X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Metformina

Oceń ten wątek:
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 21 września 2016, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od 4 rano spać nie moge. Znając życie zaraz usnę i znowu sie obudzę o 12 :).

    U nas wszystko ok :). Maluszek wazy 1860. Wszystkie wymiary prawidłowe na wiek ciazy, miedzy 31 a 33 tc. W ogóle z terminu porodu który jest z daty OM wychodził mi wczoraj 31tc2d. Waga synka w 50 centylu jak zwykle :). Obliczyłam sobie ze jak bedzie rósł w tym tempie to przy porodzie bedzie ważył ok 3300-3500 wiec optymalnie :). Przepływy ok, wody płodowe ok, szyjka miedzy 3.14 a 3.48, wiec praktycznie bez zmian. Leki mam brać nadal, kolejna wizyta 4.10. Mama była na USG, bardzo sie cieszyła i przeżywała :). Pojedzie tez ze mną 4.10 bo moj chłop do Szwajcarii na tydzień jedzie. Pytałam doktora o te przepływy bo cos sie zastanawiał jak mierzył je, ale sa w normie, mam wydruk. W każdym razie pytałam czy moze być tak, ze z dnia na dzień sie zepsują, to mi powiedział ze raczej nie, bardzo rzadkie sytuacje, praktycznie sie nie zdarza. Zazwyczaj pogarszają sie stopniowo i korelują z mała ilością wód i waga płodu. Wiec sie uspokoiłam. Przynajmniej na trochę :). Zdjęcie z USG dostałam bo ostatnio sie przykrył raczkami, teraz sie pokazał w końcu chyba dla babci :), śmieszne usteczka jak joker z batmana :), i na powiece widać ciemna rysę jakby od rzęs :). Oczywiście dalej ułożony miednicowo, nożkami sie nakrywał podczas badania i kopał w głowice, główka trochę powyżej mojego pępka :). Na kolejna wizytę mocz, morfologia, antygen hbs do powtórki i WR. Czyli wirusologia. Myślałam ze da mi na HIV bo tez sie powtarza w 3 trymestrze ale nie dał. Ale bardzo pilnuje tych badań i sprawdzał dokładnie jeszcze raz na co mi dał na co nie.

    Ja przytyłam 7 kg oś początku ciazy, lekarz mówi ze ok. Mówił mi pare miesięcy temu ze przytyje pewnie 10-12 kg. My Agnella do końca drobne bedziemy, tylko piłeczka a reszta chude :), po ciazy zaraz wskoczymy w ciuszki rozmiar 34 w mohito mowie Ci :).

    Rzeczy od siostry cudowne :), przepiękne :), ten kombinezon misiowaty ma zakryte łapki i nóżki jak taki pajac puchowy i sie poważnie zastanawiam nad odesłaniem tego co z HM przyjdzie. Dzisiaj zamierzam wszystko poprac :). To mnie zaskoczyłaś z tymi koszulami, będę w takim razie prała na jakimś delikatnym programie chyba zeby sie nie rozciągnęły. Dobrze ze zamówiłas szlafrok, masz juz z głowy, bo tylko Ci to zaprzątalo glowe i sie martwiłas :). Ja juz wczoraj cześć rzeczy spakowałam do torby na sale porodowa, przygotowałam szafę na ciuszki, popakuje dzisiaj rzeczy do torby na poporodowa.

    Jakie plany macie na dzisiaj? Do mnie wpada kolezanka z pracy wieczorkiem, Podjade do sklepu tylko po jakies składniki do sałatki, ale nic nie będę przygotowywać zeby sie nie męczyć.

    Kas, do kiedy bedzies brała acard? Cos Ginka mowila? Chcesz pózniej te badania na krzepliwość zrobic?

    Agnella Ty juz na żadnych lekach nie jesteś?

    Agnella a to łyżeczkowanie drugie miałaś pod znieczuleniem? Słyszałam ze u mnie w szpitalu robią bez :(. No i jak zostanie przy porodzie to tez lyzeczkuja bez znieczulenia na szybko. Masakra :(. A rozmawiałaś z lekarzem o znieczuleniu do porodu? Ja mam numer telefonu do naszego anestezjologa wiec będę do niego dzwonić ok 36 tc zeby sie umówić na wywiad anestezjologiczny Bo jak mi przyjdzie rodzic naturalnie to moze nie być czasu na sali.

    Czytałam o tej 12 latcel, musiała zajść w ciąże jak miała pewnie 11/12 wlasnie, masakra :/. Ja swoją pierwsza @ dostałam w wieku 14 lat! Ale to podobno cyganeria ona i ten jej fagas. Nie to ze mam cos do cyganów, ale... :).

    A propo wlasnie tych kombinezonów na zimę to wy cos kupowalyscie dla maluszków? Czy raczej nie ma sensu? U nas we Wrocławiu to temperatury raczej max do -15 i do rzadko i raczej w nocy. W dzień bywało po -10 albo w ogóle na plusie. No i ponoć poniżej -10 sie nie wychodzi na dwór z dzieckiem?? Kas, jak to jest? Ty masz doświadczenie :). Chociaż mama mojego chłopaka mowila mi, ze z nim wychodziła po tygodniu od porodu na -20 :), a polozna na wizycie środowiskowej po 4 tygodniach powiedziała jej ze no, moze pani teraz juz wychodzić na dwór z synem :). A ona juz od 3 tygodni go woziła haha :). I moj facet w ogóle nie chorował, nic. Az do dzisiaj.

    U nas po cc pobyt od 3 do 5 dni, po SN 2-3. 1 dzień to szybko zwłaszcza ze masz pionizowanie, odłączanie cewnika, jesteś na lekach przeciwbólowych i sprawdza sie czynność obkurczania macicy. Ale to prywatna klinika wiec... Mogą puszczać i po 1 dniu. Grunt, zeby dobrze sie zaopiekowali i wszystko sprawdzili a potem kontrole u lekarza tez mogą przecież być. Nawet musza. Standardowo do gina po porodzie zgłasza sie od 4-6 tygodni po. Ale niektórzy lekarze mogą zalecać ze wczesniej.

    Ja tez taka roztargniona jestem, jak wychodzę z domu to sie często wracam sprawdzić czy światło zgasiłam albo wyłączyłam płytę indukcyjna, chociaż nie ma to znaczenia. Z wanna mi sie jeszcze nie zdarzyło :). Ale nie przyznałas mężowi co :)? Ja mojemu tez pare razy nie przyznałam, np ostatnio malowałam na stoliku przy kanapie paznokcie, na szczęście bezbarwnym lakierem, i straciłam ręka i chlusnęło na kanapę, ale na te cześć z ekoskory. Szybko starłam, uff :). Ale nie przyznałam nic haha :). A o co wy sie poklociliscie? My tez wczoraj mieliśmy mała wymianę zdań ale skończyło sie dobrze.

    Sprawdzę dzisiaj czy te firmy alles i gaia sa tez na Allegro. Chociaż karmik to ryzyko dla mnie na Allegro kupować, musze to pomierzyć jakoś. W końcu ma do karmienia posłużyć.

    No ja sie cieszę ze z tego mosquito zamówiłam swetry bo juz zimno idzie. Z HM jadą do mnie czarne spodnie skinny, jeansy juz odpuszczę. Ale cieszę sie ze nie ma upałów. Chociaż w weekend u nas zapowiadają 21 stopni i słońce. To jest optymalna dla mnie pogoda :). A u was jak ma być?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 08:33

