Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Metformina

Oceń ten wątek:
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 7 października 2016, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co tam dziewczyny porabiacie? U mnie meble wyniesione, cudownie :). Tata chłopaka przyszedł i pomógł. Jeszcze dywan dziewczynie za darmo dałam haha :). Później zakupki zrobiłam, niestety wojas rozczarowanie - nie ma w ogole we Wroclawiu rozmiarów, musialabym przez neta. Więc sobie podarowałam i na eobuwie.pl zamówilam z rabatem 30% butki :P.

    Jeszcze dzisiaj przyszły mi bluzki z HappyMum do karmienia, jak zwykle są piękne :), a jeszcze wczoraj przyszły karmiki z HM - trafilam z rozmiarem, uff :). Wzięłam 75C, zapięcie super, a miseczki też w sam raz i na wkładkę starczy. Kolejene zakupy karmików już po porodzie :).

    Dokupiłam jeszcze antyperspirant dzisiaj do szpitala i wodę mineralną butelkę z dziubkiem. Takie pierdoły ale już będą.

    kurde to sprzatanie i zakupy mi nie służą :(, brzuszek jednak twardszy. A jeszcze musze pokój ogarnąć bo pełno kurzu za meblami było.

    Agnella, kupiłaś czapeczkę? Jak się czujesz? Kas, Ty masz teraz też BH? W poprzedniej ciąży nie miałaś, prawda?

    Agnella no mój synek śmieszny ze stópkami, ja nie wiem jak on może się tak wyginać :). Widac już po buźce że jest pulchniutki jak noworodek, do 25-28 tc dzieci takie szczuplutkie na buźce, a teraz już robia mase!!! :)

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 7 października 2016, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja od rana prasuje hihi jeszcze pieluchy mi zostały i pierwsza partia ogarnieta. Jeszcze 2,3pralki i będzie wszystko :-) dzis przyszły beciki i ta falbanka do łóżeczka,cudeńko,słodkie to takie. Ciuszki wywalilam dziś wszystkie z siatek na ziemię i posegregowalam rozmiarami,większe póki co schowalam,zapasy mam chyba na rok;-)
    Teraz corce muszę zrobić przegląd szafy,z nią nie jest już tak prosto,ma swój gust i jak coś jej się nie podoba to nie ubierze więc siedzimy przewaznie na stronie h&m i wybiera co chce. Tam mamy już przetestowana rozmiarowke i wszystko jej pasuje :-) a ubranka śliczne wg mnie mają.

    Kasiu ja w poprzedniej ciąży skurczy bh nie mialam,bynajmniej nie kojarzy mi się,teraz tak od tygodnia,dwóch pojawiają się,ale rzadko 2,3,4,razy za dnia,czasem w nocy. No i cały czas mam wrażenie że brzuch dość nisko i Mały napiera główką w dół. Ciekawa jestem co ginka powie w środę,czekają mnie teraz te wymazy;-) i cytologia.
    Dziś Mały jest aktywny cały dzień. Nie rozumiem,raz tak,raz tak.eh

    Kasiu to przynajmniej buty zamowione masz :-) zakupy udane :-)
    My jutro córce musimy jechać kupić,sobie też może coś wybiorę.
    Zamowilam sobie też jeszcze getry ciazowe ocieplane,dla mnie mega wygodne.

    Ja wlasnie mam dużą różnicę wg usg a om,bo wg om tp wypada na 16.11, a z usg 6-13.11.
    Sama jestem ciekawa :-)
    Wolalabym urodzic wcześniej,no zobaczymy.
    Z córką wg usg wychodzilo mi 14-15.11.,a wyszła 13.11 :-)

    Mi się też wydaje że będzie sroga zima:/ niefajnie,bo w mrozy z maluszkami za bardzo nie wyjdziemy:( ale może akurat teraz tylko ta pogoda tak postraszy a później będzie cieplej,oby.

    Agnella hop hop?? :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 7 października 2016, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A nie uwierzycie,dziś dzwonił do mnie tata i pytał jak się czuję itp. Wyczail,że chyba jestem lekko obrazona,pytal co kupić wnuczce na urodziny. Hm ja to ostatnio jakieś przeczucia mam;-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 7 października 2016, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tusia, sporo zawyżone te androgeny. Bez wizyty u endo się nie obejdzie.
    Ja nie robiłabym na własną rękę już badań, i patrzyła co lekarz powie i jakie zaleci.
    Chyba, że teraz uda się zajść w ciążę :-) Bo wysokie androgeny tego nie wykluczają.
    Masz monitoring, więc będzie wiadomo kiedy działać.
    Dziewczyny, co chwila w wiadomościach będą jakies info o zaniedbaniach lekarzy wobec dzieci, przedszkolach...lepiej za duzo nie mysleć i nie brac do głowy.
    Akurat czytałam o tym dziecku z sepsą.
    Tak samo nieco z innej beczki - o pijanych matkach, w głowie sie nie mieści, że trafiają na porodówkę z 2 czy 3 promilami.
    Albo jak palą. Moja koleżanka bardzo długo starała się o dziecko, ma silne pcos, jeżdziła poklinikach parę lat, brała silne leki, miała zabieg na jajnikach. Jak zaszła...nie rzuciła palenia. No tego nie rozumiem.
    Ja własnie też się obawiam, że będę miała silne skurcze, a szyjka ani drgnie.
    Wtedy też cięzko było wywołać u mnie poród. Po okxy podobno silniejsze bóle.
    Już znajome i koleżanki radzą, abym okna myła, seksiła sie, ale boję sie tak na siłę jednak. Może w następnym tygodniu coś bardziej pomyślę, bo teraz jakoś odwagi nie mam, wtedy spróbowałam między skurczami masażu brzucha i cycek, nic nie dało.
    Ja najstarszy termin mam na 15 pażdziernika, za tydzień.
    Z usg raz był pod koniec września (ok. 26-ego), drugi 5 pażdziernika. Chyba jednak ta pierwsza data z OM się liczy i też na nia patrzcie.
    U Ciebie też różnica.
    Mnie dzis mój mąż nieco wkurza. Umył naczynia i powsadzał w inne szafki. Szukałam garnka prze pół godziny, a on gdzieś przy spiżarce położył. Nosz druga gospodyni się znalazła i robi po swojemu porządki.
    Przy herbatach też zrobił czystki i w jedno opakowanie wszystkie owocowe powsadzał, twiedząc, że będzie więcej miejsca. Jak ja nie lubie jak ktoś mi się miesza w takie kuchenne sprawy.
    A jak już pozmywa z łaski swojej, a ostatnio w ogóle tego nie robił, dziś go raptem wzieło to mało płynu i niedokładnie. Także podwójna robota.
    Dobrze, że Twój wraca, na odległość to jednak nie to. Teraz będzie lepiej :-)
    U nas właśnie tak agro działa. Jak na miejscu to inaczej, a my w ciąży potrzebujemy naprawdę więcej czułości i troski z ich strony, w końcu nosimy w sobie dziecko, a odległość to niweczy. Po za tym oni tez do konca tego nie rozumieją.
    Mój mnie drażni i wku...a, gdy mówi, że świruję jak go o coś proszę albo mam podstawne pretensje, no zupełnie inny swiat. Tak jak pisałaś dla nas to wazne, dla nich wręcz duperele. I te słowo - świrowanie mnie do szału doprowadza.
    U mnie telefon też wywołuje takie reakcje, Małą jest niespokojna i kopie w tym kierunku.
    u mnie też dni, że aktywność mała, ale wtedy wiem, że na drugi dzień dziecko nadrobi.
    Najgorzej, że się to wie, ale zawsze jakiś niepokój jest jak dziecka sie długo nie czuje.
    Zima może być ostra, mam jeden zimowy kombinezonik, na 62 cm. Dziś dostałam w Smyku czapeczke, wzięłam 40/42, zresztą mniejszych nie było, mam nadzieje, że będzie pasowała i za dużo tez nie będzie.
    Jesienny mam taki polarowy, ale za ciepły nie jest :(
    Macie jakies fajne str z takimi jesiennymi?
    Jutro na ktg zapytam położną czy na jesień też dziecko ubierają na wyjście. Bo jak koleżanka rodziła zimą to dzieciątko jej ubrali. Coś za coś, w końcu kupę kaski tam się zostawia. Jak nie to kupie na allegro.
    Dziś jak mówiłam mężowi, że nie mamy kombinezonka typowo jesiennego to się wkurzył i uważa, ze przesadzam, bo gdzie z dzieckiem będziemy wychodzili i tylko szukam gdzie kasę wydać :/
    Jutro ktg, ale wyjdzie spokojne, bo mam jedynie takie skurcze ze zmęczenia i przeciążenia się.
    Nie zdziwcie się jak po 35tc zaczną Was łapać dość bolesne i długo trzymające bóle pachwin. Ja wczoraj jak do łóżka się kładłam przyszedł takiból po lewym boku, masakra. Myslałam, ze coś tam mi poszło. Już od paru tygodni takie mam.
    Oglądałam zdjęcia maluszków z mojej kliniki i rekord - dołsownie klocuś, chłopczyk tam urodzony nie 4200 (poród sn), ale...4880!!! Tu już na pewno cc musiało być.
    Kasia, odpuść odkurzanie i większe porządki, na tym etapie to nie służy takie szuranie po dywanie.
    Ja do dziś olałam odkurzanie. Mąż jest od tego.
    Zabrali mebelki?
    Tez Was teraz ciągnie do słodkości? Mnie na końcówce strasznie. Usprawiedliwiam się, że to pewnie przed porodem, aby siła i energi była i przed karmieniem mnie tak ciągnię ;-)
    Dziś zjadłam całą czekoladę i 2 kawałki ciacha u babci, a w domu lody w czekoladzie.
    I pcha mnie do niezdrowego jedzonka, jutro chyba kupię jakies kluchy na wynos typu pyzy z mięsem albo paszteciki do podsmażenia.
    I w sklepach jest już smaczna kapusta kiszona na wagę. Dodać tylko trochę cebulki i marchewki z oliwka, pyszna suróweczka.
    Czytam znowu o karmieniu i rożne artykuły, w jednym jest napisane, że okrojona dieta, w drugim, że wszystko można, jedzenia matki nie wpływa na mleko i to od poczatku cyckowania, I miesiąca dziecka.
    Macie jakies konkretne plany na jutro? Ja nie, laba i ktg.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2016, 21:23

