Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnella, ja wypróbowałam ten pilnik z boti elektryczny i daje radę, choć trzeba trochę nim pojeżdzić po pięcie żeby starł ten naskorek. Napewno takim ręcznym idzie szybciej. Nie wiem jak ten school, ale nawet nie będę próbować. Wolę się przemęczyć dlużej na tym botti za 36 zl niż schoolem za 145
-
A Wasi ginowie podają Wam Afi na każdej wizycie?
Kasiu udanych robót,ja kupię Album Maluszka,niebieski,córka ma różowy,mnostwo zdjęć i ważnych informacji.
Fajna sprawa.
Proszek jak już pisalam kupilam Jelp Soft Color wg mnie o niebo lepszy od Loveli,sprawdzony na 1dziecku.
Masaż szyjki robią standardowo przed porodem,okropienstwo jak dla mnie:/
Wypłata w ciąży wychodzi ok.1/5 więcej netto
Wcinam jeżyny i niedlugo smigam do szkoły. Dziś spacerkiem choć mam 30min w jedną stronę. Ale pogoda fajna,trzeba korzystać.
-
Moj gin nigdy afi nie podawał, mówił tylko zawsze ze ilośc wód prawidłowa. Ta ginekolozka tez mi tylko to powiedziała w szpitalu, potem tylko na wypisie sprawdziłam ze jest podane.
Proszki trzeba testować, jak ja nie wiem który najlepszy to musze wybrać i tak taki, który ma najbezpieczniejszy skład ze wszystkich. Ale i tak jestem rozczarowana ze tyle w nich chemii i rakotwórczych substancji.
Wiem, ze ZUS bierze średnia z 12 miesięcy, jesli tam wpływały jakies premie czy nagrody to jest więcej ale reguła jest ze jest mniej bo odliczają któraś ze składek, ale nie pamietam właśnie która .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 14:59
-
Agnella, Ty dzisiaj wizytujesz . Daj znać, jak wizyta . Jak malutka? Pewnie już przekroczyła dawno 2 kg . I pomiary jakie, jakie masz badania zlecone?
Te koszulki z allegro to są właśnie takie jak w naszymsmyku i z tego co widzę to właśnie ten sklep na allegro wystawił . Tylko na ich stronie jest trochę większy wybór.
Agnella, Ty z loveli kupowałaś mleczko czy proszek do prania? W jakiej prałaś temperaturze? Dziadki ciuszków nam nie dadzą na bank prędko, będą kisić do porodu więc im podrzuce proszki czy mleczko i niech piorą .
W szpitalu koleżanka na sali leżała, mała drobna 150 cm właśnie, miała mały zgrabny brzuszek jak na 35 tc, ale AFI miała właśnie już w granicach normy więc ją zatrzymali. Mój brzuch od dwóch dni jakby większy, rozpychania są bolesne . Ale ten magnez muszę przyznać daje rade, w ciągu dnia nic.
Agnella ja jeszcze w szpitalu czułam kłucia i ciągnięcia na dole, po lewej stronie szczególnie i już myślałam że to wyrostek. Ale wyszłam, zaraz zaczęłam się po domu krzatać i przeszło. Więc to uziemienie w szpitalu widać nie jest dobre dla mięsni.
Pamiętam właśnie jak pisałaś o tych butach w szpitalu, haha, musiało budzić ogólne zdziwienie co . Ja jak poszłam do dziewczyn w czwartek w odwiedziny to jak mnie zobaczyły to powiedziały że od razu inny człowiek , ale nie wiem czy cieszyć się z tego powodu czy nie . W szpitalu się człowiek nie zajmuje jednak takimi rzeczami jak makijaż czy co, mi się nie chciało czasem nawet do południa z tego wszystkiego włosów rozczesac .
Wczoraj miałam moment zwątpienia. Mały się tak rozpychał, ja sobie pomyślalam, że to dopiero 30 tc, co będzie dalej, a już ten poród to w ogóle mnie przeraża, że mi przemknęło przez myśl, czy ta ciąża to napewno to co chciałam . Wiem, to straszne, kocham moje nienarodzone dziecko, ale czasem ogarnia mnie taki strach że coś nie pójdzie, że nie dam rady, że umrę z bólu przy tym porodzie że taka myśl sie pojawiła. Czy jakaś nienormalna jestem ?