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 21 września 2016, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super, że po wizycie ok :-) Mały rośnie, tyje, przepływy w w porządeczku, szyjka też ładna i się nie skraca - no te parametry najważniejsze.
    Jak widzisz każde dziecko inaczej rośnie, grunt, że nasze dzieciaczki mieszczą się w tych centylach i są zdrowe :-)
    Nie dziwię się, że babcia wzruszona była :-) Fajnie, że zabraliście swoją mamę na usg.
    I własnie ciąża córki, a nie żadnej nie synowej, najbardziej wzrusza mamę.
    Mój gin też nie kazał powtarzać Hiv, tylko parę tyg robiłam HBs antygen.
    Jeszcze synek sie może obrócić, ma czas.
    Słyszałam, że dobrą metodą jest wypicie małej butelki na raz i robienie kociego grzbietu.
    Kas, o której masz wizytę? Powodzenia :-)!
    Ja żadnych leków nie biorę, duphaston dostawiłam po 15 tc. Jedynie magnez, witaminy prenetalne. Nawet nos-py juz nie żażywam jak boli. Po co hamowac te skurcze, naturę.
    No właśnie, jak z tymi witaminami dla ciężarnych, do końca ciąży się je bierze?
    Bo wiem, że przy karmieniu to dobrze cały czas.
    Dziewczyny, czytałam na znanejpoloznej.pl o rozciągnięciu pochwy po porodzie, że 6 tygodni zajmuje dojście do starego stanu...własnie ważne jest, a by w połogu ćwiczyć mięśnie Keegla.
    Na pewno też dużo zależy od jej elastyczności, genów itp.
    Pewnie poporodzie zostanie lekko poszerzona.
    Także połóg to nie tylko odchody poporodowe, obkurczanie się macicy, również kurczenie się pochwy itp.
    Też nieduzo przytyłaś, u mnie ostatnio waga też specjalnie w górę nie idzie. Obstawiam u siebie 12kg, 13. U Ciebie mniej będzie.
    Jedynie to trochę uda mi się zaokrągliły, piersi pełniejsze, twarz też chyba pełniejsza nieco. Ręcę i łydki szczupłe.
    My tez mieliśmy taką krótką wymianę zdań, ale już w porządeczku.
    Wczoraj na pózny wieczór, prawie przed zamknięciem pojechałam z meżem do galerii, żeby dziś miec luzy. Kupiłam po promocyjnej cenie ten sliczny stanik w Esotiq, a nie jak pisałam w Gaia, pomyliły mi się te marki ;-) Także te promocje to w Esotiq można trafić , obejmuje ona też niektóre karmiki. Bo tak staniki do karmienia po normalnej cenie są za 130zł i zwyż.
    Duży stanik wzięłam, więc polecam mierzenie. Z neta nie ma co ryzykowac, chyba, ze już obmierzony jest.
    Jest śliczny, niebieski, taka szmaciana koronka, nieusztywniany i wygodny. Już wszytsko do torby mam, jedynie na szlafrok czekam i gotowa do drogi ;-) Ledwo co się pomiesciłam do swojej podróżnej walizy.
    Kasia, Ty też praktycznie spakowana?
    Ja, gdyby mnie spotkało szybsze przyjście na świat córeczki niż przewiduje klinika, na poród mam starą, niebieską koszulkę nocną w białe groszki, krótką. Też już uprana i przygotowana.
    Bóle BH mam coraz mocniejsze, z tygodnia na tydzień.
    Ostatnio często przed zasniecięm wyobrażam sobie jak złapią mnie te prawdziwe skurcze i niedługo z mężem będziemy jechac do szpitala...I będe miałą wreszcie swoją córeczkę.
    Kiedy to zleciało??? Pamiętacie jak jeszcze niedawno tak nam się dłużyło. A teraz w wirze zamawiań, przygotowań, pakowań.
    Ja mam kombinezon od kuzynki męża, taki ciepły na zimę. Z rękawiczkami odpinanymi, kapturkiem.
    Na teraz taki lekki w sumie, polarowy. Nie wiem czy nie będe musiała dokupić, bo do końca nie mam pojęcia jak ma wyglądac ubieranie dziecka na jesień. .
    Ja w mrozy będe unikała spacerków. No, ale te nasze ostatnie zimy są naprawde łaskawe i fajne, może na całą zimuchę tylko 3 tyg mrozu, reszta w miarę ciepła.
    Ja dziś zaraz lecę na ryneczek, do babci, ze skarbówki odebrac papierek. jak wrócę przygotowania półeczek dla Małej, prasowanie kupionych ostatnio rzeczy. No i dziś ma przyjśc nasze łóżko. Materac już jest, fajne takie duże i wygodne teraz będzie :-)
    Mąż jutro przyjedzie i złoży wszystko do kupy.
    Pewnie, zrób sałatkę, kup jakieś ciasteczka, kawka i już masz gotowe na ugoszczenie koleżanki.
    Również przyjemny dzionek Ci się zapowiada.
    Dobrze, że tylko na tydzień Twój jedzie.
    Ty też miałaś wyjazdy służbowe do Szwajcarii?
    Często macie takie wyjazdy w korpo?
    Ja też I okres dostałam w wieku 14 lat :-) Przynajmniej póżniej przekwitać będziemy.
    Wracając do tego prawa do znieczulenia każdej rodzącej. To wchodzi od tego miesiąca. Można się spierać i upominać o swoje i zazwonić do anstezjologa głównego w swoim mieście i musi przyjechać.
    Ja łyżeczkowanie miałam w klinice i pod narkozą, mój gin je robił i to na NFZ.
    Wyszło po kontroli na usg, zresztą ja dugo krwawiłąm, potem plamiłam.
    Ale miałąm potem schizy, że mam niedrożne jajowody, macicę mi naruszyli, bo jednak ryzykowne było takie jedno po drugim łyżeczkowanie, groziło mi nawet pęknięcie w trakcie drugiego zabiegu.
    Na żywca - straszne, mam koleżankę, która takie miała, ból niesamowity. Ale nie ma co zakładac, że nas to spotka, będzie dobrze.
    Haha, ja nawet czerwonych lakierem kiedyś zachlapałam obrus, kanape, podłogę. Zawsze wtedy deliktanie wacikiem, a co zaschło patyczkiem do uszu namoczonym zmywaczem czyściłam.
    Wczoraj jak mąż wrócił ze spotkania z architektem akurat końcówka wyżymania była łazienki, śpieszyłam się. Udawałam, że szorowałam łazienkę - myłam podłogę i prałam ręcznie dywaniki łazienkowe, haha. A tak ociekały. Tyle wody poszło, że masakra, potop prawie. I jeszcze mąż bałby się mnie samą zostawić, że tak roztargniona ;-)
    Ale naprawdę muszę bardziej wyluzowac z tymi przygotowaniami i tym biegiem.

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 21 września 2016, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu super że wizyta ok :-)

    Ja też już po,Maluch waży 2046 ( 42centyl),niby tydzień temu u mojej ginki było 2096g,ale jak pytalam tego gina to mówił,że +/-300g,więc ok.tych 2kg ma. Przepływy dobre,wody w normie. Ale pytalam go o te przeplywy i mówił,że mogą się pogorszyc nie z dnia na dzień,ale już za tydzień tak. U mnie powiedzial że na tym etapie nie widzi przeslanek ku pogorszeniu i glownie jest to zwiazane z wagą płodu tzn.jak nie rośnie to można podejrzewac zle przeplywy. No mam nadzieję że mój rośnie i ta waga tylko orientacyjna jest.
    Głównie pogorszenie przepływów wystepuje w ciąży powiklanej cukrzycą i nadciśnieniem. Niby;-)
    O ktg pytalam,zaleca od 40tc co 2dni do terminu porodu. Wg mamazone i zalecen też tak pisze wcześniej tylko w ciąży powiklanej. Kłócić się nie będę;-)
    Acard mam brać do nast.wizyty,potem odstawić.
    Polozenie glowkowe,na tym etapie podobno jest już za malo miejsca na obrót więc mam nadzieję że nie giknie.
    Łożysko dalej na scianie przedniej,trochę zaslanialo twarz,ale nosek ma ladny i usteczka pełne :-)



    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 21 września 2016, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj nie mialam na nic czasu,rano wpadła kolezanka z ciuszkami,popoludnou deser z kolezankami z pracy i tak zlecialo.
    Dziś dalej brzydko i zimno,13stopni,na szczescie akurat mam dużo sweterkow i kardiganow. Mały kopie od rana,bo wczoraj mialam wrazenie że jakiś mniej ruchliwy,stąd moje obawy o te przepływy. Aha,pytalam gina czy dużo jest przypadkow takich.nieprawidlowosci,niby powiedzial że większość ciąż kończy się prawidlowo,ale są takie przypadki. Jednak glownie zwiazane z chorobą matki,tarczyca mówił nie jest problemem. W razie braku czucia ruchów jechać na IP.
    Pozatym powiedział,że średnio ruchow od 32tc w czasie aktywnosci plodu powinno być ok.30/1h. Hm

    Witaminy będę brać do czasu porodu,magnez,żelazo 1tabletka,acard do 34tc i euthyrox do końca. Potem podczas karmienia witaminy dalej,ale zmienie na te poprzednie.

    Kombinezon mam kupiony,jeden polarowy,drugi ciepły glownie do fotelika i trzeci ciepły materialowy,wygodniejszy do wózka pod kocyk. My wychodzilismy na poczatku na 5-10minut,oczywiście przy w miarę ladnej pogodzie,tzn.nie poniżej zera,wszystko stopniowo,przy duzych mrozach nie wychodzilismy. Na początku werandowanie.