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 7 października 2016, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas, miło, że zadzwonił Tata. Chyba telepatia zadziała :-)
    Normalne u dziewczynek, że najpierw muszą wybrać jakie ciuszki ubiorą. Oj, z moją to samo bedzie, lekko nie będzie. I pewnie do wujka i zarazem taty chrzestnego czyli mego brata bliżniaka będzie sie uśmiechała często w wiadomym celu.
    Dziewczynki potrafią i mają to we krwi ;-)
    Dobrze, że pranko zaczętę, zobaczysz jak sprawnie Ci pójdzie i niedługo wszystko bedzie ładnie ułożone.
    Kas, też bardzo, ale to bardzo chciałabym urodzić szybciej.
    Ja urodziłam się 8-ego, a jutro taki dzien, mogłaby po mamie tę ósemkę sobie wybrać.
    Kas, te skurcze BH będa nabierały na sile.
    Brzuszek już mógł Ci opaśc. Mnie parę tygodni temu, ale...nic to nie zapowiada w każdym razie ;-)
    U mnie brzuch wygląda jak wiszący trzeci cycek...dosłownie big cycek. Pępek wyglądajak brodawka, haha.
    Kas, to w środę wizyta, kiedy to zleciało???
    I wymazy, haha, przygotuj się na to, ze oczy z orbit moga wyjśc podczas trzeciego wymazu z pewnej części ciała ;-) :-)
    Kasia, dokładnie - też zauwazyłam po fotkach usg, ze Twój synek ma ładnie zaokrągloną buziulkę, juz jak noworodek wygląda.
    Kasia, fajnie, że butki zamówione, mebelki wyniesione i przyszły ciuszki ze stanikami. Ach te staniki, pamiętam ile biegania było, a jak już są taki spokój :-)
    To masz już wszystko do torby :-)?
    Testowałam rulowanie koszulek do walizy, nic nie dąło,tak więc czy kostka czy rulonik i tak się pogniotą.
    No właśnie ja też mam teraz twardnienia po galerii i włoczeniu się, lekki ból i napięcie czuję, brzuch cały czas twardy. Szkoda, że to nie te skurcze, które chcę i czegoś to u mnie nie ruszyło.
    Kasia, ja też niedawno dokupiłam dwie małe wody do szpitala, i mini dezodorant w Rossmannie. I golarkę/żyletkę. Ponoć do porodu ma być tam łyso, bez żadnego paska.
    I coraz jakieś drobiazgi dorzucam, ostatnio mini szczoteczkę do paznokci, ciekawe czy się przyda

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2016, 21:46

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 7 października 2016, 23:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas widzisz telepatia poważnie działa :). Ja nieraz tak miałam, łapałam za telefon zeby do mamy zadzwonić a tu nagle ona dzwoni ;). Ucieszył Cie jednak ten telefon od taty, prawda :)?

    Agnella no jakbym widziała swojego chłopa :). Wyobraź sobie ze jesteśmy przecież ponad pol roku od wprowadzenia sie na nowe a on nadal nie wie gdzie w domu jest cukier albo makaron. No tego nie rozumiem, jego własne mieszkanie! Nie mówiąc juz o tym ze jak przychodzi z zakupów to zawsze złe powklada do szafek. A naczyń tez mu każe nie myć, na szczęście mamy zmywarkę ale nie wszystko można w zmywarce. To on tylko oplucze ze jest i tak niedomyte. Juz mu kiedyś powiedziałam ze jak ma tak myć to zeby w ogóle nie mył. A najlepiej jak sie płyn kończy to on jak w kfc ze robi 20 dolewkę az w końcu sama woda myje. Faceci :).

    Twój mówi ze swirujesz a mojego ulubiony tekst to ze sie spinam. Jak ja tylko słyszę ze on z wyrzutem mówi "przestań sie spinać" to mnie jeszcze bardziej trzęsie. Oni w ciazy nigdy nie bedą wiec nie kumają kompletnie, a i poza ciąża maja wszystko w nosie. A moze tacy sa bo my jesteśmy super dokładne i ich do tego przyzwyczajamy? Ze zawsze wszystko bedzie pięknie i ładnie a panom królewiczów nic tylko piwko jeszcze podać i kapcie ciepłe :).

    Ja tez tak mam ze ciagle cos dopakowuje do torby :). Wlasnie mi przypomniałaś o golarce :D. Chociaż w terminie porodu i tak zamierzam sie golić juz co drugi dzień haha :). Najgorzej ze juz musze naprawde z lusterkiem bo kompletnie nic nie widzę :/. Do cc trzeba jeszcze troszkę z brzuszka ze spojenia wygolic :).

    Agnella a ten wymaz z odbytu to nie miałaś trochę obaw o pana hemoroida :)? Ja sie boje ze jak mi zacznie gmerać a tam go przywita pan H to co to bedzie :). Dzisiaj podczas prysznica wyczułam ładna gulke tam, mimo ze mnie nie boli ani nie swędzi ani nie krwawi podczas... wiadomo :) to jednak gulka jest. Pewnie urośnie do pomarańczy jesli czeka mnie SN :).

    No ja sie strasznie cieszę ze wszystko dopięłam to jest niesamowita ulga. Wy tez napewno tak macie. Kas jak zrobisz pranie i posegregujesz to juz bedziesz luksus :). Kiedy torbę pakujesz?

    Dziewczyny ja wlasnie kombinezon zimowy odesłałam :(. Najwyżej kupie znowu jak bedzie naprawde potrzebny. Odesłałam z jednego powodu - mam taki od siostry gruby bardzo welurowy, taki jesienno - zimowy. Wiec ubiorę małego, włożę w kombinezon, kocyk albo rożek i do spiworka do wózka. Innych nie mam kombinezonów ale siostra przysłała takie jesienne śpiworki wiec stykna :). A czapeczkę tez mam jedna tylko. Ale ten moj kombinezon ma tez czapkę. Jakoś damy radę :). Tez sie tylko boje ze zima sroga bedzie :(. No ale moze w końcu musi, od paru lat praktycznie jest u nas na plusie na Dolnym Śląsku i niemal zero śniegu.

    Agnella no tak jest po oksy ze skurcze mocniejsze. Ostatnio czytałam wywiad z lekarzem który odkrył działanie oksytocyny i ja wprowadził na porodówki to mówi ze żałuje tego odkrycia bo jest niestety nadużywana mocno. A sa naturalne sposoby wywoływania porodu czy wzmacnianiu skurczy.

    Agnella - mowie ci, piłka w ruch :). Kup pile, poskacz i pobujaj sie biodrami na niej, nie na darmo na porodówkach jest. A brzuszek niby opada na ok 3 tygodnie przed porodem. Czop na 3-4 dni ale tu nie ma reguły jednak.

    U mnie sie uspokoiło, polezalam i twardnienia całkiem ustąpiły. Ale zdaje sobie sprawę ze zaraz magnez do odstawki, a wtedy... oby donosić. U mnie z ostatniego USG na 12.11 termin ale moj lekarz nie przywiązuje do tego wagi. Mówi ze trzymamy sie daty z OM. Mimo ze u mnie data OM to 40tc5d chyba. Ale ja późno owu miałam wiec gdybym miala ksiazkowo to by termin jeszcze bardziej przesunięty był.

    Dziewczyny grzejecie juz w mieszkaniu/ domu czy jeszcze nie? Agnella wy w domu to juz pewnie tak?

    Dzisiaj meble zabrali, jestem szczęśliwym człowiekiem :). Kasa bedzie na baze do nosidełka :). Pokój fajny pusty. Pięknie :).

    Agnella nic nie mów, ja dzisiaj nie miałam czasu na obiad i popełniłam największy grzech - zjadłam wrapa z McDonalda :(. Pocieszam sie ze to kurczak w warzywach i naleśniku, ale... wiadomo :(. Do słodyczy ciągnie mnie średnio, staram sie zagryzać owocami. Ale kilka ciastek dziennie zjem czy kilka kawałków czekolady. Ale moze wlasnie dlatego Cie ciągnie bo magnez? Takie zapotrzebowanie moze organizm daje albo faktycznie kumulujesz energię na porod - niech ci to zatem posłuży na porodówce :). A kapusta kiszona mmm, nabrałam ochoty na kaszankę z cebulka i kapusta kiszona wlasnie, cos cudownego :).

    Agnella jesli chcesz znać wytyczne to instytut żywności opublikował nowe, dot laktacji i w ogóle karmienia piersią, kiedyś nawet tu linka wklejałem. Możesz wyguglac. Wg nich nie ma czegoś takiego jak dieta w trakcie laktacji, ale... no wlasnie :). Ja myśle ze nie ma sie co stresować, sama zobaczysz i wypróbujesz co waszej dwójce służy :). Z mlekiem napewno ostrożnie ale nie możesz nie jeść nabiału bo wapń bedzie mega potrzebny.

    Dziewczyny ważna tez suplementacja witaminy D. Ja o tej porze w zeszłym roku miałam bardzo poniżej normy i musiałam w kropelkach brać na receptę. Gin mi powiedział ze wit D mega ważna, teraz tez dla dziecka bo ono nie potrafi jeszcze jej produkować.

    No ten dzidziuś to klocek :), ale powiem ci, ze mojego chłopaka babcia urodziła jego wujka z waga 5500. Naturalnie. Ale to było 40 lat temu, a wtedy sie jeszcze dzieci miednicowo położone rodziło naturalnie. Porod ciężki, nie ukrywała, ale wypchała klocka na świat :).

    Słyszałyście o ćwiczeniach na rozwarcie i na mięśnie krocza z annibalem? To jest jakies ustrojstwo co sie do pochwy wkłada i ćwiczy... :). Dziewczyny ktore to robiły zachwycone - porod łatwy i bez nacięcia. Tylko drogie to jest.

    Ja myśle ze non stop tak jest ze matki pijane czy cos albo inna patologia i rodzą, teraz sie to po prostu nagłaśnia. Ja tego tez nie kumam, ktoś sie stara tyle o ciąże ale palenia nie rzuci. Ja wam wtedy pisałam ze na patologii leżała dziewczyna która lekarz położył zeby odwyk od fajek zrobiła. Ona sie śmiała ze jak wyjdzie to i tak bedzie palić. Dramat.

    Ja jutro tez laba :), w niedziele za to obiad u teściów a wieczorem spotykam sie na kawie z kolezanka z poprzedniej pracy. Kope lat jej nie widziałam :). A wy jakie plany?

    Moj chłopak ma lot opóźniony ale juz za 1,5 godz bedzie :). Kurcze normalnie byłby seksik, a tak... rany jak Ja sobie odbije po porodzie!!! :)

    Wiecie jaka jest najlepsza pozycja do seksu od 8 miesiąca ciazy? Na wilczka - leży koło nory i wyje :).