Wczoraj na wadze 58,5, ale od wyjścia ze szpitala tak się zajadam, nadrabiam . Dzisiaj tagiatelle robię z indykiem, mascarpone, rukolą i pomidorkami, jutro klasyka schabowe, w poniedziałek już krem z pora czeka, jeszcze przyszedł mój blender z boscha i jest tak zajebisty, że stwierdziłam że rach ciach zrobię jeszcze chrzan i majonez do słoiczków . Planuję jeszcze zrobić krem z dyni, nigdy nie robiłam a jadałam i był zawsze przepyszny mmm. Robiłyście kiedyś krem z dyni? Po tym Agnella jak napisałaś o klopsikach w sosie pomidorowym to też mnie naszło na te klopsiki, ale zostawię to na przyszły weekend. Mój chłop dzisiaj nie sędziuje żadnych meczyków, ale uczy się przepisów więc na paluszkach chodzę. Auto w serwisie - na szczęście usterka okazała się nieprawidłową mieszanką paliwową (faktycznie auto nad morzem tankowane ostatni raz, więc możę coś tam bylo nie tak), w poniedziałek pojedzie i odbierze ale tak to jestem bez auta. Sama się nie ruszę nigdzie w weekend więc pozostaje siedzenie w domu i gotowanie .
A wy jakie plany?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2016, 12:20
-
Echhh... Nie uwierzycie ale mam leciutko brudna wkładkę, minimalnie... Zmieszana z resztkami luteiny... Przy podcieraniu taka malutka brązowa niteczka wyszła . Ja pierdziele czy tak juz bedzie do końca ciazy ? W poniedziałek wizyta wiec juz chyba poczekam chyba ze jutro ze mnie cos wyleci. No masakra . A oprócz obiadu nic dzisiaj nie robiłam, leżałam plackiem. Skurczy brak. Cos czyje ze juz do końca ciazy bedzie nerwowa z tym.
-
Agnella super, że z Twoją dzidzią wszystko ok , choć faktycznie waga spora. Tylko pamietaj, że na tym etapie to jest +- 350 gram. Co i tak nie zmienia faktu, że to dużo. no nic, po prostu urodzisz dużą córę . Pod koniec ciąży to jest jakieś +- 500 gram, już gdzieś od 36-37 tc. A główka to czytałam że często potrafi być większa o 2 - 3 tygodnie w porównaniu do reszty. Zapytaj lekarza na kolejnej wizycie czy dasz radę urodzić z taką główką, pewnie pomierzy Ci miednicę. A Ty i Twój mąż ile ważyliście jak się urodziliście? W szpitalu słyszałam na obchodzie że lekarze u dziewczyn z podejrzeniem hipotrofii pytali się ile one ważyły jak się rodziły. Może mieć to mniejszy lub większy wpływ.
A moja noc nieprzespana oczywiście. Na dodatek mały wczoraj mało się ruszał, pod wieczór mocniej, ale dzisiaj od rana to słabizna. Naczytałam się już nie wiadomo ile i czekam siedze jak na szpilkach do jutrzejszej wieczornej wizyty. Nie wiem co myśleć, wczoraj przy podcieraniu wieczorem jedna nitka malutka, jak aplikowałam luteina to na palcu została grubsza nitka i lekko brązowy śluz na palcu, a w nocy jak się obudziłam i wstawałam do toalety to przy podcieraniu ze 3 nitki wyszły, brązowe. Nie wiem skąd te nitki. Z USG wynikało w szpitalu, że łożysko umiejscowione wysoko na tylnej ścianie, bez żadnych zmian i cech odklejania. Jedyne co, to chyba ta nieszczęsna szyjka. U mnie na dodatek dochodzi jeszcze fakt tej zmiany na szyjce i polipa, ktorego mam (w szpitalu potwierdzili że jest ten polip, ale malusieńki - w 9 tc podczas kolposkopii był duży więc może się zmniejsza i dlatego coś się z niego odkleja?). Dzisiaj rano już czysto w miarę, choć śluz taki cappucino kolor.