    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 21 września 2016, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas nic sie nie martw waga chociaż wiem ze łatwo mowić. Pamiętasz jak ja leżałam w szpitalu to 2 bite tygodnie miałam te sama wagę. Najpierw u lekarza 1000 gr, potem w szpitalu za tydzień 1030 chyba i przy wypisie 1100 i nikt sie nie przejął. Poszłam po 4 dniach na kontrole do mojego gina i dziecko ważyło juz chyba 1,5 kg. Zalezy jak kto zmierzy :). No i jest zawsze napisane ze to plus minus. Ja mam na wydruku ze plus minus 297 gram - spory rozstrzał.

    Z przepływami moj gin dokładnie to samo powiedział co piszesz. Te dzieci ktore przychodzą na świat ze słabych przepływów maja niska masę urodzeniowa. Bardzo malutko, w naszym tc nie dochodzi ta waga często w ogóle do 1,5 kg tylko jest mniej, ok kilograma, 1300. Ok 35 tc waga ok 2 kg, także malutkie te dzieciaczki. I tak jak piszesz, wyprzedzają te złe przepływy zazwyczaj o tydzień, dwa, czasem nawet 3 poważne nieprawidłowości. To mi mówił lekarz wczoraj i powiedział ze dlatego tez te wizyty teraz co 2 tygodnie a potem co tydzień zeby wyłapać ewentualne zmiany. Musimy być chyba dobrej myśli.

    Ja jestem spiaca jak nie wiem, zrobiłam drobne zakupki na przyjście koleżanki, przyszła tez paczka z łóżeczkiem ze smyka :). Narazie nie rozpakowuje bo ciężkie, ale juz z głowy :).

    Agnella juz teraz ze skurczami nie ma co szaleć tylko odpoczywać bo można sobie poród rozkręcić. Chociaż mam taka znajoma co mowila ze juz była po terminie (drugie dziecko), codziennie seks rano i wieczorem i nic, musiała mieć i tak wywoływany. Także rożnie bywa :). Ale myśle ze u Ciebie to kwestia 3 tygodni maks jak brzuszek juz niżej. Zaraz bedziesz pisać ze czop odszedł :).

    Mowie wczoraj do gina ze kurde mogłaby ta szyjka sie powoli skracać i rozwierać żebym tak przyjechała na IP z rozwarciem 3-4 cm ktorego bym nie czula wczesniej (to częste u wielorodek, bezbolesne rozwiewanie szyjki). Gin sie śmiał ze cieżko mi dogodzić :), to bym chciała, tamto :). Póki co szyja trzyma. To prawda co piszesz, pochwa i szyjka rozciągnięte. Lekarz jest w stanie rozpoznać po samej szyjce kobietę która rodziła a taka która nie ma dzieci. Dlatego tez często kobiety po porodzie maja mniej bolesne miesiączki albo wcale bo szyjka jest bardziej Hmmm wiotka :), i lekko rozciągnięta i krew łatwiej wypływa.

    Kas wlasnie tym sie martwie ze mały nie fiknie. Juz wyczytałam ze to dotyczy tylko ok 5% dzieci, wiec malutko, czasem tez winna jest budowa macicy wadliwa, szyjki, wady dziecka jakies Echhh :(. Nie wiem co lepsze. Czy zeby fiknął czy nie i planowane cc i brak stresu porodem. Lekarz mówi ze ma jeszcze czas do 36 tc i zeby sie nie martwić aczkolwiek ze faktem jest, ze u drobnych kobiet z niewielkimi brzuszkami cześciej te dzieci nie maja tyle miejsca i sie nie obracają. No ale wód mam niby duzo wiec zobaczymy, moze sie jeszcze obróci. Moze mi wykręci tez numer i sie obróci w 38 tc :). To sie tez zdarza choć rzadko. Ale kolezanka miała tak ze jej dziecko było glowkowo i w 37 tc obróciło sie z powrotem do góry i szybko trzeba było cc umawiać.

    Kurcze to ja chyba zwrócę ten kombinezon i najwyżej jak bedzie bardzo zimno to dokupie. Nie wiem, musze pomysleć nad tym.

    Przymierzaliśmy wczoraj stelaż do wanienki i mam dylemat bo dla mnie ok, nie będę musiała sie schylać ale moj chłop juz tak. Lekko. I teraz nie wiem czy wymienić na wyższy czy cos podkładać pod stelaż. Z kolei ten wyższy jest naprawde wysoki i mi sięgałyby wanienka do pępka a to juz chyba duzo.

    Na brodawki wysuszone próbowałam stosować maść Maltan, niby droga i fajna ale mi sie robiły bardziej wrażliwe. Chyba kupie cos z lanoliny np z ziaji i będę używała bo swędzi mnie ta brodawka strasznie. Dopóki nie założę stanika. Wiec tak jakby koszula podrażniala.

    Agnella dobry wybór z tym stanikiem, trzeba mieć jakiś seksi w końcu jeden :). Ja jeszcze nie kupiłam, za dwa tygodnie sie wybiorę z kuponem z HM.

    W ogóle musze endo jutro zapytac bo zauważyłam ze tsh mi spada i ft4 rośnie. Nie wiem czy to normalne pod koniec ciazy? Moze juz za duża dawka? Wiem ze łatwo z niedoczynnosci w nadczynność wpaść po ciazy. Moze powinnam dawkę zmniejszyć. Po ciazy i tak pewnie odstawię, brałam tylko zeby pomoc w zajściu bo wyniki nie były złe, nawet w normie, wiec po ciazy w teorii juz nie bedzie mi lek potrzebny.

    U nas rożnie z wyjazdami, ja wyjeżdżałam ze 3 razy do roku, niektórzy przez lata wcale, a inni no na 3 miesiace na transfery procesów. Zależy od stanowiska. Wyjazd do Szwajcarii to super sprawa bo firma płaci wyrównanie do zarobków szwajcarskich i za 5 dni pobytu inkasowalam druga pensje netto. Dlatego nie narzekam ze moj teraz jedzie, przywiezie kasę na małego albo na auto :). Najlepiej u nas było w początkach firmy jak sie wszystko do Polski ściągało, ludzie wyjeżdżali na pol roku nie tylko do Szwajcarii ale tez na Bahamy :). Przyjeżdzali i kupowali za te kasę mieszkania, super auta. Do dzisiaj siedzą w firmie i doją na wyjazdach, niektórzy zmieniają stanowiska tylko po to zeby wyjeżdżać i kasę kroić. W Polsce zeby sie tak dorobić trzeba trochę pokombinować :), ale warto :). Agnella Twój szef wie ze nie zamierzasz raczej wracać?

    Ja nie wiem kiedy to zleciało, wczoraj kolezanka mi napisała ze ledwo jej o ciazy powiedziałam a zaraz rozwiazanie. No masakra :). Juz odwrotu nie ma, weszło to wyjsć musi :). A potem znowu bedziemy w ciazy i znowu to samo :). Kas, planujecie jeszcze trzecie dziecko?

    Ja dzisiaj spakuje torbę juz na sale poporodowa ale wiadomo ze rzeczy bedzie przybywać. Wazne zeby ta do porodu była spakowana. Białe ciuszki sie piora :), powoli wszystko dopinamy i potem tylko oczekiwanie :). Do koleżanki dzisiaj napisałam z która na patologii leżałam i ona na jutro ma termin 40 tc i mówi ze jeszcze nic sie nie dzieje, cisza. Ciekawe jak to u nas bedzie :).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 12:22

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 21 września 2016, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas, czyli ten gin nic nowego nie wniósł, dobrze, że nie musiałaś płacić za wizytę. Najważniejsze, że potwierdził, że wszystko ok.
    Widzicie jak to jest z tą wagą, na innych usg inaczej wychodzi, i jak tu marginesu błedu nie podać, ślepo wierzyć? Trzeba u jednego gina z tą wagą się trzymac.
    Wystarczy tylko pójśc do drugiego lekarza to potem tylko mętlik.
    Ja miałąm tak po echo serduszka u innego lekarza.
    No u mnie w Białymstoku ktg obowiązkowo już od 37-38 tc, czy na NFZ się chodzi czy prywatnie. I to normalnie przebiegające ciąże. U mnie nie zastrzeżen, inaczej klinika nie przyjełaby mnie na poród do nich, oni boją się o statystki i nie chcą problemów.
    Wszystkie moje kolezanki, które tam rodziły, czy sn czy cc, tak miały.
    Ja się cieszę, że będzie to pod kontrolą, bo różnie z tętnem dziecka jest pod koniec.
    Mój szef jest pewny, że wrócę. Nie powiem, zżyłam się, tyle lat w jednej firmie, od poczatku studiów. Szkoda, że tak się pozmieniało.
    Takie wyjazdy to ciekawe doświadczenie, wyzwanie i do tego niezła kaska.
    A jak dziecko się pojawi nigdy jej dość.
    Kasia, jak masz duzo wód to jest jeszcze szansa na fiknięcie Małego. Spróbuj może z wodą i kocim grzbietem ;-)
    Mojej koleżance córeczka obróciła się w 35tc, było to dośc bolesne.
    Ja już nie taka harda jestem, jak ma być coś nie tak to niech kroją. Póki co na sn idę, ale zobaczymy za 2 tyg. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu i tyle.
    Kasia, ja też miałam dylematy z wysokością stelaża...I odpuściliśmy jego kupno ;-) Jest sama wanienka, pewnie w dużym pokoju na stole będę myła córeczkę.
    Super, że łóżeczko jest.
    Ja maść na brodawki kupiłam Skarb Matki Femina, niebieska.
    Maltan też dobra, ma pozytywne opinie.
    Dobrze też jak się karmi mieć w apteczce Alantan Plus.
    Ja dziś też padnięta, dosłownie na maksa.
    I w ogle jakaś rozdrażniona chodzę, czepiam się tylko...Chyba już tak koncówka na mnie działa, że nawet z matką się pokłóciłam.
    Sama za dużo robię i potem mam pretensję. I jak tutaj dogodzić.
    Zaraz brat do mnie wpadnie, to jakąś kawkę wypijemy i coś słodkiego zjemy, to nastrój będzie łagodniejszy ;-) :-)