    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 8 października 2016, 08:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już sobie wyobrażam jak się cieszysz, jak Twój chłopak mówi, że sie spinasz. U mnie to dodatkowo agresję powoduje.
    Hahaha, Kasia, ja myślałam, że ten wymaz to tak tylko z okolic odbytu i dlatego się nie martwiłam się o mojego hemoroida. Ale jak patyk wsadził do środka i chwilę pogmerał to myślałam, że pan H się odezwie, zastanawiałam się czy mój gin go widział, w ogóle oczy z orbit mi wyszły, jeszcze kolanka musiałam mieć zgięte :-)
    W koncówce ciązy H jest bardziej dotkliwy i podczas tej czynności boli tył, też czuje małą gulkę.
    Już sobie wyobrażam jak wzrostem wystrzeli podczas porodu, parcia ;-)
    Moja koleżanka mówiła, ze nie miałą jednego, ale z 3 i spore pod konie ciąży. Męczyły ją. Tylko ona miała cc.
    Jednak lewatywa tez dobra, bo dziecko nie będzie miało kontaktu z bateriami z tamtej okolicy.
    Kasia, no podobne wieczorem myśli miałam...Wczoraj z mężem sobie leżeliśmy przytuleni do siebie i kusiło, ale jakoś mąż opory ma, boi się, że dziecko naruszy.
    Ja mu nawet powiedziałam, że akcję może to przyspieszyć i mimo tego intymnego i fajnego klimatu nie odważyliśmy się.
    Hahaha, uśmiałam się z tej pozycji...na wilczka :-) :-) :-)
    To naprawdę piękną wagę miał Twój Wujek, już sobie wyobrażam jak musiałą jego mama się nameczyć, ale dzielnie dała radę.
    A mój dobry kumpel ważył 5kg, jego mama drobna i też go jakoś wypchała. Ale nie ukrywała, że było ciężko. A ten mój kolega teraz wcale nie taki ogromny, bo 180cm, wagowo taki normalny.
    Kasia, a czym się zajmowąłaś przed praca w korporacji?
    Ja na studiach i przed imałam się różnych zajęć póki nie trafiłam do swojej i tam już prawie 11 lat mi zeszło z tym rokiem, tyle że na L4.
    Byłam nawet modelką, hostessą, roznosiłam ulotki, zajmowałam się dziećmi. A potem już konkrety. W mojej fimie też prowadziłam przez jakiś czas szkolenia.
    Byłam ostatnio po wypłatę i same zmiany. Rozwalili moją sekcję, kierownik dalej jest moim kierownikiem, ale dostał inny region, oddalony o 100km, także nie w Białymstoku.
    Duzo mu dojazdy będą zajmowały i zapewne dadzą mu potem innych ludzi, z tamtego terenu. Szkoda.
    Jedną kierowniczkę zwolonili, moją koleżanę.
    Kupę osób odchodzi do konkurencyjnej firmy, jest już spora grupka moich znajomych w niej.
    Kierownik żąrtował, że jeszcze taka sprawna i tak biegam, jak dzwoniłąm to żartowałam czy poptrzebuję pomocy, bo moze rodze i on za rękę potrzyma, ma ten mój szef żarty.
    Także u mnie sprawa też i za mnie się rozwiązała, planowąłam nie wracać, a teraz to pewna decyzja po takich czystkach.
    Rok macierzyńskiego i potem zobaczę co dalej.
    Kasia, pisałaś, że można wziąć macierzyńskie na pół roku i pobierać 100%, i potem znowu przedłużyć na kolejne 6 miesięcy i...wtedy też 100%?
    Bo jak na cały rok to 80% ciągiem idzie.
    U mnie golenie to nawet z lusterkiem cięzko, haha. Ja też się staram co drugi dzien tam, ale na razie nie całą.
    I nogi namiętnie smaruję kremem, abym znowu sucharków na pietach nie miała. Jeszcze niechcący bym swego gina poskrobała podczas akcji.
    Najśmieszniejsze, że najlepiej działa zwykły krem z Rossmanna Isana. Sa gładsze niż po specjalnych kremach do stóp.
    Z tym magnezem to racja, pierwszy raz w tej ciązy miałąm w nocy ostry i bolesny skurcz łydki. Chyba wrócę do tego preparatu, bo ciężko jak tak tkliwe łydki. I rzuce kakwę albo co 2 dzin=eń będę ją piła.
    U mnie na noc jest ogrzewanie włączone. Zza dnia lżejsze. Inaczej zimno jak w psiarni.
    Szybciej pranie schnie, a tak parę dni prawie gniło.
    Dzis małe porządki zrobię, wypiorę wszystkie ręczniki, swoje rzeczy i aby do porodu.
    Kusi mnie znowu na lody z bitą śmietaną albo gofry z nutellą i tą biąła, puszytsą pianą na wierzchu
    Na 14.00 mam ktg. A skurczy dziś brak :( Dziecko ruchliwe, więc nie spieszy się na świat. Wczoraj z mężem żąrtowaliśmy jak ją tu wykurzyć. Mówilismy, że czeka już ciepłe łóżeczko, cycek mamusi. Mąz przykłądał głowę do brzuszka i przemawiał do córeczki.
    Ale gdzie, nawet nas nie posłuchała ;-)
    Wczoraj mąz puścił radio internetowe dla dzieci, a tam kołysanki, pioseneczki. Ale tego jest :-) Przypomniało mi się moje dzieciństwo.
    Ja też się cieszę, ze komódka już gotowa dla córeczki, ulga i komfort.
    Kas, jeszcze trochę i wszystko będzie ładnie ułożone w szufladkach.
    Ale co my się tak martwimy tą zimą i już wróżymy jaka bedzie- jak coś dokupimy kombinezonki czy czapeczki. Takiego towaru pod dostatkiem, w sklepach, necie.
    Najważniejsze, nadroższe rzeczy, akcesoria mamy :-)
    Właśnie, Kas, jak torbą spakowana? Kupiłaś tę koszulkę ze Smyka?
    Mój często mnie pyta co i gdzie jest w kuchni ;-) A razem mieszkamy 6 lat, też tojego chata :-)
    Często też niedowidzi co jest dokładnie w lodówce i pyta gdzie położyłam, np. śledzia. A leży jak byk, na wierzchu, haha
    Dobrze, że nie mamy rozstepów. Ja póki co na samej końcówce też nie, choć brzuch bardzo napięty i wyrażnie czuję, że dziecko ma naprawdę mało miejsca.

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 8 października 2016, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No nie powiem,że telefon od taty mnie nie ucieszył;-) chyba sumienie go ruszyło,hm,no zobaczymy co będzie dalej z tymi kontaktami.

    Kurcze dziś nie moglam spać od 5-7.30:/ wypilam kakao nad ranem i dopiero usnelam,męczą mnie już te noce.
    Wczoraj wieczorem Mały mocno kopał,córka w szoku,mąż fotki pocykal :-)

    Przypuszczam,że ten wymaz z odbytu to nic przyjemnego:/ najgorzej,że wizyte mam z samego rana,no a rano zazwyczaj się wyprozniam:/ cholercia
    Troche mnie to stresuje....
    Z goleniem też mam problem,ostatnio się pozacinalam eh

    Torbę zamierzam powoli pakować może w nast.się uda,chociaż te rzeczy,które już mam,a pozniej będę na biezaco dokladac;-)
    Koszulę ze smyka wzielam tą z serduszkiem,fajna :-) w sumie mam też 3 jak Wy.

    Kasiu a te witaminy prenatalne to do końca bierzesz? Czy masz wcześniej odstawic?

    U nas już grzeją w bloku,choć my raczej nigdy kaloryferow nie odkrecamy,bo mieszkamy na parterze i mamy ciepło z rur przewodnich,gdy grzeją na górze. Zobaczymy jak to będzie przy Małym,ale bez grzania mamy ciepło.
    Jedziemy zaraz po te buty :-) może gdzieś uda się kupić.

    Agnella piłka chyba fajna sprawa,moja córka ma to sobie pozycze bliżej terminu,chociaż przy pierwszym porodzie z niczego nie korzystalam,zwyczajnie nie mialam na to czasu,jedynie zbawieniem był dla mnie prysznic. Wsciekla byłam,jak polozna kazała już kończyć,a żeby dziecko wstawilo sie do kanalu musialam leżeć na lewym boku.

    Agnella macierzynski 6ms jest płatny 100%,drugie 6ms już tylko 60%,a jak od razu wezmiesz rok to 80% i chyba ta wersja jednak bardziej się opłaca.


    W Smyku właśnie też nie widzialam mniejszych czapek niż te 40/42,ale przymierzylam ją lalce córki,która ma obwod 33cm i nie jest zle,tzn.uszka zakrywa a tylko sterczy trochę u góry;-)
    A jak główka będzie większa to nie będzie problemu.

    Wczoraj się naprasowalam,że masakra. Jak pomysle,że jeszcze 2takie pralki mnie czekają to slabo mi się robi hihi ale rizlozylam to na partie i jakoś poszło :-)

    Miłego dnia :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 8 października 2016, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mialam w końcu noc przespaną :). Mój chłopak wrócił, jak usłyszałam że ktoś otwiera drzwi to serducho zaczęło mocno bic a syn jak na zawołanie zaczął kopać. To niesamowite jak maluszki reaguja na bicie serca mamy. Jeszcze sobie rozmawialiśmy do 2 w nocy chyba, strasznie mialam ochotę coś innego porobić ale w tej chwili niestety tylko na wilczka wchodzi w gre :( :). Jeszcze małemu kupił w sklepie firmowym jego ulubionego klubu pilkarskiego takie półśpiochy :). Słodziutkie, ale na krótki rękaw i rozmiar 62, nie jest świadomy że w zimie mały tego raczej nie założy, chyba że na jakiegos pajaca czy coś :), ale nic już nie mowilam bo chlop sie strasznie cieszył z takiego prezentu dla synka :). Jak już usypiał to położył rękę na brzuchu, przez chwilę była cisza a później syn chyba poznał tate i już go szturchał :). No a ja dostałam dużo czekolad Lindta i Toblerone, miałam nie jeść czekolad ale jak tu teraz nie jeść :). Najwyżej na porodówkę coś zostanie :). A dzisiaj rano zjedliśmy iście krolewskie śniadanie, zrobilam jajecznice z kiełbaską i cebulką, mnóstwo warzyw, miałam ochotę na bułki pszenne więc moj od razu do piekarni skoczył i mnie pochwalił że nie pamięta kiedy tak dobrą jajecznice jadł. Aż mi się miło zrobiło :).

    Agnella Ty na ktg, wiesz może być cisza przed burzą i chwilowo żadnych skurczy, ale jak już uderzą to z całą mocą. Nie wiadomo. Najgorsze takie czekanie i niepewność, ale pomyśl sobie, że to nastąpi lada dzień, max do 2 tygodni. No jeśli w terminie nie urodzisz to i tak musisz sie na wywołanie zgłosić. Kas, Ty to się wstrzeliłaś wtedy w termin :). U mnie jak będzie cc to lekarz mówił że ok 39 tc, więc bliżej terminu z usg. Jeśli mały nie fiknie, to to już praktycznie miesiąc i pare dni :). Ale coś czuję, że obroci sie na sam ostatek... on jest ułożony głowa po lewej stronie, a kręgosłup idzie po prawej. Jakby fiknął teraz, to by się fajnie ustawił bo twarzyczką do prawego boku. A chyba tak jest prawidlowo? No zobaczymy.

    U nas też mieszkanie ciepłe ogólnie, ale juz moj chłopak jak wrócił wczoraj to poodkręcał kaloryfery bo mu zimno bylo a on raczej zmarzluch nie jest. Ale ja obudzilam się już z chrypką lekką, a najgorszę że nie mam żadnej piżamy tylko same koszule. Kupujecie jakies cieplejsze piżamki do karmienia?

    Kurde z tym wymazem to właśnie wszędzie jest napisane że z okolic odbytu a nie z odbytu :). Najgorszę jest to, że podobno lewatywa jest nieprzyjemna przy hemoroidach :(. Ale ja mam nadzieję, że pan H u mnie zniknie jak tylko odstawie żelazo. Nie mam jakichś ciężkich wypróżnien ale tez bułka z masłem to to nie jest :). A też będę miała pobieraną na kolejnej wizycie. Kas, a cytologie mialaś na początku ciąży też?