Fakt tych nitek z krwi, tego śluzu, faktu że mały się rusza jak mucha w smole i te jego wymiary z wypisu ze szpitala, ilość wód, stan łozyska 2 stopień sprawiają że mam czarne myśli. Znowu wczoraj musiałam przez przypadek trafić na posty dziewczyn którym dzieci obumarły w 33 tc, 35 tc, 39 tc. Ciąże książkowe, nic nie wskazywało na obumarcie. Jeśli tak się dzieje, to są dwa badania, które można wykonać - w kierunku parwowirusa i trombofilii, więc się zastanawiam czy nie zrobić. Drogie to, ale może wtedy będę spokojniesza? Dzisiaj znowu mnie coś boli po lewej stronie, jak przy przyjęciu na IP - co tam kurde jest?
jutro zapytam lekarza o wszystko i powiem mu wprost, że mnie to martwi, ,że z dzieckiem coś się stanie, że ciąża się skomplikuje. Nie wiem dlaczego, ale mam jakieś przeczucia, że urodzę przed czasem - 35, 36 tc. A przeczucia rzadko mnie mylą. Kto wie, może jutro znowu skieruje mnie do szpitala? Dzisiaj już profilaktycznie się wydepilowałam i umyłam włosy - na szczęście po maseczce arganowej są jak nowo narodzone, miękkie, lśniące i miłe w dotyku.
Dlatego postanowilam już dzisiaj zamówić całą wyprawkę, zostaną mi tylko ciuszki. Zamowię i będzie spokój. Jak tylko rzeczy przyjdą to spakuję je już na dwie torby. Coś czuję, że nie ma co czekać do 36 tc jak położna mówiła. Choć ona zaznaczyła, że 36 tc to ostatni dzwonek, wtedy najpóźniej ta torba powinna być gotowa.
Kurcze ja myślalam, żeby przeprać w 90 stopniach żeby bakterie wybić. Ale prasowanie faktycznie to też dobry sposób.
Agnella, jeśli przyjmowanie tego probiotyku nie szkodzi laktacji, to ja bym brała udział. Dostaniesz benefity za to itp, to czemu nie skorzystać ? Jeszcze przyczynisz się do jakichś ciekawych badań czy zaleceń, fajna sprawa. Jeśli zaczniesz mieć problemy z laktacją to najwyżej przerwiesz udział - musisz sprawdzić czy można. Co w sytuacji, kiedy coś się zacznie dziać, jak ten Danone się na to zapatruje i jak zabezpiecza. Żeby nie było że skończy się u Ciebie jakimś zapaleniem, przerwiesz, potracisz benefity albo będziesz musiała jakąś karę zapłacić. Ale ja bym się zdecydowała pewnie . Teraz nie biorę żadnych probiotyków i nie wiem czy w okresie karmienia będę brała - nigdzie nic nie pisze żeby brać, ale też nie jest napisane żeby nie brać.
Już też profilaktycznie zamówie koszule. Najlepiej jest pomierzyć koszulę, którą nosisz aktualnie i porównać z rozmiarówką na stronie. ja tak często robię jak nie mam pewności albo zamawiam coś po raz pierwszy z danego źrodła.
Mój szpital jest stary, więc położna nas uprzedziła że w okresie zimowym jest gorąco bo nie działają regulacje kurków od kaloryferów . Więc ja biorę cieniutki szlafroczek z frotty, ktory mam w domu. Oprócz tego na porodówkę też męski t-shirt - tak nam też proponowała. Nie może być to napewno długa koszula bo się będzie majtała między nogami i utrudni manewry położnym i lekarzowi, trzeba będzie ją cały czas podwijać etc.
U mnie kreska na brzuchu bez zmian - dochodzi i się rozgałęzia pod pępkiem. Ale koleżanka w szpitalu w 36 tc miała ciemną krechę prawie do cycków .
Dobra, zabieram się za kupno wyprawki i koszul - przezorny zawsze przygotowany -
Agnella ale mała rośnie jak na ten czas to duża,ale usg może też się mylić także spokojna głowa.
Ja wizytuje 14.09.,pewnie ok.1,5-2kg będzie no zobaczymy...
W tym eksperymencie udzialu bym nie brała,jeszcze wizyty,badania,po porodzie możesz nie mieć na to głowy. Ale to Twoja decyzja.
Koszule do szpitala wzięłam rozmiar większe czyli M,do porodu koszulka męża. Szlaflok mam satynowy. Probiotyki biorę cały czas LF.
Kasiu mi się wydaje że te Twoje plamienia mogą być z szyjki:/ niech gin jutro oceni,przy podraznieniu luteina krew byłaby czerwona nie brazowa. Jak lezalam w szpitalu była tam dziewczyna i plamila na brazowo przy skracaniu szyjki w 30tc.
Zobaczysz co Twój lekarz powie
Wyniki krzepliwosci masz ok,więc trombofilii bym nie robiła,bez sensu.