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 21 września 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No z tą wagą fakt rozbieżności,nie będę się tym przejmować. Wizyta darmowa,tyle dobrze że wszystko sprawdził.
    Agnella właśnie jak ta klinika takie statystyki prowadzi to muszą robić ktg,bo przecież nie mogą pozwolic sobie na zgony okoloporodowe i inne komplikacje;-) inne szpitale panstwowe trochę inaczej na to chyba patrzą jednak.

    Kasiu trzeciego nie planujemy;-)ale z tym różnie bywa. Kumpela wpadla ze spirala,także nigdy nie wiadomo. Ale oficjalnie na dwójce poprzestaniemy. A wy ile pociech planujecie?

    Ja dziś zrobilam wstępny przeglad ciuszkow,nie wiem czy moja komoda pomiesci te ilości,póki co będę prać tylko te najmniejsze 56/62,tak za 2tyg.
    Resztę schowalam do szafy.
    Wózek dziś patrzylismy i jest w idealnym stanie,tylko odswiezyc trzeba :-)
    Łóżeczko też dobre,tylko muszę materacyk kupić.
    No i ten fotelik tesciowie mają kupić niedługo,mam zdecydować jaki,chyba maxi cosi,bez isofix.

    Kasiu fiknac jeszcze może,nic nie jest przesadzone,ale fakt szanse coraz mniejsze. Mi ginka mówiła,ze u wielorodek są większe szanse. Myślę że na nastepnej wizycie jak nie fiknie to gin coś Ci poradzi.
    Ja czuję nóżki pod zebrami,czasem coś uciska aż mi skóra pod piersiami mrowieje;-)

    Torby jeszcze nie mam:( w nast.tug.skompletuje w końcu to zamówienie z Gemini :-)

    Kasiu ja bym dawki euthyroxu nie zmniejszala,ważne żeby mieć siły na poród. Ja po ostatnich wynikach mam dawkę znowu większą o 6,25,mimo tsh ponizej normy,bo endo patrzy tylko na ft4.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 17:20

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 21 września 2016, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas, spokojnie z tą torbą, ja dopiero jutro wszystko będę miała, a mam 36tc, czyli tak jak wymóg jest ;-)
    Dostałam sms-ka, że szlafrok do odebrania na poczcie.
    Nic, od jutra moge rodzić w takim razie;-) :-)
    Kasia, ja Ci z tym lekiem nie podpowiem, bo nie znam się nad TSH.
    Ja chciałabym mieć dwójkę, w marzeniach nawet trójkę dzieci. Życie pokaże jak to będzie. Z pracą, jak to wyjdzie...
    Kas, masz swoją zaufaną ginkę i ona niech najlepiej pomiary robi.
    To prawda, moja klinika tylko na dobre przypadki przygotowana, nie chce problemów i złych statystyk. I najlepiej cc, bo to szybki poród.
    Ale z tym ktg po 37tc to u nas norma, czy klinika czy zwykły szpital - a mamy dobrą opiekę prenatalną w mieście :-)
    W Rossmannie teraz promocje - m.in na podkłady poporodowe z Canpolu.
    Kas, ten żel 2 w 1 z Hippa w Rosmannie za 20zł.
    Fajnie by było, aby na trochę się ociepliło. U mnie na weekend też ma byc słoneczniej :-) Co się nalatałyśmy i skorzystałyśmy z ładnej pogody to nasze, teraz wiecej laby w domu będzie, na pewno się przyda :-)
    Ja jutro dosłownie tylko po szlafrok podjade, zero sprzątania i spię do oporu. Czuję też taki spokój psychiczny, że wszytsko mam.
    Jedynie muszę swoją koleżankę fryzjerkę przydusić do pofarbowania odrostu, bo wyleciało mi z głowy ponownie się przypomnieć i ustalić konkretny dzień i godzinę.

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 22 września 2016, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wczoraj z kolezanka siedziałam do 22:30, potem wrócił moj chłopak z kolacji służbowej i trochę jeszcze pogadaliśmy. Wczoraj dziwna rzecz miała miejsce, bo juz na noc idę do toalety a tam przy podcieraniu jasnoróżowe plamki krwi. Podcieram sie wiec jeszcze raz - nic. A wczesniej aplikowalam luteinę i nic nie było. No i w nocy dwa razy wstawałam - raz nic, potem znowu lekko różowe przy podtarciu. Z rana tez. No i oczywiście stres. Po małym dochodzeniu stwierdziłam ze to ani nie z hemoroida ani nie nie z cewki moczowej wiec pozostaje ze środka. Ale teraz nic nie ma, aplikowalam luteinę czysto, na wkładce tez czysto. Nie wiem co to było. Wczoraj jak sie kapalam to czułam takie lekkie podrażnienie, jakbym miała wejście do pochwy przesuszone. Moze to od tego. Kurde im dalej z ta ciąża w las tym pewnie więcej będę miała takich akcji :(.

    U nas tez na ktg sie chodzi od 38 tc. W sensie nie ma obowiązku oczywiście ale w szpitalu jak sie pojedzie na IP w terminie to robia. Ja zobaczę czy do szpitala będę podjeżdżać czy do swojego gina, ale raczej u gina będę miała sprawdzane. Po 40 tc juz obowiązkowo codziennie jesli do tego czasu nie urodzę.

    Wlasnie to dziwne Agnella bo Maltan niby dobry, a na mnie podziałał złe. Ale to jedyna maść której substancja czynna jest co innego a nie lanolina (jakiś roztwór glukozy). Wiec kupie cos wlasnie z rossmanna na te brodawki co ma lanoline w składzie.

    Dzisiaj przyszedł przewijak i koszulka ze smyka :). Przewijak super fajny, wysłałam zdjęcie do chłopaka a on odpisał "a co to?". Jak żyć z tymi facetami ja sie pytam :(. My wlasnie o to sie troszkę ścielismy ze on w ogóle nie uczestniczy w zakupach tylko ja sama ogarniam ale oczywiście dla faceta fakt ze spodobał mu sie kolor ubranek jest juz wystarczającym argumentem zaangażowania w wyprawkę wiec nic juz nie mowie. Nie chce mi sie z nim kłócić, i tak to nie ma sensu a niepotrzebnie sie denerwuje.

    Kas kompletuj zamowienie :), czas coraz szybciej leci. Ja nie wiem kiedy to zlecialo, kosmos :). Agnella a u Ciebie to w zasadzie w każdej chwili :). Ja torbę mam właściwie prawie spakowana, tak samo poporodowa czeka na pranie tylko szlafroka, koszul, spakowanie ciuszków. Wczoraj popralam dwie tury ciuszków - zdziwiłam sie ze niemal nie pachną proszkiem, moze taki delikatny albo za mało go dałam. Dzisiaj poprasowalam i obcięłam metki. Zostaną mi kocyki, prześcieradła do prania.

    Teraz juz czekam na rożek - bedzie jutro, na materac do łóżka (wybrałam lateksowy z hevea kolekcja baby), i to wszystko. I reszta kombinezonów do ozonowania, tych puchowych. Powinnam sie wyrobić w tydzień, maks dwa a potem czekać :).

    Kas u mnie wlasnie ft4 idzie do góry. Norma dla 3 trymestru 1.2 a ja mam 1.4. Ale pewnie zostanę z dawka, a po ciazy odstawienie.