    Agnella, pisałaś ostatnio o pachwinach. U mnie masakra, ostatnio położna się mnie pytała na szkole czy wszystko ok bo tak chodze dziwnie. A chodze już jak kaczka bo ilekroć wstaje z kanapy, krzesła, albo w nocy z łózka to mnie ciągną pachwiny strasznie jakbym zakwasy miała. I to najbardziej ta lewa właśnie. W ogóle jak mnie brzuch ciągnie to też bardziej po lewej stronie. Straszny dyskomfort. Jak wstaje po nocy z łóżka to na raty bo tak wszystko boli, mały sie układa do snu w dziwny sposob i brzuch jak prostokąt wygląda, twardy i ciągnie. Niepokoją mnie te pachwiny ale jak mowisz że tez tak masz to jest to raczej normalne. Kas, a Ty odczuwasz już jakieś bóle, taką ociężałość?

    Te koszulki ze smyka calkiem spoko :), mała kasa a to do karmienia i tak i do szpitala więc można się szarpnąć, potem możemy sobie coś ładniejszego sprawić :). A czapeczki to też nie problem. Sluchajcie, dzisiaj nie jest tak jak za czasów naszych rodziców, nawet jak będziemy w szpitalu to nam zawsze ktoś może wyskoczyć do sklepu i kupic co trzeba. mama mi opowiadała że jak ja czy siostra się rodziłyśmy to byly tylko śpioszki i jakies bluzeczki, nie było wyboru. Moja mama od siostry z Niemiec dostała dużo ciuszków to jej koleżanki zazdrościły, że takie łądne, kolorowe, dobry materiał. A dzisiaj to od wyboru do koloru. mi się Kas też te w HM podobają, maja fajne kolekcje dla noworodkow i starszych dzieci. W ogole dzisiaj ciuszki piekne są :). Ja już upatrzyłam sobie w hurtowni takie na świeta, białe eleganckie sweterki, kaftaniki, śpioszki, będzie odświętnie :).

    Dziewczyny jak spędzacie święta? Kas, Ty pewnie u teściów? Agnella, a Ty? My pewnie jak w zeszłym roku - dwie wigilie u jednych i u drugich choć będzie ciężko to zgrać. Na szczęście u nas wszystko w obrębie jednego miasta.

    Agnella, dokładnie, 100% pierwsze pół roku a potem 60%, albo ciurkiem 80%. Ja chyba wezmę ciurkiem 80%, chociaż kolezanki z ZUSu mojej mamy mówią że bardziej sie oplaca 100 i 60, ale nie wiem jak wyglądaja te kalkulacje. Ja jednak wole nie doznać szoku i nie tracić nagle 40% pensji :). Lepiej jak będzie mniej, ale stabilniej.

    moje butki kupione wczoraj a dzisiaj juz wysłane :). Dobrze że zamówiłam do paczkomatu to jest szansa że w poniedziałek będą i na szkołe ubiorę, bo jak mam znowu w laciach w deszczu jechac autobusem to slabo.

    Kas, ja myslałam, że to prasowanie to fajne będzie ale juz po drugim praniu i serii do prasowania mialam dosyć, nie ukrywam. Zajęlo mi to sporo czasu. Ale jak juz jest z glowy to ulga, przychodzi tylko czas na czekanie. A Ty wszystko pierzesz czy te większe ciuszki na później zostawiasz?

    Własnie ja nie wiem co z tymi witaminami :(. A Ty jak Kas planujesz? Lekarka na szkole mówila nam że po 36 tc odstawia się już wszystko generalnie, ale... skoro w trakcie laktacji i tak je trzeba uzupelniać... Musze sie lekarza zapytać własnie jak to z tym wszystkim.

    Agnella nic nie mow o rzostepach, najgorszę że one mogą się też pojawić po ciąży na skutek tego obkurczania macicy. Ja chyba nawet kiedyś pisalam, na patologii jak odwiedziłam koleżankę to leżala dziewczyna, no brzuch poorany strasznie, jakby ją ktoś nożem dźgał. Coś strasznego. Nie sądziłam, że rozstępy mogą tak wygladać. Ja się ciesze że nie mam, chyba bym się przed moim przystojnym lekarzem wstydzila nawet rozebrać.

    Ja przed pracą w korpo to zaczynalam jako 15 latka na straganie na placu u takiej Ormianki :), na czarno oczywiście, ale kobieta byla kochana. Niestety ją deportowali, jej facet ja wykiwał i doniósł na nią bo chciał się z nią już rozstać. Taka historia. Też później pracowalam jako fotomodelka, ale bardziej to dla zdjęć było niz kasa z tego. Roznosilam ulotki, ale de facto ja zaczęłam szybko prace stała, bo juz w wieku 19 lat. Zaczynalam w firmie produkcyjnej na montażu właśnie, potem z produkcji przeszłam do biura. I spędzilam tam prawie 10 lat. Także też szmat czasu. Studiowałam wtedy zaocznie. Ja też nie wiem czy do swojej firmy wróce, ty masz problem rozwiązany. Kas, a Ty wracasz? Ja we wtorek zaprosiłam moj zespół do siebie bo jeszcze u mnie nie byli, to posłucham ploteczek. Mój jak teraz byl w Szwajcarii to coś tam opowiadał co w moim zespole w Szwajcarii słychać, ale tak pobieznie, nie whcodził w szczegóły. Więc ja posłucham ploteczek we wtorek :).

    Kurcze mimo że jestesmy na zwolnieniu to czas jest wypełniony, ciągle coś. intensywnie dni mijają, naprawdę. Nawet jak dla dziecka człowiek już nic nie szykuje.

    Ja mojemu dziecku śpiewam kolysanki te ze szkoły rodzenia, jak nie pamietam albo myle melodię to wchodze na strone forum muzyki gdzie one są umieszczone i sobie przypominam. Uspokaja sie mocno, mam nadzieję że tak też będzie po porodzie.

    Dziewczyny, to już ostatnia prosta!!! Kas, a Ty wizytujesz zaraz :). Ciekawe jak dzidziuś duży, zapewne już pod 3 kg, moze 2800? I jak przepływy, wody. Oj teraz to ważne usg przed nami.

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 8 października 2016, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja słabo przesypiam nocki, potem jestem chronicznie zmęczona, ale jakoś nie kładę się w ciągu dnia, bo nie moge usnąć. Pewnie ta ekscytacja, oczekiwanie nie pozwalają ;-)
    Mnie też w głowie się nie mieści, że to tak szybko minęło :-)
    Dziś na ktg regularniejsze skurcze, ale ja wiem, że to jeszcze nie to, ale ginka na dyżurze mówiła, że widac, że coraz bliżej porodu i to się rozkręci:-)
    Jak będą mocne i bardzo bolesne mam u nich być, ale już to raz słyszałam, więc to nie dziś jeszcze.
    Przed podpięciem do zapisu spotkałam znowu w holu mojego gina, żąrtował czy już, że czeka na mnie, a ja, że bardzo bym chciała :-)
    Kasia, to też się napracowałaś. Wyobraż sobie, że ja tez szybko zaczełam, bo też na ryneczku pracowałam w LO...Moja babcia jak została emerytką miała 2 straganiki z bielizną, stanikami i piżamkami, pościelą. Całe wakacje sobie dorabiałam na jednym :-) Pamietam, że szybko, bo już po 7 się zaczynało i kończyło ok 13.30-14 :-) Potem liczyło się utarg :-)
    Z bratem też na weekendy byliśmy promotorami szkoły językowej, mieliśmy swoje stoisko, ale to już na studiach. Pamiętam jak u nas w mieście były targi...
    I taką jedną śmieszną sytuację, jakiś chłopak sie na nas patrzył. Myslałam, że na mnie...ale szybko okazało się, że na mojego brata ;-) haha, brat się wkurzał, a ten gość udawał, że czyta gazetę, a wzrokiem śledził mego brata. Dośc długo spędził czas w galerii na obserwacji, haha. byliśmy wtedy ubrani w bluzeczki i spodnie, które trzeba było włożyc do środka, brat widocznie musiał bioderkiem przyciągac.
    Kasia, też ciekawa jesteś plotek z pracy, skad ja to znam. Ja co jaki wiszę na telefonie z moją koleżanką i też jestem ciekawa co słychać :-)
    A u Ciebie jeszcze po remoncie, zmianach...Miło tak zaprosić :-)
    Ale póki masz stabilnie w firmie, nie ma zmian, pewnie nie bedzie żle i tam wrócisz, jeszcze jak kaska dobra.
    U mnie w sumie nawet wyboru nie ma, gdybym zdanie zmieniła po roku.
    Kas, pisałas, że planujesz dłuzej posiedzieć w domu z dziećmi, a potem powrót do tej samej firmy? Przed ciążą z córeczką też tam pracowałaś?
    Kas, niedługo Twoja wizyta, pewnie synus sporo przytył, coś ok 3 kg będzie.
    Badania już zrobiłas czy w nowym tygodniu biegniesz do labu?
    Ja te witaminy dalej biorę, ale nie wiem czy trzeba, bo już i tak żelazo za wysokie.
    Ale nie wiem czy robić przerwę, skoro będzie się karmiło piersią.
    Ja na rozstępy na patologii też się napatrzyłam, oczywiście najwięcej było u grubszych dziewczyn. Ale jaka ilość - nie to, ze jeden czy dwa, cały brzuch w czerwone lekko krzywe pasy.
    Kasia, miły prezencik kupił Twój chłopak, nawet z romiarem na teraz trafił. Załozysz na ciepły pajacyk, liczy się gest :-)
    Twój synek też może byc długi jak moja Mała i od razu będziemy miały 62cm.
    Ja nie biorę nowych koszulek czy piżamek do karmienia, bede maluszkak kładła pod bluzkę czy koszulke nocną, w domu to w domu.
    Pewnie cieszysz się, że chłopak wrócił, zupełnie inaczej w domu, rażniej, bezpieczniej... :)
    Nic o seksiku nie pisz....
    Mnie dziś ciągnęło na małe uniesienie, oj za długą przerwę mamy...A myślicie, żeby spróbować...jak będziece po 37tc ;-)?
    Teraz rozumiem, że strach i nie ma co ryzykować.
    Now właśnie, gdzie tu nuda na L4, w ogóle za mało godzin nieraz ma doba.
    Pewnie buty dojdą do pn, zresztą masz dopiero na wieczór zajecia, więc szmat czasu.
    Ja też często zamawiam zakupki netowe do paczkomatu albo do swojego najbliższego punktu pocztowego.
    Jaki temat masz na poniedziałkowych zajęciach?
    Ja też raczej będę ku opcji na 80% i rocznym ciągu macierzyńskim.
    Ile dni jest na zgłoszenie się do firmy z aktem urodzenia?
    No własnie, u mnie hemoroid najgorzej dokucza jak mnie przeczyszcza, a niby zaparcia sa gorsze na te żylaki. Oby po lewatywie nie było śliwy na odbycie, bo niezbyt będzie się połozyć z nogami po bokach na łóżku porodowym z takim dzyndzelkiem przed swoim przystojnym ginem.
    Dziś mój lekarz był w dzińsach i sportowej kurtce, niczego sobie wyglądał. Ja prawie buraka strzeliłam jak go zobaczyłam. Jednak, Kaśka, co facet to facet, dobrze, że jedynie na końcówkę porodu przybędzie :-)
    Jednak na drugi dzień się chyba trochę podmaluję, jak nie będę po cc, bo on będzie składał wizytę i badał.
    Kasia, u mnie tez bardziej tkliwa lewa strona. A te rwanie więzadeł to mocno czuję.
    Kas, grunt, że zaczęłaś pranko i już część poprasowałaś. Rozłozyłaś na raty i będzie ok, grunt to też za długo nie stać. Spokojnie zdążysz z wszystkim.
    Ja dziś chatę sprzatam, aby rozpetać...skurcze.
    Kiedyś człowiek się martwił, aby donosic, zapomniałąm co to odkurzanie, wieksze porządki, bo strach był, to teraz człowiek nadrabia.
    Kasia, jeszcze się nasprzatasz, szczególnie jak będziesz chciałaprzyspieszyc synka po 38tc :-) A to jest nic ten czas, szybko zleci.
    U Was już wkraczanie w 35 tc :-)!!!!!!!! To sa już dzieci donoszone, oficjalnie niby do 37tc jest ten margines, ale w tym tygodniu też sobie ładnie radzą :-)
    Ulga, co nie :-)