Ja w piątek idę na badania m.in.Inr i Aptt,wcześniej robilam białko s i przeciwciala antykardiolipinowe,wszystko w normie,a w 3trymestrze zwieksza się krzepliwosc żeby uniknąć krwotoku przy porodzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 13:27
-
Teraz mam z kolei sluz kawowy. Wlasnie nie wiem czy luteina moze tak podrazniac. Dziewczyny w szpitalu jak raz mialam watpliwosci to mowily ze mialy po dowcipnej lutce tez brazowy / kawowy sluz, na forach tez wszedzie czytam o brazowym plamieniu po lutce, duphastonie etc. mysle, ze nie ma reguly. Podobno najwazniejsze ze to nie zywa czerwona krew bo ta pochodzi ponoc z lozyska. Musze wytrzymac jutro o 18:45 wizyta. Ta lekarka na szkole rodzenia uprzedzala ze wiekszosc plamien w 3 trymestrze to wlasnie jak mowisz szyjka, czasem nawet z takiego powodu ze dzidzius naciska np glowka albo tym rozpychaniem i cos moze poleciec. Chociaz u mnie najprawdopodobniej to ta ektopia i polip. Zobaczymy co jutro lekarz powie. Agnella, a Tobie wracaly plamienia tylko po seksie?
Juz dostalam schize z powodu tych ruchow, ale polozylam sie na boku i zaczal sie ruszac, potem zjadlam ciastko i wypilam sporo wody i tez zaczal sie ruszac. Napewno ruchow juz bylo z 50 w ciagu godziny, na oko, wiec chyba z nim ok? Chociaz przyznam ze kopniakow mi juz nie daje, bardziej rozpycha sie nozkami tak powoli, jakby sprawdzal ile ma miejsca.
Ja zamowilam wlasnie koszule w rozmiarze S. Pomierzylam obecne w ktorych spie i sa nawet pod pachami i na brzuchu pare cm mniejsze niz te co zamowilam. Za dwie koszule z allegro z misiami i zyrafkami niebieskimi wraz z przesylka zaplacilam 48 zl .
Wlasnie Kasiu te badania w kierunku trombofilii to genetyczne, zwykle na uklad krzepniecia nie wykrywaja choroby. One sa tylko dorazne zeby monitorowac ciaze na biezaco. Bynajmniej z tego co czytalam. Ta trombofilia przebiega w wiekszosci bezobjawowo i przez dluzszy czas potrafia sie utrzymywac doskonale wyniki krwi. Ale pewnie masz racje, skoro u mnie te co w szpitalu robili sa ok, p/ciala antykardiolipidowe mialam ujemne przed ciaza, nie mam nadcisnienia to pewnie jest ok. Mimo to martwia mnie te same pomiary dzidziusia w ciagu dwoch tygodni. To dziecko przeciez nie jest az tak wielkie zeby je tak niedokladnie pomierzyc . A w szpitalu robili mi to usg przy wypisie na bardzo dobrym sprzecie, widac bylo ze nowy, przeplywy wszystkie etc. no ale ta lekarka to stazystka byla na ginekologii, cholera wie co tam pomierzyla. Jutro zobaczymy co gin pomierzy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 14:10
-
Zobaczysz jak gin jutro pomierzy,pewnie będzie wszystko ok teraz chyba przybiera ok.200g tygodniowo to ok.1,5kg będzie mieć na pewno
My idziemy na lody i spacer,pogoda ładna,cieplutko,jakieś fotki pocykamy
Mój Mały tak smiesznie czasem podskakuje w brzuchu,kopie i przeciaga się,musi być już długi bo często czuję go w dwóch miejscach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 15:03
-
no nie wiem... problem polega na tym że w środe na usg miał 1150 . Tydzień wcześniej 1019, dwa tygodnie wcześniej 1022. I najlepsze jest to, że żaden lekarz się tym nie przejął w szpitalu mówiąc, że to i tak +- 150 gram na tym etapie. No nic, jutro się okaże.
-
Nie pozostaje mi nic innego jak po prostu czekać do jutra. Zamartwianie dzisiaj nic mi nie da. Teraz już tylko resztki lutki ze mnie wypływają. Dzidziuś się poruszał coś znowu jak knedle zjadłam, teraz jak siedzę przed kompem też lekko się rusza, ale to nie są jakieś mocne ruchy. Ostatnia wizyta u lekarza była w czwartek 2 tygodnie temu, więc zobaczymy jak będą te pomiary po 2,5 tygodnia. Widzę, że brzuszek coś urósł od wyjścia ze szpitala, ewidentnie urósł bo to czuję i widzę, więc dziecko musiało coś przybrać.