    Agnella czytałam o tym kocim grzbiecie i wodzie juz kiedyś. Polozna tez nam mowila ze jakiś to sposób jest ale nie daje gwarancji bo dziecko samo wie kiedy sie obrócić - podobno :). Jak sie mały nie obróci to gin nic nie wymyśli - mówił mi ze juz sie nie obraca dzieci wewnątrz, kiedyś tak było ale było niebezpieczne i dzisiaj sie juz tego nie robi. Podobnie jak sie brzucha nie ciśnie przy porodzie by dziecko wyszło - to tez stare metody. I czytałam ze faktycznie tak jest, ze sie dzieci nie obraca i po prostu sie robi ciecie. Bedzie co ma być :).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2016, 12:52

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 22 września 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie z kolei w nocy obudził skurcz górnej części brzucha,być może żołądek,tak mi się coś napielo,ale jak wstalam to zaraz przeszło. Też się zestresowalam. No i nad ranem chwycil mnie skurcz łydki:/ chyba magnezu mam za mało,dziś wezmę 2tabletki.

    Kasiu może to jakieś podraznienie od tej luteiny? Ja jasnorozowy śluz mialam przy krwiaku na początku,ale jak to mialas jednorazowo to raczej podrażnienie. Ale obserwuj.

    A przewijak jaki w końcu wzielas?
    My dziś kupiliśmy w kauflandzie rajstopki dla Małego i 2reczniki z kapturkami.
    Z Gemini zamowie w poniedziałek :-)
    I też muszę kupić jeszcze materacyk,przewijak,wanienke i beciki :-) dziś kolezanka podrzuci mi jeszcze kilka ubranek w r.68.
    Przescieradlo kupię jedno i już napisalam co na Święta chcialabym od rodziny dla Małego,bo bez sensu mi wszystko kupować a prezent i tak każdy będzie chciał zrobić,więc mogą kupić np.ochraniacz do łóżeczka,prześcieradła na zmianę,karuzele,czy drugi kocyk minky :-)
    Mnie wydatki omina,a oni będą mieć co kupić akurat :-)

    Wczoraj rozmialam z kumpela,TP ma 17.10.,już jej się szyjka skraca i brzuch obniżył,chyba niedługo urodzi :-)

    Kasiu ja mam ft4 1,28, tsh poniżej normy właśnie,ciekawe jak po ciąży ta tarczyca nam się będzie ksztaltowac?;-)

    U nas dziś dalej zimno brrr,córka już katar zalapala,no zobaczymy czy jej nie rozlozy.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 22 września 2016, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wy też dziś tak padnięte???
    Ja strasznie zmęczona, jakbym parę nocek nie spała. Jeszcze po słodkim to w ogóle.
    Pojechałam tylko po szlafrok na pocztę, małe zakupki i nic nie robię, obiad mam z wczoraj. Laba.
    Ale teraz nie masz plamień? Może to być podrażnienie, lutka jednak delikatna nie jest, suchość, a nawet grzybka może spowodować, szczególnie jak dłuższy czas ją się aplikuje.
    Do kiedy masz ją brać?
    Najważniejsze, że teraz czysto. Mimo to człowiek jakiś zdnerwowany, skąd ja to znam.
    Ja raz po seksie zauważyłam różowy śluz, nie chodzi mi o tę akcję z czystym plamieniem co jechałam potem do gina, ale przed takie coś też miałąm. I to było z pochwy, że ścianek. Też sucho było.
    Byłaś ostatnio u gina i szyjka ok.
    No z tą torbą to fakt, w każdej chwili może się wydarzyć....Dziś
    miałam pietra, dostałam naprawdę mocnego skurczu i długiego, bynajmniej nie był to BH. Do tego kłuło w krzyżu i podbrzuszu, prawie jak przed I porodem, tak mi się zaczynało. Wzięłam ciepłą kąpiel i przeszło.
    Niezle, pewnie do 2 tyg i urodzę.
    A przy okazji same BH sa coraz intesywniejsze i boleśniejsze.
    Oby tylko jeszcze dotrwać tydzien i w klinice rodzić. Za duzo jednak nasłuchałam się o przeciąganiach porodu w jednym z moich szpitali w Bałymstoku i nie chciałabym tam trafić na dyżur.
    Ja już też mam takie zdanie, co ma być to będzie. Byle bezpieczny poród i dziecka mi nie uszkodzili.
    Super, że przewijak przyszedł :-) Już naprawdę dużo masz w domu dla synusia, sobie do torby, jeszcze tylko dwie rzeczy i z głowy, spokój i komfort psychiczny.
    Rożek wziełaś z Minky :-)? Pewnie niebieski :-)
    Ja kocyk i rożek z Minky mam intesywnie zółty :-)
    Mój szlafrok krótki i lekki, żywy kolorek, trochę przed kolano, ale koszulki też krótkie i pasuje.
    Dziś znowu wpadł brat, dokupił sobie coś do kompa no i musieliśmy "opić"(czyli coś ciastka z kemem i popić słodkim cappucinno, brat piwkiem dodatkowo) nasze zakupy - ja swoje i dla Małej, brat sprzętu :-)
    I jest już nowe łóżko, dziś dopiero kurier przywiózł :-) Także tej nocki już na nowym wyrku spię :-)
    Pieluszki poprasowane, kocyk też. Jeszcze tylko uprać pokrowiec z materacyka, swój szlafrok i voila :-) Tylko czekać i się oszczędzac.
    No i moja kumpela może mi zrobić włosy dopiero w pn:( Ale pewnie jeszcze dotrwam.
    Oby jej klientka odwołała jutrzejsze farbowanie, super by było.
    Ja ze swoim wczoraj przez telefon się ścięłam...Brak mi tej większej czułości, aby brzuszek częściej głaskał, dotykał, czuł córeczkę...A tak wraca zmęczony i pada, rano robi projekt i w teren jedzie do interesanta. Wiem, że ma na głowie, ale dla mnie za mało jednak zainteresowania, cieszenia sie z córeczki, nawet włączenia się w zakupy dla dziecka :(
    I wczoraj przez tel nawrzucałam mu to, aż się poryczłam, bo naprawdę przykro mi się zrobiło.
    Kłótnie niepotrzebne, bo potem tylko człowiek wyczerpany, ale czasami się nazbiera.
    Aura do tego szara, zimno strasznie, w domu siedzę w bluzie polarowej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2016, 14:10

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 23 września 2016, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A my wczoraj znowu późno wróciliśmy. Jechałam na szkole rodzenia i stuklam gościa, w sensie inne auto :(. A wyjątkowo pojechałam autem (w dzień darmowej komunikacji miejskiej :/), bo miałam po szkole jechać do endo a moj chłopak miał wrocic do domu. Na szczęście obeszło sie bez poważnych uszkodzeń, gościu miał hak wiec to mu uratowało zderzak. Hak sie lekko wygiął, wygial mi trochę rejestracje i zderzak, spisaliśmy oświadczenie i po 15 minutach sie rozeszliśmy. Babka przed nim gwałtownie zahamowała i on tez, ja tez ale juz nie wyrobiłam. Juz chyba nie mam takiego refleksu :(, w ciazy zauważyłam ze jeżdzę bardziej rozkojarzona. Wiec po szkole moj chłopak powiedział ze juz powinnam sobie z brzuchem odpuścić jeżdżenie i mnie zawiózł. Potem zakupy i w domu o 21. Taka historia :(.

    Moje plamienie nie wiadomo skąd sie wzięło, bo cały dzień było czysto. Tylko resztki luteiny na wkładce. Nie wiem co to było, moze podraznienie? Cholera wie. Luteinę mam jeszcze brać ale nie mówił do kiedy.

    Z endo rozmawiałam wczoraj o badaniu noworodków pod katem niedoczynnosci matki i rozwiał przy okazji kilka mitów pediatrycznych. Dawkę euthyroxu mam brać do rozwiązania taka jak teraz, po porodzie wracam do dawki sprzed ciazy i do kontroli 3 miesiace po porodzie.