  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 8 października 2016, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tablerone też bym zjadła :-) dziś tesc wyszedł ze szpitala,dobrze się czuje,zaprosili nas na sernik wiedenski,kamień z serca :-)

    Kasiu cytologie mialam w grudniu ub.roku,teraz od początku leczylam te e.coli lub grzybice i ginka wtedy cytologii nie pobierala,teraz mówiła że pobierze wszystko.
    Witaminy chyba będę brać do końca te Mama dha premium głównie ze względu na wit.d i dha,no i podczas kp później też.
    Ja dziś dłużej posiedzialam i czuję ciężkie nogi:/ jak wstaję to też jak kaczka,a od wczoraj coraz czesciej czuję takie rozpieranie i kłucie w pochwie,nie wiem czy to coś z szyjka?
    Mały cały dzień dziś aktywny,dwa razy czkawka :-)

    Kasiu teraz piore tylko te najmniejsze ciuszki 56/62. Resztę mam posegregowane i opisane w siatkach,będę pozniej prać na bieżąco,bo póki co i tak nie mialabym ich gdzie schować. A body z krótkim rękawem mam najwiecej i bardzo lubilam je córce zakładać,na to kaftanik i polspioszki,to dla mnie najwygodniejszy zestaw był,tak więc Kasiu na pewno je wykorzystasz :-)

    Agnella no czekamy kiedy u Ciebie akcja będzie :-)
    Najgorsze to czekanie właśnie w tym wszystkim:/ niby mówią,że porządki,seks,ruch przyspieszaja poród ale mam kolezanki,którym to nic nie dało. Dziecko chyba samo wybiera ten odpowiedni moment przyjścia na świat :-)
    Ale sprobowac nie zaszkodzi. Ja pewnie porzadkow też się chwyce,seks jeszcze nie wiem;-)

    Ja idę na badania w poniedziałek,no i w środę wizyta. Pewnie te 3kg już będzie i wizja urodzenia dużego dziecka będzie spedzala mi sen z powiek,no ale zobaczymy.
    Zdam relacje po wizycie :-) a mam wcześnie na 8.20 :-)

    Do firmy wrócę po wychowawczym,pracuję tam już 10lat,u nas nie ma problemu z ciazami,nie zwalniają itp.u nas zresztą 90% załogi to kobiety :-) tak więc o pracę mogę być spokojna,tym bardziej że to panstwowka;-)


    Idę oglądać The voice of Poland :-) a mój mąż na meczu z kolegami.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 19:54

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 9 października 2016, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak Wam nocka minęła?
    U mnie wyjątkowo, bez zbędnych wstawań, no może 2 razy do toalety, a tak dobrze się spało.
    Jakie plany na dziś?
    Kasia, masz przynajmniej obiad z głowy i przyjemny dzień :-) Fajnie się czasami przejśc do teściów, tym bardziej, że dobrze z nimi żyjesz.
    Kas, dobrze, że teścia wypuścili, będzie dobrze :-) Pewnie lepiej się już czuje?
    To pewnie te planowane rodzinne spotkanie się odbędzie:-)
    Kasia, ale slodkości od chłopaka dostałaś, pychotka, te czekolady pyszne sa.
    Jeszcze ten fakt, że zza granicy to lepiej smakują ;-)
    Kasia, ja też święta spędzam na dwa domy - rodziców i teściów. Moi sa na miejscu, a teściowie mieszkają 55km od nas, więc trochę drogi trzeba nagiąć.
    Co roku sobie obiecujemy z mężem, że pojedziemy do jednych na Wigilię, a do drugich na pierwszy dzień, ale wychodzą te rozjazdy, nie potrafimy inaczej.
    W tym roku to samo będzie, tyle, że już we trójkę :-)
    Kas, jak państwówka to państwówka, tylko pozazdzrościć i tylko tam wracać po wychowawczym.
    Zawsze to jakieś 13, nagrody...:-)
    Ja będę musiała o czymś nowym pomyśleć.
    Kasia, nie martw się tymi wodami płodowymi - zazwyczaj u pierworódek trzeba je przebijać. Myslę, że u nas potoku w nocy nie będzie.
    Ja wczoraj powlekłam materacyk, położyłam podkład, prześcieradełko i rożek minky :-)
    Także łóżeczko czeka:-)
    Jak głupia myłam szybki, ścierałam kurze z wysokich półek, umyłam podłogi w łazience, kuchni (tam zawsze syf) i moim pokoju, odkurzyłam dom. I do tego zaryzykowałam lekki seks ;-)
    A skurczy brak. Jednak to dziecko wybiera ten moment i pewnie będzie bliżej 15-ego, daty z OM. Jeszcze maks tydzień :-)
    Mąż mówi, ze za dobrze jej w brzuszku, dobra dieta i troche słodkości do tego, ciepłutko...I żartuje jak ją tu wykurzyć. Juz ja mu tu dam ;-) :-)
    Kas, ja też tylko te ubranka 56/62 uprałam, będę stopniowo uzupełniała bęben pralki i szufladki jak córeczka będzie rosła. Reszta w torbach i do szafy wrzuciłam.
    Kas, ja też myślę o wadze dziecka, ale nie będzie żle, damy radę.
    Oby tylko moja nie dobiła przez tydzień do 4100.
    Podobno w tym 39 tc dziecko już za bardzo się nie rozsrasta. Łożysko starzeje się i wapnieje - mniej składników przekazuje, wód ubywa, więc może to wypchnie Małą na ten świat po drugiej stronie :-)
    Moi bliscy oszaleli ;-) Mama się dobija do mnie dwa razy dziennie i pyta co u mnie czy nie rodzę, mąż ją tłumaczy, że to normalne i się martwi i jest ciekawa, ale mnie to nieco irytuje.
    Tak samo teściowie, dzwonia na zmianę co nowego.
    Pewnie się umówli tak, dziś kolejteściowej ;-)
    Chyba za bardzo biorę do głowy i chyba już tą końcówką zmęczona jestem.
    I co śmieszne, brzuch został taki jak w 8 miesiącu ciązy, w ogóle się już nie powiększył, niektórzy nie dowierzają, że jestem przed rozwiązaniembo za mikro dla nich wyglądam. Nawet gin mówił, że dlatego zę jestem wysoka to duże dziecko i tyle wód się tak ułozyło, ale brzuch mam malutki.
    I u Was tez brzuszki za niewiele urosną.
    Mogą Wam jedynie potem trochę kostki puchnąć na noc.
    I wiecie co...Trzeba zaktualizowac nasze fotki z brzuchalkami :-)
    Kas, ja też czuję takie rozpieranie w kroczu, czasami jest to kłucie, innym razem ból taki ciągnący.
    Moja wczoraj na ktg 10 min przespała, ale przed podpięciem była walka, uciekałą i tętna nie było czuć, położna sobie nie radziła i mówiła co za ruchliwe dziecko. Tylko po tych harcach Mała na troche odpoczeła, a kolejne minuty szalała.
    Wczoraj położyli mnie na sali pordowej fioletowej, też sympatyczna, kojąca i taka przytulna.
    Kasia, kiedy Twoja wizyta?
    Juz ich niewiele zostało.
    Ja też nastawiam się optymistycznie, że jednak dam radę sn :-)
    Ciekawe jaką ma teraz główkę te moje dziecię.
    A Twój synek pewnie, że może fiknąć. Może na następnej wizycie już tak będzie, w każdym razie nie ma wiele drogi do pokonania, bo nie leży główką w górę, a w bok.
    Niedługo mu będzie tak ciasno i właśnie goto zmotywuje.
    Dobrej niedzieli :-)!!!

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 9 października 2016, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella dobrze że regularne skurcze, i ginka mówi że już tuż tuż, to trzeba wierzyć :). Nie martw się wagą dziecka. Od 38 tc dziecko przybiera już ok 150 gram, więc mala nie będzie aż tak duża ale 4 kg pewnie osiągnie :). Urodzisz ja naturalnie, zobaczysz, może Cię natną lekko, ale jak będziesz dużo pracowac podczas porodu na piłce, drabince nawet jak zzo dostaniesz to ułatwi Ci to poród. Ciekawe czy będą Ci mierzyć rozstaw miednicy? I obwodem główki się nie martw, my z Kas mamy na tym etapie praktycznie też tak duże główki :). Inna kwestia że dzidziuś już tak nie rośnie na tym etapie, już robi mase :D.

    A ja już dzisiaj myślałam, że mały fiknął bo czułam czkawkę na dole po lewej stronie. A zawsze czułam na gorze po prawej. Ale potem znowu wybrzuszenia mocne były u góry a kopniaki z boku więc... zwątpilam :(. Przeczytalam jednak, że to co czasem się bierze za czkwakę nie jest czkawką, tylko... pulsowaniem żył szczególnie jak sa uciśnięte. No więc, zgłupiałam :/.

    Noc przespana, wstałam tylko raz do toalety i od razu usnęłam :). Dzisiaj intensywny dzień, ale taki będzie cały tydzień. Wracam dzisiaj dopiero wieczorem, jutro szkola rodzenia (będzie pokaz kąpieli, a kolejne zajęcia już kapiele indywidualne), we wtorek przychodzi mój zespół, w środe mam po południu nefrologa i jeszcze sobie przypomniałam że mama ma urodziny też w środe, w czwartek szkoła rodzenia znowu, a w piatek zapisałam nas na warsztaty z gazety "Mamo to ja" :). Warsztaty od 17 do 20:30, o pielęgnacji maluszka, kąpieli, pierwszej pomocy etc. Taki spontan :). A potem ani sie obejrzę a 36 tc i kolejna wizyta u gina :). Strasznie ten czas leci, a podobno jeszcze szybciej jak sa dzieci i rosną :). A wy macie jakies konkretne plany na cały tydzień? Kas, Ty pewnie porzadki w szufladkach, prasowanie, pakowanie torby no i najwazniejsze - wizytujesz :). Agnella a Ty oczekiwanie :).