Myślę Agnella, że dlatego masz dużą córeczkę bo Twój mąż duży był . Oczywiście później różnie dzieci mogą rosnąć. Nasz syn ma z kolei długą kość udową (w normie, ale długa) i lekarz mówił, że najprawdopodobniej dlatego, że oboje jesteśmy wysocy i mamy długie nogi. A mój chlopak urodził się chudy i długi - jego mama mówiła, że wyglądał jak pająk . Chude ręce i nogi . Oboje urodziliśmy się z podobną wagą, ok 3300 - 3400, oboje mieliśmy też jakoś podobną długość - 53 - 54 cm. Więc pewnie moje dziecko też takie będzie.
Wyprawkę już skompletowałam . Zamówiłam jednak w gemini jak Kasia polecała bo większość produktów mieli w promocji i taniej niż w DOZ, porównywalnie z allegro. A wolę z apteki niż z allegro. Kupiłam prawie wszystko z listy wyprawkowej ze szkoły, zostały ubranka i na materac jakieś podkłady etc, kupiłam nawet kosmetyki do kąpieli i oliwkę w tołpy - taniej niż w sklepie tołpy, i proszki lovella bo były w promocji . Za te wszystkie rzeczy zapłaciłam 326 zł. Teraz czekam na przesyłkę i pakuję do torby, nie ma co. Chcę to zamknąć w przyszłym tygodniu już.
Właśnie nie będę w HM ciuszków brała póki co, bo chcę coś kupić na 58 - 60 cm. Jakieś pajace na 56 cm może by się przydały, ale chyba wybiorę się do pepco albo do tesco i z F&F kupię. Jeszcze chyba w reserved jest promocja na kolekcję dziecięcą, -20%.
Agnella mi też właśnie na lewym coś niewygodnie. Przestało być mi wygodnie w szpitalu. Z resztą moje dziecię wodzi nóżkami jak leżę po prawej stronie, a na lewym boku ewentualnie kopie lekko w materac. Więc musi też jakoś z dwóch stron być. Na usg ze szpitala, dwukrotnie wyszło tak jak u lekarza - położenie miednicowo - poprzeczne.
Właśnie ja nie wiem jak to z tym badaniem krzepliwości, lekarze tego rutynowo chyba nie zlecają, dopiero w szpitalu robią - napewno przed cc. Agnella, musieli Ci robić napewno jak w szpitalu leżałaś.
My zaraz późny obiad - schaboszczaki a potem nasi piłkarze grają już eliminacje do Mistrzostw Świata.
U nas dzisiaj chlodniej, pada, jest świeże powietrze. Jutro ma też padać. Ale dzisiaj jak leżalam na łóżku to miałam takie duszności, że ledwo oddychałam . Zmierzyłam ciśnienie, 110 / 60, obrzęków jeszcze nie zaobserwowałam. Więc chyba jest wszystko ok ze mną, muszę sobie to powtarzać. i jakoś doczekać do jutra.
jutro ważny temat na szkole rodzenia, obecność pań i panów obowiązkowa, a mianowicie symptomy porodu i przyjęcie do szpitala. Szkoda, że karmienie, kąpiel i pielęgnacja dopiero pod koniec września / w październiku. Obym nie urodziła do tego czasu albo znowu w szpitalu nie wylądowała .
Agnella faktycznie czas może być problemem. Przejrzyj te umowe raz jeszcze i zobacz, jak czesto musisz się zgłaszać na badania czy konsultacje. Ja Ci zazdroszczę że masz możliwość wzięcia udziału w jakichkolwiek badaniach - ja też bym chętnie wzięła, np w takich na endometrioze .
-
Hm,Kasiu pewnie to błąd w pomiarach z tą wagą,Twoj gin jutro na pewno dokładnie to sprawdzi i pomierzy
Ja muszę czekać jeszcze 10dni do wizyty:/ choć szybko mi to ostatnio leci.
Agnella to Inr i Aptt to badania na krzepliwosc,wzielam od rodzinnego przy okazji;-) białko s ginka kazala mi zrobić na początku ciąży,też odnosnie krzepliwosci,w przypadku niedoboru musialabym brać zastrzyki clexane.