    Wczoraj super na szkole rodzenia było, mieliśmy 2 godziny z pediatra neonatologiem z naszego oddziału. Mowila co sie z dzieckiem dzieje w szpitalu, i jakie badania mu zlecają, tez pokazywała jak pierwszej pomocy udzielać, jak pózniej dbać o dzidziusia w domu itd. Przy okazji pytaliśmy o rożne rzeczy ktore nurtują przyszłe mamy :)., np termometr. Zdecydowanie odradziła dotykowy - duże zafałszowania temperatury, często na oddział zgłaszają sie mamy którym przy dotykowym wyszło 39, pediatra mierzy w pupce a tam 37.5. Mowila ze bardzo duzo takich przypadków. Powiedziała ze mozemy stosować elektroniczny, najlepiej mierzyć tempke w pupce ale od temperatury w pupce trzeba zawsze odjąć 5 kresek. Inne metody sie nie sprawdzają np termometry do uszka czy pod pachę. Dzidziuś ma swoje odruchy jak leży na pleckach i zmierzenie temperatury bedzie bardzo trudne. Mowila duzo o witaminkach dla dziecka, o probiotykach. Dobrze Agnella ze nie zdecydowałaś sie na to badanie w klinice gdzie miałabyś brać probiotyk. Lekarka powiedziała ze probiotyki wyjaławiają i tak niedojrzały żołądek dziecka i mogą nasilić kolki czy biegunki etc. Oczywiście mogą, ale nie musza, jednak nie zalecała by mamy cos takiego brały. Mowila tez co nas powinno zaniepokoić, tez w szpitalu dostaniemy takie wytyczne jak uniknąć niektórych schorzeń czy np nagłej śmierci łóżeczkowej (w sensie zmniejszyć ryzyko). Bardzo fajne zajęcia. A, i mowila tez ze najnowsze zalecenia laryngologiczne juz nie zawierają podcinania wedzidelka u dziecka po urodzeniu (chyba ze duże problemy ze ssaniem i nieprawidłowe poruszanie językiem). Ponadteo zalecenia pediatryczne tez najnowsze juz nie mówią ze werandowanie potrzebne :). Można jesli chcemy oczywiście, ale nie za długo, tak do tygodnia a można tez od razu na spacer po kilku dniach. Oczywiście nie w duzy mróz i ulewę czy śnieżyce i wiatr.

    Kas, przewijak kupiłam jak poleciłas :), jednak 50x70, montowany na lozeczko. Z kolekcji sensilo, ze ślicznym obrazkiem misia rozłożonego na przewijaku :).

    Agnella, napewno zadowoleni z łóżka będziecie, pamietam jak my sie cieszyliśmy jak przyszło łóżko i materac - tylko trzeba było je złożyć :). Wy tez swoje musicie złożyć?

    Rożek zamówiłam ze sklepu poscieldladzieci.pl, maja śliczne produkty. Kupiłam jasny niebieski a z drugiej strony gwiazdki na białym tle. Zapinany jest na rzep w kształcie serduszka :). Mimo ze fajne i tańsze minky były na Allegro czy na naszym smyku to zdecydowałam sie na ten bo jest uroczy :). Ale tez juz nie będę wszystkiego w błękicie kupować, w razie drugiego dziecka i córki co z tym zrobie :). Ja o trzecim dziecku nie myśle, dwójka dla mnie optymalna. Poza tym obawiam sie ze na trzecie juz będę za stara :).

    Dziś moja kolezanka z patologii ma cc, strasznie sie cieszy bo juz psychicznie nie dawała rady. Powiedziała lekarzom na obchodzie ze chce sie wypisać na własne życzenie ze szpitala i na drugi dzień była decyzja o cc. Masakra jak trzeba czasem zaszantażować. A wiadomo ze publicznym szpitalom nie na rękę wypis pacjentki w 39 tc bo jak wróci w ciagu 10 dni na poród to nie dostaną pieniędzy z NFZ. Masakra :/. No i powiedziała mi ze mieli akcje z inna dziewczyna z sali, ta co miała w nocy pilne cc. Okazało sie ze te przepływy były słabe i podłączyli ja pod ktg, terno spadało i rozległ sie alarm. Przyszła polozna i... Wyłączyła alarm. Za chwile była nocna zmiana, przyszła druga polozna i jak zobaczyła zapis to zawołała lekarza, i ten od razu na stół. Zrobili jej cc chyba w ostatnim momencie - wody zielone, dziecko nogi i barki owinięte pępowina, i przy okazji wycięli jej małego przyjaciela mięśniaka o którym nie wiedziała, ze go ma. Takie cos. Ile to potrzeba zeby doszło do tragedii? Podejrzewam ze jakby czekali do rana to mogło być juz za późno. Kolezanka powiedziała ze nie odpuści tej położnej (ona w sumie nie była zła jak ja pamietam ale raczej wykonywała swoją prace mechanicznie), no i razem z ta co miała cc chcą zgłosić lekarzowi temu głównemu na oddziale co wykonywał to cc. Bo to przegięcie, po to sa te durne alarmy w tych urządzeniach zeby wykryć problem a nie po prostu wyłączyć. Masakra. Mam nadzieje ze mnie to nie spotka. Ale to tez daje do myślenia jak niewiele trzeba zeby spowodować tragedie, przez głupi brak myślenia personelu. Masakra :(

    Agnella my mamy te same starcia, moj tez nie okazuje czułości dla mnie i dla małego tak jak bym tego oczekiwała. Nawet jak mowie wieczorem do brzuszka, rozmawiam z maluchem to on na to nie reaguje. I tak sie poprawił bo dotyka brzucha cześciej niz kiedyś i mały zaczął mu odpowiadać, ale mimo wszystko nie zachowuje sie jak bym chciała. Jest jakby nadal obok. Przez to mam takie myśli ze moze ta ciąża to była tylko przeze mnie wymarzona i wystarana. Napewno jak sie dziecko urodzi to bedzie z naszymi mężczyznami inaczej tylko szkoda ze tak nie jest teraz.

    Ja jak miałam ćmienia brzucha tak teraz chyba spokój. Moja kolezanka ma termin na 4.10 i ma juz mocne skurcze przepowiadające. Normalnie jakby codzienne miała dostać @. Ale szyjka dalej trzyma, a skurcze przechodzą pod prysznicem. Ten stan oczekiwania podobno bardzo męczący bo nie znasz dnia ani godziny i sie jak na szpilkach siedzi :). Wiecie co ja sie zastanawiałam czy pod koniec ciazy nie podłożyć czegoś na materac, jakiegoś podkładu, bo jak mi wody w nocy odejdą to bedzie wszystko zalane :). Pytałam nawet o to położnej co o tym myśli no i powiedziała ze mogą oczywiście odejść w każdej chwili - w łożku, w łazience, w sklepie :). Powiedziała żebym sie nie łudziła ze mi pomoże podkład poporodowy na bieliznę bo jak wody chlustaja to porządnie - w końcu gdzieś ten litr musi uciec :), i sa jak woda z kranu. Ale ze materac na łożku kosztowal nas 1,5 tys ro chyba cos podłoze :). Mamie mojego chrześniaka z drugim dzieckiem odeszły wlasnie o 5 nad ranem w łożku, o 7 maluch był juz na świecie :). Oczywiście mogą w ogóle nie odejść, ale jednak mnie to stresuje.

    Agnella ty tez na tym etapie miałaś chyba wrażenie ze Ci brzuch nie rośnie? Ja tak mam teraz ze ciagle mi sie wydaje ze jest ten sam :(. No i mało tyje - tylko 7 kg na plusie od początku ciazy. Wczoraj ten gościu co go stuknelam zapytał czy wezwać pogotowie czy wszystko ok i który to miesiąc. Jak mu powiedziałam ze połówka 7 to nie chciał uwierzyć.

    Inna kolezanka miała cc pare dni temu i tylko sie dowiedziałam od naszej wspólnej koleżanki ze sie meczy, ma problem z sikaniem i wypróżnieniem, boli jak sam skurczybyk. I co tu lepsze, cc czy SN. To bedzie zawsze odwieczny dylemat. Chociaż i po sn można mieć takie problemy, ale jednak przy sn ten organizm bardziej przygotowany na przyjście dziecka na świat a cc to takie oszustwo dla organizmu.

    Agnella ja tez musze sie do mojej fryzjerki wybrać, ale chyba poczekam jeszcze z 3 tygodnie. Tak zeby przed 36 tc zdążyć. Teraz juz nie farbuje, mam naturalny kolor ale musze podciąć te kudły bo po porodzie nie bedzie czasu. I chyba podetnę tak konkretnie, do ramion zeby mieć z głowy na jakis czas.

    Ja tez Kas juz nie kupuje za wiele bo przecież zaraz święta i ludzie cos naznosza. Napewno jakis leżaczek bujaczek zamówimy na prezent od rodziny, jakies gryzaki czy cos.

    U nas w mieście porodówki pełne, wszystkie odsyłają ciężarne mimo ze tak nie można. Jedynie moja klinika nie odsyła mimo ze panie po porodzie na korytarzu na łóżka czekają. Efekt sylwestra chyba :). My z Kas z kolei efekt Walentynek :), mam nadzieje ze nie bedzie pełno osób na porodówce.