    Czyli jednak cos wczoraj delikatnie było :P. Ale powiem Ci, ze moja koleżanka miała podobnie, ona chodzila z rozwarciem 3 cm!! A mała ani rusz. W końcu trafiła do szpitala na 7 dobe po terminie i miala wywoływanie, po 1 próbie oksy poszło. A tak to cudowała, chodziła po schodach, seks dwa razy dziennie - bynajmniej tak mowiła. Dziecko samo wie kiedy ma wyjść. Musza hormony zatrybić. Pamietaj też, że nie możesz się za bardzo stresować. W porodzie uczestniczy agrenalina i oksytocyna. Jeśli adrenaliny jest więcej to hamuje ona oksytocyne i nie ma porodu. To jest też calkiem częste jak już następuje poród, pacjentka zaczyna się denerwować na IP albo juz na sali i poród sie zatrzymuje, bo za dużo adrenaliny jest. Ale łatwo mówić, bo w końcu porod to jedna z bardziej stresujących sytuacji w życiu :). Fajnie że Twój szpital taki przytulny, zazdroszczę. U nas prywatna klinika też taka jest, gdyby przyjmowali porody sn to bym się zastanowiła, ale teraz... do samej cc która i tak jest bez partnera na sali operacyjnej to nie chce mi się tej kasy placić.

    Ja własnie sobie tych świąt nie wyobrażam, pół biedy z karmieniem, ale trzeba będzie dziecko wykąpać i uśpić to gdzie my to zrobimy :(. Chyba że zostaniemy u mojego chłopaka rodziców na noc. Ale oni robią w dużym gronie rodzinnym, raz u jego rodziców a raz u wujkow i w tym roku wypada u wujkow, a oni na drugim końcu miasta mieszkają i mimo że dom to nie wyobrażam sobie tam spać. Ach co ja planuje, jeszcze tyle czasu. Ale mimo wszystko stresujące to jest.

    Agnella to my zaczynałysmy fajnie z praca i docieniamy. Jak ja patrzę na studentów i stażystów w mojej firmie to normalnie im sie w dupach po roku przewraca i odchodzą jak nie mogą dostać większej kasy. Ja na straganie zarabiałam grosze i nauczyłam się co to znaczy pieniądz, potem sama musiałam sobie studia opłacać. A młodzi dziś nie chca przyjść do rpacy za 4000 brutto. Masakra. Duża wina tez mojej firmy, ona stawia mocno na mlodych i studentów bo są jednak tańsi, robią im szkolenia, preogramy itp i potem im odbija. Takie błedne kolo. Dobrze jednak, że ja w innych czasach zawodowo dorastałam, gdzie jeszcze minimalna krajowa to było niewiele ponad 1000. Ciesze się, że nie mialam nic podane na tacy jak byłam młodsza. Dzisiaj jeszcze młodzi obwiniają oczywiście polityków, ale ja tak sobie myśle, ja jestem aktywna zawodowo od ponad 12 lat i podczas tych 12 lat różne rządy były, troche PO, byl PIS, końcowka SLD, i żadna partia mi ani nie pomogła ani nie utrudniła zawodowego startu. Wszystko co mam zawdzięczam sobie i szkoda, że młodzi nie potrafia tak myśleć tylko czekaja aż im manna z nieba spadnie od rządzącej partii która będzie młodych wspierać. może to już niemodne ale uważam że każdy jest kowalem własnego losu i nasz los zalezy w dużej mierze od nas. Czy to zdrowie czy to praca. Jedyne co mi sie odmieniło, to to, że dzisiaj łatwiej te pieniądze wydaje. może właśnie dlatego, że na wiele rzeczy nie było mnie kiedyś stać i dzisiaj to sobie odbijam i kupuję więcej i droższych rzeczy. Taki syndrom może. A wy jakie macie zdanie o warunkach pracy i młodziezy ogólnie?

    Agnella a lezysz z nózkami w górze? Po porodzie sn zatrzymuje się woda i tez będziesz puchnąć pewnie, a nawet jeśli nie, to zalecane jest lezenie troszkę z nogami wyżej w szpitalu, np pod wieczór, pół godzinki. U nas rehabilitantka zaleca sama i przychodzi na sale wieczorami i zmusza dziewczyny do takiej aktywnosci :).

    Wczoraj pisalam z koleżanką z którą leżalam na patologii, ona cięcie ma w przyszłą środę :), to już jej 3 cc będzie. Ryzykowne. Wspomniala mi, że ta nasza inna kolezanka która urodziła tę corcie przez cc 2600 g, bo tez nie fiknęła, musi teraz ją masować delikatnie, własnie podobno dlatego że dziecko nie było obrócone. Pierwsze słysze że jakies masaze trzeba takim dzieciom robić :(. Napisałam do niej wczoraj jak tam, ale cisza, pewnie dziecko ją absorbuje. Echhh musze lekarza zapytać jak to jest.

    Toblerone miażdzy :), oczywiście pogryzłam wczoraj pare kawałków, pychotka :). Mój mi opowiadal że jak kupil te półśpiochy to w hotelu caly czas na nie patrzył i dotykał, jej, on naprawde się cieszy :). mówil mi że nie mógł się doczekać aż mi je pokaże a juz nie może się doczekać aż założy je maluszkowi :). Oj będzie ta ojcowska miłość :). U facetów ta miłość jest silna bo to takie czyste a natury, przekazywanie genów. A jeszcze jak będą nasze dzieci do tatusiów podobne to już w ogóle będą pękać z dumy :).

    Agnella ja miałam to samo jak mojego gina po cywilu zobaczyłam haha :), jak leżalam na patologii i grzalam zupkę w mikrofali i on szedl, kończyl dyżur, podszedł tylko i zapytal czy ok, czy mam decyzje o wyjściu już. Ubrany był, dod zisiaj pamietam, w szare spodnie, czarna koszulka na guziki i przez ramie czarna listonoszka, fajnie wygladał :P. Jak mnie koleżanki odwiedziły z pracy i on też szedł to taka jedna moja koleżanka tez rzucila że przystojny lekarz :). Rany, ja sie zastanawiam czy bym w ogole chciała żeby on mi poród odbierał, my to baby głupie jestesmy :). Ja upocona, z panem H w tyłku, drąca sie w niebogłosy, matko jedyna!!! moja mama nawet ostatnio tez rzucila, że fajny i młody ten lekarz, a juz doktor nauk medycznych, jaka kariera. Tylko jej mówię, że no tak, przystojny haha :). Pytala sie nawet czy mój facet nie jest zazdrosny :). Ale mój chłop chyba tak lekarza nie odbiera, a jak Twój? Zazdrosny jest :)?

    Słonce własnie wyszło. Super, bo wczoraj plucha, ja na wieczor już suchy kaszel i chrypa :(. Spalam w długiej koszulce mojego chłopaka, w ruch poszla Isla i gorące herbaty. Chociaz w ciąży i herbata i kawa w nadmiarze nie zalecane echhh. Ale co mam, gorącą wode pić :(.

    Agnella chyba do 2 albo 3 tygodni jest czas po porodzie by zgłosić macierzynski, ale nie mam pewności. musze zaglądnąć w papiery, które z firmy wydrukowałam jak to jest.

    Ja nie będe raczej przyspieszać swojego porodu jak będzie już 37 tc. Za bardzo się boję że zaczne plamić, a wtedy jak trafię do szpitala to mnie już nie wypuszczą w okresie okołoporodowym. Chyba że to będzie jakoś 39 tc to wtedy może tak. Ale do tego czasu będe czekać :).

    Dziewczyny też wczoraj miałam takie kłucie. Ale takie tepe, nie jak wcześniej jakby ktoś igłą dźgał. Tak jakby mi jakiś nerw szwankował. Ale pochwa nie jest unerwiona więc nie wiem co to. Ale jak mnie kłuło to aż podskakiwałam na kanapie tak nieprzyjemne to było. Co do cytologii, czytalam że niby sie powinno dwa razy, na poczatku ciąży i na końcu, ale mój gin na bank mi nie pobierze. Z resztą, u mnie wiadomo co jest... 3 miesiące max po porodzie kontrolna kolposkopia i decyzja co dalej.

    Czytalam, że kobieta przestaje tyć w 38 tc. To co do tego czasu sie utyje to już koniec. Więc te brzuszki już nie będa pewnie rosły tak :). Ja też mam tak jak mówisz Agnella, że ten brzuszek teraz znowu w miejscu stoi. Chociaż mój chłop mówi że urósl przez ten czas jak go nie bylo, ale nie wydaje mi się. Agnella Ty cykaj fotki bo to już ostatnie mogą byc :).



    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2016, 13:16

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 9 października 2016, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dziś zimno brrr poszlismy rano na kasztany,pocykalismy jeszcze kilka fajnych zdjęć,ale że zimno to zbyt długi spacer to nie był;-)
    Mąż wczoraj zaszalal,wrócił do domu po meczu o 4.00 nad ranem:/ impreza przedluzyla się,bo polaczyli ją z podwojnym pepkowym hehe
    Dzisiaj zdycha,a za chwilę idziemy do tesciowej na urodziny.

    Moja waga ostatnio szaleje,w ciągu 4tyg.mam aż 4kg na plusie:/ już się boję co ginka powie:(

    Co do Świąt to my odkąd jestesmy malzenstwem zawsze spędzamy razem z tesciami,wcześniej zawsze jechalismy polamac się oplatkiem do mojego taty na chwilę,wymienić prezenty,zobaczymy jak w tym roku będzie,bo jak zima sroga to z Maluchem wolalabym nie jechać. Czas pokaże.

    Mi wody w 1ciąży też dopiero w szpitalu przebili i też slyszalam,że u pierworodek rzadko najpierw odchodzą.
    Agnella jak u Ciebie? Dzieje się coś? :-)
    Najgorsze i dla mnie najbardziej wkurzajace są te pytania i telefony czy to juzr? Eh chyba wylacze telefon jak już będzie po terminie;-)
    Ja mam dwie kolezanki do rozpakowania na październik,czekają jeszcze,tylko jedna miała już cesarke,ale planowana więc to inaczej.
    Na listopad jestesmy 3 :-) i jedna na grudzień :-) będzie fajna ekipa w przyszlym roku na plac zabaw. Sami chłopcy,jedna dziewczynka;-)

    My jeszcze musimy zorganizowac córce urodziny w listopadzie,może dla rodziny zrobimy wcześniej już poczatkiem listopada,a z kolezankami może mieć normalnie :-) bo to i tak poza domem się spotykaja,w tym roku wypadlo w kregielni;-)

    Kasiu faktycznie szykuje Ci się intensywny tydzień.
    Ja też mam dużo do zrobienia,jutro badania,w środę wizyta,w czwartek planuję jeszcze zakupy w rossmanie i mąż odkryl wczoraj nowy sklepik dzieciecy,kupimy tam wanienke. Pozatym muszę już w tym tyg.na pewno zamowic brakujace rzeczy: przewijak,materacyk. Tesciowie chca jechać też z nami wybrać fotelik,plus mam jeszcze do załatwienia prezenty dla córki :-) a w między czasie pranie i prasowanie :-) to już będzie zaraz 9ms,poważnie się robi. W kolejnym tygodniu spakuje pewnie torbę do szpitala.
    Jest co robić.

    Fajnie,że macie przystojnych.ginow :-) moja też jest fajną,zgrabną kobietą,ma dwie córki i jest bardzo sympatyczna. Zresztą ma do mnie dużo cierpliwosci,bo ja od początku panikara jestem;-) przy niej czuję się swobodnie i mam do niej pełne zaufanie.
    Trochę już tym ginow w zyciu przerobilam,cieszę się że w końcu na nią trafilam :-)
    A propos ile placicie za wizytę?

