-) życzę aby podobnie się potoczyła. Ten zabieg który miałaś to prawdopodobnie scratching endometrium, faktycznie przez 3 kolejne cykle jest większa szansa zagnieżdżenia zarodka, a widzę, że macie jeszcze mrożaka.
-
Witaj MedA Ja też z tych co oporne na stymulację także witaj w klubie .
Campari mnie się wydaję że miała wyłyżeczkowaną całą błonę śluzową tak jak ja podczas histeroskopii. Bo scratching to tylko albo aż rysa .Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
url=https://www.tickerfactory.com][/url] -
nick nieaktualnyTak, chyba tak jak mówi anakonda, bo po narkozie dali mi jakiś papier do podpisania i tam była zupełnie inna nazwa, której nie kojarzę, a scratching kojarzę Poza tym po zabiegu krwawiłam dosyć mocno i dodatkowo bolało przez tydzień jak cholera, chociaż ja z tych raczej niecierpiących - na 3 dzień po laparo byłam już w pracy (firma rodzinna) a stymulację też znoszę bardzo łagodnie (dr Kubaiczyk się śmieje, że przy moich dawkach pod koniec stymulacji powinnam do niej "po kolanach" wchodzić a ja zawsze z uśmiechem )
Campari i Ainaa gratuluję bardzo maluszków i trzymam kciuki za Wasze ciąże - mam nadzieję, że niedługo do Was dołączę! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
anakonda wrote:Witaj MedA Ja też z tych co oporne na stymulację także witaj w klubie .
Campari mnie się wydaję że miała wyłyżeczkowaną całą błonę śluzową tak jak ja podczas histeroskopii. Bo scratching to tylko albo aż rysa . -
MedA ja też dość mocno krwawiłam. Choć wciaż plamię żywą krwią . A pytałaś po jakim czasie jest @ bo zastanawiam się skoro mi ściągnęli całą błone to nie ma co się teraz złuszczyć . Po jakim czasie dostałaś @ od zabiegu ?Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
url=https://www.tickerfactory.com][/url] -
nick nieaktualnyJa po tym łyżeczkowaniu dostałam Duphaston i miałam brać niecałe 3 tygodnie a przerwać jakby się pojawiła miesiączka i ku mojemu zaskoczeniu miesiączka pojawiła się jakoś 4 dni przed końcem duphastonu, chociaż regułą jest, że zawsze okres mi przychodzi przy końcu tego tygodniowego okienka między odstawieniem leków a telefonem do Pani dr jakby krwawienie się w ciągu tych 7 dni nie pojawiło i to niezależnie, czy jestem po anty, czy po duphastonie.
A jeśli chodzi o laparo to miałam ją robioną na antykoncepcji i po skończeniu pudełka okres przyszedł normalnie, czyli gdzieś koło 5-6 dnia po odstawieniuWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2016, 11:41
-
Kurczę ja nie mam nic a dziś 19dc i nie wiem czy czekać aż sam się pojawi hm ... Nic 29.07 mam wizytę u Pani dr to sie dowiem chyba że przyjdzie sama . W sumie to nawet lepiej jak by mi sie to wszystko poprzesuwało . Tak bym pewnie zaczęła stymulację początkiem sierpnia gdzie mi nie bardzo pasuje bo mam urlop i zamierzam wypocząć !Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
url=https://www.tickerfactory.com][/url] -
Anakonda, mi się zdaje, że się pojawi @ w terminie, może po prostu będzie bardziej skąpa?? Bo to chyba też od hormonów zależy, nie tylko samej błony. Hmm, tak to sobie rozkminiam. Anakonda kiedy wynik hist-pat??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2016, 12:05
-
Katarinko, ja po ostatniej stymulacji umierałam z bólu przez dwa dni, ale to był ciągły ból wątroby, nie mogłam leżec, siedziec, kazdy rch nasilał ból, nic na to nie brałam poza Essentiale Forte, był tez moment, ze do szpitala chcielismy jechac, ale po 2 dniach zaczęło przchodzic, pamietałam tez po pierwszej stymulacji, ze było podonie, choc znacznie łagodniej.
Pisz o tym bólu koniecznie Pani dr.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2016, 12:39
Aina -
nick nieaktualnyWypocząć oczywiście trzeba! Też mi się wydaje, że krwawienie się pojawi, moje było krótsze niż zwykle, ale bardziej obfite.
A mówisz, że od razu rozpoczniesz stymulację? Mi Pani dr cokolwiek robi (nie tylko stymulację), zawsze dla pewności daje anty na miesiąc (mimo, że hormony są ok), ale to może w związku z moim PCOS tak się asekuruje. Chociaż zawsze mi mówi, że mam przyjechać w 3dc i zrobić wyniki to i tak z mężem już się śmiejemy, że tylko po anty jedziemy, bo bez tabletek w moim przypadku nie robi nic, co na początku mnie wkurzało, bo chciałam już, już jak najszybciej i do przodu, a tu ciągle antykoncepcja, ale już się przyzwyczaiłam Wierzę, że wie, co robi, zresztą efekty pracy dr Żaka i dr Kubiaczyk są też widoczne na tym forum
P.S.
Jak ja byłam w maju na wakacjach to dała mi anty i brałam 1,5 pudełka bez przerwy (bo akurat tyle potrzebowałam, żeby wrócić z wakacji) i jak wróciliśmy to zastrzyk w tyłek dostałam, później odstawiłam anty, okres i lecieliśmy ze stymulacją, która jednak się w moim przypadku nie sprawdziła, ze względu na ogromny odrzut komórek tuż po zapłodnieniu. -
No to w sumie co piszecie to wychodzi na to że powinna jednak zjawić się @ bez wywoływania .
Campari wyniki 29.07 i zaraz mam wizytę .
MedA no tak sobie myśle skoro mamy 3 miesiace a niech nie dojdzie do embriotransferu to kolejny cykl oczekiwania wiec tu potrzeba czasu . Ja miałam 2 protokoły krótkie bez antykoncepcji bo moje amh jest "niby wysokie" 5,98 a i tak stymulacja idzie bardzo opornie . W sumie zaryzykowałabym długim protokołem oby miec więcej komórekStarania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
url=https://www.tickerfactory.com][/url] -
MedA, też miałam bardzo często zapisywane antyki przez panią dr, z różnych powodów, długo by opowiadać. Strasznie na mnie źle to działało psychicznie i emocjonalnie, miałam poczucie marnowania czasu, którego mi i tak niewiele zostało. Pani dr chyba lubi antyki;-)