    U nas wczoraj słońce świeciło ale nad ranem i wieczorem juz zimnica straszna. W weekend ma być 20 stopni i słońce. Przy tej pogodzie sie czuje dobrze, nie jestem jakoś padnięta choć zmęczenie i takie znużenie tez odczuwam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 09:48

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 23 września 2016, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My wczoraj w stresie,wieczorem kolezanka zemdlala,głowę rozbiła,do szpitala ją wzięli,opiekę do dzieci trzeba było zalatwiac,no stres był,ale sytuacja opanowana.
    Dziś kolezanka przyniosla mi całą wielka siate ciuszkow,nie mam ich już powoli gdzie dawać,nie mówiąc że do komody nawet 1/5 tego się nie zmieści:/

    Kasiu dobrze że nic Ci się nie stało.
    Jakiś pechowy ten wczorajszy dzień.

    U nas też porodowka przepelniona,na listopad chyba z 10znajomych ma termin,no może być ciekawie.

    Ja mam schizy z tymi ruchami ostatnio,boję się tego obwiazania pepowina,ta druga ciąża jednak mega bardziej swiadoma i stresujaca jest,w 1.nawet o takich rzeczach nie myslalam. Za dużo tego internetu i negatywnych.historii chyba się naczytalam.

    Dziś u nas cieplutko,będę ogarniac te wszystkie ciuszki. Córka zachwycona,póki co ubiera w nie swoje pluszaki i lalki;-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 23 września 2016, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu no chyba byl jakis pechowy dzień :(. Ciekawe czemu Twoja kolezanka zemdlała... Moze cos jej jest?
    Ja sie cieszę ze mam w miare wygodne siedzenia i pasy, trochę mnie pociągnęło do przodu ale brzuch mnie nie rozbolał. Dobrze ze miałam zapięte pasy bo czasem zdarzało mi sie na krótkie dystanse jechać bez :(.

    Wcale sie nie dziwie ze Twoja córcia ubiera lalki w te ciuszki, sama mam ochotę poubierać te lalki manekiny ze szkoły rodzenia :). A juz w ogóle mam nieodparta chęć pobawienia sie klockami Lego! Juz sie nie moge doczekać az będę z synem budowle z lego składała :).

    Przyszedł ten rożek minky, jest cudowny, gruby ze spokojnie nawet na upartego do wózka bez kombinezonu go moge dać. Kombinezon odeśle.

    Kas a propo magnezu, ja biorę 3 tabsy dziennie.

    Ja tez sie boje obwiazania pępowina :(. W ogóle mam te same refleksje jak Ty, czytam i sie nakręcam i sama siebie straszę. Moj lekarz zabronił mi chodzenia na oddział patologii ciazy i odwiedzania koleżanek i mojemu chłopakowi powiedział ze ma mnie pilnować bym tam nie chodziła :).

    A co do pępowiny to ta kolezanka co miała cc na cito i dziecko było owinięte to ona słabo ruchy czuła. Niby pod koniec ciazy sie je czuje słabiej wiec nie wiem czy da sie to odróżnić :(.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 12:47

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 23 września 2016, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ta kolezanka co zemdlala to chora jest od wtorku na zapalenie krtani,może po antybiotyku zaslabla,nie wiem co było przyczyną,dzieci w szoku,dziś wieczorem będę z nią gadać,niech odpocznie i wróci do sił.

    Chyba faktycznie Kasiu nie możemy czytać tego neta,nie wiadomo która historia jest prawdziwa,a która nie. Ważne żeby czuć ruchy,gdybysmy nie odczuwaly ruchów przez 12h to od razu szpital,zresztą moja ginka też mnie na to uczulila,ale liczyć nie kazala. Teraz ja przynajmniej odczuwam już mniej kopniakow,a wiekszosc to takie obroty,przeciagania,choć jak czasem kopnie to aż zaboli.
    Czasem przy niedotlenieniu na początku te ruchy są bardzo gwaltowne a potem slabna,ale nie ma co nad tym myśleć.

    Co do klocków lego u nas kroluja Lego Friends,corka na urodziny chce targ warzywny hehe :-) ale super są te klocki,często razem ukladamy.

    Ja robię dziś porzadek z tymi ciuszkami,najwiecej mam body ponad 30sztuk,ale już widzę że muszę dokupić po 4kaftaniki i polspioszki z r.62.na początek,bo wiem że przy córce ten zestaw najbardziej się sprawdzał czy to przy ulaniu czy nieszczelnej pieluszce;-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 23 września 2016, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, ale miałaś mega stres z tą stłuczką. Najważniejsze, że nic Ci się nie stało.
    To pierwszy raz pewnie?
    W ciązy inaczej się jeżdzi, bardzo często jest się rozkojarzoną, wiecznie zmęczoną...Wyobraż sobie, że ja dziś ledwo wyhamowałam przed tyłem innego kierowcy, zagapiłam się w papierki.
    Mój mąż też nie chce, abym jezdziłą autem, nasi męzczyzni mają rację. A zobaczysz jak pózniej gorzej z tą koncetracją, ja nieraz prowadzę jak w matriksie, w innym wymiarze się czuję.
    Nic nie mówcie o tej pepowinie, ja też ostatnio schizy dostaję :(
    Moja Mała za gwałtownie się ostatnio rusza, mam wrażenie, że albo zdenerwowana jest albo coś się dzieje i chce się wywinąc z pępowiny, bo tak jak rybka z sieci chciała się wywiazać mam wrażenie :( Wizyta dopiero za 2 tyg.
    Jeszcze niedługo te ktg, tez pewnie będę się stresowała.
    Siostra cioteczna mojej fryzjerki miała ktg w 38tc i tętno synka zanikało...Dobrze, że w miarę szybko cc zrobili i maluszek zdrowy.
    Ale sytuacja z tą dziewczyną na patalogii, jeszcze zielone wody i obwiązanie pepowiną, masakra. Ja ostatnio podobne historię słyszę od znajomych.
    Im bliżej porodu to większy strach o maluszka.
    Kas, nieciekawe takie zemdlenie Twojej koleżanki, ciekawe co było przyczyną, może coś z ciśnieniem.
    Ja dziś miałam tel z kliniki i muszę brać antybiotyk :(
    Wyszły bakterie: w pochwie e.coli w stopniu bardzo obfitym czyli 3grupa, a z odbytu streptococcus agalactiae w skąpym, 1 gr. Skala od 1 do 4 :(
    Mam mieć te wyniki ze sobą do porodu.
    Kas, jaki antybiotyk brałaś i jak długo?
    Zacznę go chyba brac od pn, najpierw z rana morfo i mocz zrobię, aby wyniki były rzetelne. Martwię się tą e.coli, bo jest jej sporo w wymazie i oby antybiotyk pomógł.
    Pewnie już długo z nią chodzę, nawet nie chce czytać jakie są konsekwencje przejścia dziecka przez kanał rodny z tą bakterią.
    Też miałam wrażenie w pewnym momencie, że brzusio dosłownie stanął w miejscu, ruszyl dopiero po 3 tyg. Teraz też jakis ogromny nie jest, nawet koleżanki mi to mówią, rodzinka.
    Klientka odwołała wizytę i moja koleżanka wieczorkiem przyjedzie na farbowanko :-) Super, nawet takie szczegóły będą dopięte :-)
    Jednak przy Małej nie dałabym rady i nie w w głowie byłoby mi malowanie odrostu, stresowałabym się, że zaraz się obudzi, a ja z farbą.
    Po co farbowac jak masz swój łądny kolor i najważniejsze, dobrze w nim się czujesz, pasuje Ci.
    Ja mam swoje ciemne, ale nie podobam się w nich, mam zielone oczy i muszę cos jaśniejszego mieć ;-)
    No i w poniedziałek mogę sobie ze spokojną, ale i zrobioną głową iść na ktg.
    Jutro mam termin z usg. Męża trochę nastraszyłam, ale wiadomo, że liczy się ten z OM ;-)
    Choć nie powiem te skurcze przepowiadające coraz siliejsze, bolesne i częste, że chodzić nie mogę :(
    Dzis posżłam do ZUS potwierdzić dane do konta na Epuap, to jak schodziłam to ledwo, bo skurcze miałam.
    Na pewno tak będzie, że nasi panowie po porodzie oszaleją nad dzieciątkami.
    Mąż mojej fryzjerki miał tak samo, do tego mówił, że dopiero uwierzy, ze jest dziecko jak je zobaczy.
    Wracając do prania, też użyłam Lovely i nie czuć na ubrankach tego proszku.
    A na pewno nasze ciuszki dla maluszków są czyściutkie i dobrze z roztoczy wymyte.
    Ja dziś pokrowiec z materacyka do pralki wrzuciłam, szlafrok i wszystko praktrycznie gotowe.
    Haha...Mój mąz nie może się doczekac, kiedy kupi Lego dla Małej. Zaczniemy od Duplo ;-) Pamiętam jeszcze jak niedawno z bratem coś budowałam :-)
    Ja też mam przewijak 50x70, z rózowym misiem na białym tle, na górze i dole kropeczki, kupiłam w hurtowni, tak samo Minky - jestem w tym mięciutkim rożku i kocycku dsłownie zakochana :-)
    Łóżko super, duże i wygodne, mąz wczoraj składał :-)
    Wkurzyłam się tylko, bo mój małżonek zamówiła materac...kokos, nie spytał mnie nawet, fakt, chciał taki dla nas prezent, niespodziankę....Ale ogólnie jestem z łozą bardzo zadowolona, wreszcie jedna nocka naprawde przespana :-)
    Wiecie, że najlepiej maluszka nakarmić od razu po porodzie siarą??? Szpitale odwlekają ten proces do 2-24 godz, a wtedy siara traci swoją moc, a ma naprawdę niezwykłe właściwości.
    Ta maść z Feminy, którą kupiłam maleńka, a tubka za 17zł, jaja, starczy moze na parę stosowan.
    Te z Rossmanna to którą chcesz kupić?
    Koleżanki na odparzoną pupke, ale i na co dzien polecają...wazelinę. Najlepiej firmy Vaseline. Też dokupię do apteczki maluszka.
    Jak Wam piątek mija i weekend się zapowiada?
    Ja padnięta znowum, chyba się położe na trochę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 14:35