    Kasiu kuruj się,najgorszy jest uporczywy kaszel,bo może wywolac nawet przedwczesne skurcze. Jak kaszlesz to nie pij czarnej herbaty,bo go poteguje,tylko owocowa najlepiej,głowa wyżej do spania i może syrop Prenalen?

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 9 października 2016, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tydzień w miarę umiarkowany - jutro wybieram się po buty, nie ma bata, muszę jakies botki kupić. We wt ktg. Reszta dni czekanie na porodowe skurcze ;-)
    Tak to cisza, skurcze lekkie co jakiś czas, czop dalej nie wypadł.
    Dziś siedzę w domu, męża wysłałam po zakupy i laba. Za kolację się zaraz zabiorę, potem książka i capuccinno :-)
    Kasia, mój brzuszek jak siedzę jak trzeci, tyle że mega, cycek wygląda. Kiedyś pokażę dziecku zdjęcie to się wystraszy, haha
    Ale porobię jeszcze takiego gołego na pamiątkę, ostatnie w końcu chwile.
    Wczoraj nagrywałam na komórce ruchy córeczki.
    Jeszcze pewnie zatęsknimy za naszymi piłeczkami.
    Kas, to bedzię pamiątka, fajnie, że dziś ładniejsza pogoda i wykorzystałas na fotki rodzinne. Jesienią plener tez jest ładny, byle słońce było.
    Z tym seksem to jednak strach i nie to, choć chwila super. Jakaś obawa i pełnego luzu nie ma jednak do końca, do tego brzuszek na dole przeszkadza i dziecko kopniaczki daje ;-)
    Nadrobimy sobie po porodzie :-) Mój mąz nieświadomy, myśli, że można od razu. Nic, dzis będzie miał wykład o połogu, a do tego o kp. Chyba z netu wydrukję dietę na I miesiąc dla karmiącej, bo on myśli, ze wszystko takie proste.
    Plusem szkól rodzenia jestto, ze sa dla mężczyzn - aby ich uśwadomić i przygotowac.
    Kasia, ja piję codziennie kawę rozpuszczalną z mlekiem, tak godzine po sniadaniu z Inką, do tego po południu capuccinno grubo po obiedzie, a tam też trochę kofeiny. Grunt, że nie łączę z posiłkami, troche odczekam i żelazo mi się nie wypłukuję. Herbaty czarnej zero, wydaję mi sie, że ona jest mocniejsza i bardziej wypłukuję. Chyba, ze zrobisz bawarkę, z dodatkiem, bo sama to niezbyt.
    Pij ciepłą wode lub owocową herbatę z cytryną, pomoże :-)
    Mój chyba trochę ma coś do mego gina, niby żartuje, ale jakies jest tam "ale"...;-)
    Jak poszłam do niego na monitoring i zaszłam w tym I cyklu to mężul mówił, że on musiał pomóc mi być w tej ciąży, niby zart, ale mój mąz jest troszkę zazdrosny. Ale i ja o męża też.
    Na pewno nasi faceci po trochę mają w środku tej zazdrości o naszych ginów, w końcu nienajgorsi Ci nasi lekarze. Przystojni, starsi od naszych mężczyzn ;-)
    A jak ich żony muszą być zazdrosne. Wczoraj na recepcji akurat siedziała mojego gina jak z nim rozmawiałam. Ona tam jest położną. Pewnie ma na niego oko.
    Ja będę się krępowała na pewno przy porodzie, nie wiem czy sobie lekkiego make up nie strzelę, ale on i tak dołem będzie zajęty, a ja zaraz sie rozmażę. I oby czegoś nie zrobić, lewatywa bezwarunkowo musi być.
    Kas, u Ciebie to inaczej, pod tym względem lepiej. A w jakim wieku Twoja lekarka jest?
    Hahaha, ja też panikara, na szczęście mój gin też cierpliwy.
    Kas, do Diagnostyki chodzisz na morfo i mocz?
    U mnie też ostatnio mega kolejki w labie osiedlowym z Diagnostyki, nikt mnie nie przepuścił, a jak byk było napisane, że panie w ciąży i dziećmi mają pierwszeństwo.
    Z drugiej str też nie potrafię na chama, a że dobrze się czułam to wystałam.
    Kasia, pisłaś,że Twój nie myśli o przecięciu pepowinki? Mój mąż też zaczyna miec jakieś opory, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
    Kasia, a po przyspieszac poród w 37tc. Jak już coś to od 38tc, ale takiego grubego, szczególnie jak dziecię duże. Ja nawet magnez brałam grubo do 37tc. Niedawno odstawiłam, jak byłam już chyba w 38tc.
    A teraz nie mogę się doczekać, ale sił na przyspieszanie też już nie mam i zaczyna mi byc żal dziecka, tak dobrze jej w środku :(
    Kiedy ma być to będzie ta moja córeczka. Niech sama wybierze moment. Choć nie ukrywam, że już bym chciała. Tylko lepiej nie dziś, mam nieumyte włosy, haha
    I pewnie data z OM się sprawdzi, czyli tydzień mam.
    Twój chłopak na pewno się cieszy, nawet nie musi o tym mówić. Miły gest z tymi śpioszkami, mnie wzruszyłby :-)
    Mój to nawet nic sam z siebie nie kupił. Jedynie ja wybierałam, a on płacił, ale to nie to. Ale doczekać też się nie może.
    Dziewczyny, nieraz jak moje dziecko się przewraca w brzuszku czuję i słysze ...plusk, powaznie. Taki podobny odgłos.
    Kasia, u mnie w domu się nie przelewało, dlatego pracowałam. Byłam na dziennych studiach i pracowąłam, aby się ubrać, miec na wyjścia, zeszyty itp. Doceniałąm swój pieniądz, też zaczynałam od małej pensji i nie wymagałam od razu jak wiekszość 2000-3000 netto. I też teraz staram sobie nadrobić, oj zdarza mi się z kasą zaszaleć, nie powiem, że nie, mam podobnie jak Ty. Ale to nasza kasa, przez nas zarobiona, więc możemy sobie pozwolić.
    Teraz inni ludzie, inny świat niż my.
    Tez zauwazyłam taki trend, że przyjda szare myszki, rozkręcą się i zaraz na kierownika chcą iść i wysoką pensję mieć. Jaja.
    Młodzi sa inni niż my tez pod innym względem, większosc też ma kaskę od rodziców i dla nich to pikus, po co pracowac. Mój młodszy brat jest inny. Siedzi większość w domu, wszyscy na niego pracują, bardziej leniwy i tylko narzeka, że pracy nie ma, a on ma cięzkie studia. Takie podejście, fakt, ze dziennie, ale wtedy też można dorobić sobie na drobne rzeczy.
    Nawet na wakacjach nie pracował, tylko narzekął, ze nic nie ma, bez znajomości się nie da.
    A córka mojej koleżanki z pracy jest w jego wieku, jest też na studiach i pracuje już drugi rok w pizzeri, po nockach, lekko nie ma. Do tego teraz robi prawko...do tego wykłady, praca, więc zajęć ma, jakoś sobie z wszystkim radzi i nie narzeka lub czeka aż ktoś jej sypnie.
    Ja też jestem innym typem, zawsze aktywna i nawet jak miałąm obrnę mgr, to po niej poszłam do pracy zamiast wolne wziąc jak firma mi proponowała.
    I wracając do polityki, ja też niezależnie od rządzącej partii, zarabiałam tyle samo , nie odczułam która lepsza. A młodzi tylko narzekają i w głowach się przewraca.
    Teraz też nie mam żle, mąż w większości zarabia na dom - opłaca wszystkie domowe rachunki, remonty i naprawy, kupuje jedzenie. Ja uzupełniam lodówkę, opłacam swoje rachunki typu OC, potrzeby, ale nie wyobraząm sobie bez pracy mimo że mąz większość utrzymuje. A jak u Was jest z pieniędzmi w związkach/małżeństwie? Poł na pól, wspólne konto, same decydujecie na co wydacie itp?
    Hahaha, Kaśka, i czeka go niedługo jego własne Pępkowe :-) Pewnie Twojemu mężowi obiadek dobrze wchodził ;-) Chyba, że był rosołek ;-)
    Jak puchną nogi to mam 12 kg, tak to 11 normalnie. Od dziś lepiej z tym obrzękiem.
    Fakt, że dużo stałam, ale jak już siedziałąm to nogi do góry - dobry patent.
    Kas, tycie teraz będzie największe, bo i dziecko przyśpiesza, potem to się przystopuje. Synek raczej mały nie będzie.
    Ciekawe jaka waga będzie, do tego wizyta nienudna, pomiary maluszka, wymazy.
    Kas, a Ty becik masz z Minky?
    Mnie też falbanki na łóżeczko się podobają.
    Jaką na rozmiar wanienkę bieresz?
    Zastanawiam się czy na wyjście nie wziąć już zimowego śpiworka czy jednak maluszek się nie zagotuje :-/
    Jak spotkania rodzinne sie udąły :-)?

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 9 października 2016, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My już po urodzinach. Teść dobrze się czuje,oby to był jednorazowy incydent.

    Od jutra u nas znowu ma być zimno i deszczowo:( badania robię w Diagnostyce,jutro pójdę jednak do innego punktu,trochę bliżej,no i nie jest polaczony z przychodnia,więc mam nadzieję że będzie mniej ludzi.
    Mnie nigdy nikt nie przepuscil,ale jak jutro zobaczę informację,że kobiety w ciąży i z dziecmi mają pierwszeństwo to sama wejdę bez pytania. Tak zawsze czekam,nieraz prawie godzinę:/

    Agnella becik mam jeden z minky a dwa bawelniane usztywniane,tak bardziej na początek do noszenia,a z minky do spania bo cieplejszy. Na początek chyba kocyk,potem kupię kocyk z minky do łóżeczka,bo mamy tylko do wózka.
    Wanienka ta mniejsza 86cm,bo taka nam na stelaż wejdzie akurat. No i do lozeczka póki co tylko falbanka pod materacyk bez zbędnych pierdol żeby Maluszek miał swobodę.
    Agnella spiworek wzielabym już zimowy,u nas jest już bardzo zimno 4-8stopni,no chyba że nagle będzie 15stopni to wtedy lzejszy wystarczy.

    Moja lekarka ma ok.45lat,tak na moje oko. Szczupła,drobna,jest szefową na porodowce,mogloby mnie spotkac to szczęście żeby trafić na jej dyżur. Super by było. Zobaczymy.

    Mnie ta waga moja przerazila,4kg w miesiac to sporo,pewnie Mały już te 3kg spokojnie waży,brzuszek dalej mi rośnie,ciśnienie mierze codziennie i na szczęście ok,obrzekow też brak,tylko ta waga gna jak szalona:/ do tego na lydce pod kolanem wyskoczyl mi mały zylak:( oczywiście mam już wizję zakrzepicy,ta noga lewa wogole czesciej mi dretwieje i skurcze mam tylko na niej.