Kasiu ja też kompletuje wyprawkę w Gemini,co chwilę coś dokladam,jeszcze ostatecznie nie zamowilam,ale uzbieralo się już prawie 400zł
Z tym że wzielam tez zawieszke i pojemnik na smoczek,probiotyk LF i żel LF do higieny intymnej. Planuję zamówić w tym lub nast.tyg.
My byliśmy na lodach pogoda coś się psuje,podobno jutro ma padac:/
Mi jednak pasuje najbardziej pozycja.na lewym boku,na prawym jakoś ten brzuch mi ciagnie,w nocy śpię różnie,budzę się nawet na plecach,najwyzej kopie jak siedzę,wtedy leży chyba główką w dół,bo tak to też przewaznie poprzecznie. -
Znowu noc nieprzespana, wstałam do toalety i juz nie mogłam zasnąć. Jak przysnelam to sie obudziłam o 11 . Mały nie spał razem ze mną . Przynajmniej sie cos poruszał bo wczoraj to leniwy był. Dzisiaj u nas deszczowo, ale ja sie cieszę, mam dość upałów, bedzie sie przyjemnie w autobusie podróżowało.
No pewnie pomiary dzisiaj wyjdą lepiej bo brzuszek jest wyraźnie większy niz jak był przy wyjściu ze szpitala. Jak spałam na boku to sobie wymacalam ze dno macicy juz mam prawie pod cyckami. W szpitalu na mnie lekarz studentkę uczył gdzie jest dno macicy . I było w połowie drogi miedzy cyckami a pępkiem . Wiec mam nadzieje ze maluszek podrósł.
Kas, Ty bierzesz acard dalej? Jesli tak, to badanie na krzepliwość mija sie z celem teraz. I tak będziesz mieć rozrzedzona krew. To tak jak zrobic na tsh po wzięciu tabletki. Najlepiej zatrzymaj skierowanie i zrób jak odstawisz lek.
Agnella ja biorę dwie torby, tak jak nam radzono na szkole. Jedna na porodówkę - mniejsza, a druga zostaje w aucie i bedzie czekać na sale poporodowa . Te druga kupie w Decathlonie. Sprawdzałam juz i zwykła kipsta czy jakaś qeshua od 19 do 29 zł. Polozna nam mowila zeby nie brać jakiejś super ekstra torby na porodówkę bo tam moze być... Brudno . Szkoda torby. Jak przyjdą mi wszystkie rzeczy to rozłożę na dwie torby i zobaczę jak sie mieszczą.
Ostatnio na szkole rodzenia dostaliśmy znowu gadżety - mokre chusteczki hipp, próbki kremów etc, witaminki D dla noworodka, podkład poporodowy, jakies gazety. Użyłam tego kremu na brodawki bo mam przesuszone, te próbkę, no i nie jestem zadowolona - stały sie bardziej wrażliwe. Wiec zrezygnuje z tego kremu na rzec zwykłego balsamu.
Agnella jaka decyzje podjęłas odnośnie udziału w badaniu? Jesli masz choć trochę niepewności to moze powinnaś sie wstrzymać. Musisz być całkowicie pewna ze tego chcesz, dla Ciebie i córeczki.
Właśnie przypomniałaś mi o L4 - mam do 12.09 ważne, a wizyta dzisiaj. Ale kto wie, czy nie będę musiała sie co tydzień stawiać - mówiąc szczerze tak bym wolała. Jesli skraca mi sie szyjka to na bank trafie do szpitala jeszcze. Myśle, ze lekarz nie zaryzykuje gwałtownego skrócenia i porodu przed 35 tc. No i kwestia tych piekielnych plamien. Moze zamieni mi luteinę na doustną, nawet by przetestować czy to jest ta przyczyna. Widzę po nocy ze na kołdrze jest drobna plamka kawowa, a pamietam ze spałam z kołdra trochę miedzy nogami. Teraz śluz zmieszany z tabletka taki niby żółty, niby ciemno żółty, cholera wie. Juz nie umiem odróżnić jaki jest prawidłowy po tabletce a jaki nie. Zobaczymy co on dzisiaj na szyjce zobaczy.
Ja stanik kupie w H&M napewno. Maja dobre i tanie i takie jak nam polozna polecała. Właśnie musze sie jej zapytac jak z ta wkładka, czy zostawiamy i ile miejsca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 12:49