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 23 września 2016, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella obyś zdazyla wybić te e.coli przed porodem,bo to niebezpieczne:( jaki dostalas antybiotyk?
    Ja brałam doustny i jeszcze dodatkowo globulki dopochwowe,7dni i pomogło.
    Śluz czysty,a wtedy mialam częste swedzenie i nawroty grzybicy.

    U nas maluszka przystawiaja do piersi od razu po porodzie tzn.po stwierdzeniu że wszystko ok,leży się na sali poporodowej 2h i wtedy karmi,nie czekajac na przewiezienie do innej sali.

    My za chwilę idziemy na rolki i plotki na plac zabaw :-) jutro odwiedzamy znajomych,tak więc całkiem przyjemny weekend się zapowiada. A Wy jakie plany?

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 23 września 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dostałam Amoksiklav 625mg, 3 razy dziennie.
    Do tego Lactovaginal przez cały czas żażywania antybiotyku.
    Obym tylko nie urodziłą do tego czasu, póki bakteria nie zostanie wybita.
    Dziś mam mocne skurcze.
    U mnie aura jesienna - tzn, zimno, nawet w domu siedzę w grubym polarze.
    Czekam na koleżankę :-)
    Jutro mają przyjść bracia, pewnie pizzę zamówimy.



  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 23 września 2016, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella pamiętaj że kiedyś nie było wymazów i sie rodziło i było ok :). Nie jest powiedziane, że corka by złapała od Ciebie e coli. To bardziej zagraża teraz, bo może doprowadzic do infekcji wewnątrzmacicznych jeśli odejdą Ci wody. To jest bardzo niebezpieczne. Spokojnie, już po pierwszej dawce antybiotyku bakterie zaczną ginąć. Gdybyś miała tylko streptococcusa, to przed samym porodem podano by Ci zastrzyk z antybiotyku. Napewno zdążysz do porodu to wybic, dostałaś silny antybiotyk :).

    A my pizze robimy w niedziele haha :). Jutro na grilla idziemy do znajomych, na parapetówkę.

    Pospałam sobie trochę, wstałam dopiero teraz :). Usnęłam po 16, takie zmęczenie mnie wzięło. Ale przeglądałam i wybierałam nosidełka i bazy, kolejna rzecz, ale też powinno być z głowy. kasę za nosidełko zwróci nam siostra chłopaka, jej wkład w dziecko :). Moja mama ma wyrzuty sumienia i non stop chce kupować bo jej źle z tym, że mojego chłopaka rodzice kupili wozek za 1700 zl a ona tylko łóżeczko i materac za 500. Tylko że moi rodzice na emeryturze i wiadomo jakie emerytury są, a moi teście pracuja i zarabiaja bardzo dobrze. No ale taka drobna rywalizacja nawet w głowie zawsze będzie u dziadkow.

    Krem na brodawki właśnie jeszcze nie wiem jaki kupię, zobaczę co tam w rossmannie jest. Plus jeszcze musze dość sporo zamowić z apteki dla dziecka i siebie, kończy mi sie Lacallut, provag żel, witaminki prenatalne, dla małego witamina D i K, czopki z paracetamolem by mieć w pogotowiu. Trochę jest tego. Agnella też kupiłam wazelinę :), zwykłą chyba z ziaji. Przyda się do termometru do pupki :) i ja mam takie specjalne katererki do pupki na kolkę (Windy), w razie czego, i tam też wazelinką troszkę by trzeba było posmarować przy użyciu.

    U nas też się dostaje dziecko na brzuszek po porodzie, potem chwila na ważenie i mierzenie i 2 godziny kangurowania i wtedy jest przystawienie do piersi. Nawet jak tylko siara to tez ważne jest pobudzenie laktacji. Ale to prawda, siara jest bardzo ważna i bardzo wartościowa.

    Ten kokos musicie chyba wietrzyc, te naturalne materiały potrzebuja jakichś specjalnych warunków dlatego ja sobie dałam spokój. Ale to miło, że mąż Cie wyręczył i zrobił niespodziankę :), o jedną rzecz z glowy. Człowiek jak już kupi to wolna głowa się robi. I dobrze, że masz dzisiaj to farbowanie, to takie niepotrzebne rzeczy które nam w głowie siedzą i myśli zaprzatają, ale pewnie zawsze coś będzie do porodu. Bo to trzeba będzie jeszcze wode do torby na porodówkę zapakować, albo czekoladę, albo jeszcze co innego i tak do końca pewnie.

    Agnella a ile trwaja te skurcze u Ciebie? Są takie jakbyś miała @ dostać? Ciekawa jestem jakie to uczucie z tymi skurczami. No teraz już będą coraz częściej aż nadejdą te właściwe. A córcia naciska Ci mocno na szyjkę czy jeszcze nie?

    Agnella ja mam też tak z malym, ma czasem strasznie gwałtowne ruchy jakby z czyms walczyl, to trwa dosłownie chwilkę ale mi juz serce do gardła skacze. Tak jakby się czegoś wystraszył. Kladę wtedy rękę na brzuchu i go uspokajam i mówię do niego. Też się wielokrotnie zastanawiałam czy to pępowina. Ale wydaje mi sie, że nie, na usg nie widać by była owinieta - bynajmniej nie wokół twarzy. A czy np barki ma skrępowane? Nie wiem. Nogi raczej nie, bo się nimi rozpycha na wszystkie strony. Ale stresuje mnie to, że on jest w jednej pozycji, upodobał sobie mój lewy bok i tam najczęsciej sie jego nóżki pojawiają. Tak jakby byl skrępowany by sie obrócić. Musze lekarza o to zapytać, niech sprawdzi dokładnie czy może jednak on się nie owinął.

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 23 września 2016, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella ja też mialam coś z amoksycylina i dopochwowo dodatkowo. Mi ginka w trakcie kuracji kazała brać tylko probiotyki ustne,bo te dopochwowe namnazaja zle bakterie,dopiero po kuracji mialam aplikowac i pomogło.
    A na gronkowca nic nie dostalas?
    I kiedy masz kontrolny posiew?
    Bo to trzeba 14dni.odczekac od zakończenia kuracji.
    Ale będzie dobrze. Wytluczesz to :-)

    Ja ruchy czuję z różnych stron,na dole ucisk główki i gmeranie raczkami,u góry nóżki i strony zmienia raz z lewej raz z prawej. No i tak 2razy srednio za dnia ma czkawke. Wasze maluchy też mają?
    Pamietam że córka też miała co chwilę :-)
    Gdyby cos było z tą pepowina to ruchy by były inne,pozatym tak to jest stworzone że pepowina jest,więc nie powinno być dużego zagrozenia a to że dziecko się obwinie to zdarza się często a nie grozi,gorzej jak zrobi się węzeł i przeplywy są słabe. Trochę się poschizowalam z rana,ale odpuszczam ten temat :-) w razie braku odczuwania ruchow na IP i tyle.
    Koniec z negatywnymi.historiami :-) będzie dobrze :-)


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 19:41

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

‹‹ 144 145 146 147 148 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Karmienie piersią - wszystko o diecie, która zapewni zdrowie Twojemu dziecku

Podawanie mleka matki to najlepszy, naturalny sposób karmienia niemowląt. Zapewnia on dziecku prawidłowy rozwój, zdrowie i umacnia więź emocjonalną z matką. Należy także pamiętać, że znaczenie ma długość okresu karmienia piersią. Najlepiej, jeśli do ukończenia szóstego miesiąca życia dieta malca składa się wyłącznie z mleka mamy.

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