    My z mężem mamy akurat osobne konta,mąż płaci rachunki,ja mam na swoje wydatki plus kupuję rzeczy córce :-)

    Mój mąż akurat przecinal pepowine,mówił że twarda była i wygląd niezachecajacy:/ ale dumny był :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 10 października 2016, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wreszcie się wyspałam, ale dobrze, bo taka kolejna nocka. Już chyba organizm zbiera siły na poród.
    Wybiorę się do babci i na małe zakupki. Muszę jeszcze uzupełnić w aptece krem nawilżający do twarzy.
    Kas, dobrze, że teść lepiej się czuje.
    U nas też oddzielne konta, nie mamy wspólnego i tak jaku Ciebie - mąż opłaca rachunki, domowe sprawy i naprawdy, remonty, kupuję żywnośc. U mnie wydatki na mnie, tez zachcianki jedzeniowe i moje potrzeby, auto.
    To wiek też dobry Twojej ginki - ma już doświadczenie, nie jest za stara i nie wpada w rutynę.
    Ja miałam też etap, że szybko kg leciały, potem nagle zastopowało, nawet brzuch nie urósł.
    Moja koleżanka mówi, że też tak miała w 8 miesiacu - najwięcej tyła w ciągu tych tyg, sporo urósł brzuch i nagle stop, może 1 kg przybyło, a w piłeczkę nic.
    Z tymi obrzękami to trzeba uważać,szczególnie w 9 miesiącu, jak nie pomaga unoszenie nóg w górze, opuchlizna nie schodzi po nocce, puchnie całe ciało trzeba uważac na zatrucie ciązowe i sprawdzić cisnienie.
    Ja nie moge sie napatrzeć na łóżeczko, prześcieradełko, a na nim becik z Minky :-)
    Mogłaby ta moja córcia do 3 dni przyjścna świat :-)
    Cieszę się, ze wzięłam takie z szufladą - mam za na wyciągnięcię ręki zapasowwe prześcieradełko, pieluszki tetrowe i flanelowe, ręczniczek.
    No własnie, na wiosnę/jesień mam taki lekki na 62cm, nawet nie polarowy, będzie jej za zimno, wezmę chyba zimowy na wyjście.
    Co myślisz kupić córeczcę na urodzinki? Ciekawe jak będzie z synkiem, czy przyjdzie na świat w tą samą cyferkę co Twoja córeczka :-)
    Tez czytałam o tej pełni, że moc księzyca koreluje ona z przyjściem na świat najwięcej dzieci. U mnie pełnia dopiero 16 pazdziernika, a wiec w terminie jakby nie patrzeć.
    U Was chyba 14 listopada :-)
    Kasia, na przeziębienie można śmiało waspno pić i witamine C brać.
    No i domowe sposoby.
    To macie zabiegany tydzien, nudno nie jest. I tak własnie leca te tygodnie, że niewiadomo kiedy.
    Najważniejsze, że może trochę ponarzekamy, ale jak to babeczki w ciązy, a tak naprawdę to siły i energię mamy, mimo że końcówka :-)

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 10 października 2016, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po badaniach,pojechalam z rana o 8.00 a tam żywego ducha,od razu weszlam,pobrali i tyle. Gdybym wiedziala,że tam nie ma oblezenia to od początku bym tam jezdzila. Czas zaoszczedzony :-) najgorzej mialam z moczem,wstalam w nocy o 1.00 i o 3.00, a potem już od 6.00 trzymalam:/ jak wstalam myslalam,że wszystko poleci. Mocz bardzo jasno żółty,mam nadzieję że nada się do badania;-)

    Agnella słodki na pewno ten kącik dla córeczki,już niedlugo w nim zagości :-)

    Ja puscilam kolejną pralkę. Jutro wyprasuje.

    Córce chcemy kupić Lego Friends targ warzywny,chce jeszcze taką wlochata poduszkę z Castoramy i grę Doobble Rebel :-) to od nas dostanie,a dla dziadkow wymyslila inne rzeczy;-)

    Kasia a Ty gdzie? :-)

    Agnella w tym tygodniu na pewno Cię już skurcze wezmą :-) może rzeczywiście w okolicach pełni :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 10 października 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem jestem i witam się z rana :). Właściwie już południe ale z racji że niedawno wstałam i zjadłam śniadanie... :D. odkąd wrócił mój chłopak śpi mi się o wiele lepiej, wstaję do toalety i od razu usypiam. Agnella może teraz się właśnie wysypiamy żeby siły na poród zebrać :).

    My wczoraj późno wróciliśmy, z koleżanką przełozyłam na dzisiaj po szkole rodzenia. mój zespół w połowie rozchorowany więc też przełożyliśmy. Więc zyskam trochę luzu w tym tygodniu. Na jutro umówilam się do fryzjerki na popoludnie, wreszcie porzadek z włosami zrobię :). I z mamą na środe na popołudnie bo ma urodzinki. Więc nie wypoczywamy do tego porodu :). Ale to już takie ostatki. Jeszcze 2 tygodnie szkoly rodzenia zostały, a potem popołudnia będą wolne. nie wiem, kiedy to zleciało.

    Agnella jest jeszcze jedna metoda na wyliczenie kiedy ten poród będzie :). Jeśli znasz datę owulacji / zapłodnienia to doliczasz do niej 266 dni i mniej więcej wychodzi wtedy data porodu. Ona się pokrywa z datą z OM najbardziej. U mnie wychodzi na 19 listopada, data z OM na 20 :). To tak wiadomo orientacyjnie, jednak przyjmuje się że rozwój dzidziusia to wlasnie około 266 dni od momentu zapłodnienia :).

    Kasia, ja też lab zmieniłam, zaczęłam ostatnio robić w synevo jeśli w luxmedzie nie mam skierowania, bo jeżdzilam do innego takiego dużego labu ale tam całe miasto sie zjeżdża. I zawsze kolejki, i oczywiście ciężarnej nikt nie puści :), a ja jak wy, wpraszać się nie lubię. A koło mnie bliżej synevo, cenny nieznacznie wyższe ale i tak sie opłaca bo dojazd też kosztuje więc w sumie mi na jedno wychodzi i bez kolejek. Teraz będą w diagnostyce robić, bo nefrolożka mam nadzieję da mi skierowanie i zrobię już w luxmedzie. A mam tylko mocz i morfologie.

    Kas, dobry pomysł z urodzinami. My kombinowaliśmy wczoraj, kiedy by zrobić coś u nas bo wstyd że nawet parapetówki nie zrobiliśmy :(, a już wszyscy nas pytają. Mój ma urodziny w styczniu więc chyba wtedy coś zrobimy, mały będzie miał 2 miesiące więc już trochę odetchniemy mam nadzieję :). No i będzie bardziej kontaktowy :). Tak więc u Ciebie super czas przed narodzinami, ale musisz uważać by się nie przemęczać, bo to jednak ostatnie dni przed porodem będą. Z wylączeniem telefonu dobry pomysł, ja zapowiem od razu że jak się urodzi to napewno dam znać. Ale wiadomo, dla dziadkow ekscytacja zawsze :).

    Koleżanka fotografka pytała się mnie dzisiaj czy reflektuję na sesje noworodkową do 10 dni po porodzie u niej w studio :). Super sprawa, jak tylko się urodzi i będę żywa :) to chcę wykorzystać. A Wy planujecie sesje z maluszkami?

    U mnie z gardłem lepiej, isla daje rade. Właśnie nie mam owocowej herbatki, musze kupić :(. Też się tego kaszlu boję. A teraz taka pogoda że bardzo łatwo coś zlapać. Prenalen kiedyś kupiłam i wyrzuciłam po tym jak przeczytalam skład - główny składnik to syrop glukozowo fruktozowy. To już wolę herbatkę z cytryną i miodem :).

    Mój gin też młody, może być po 40stce. Ja płacę 150 zl za wizytę, za genetyczne płaciłam więcej. A Wy ile płacicie? W moim mieście ceny ksztaltują się między 120 - 170, 150 to taki standard. Teraz jak kalkuluję to sobie, to prowadzenie ciąży prywatnie to jest wydatek. Współczuję dziewczynom, ktorych nie stać i musza na nfz chodzić. Ja bym na nfz nie wytrzymala, 3 wizyty w trakcie ciąży, nie ma mowy. No żona mojego gina to kobitka tez niczego sobie, też ginekolog, specjalizuje się w ginekologii dziewczęcej. Pracuje w tym samym szpitalu. W ogóle nie jestem pewna czy ona mnie na patologii nie badała bo coś mi ta twarz jej znajoma się wydała. one napewno muszą być zazdrosne :), szczegolnie jak fajne kobitki przychodza, ale z drugiej strony ileż ten facet się tych bułek naogląda, ma dosyć :).

    My też nie mamy wspólnego konta. Większość moich znajomych ma też dwa osobne konta. Pomyśleć, że kiedyś to nie do pomyślenia, podobnie jak brak ślubu nie do pomyślenia :). My się dzielimy raczej wszystkim, mieszkanie i rachunki placimy na pół, zakupy robimy w jednym tygodniu ja, w drugim on itd. Ale nie rozliczamy się co do grosza. Chcieliśmy otworzyć wspólne konto na które będziemy kase dla dziecka odkladać, ale chyba zdecydujemy sie na lokatę, jeszcze nie wiem.

    Widzę że wszystkie mamy minky :). One super są, mieciutkie, cudowne :). Agnella, sówki przyszły :)? Jeszcze może czasu na dekorację starczy :). Ja tez bym chciała już lożeczko mieć gotowe, takie radosne wyczekiwanie :). Agnella a u Ciebie w klinice masz gwarantowane zzo bez względu ile cm rozwarcia będzie? Napewno będziesz miec fajny poród, przytulne rodzinne sale, znieczulenie, super. Nie to co u mnie w klinice :). połozna nam mówiła, że jak panowie będą cieli pepowine to żeby sie nie zdziwili bo ona jest jak... gumowy wąż :) i może iść opornie trochę. Trzeba wprawny chwyt i nie bać się tego. Mój ciąć nie bedzie, on sobie tego nie wyobraża bo taki przewrażliwiony na te krew jest, a ja nie zmierzam go zmuszać. Ważne, by byl przy narodzinach dziecka i mnie wspierał, a reszta sama wyjdzie w praniu :).

    Wczoraj u rodzicow jeszcze przeglądaliśmy nosidełka, zdecydowaliśmy i tak podjechac do hurtowni i przymierzyć bazę do auta żeby nie było że kupione na ślepo i nie pasuje. Była też babcia chłopaka, pokazaliśmy jej wózek i zachwycona, że takie piekne wózki dzisiaj robią i z takimi gadżetami :). Pisałyście o śpiworkach, ja mam w komplecie juz w tym wozku Husky, wczoraj jeszcze raz macałam ten śpiworek, jest bardzo cieplutki, więc myślę że obejdzie się bez kombinezona. Na upartego jestem w stanie nawet małego w tym śpiworku do nosidelka wsadzić bo takie do przenoszenia, zapinane jest.

    Kas, ja często nie trzymam tak tego moczu :), robie o 6 rano a do labu o 9 zanosze, mimo że niby trzeba jak najszybciej. Jak mają być bakterie to i tak będą, ja z takiego założenia bynajmniej wychodzę :). Kiedyś się bardziej tym stresowalam, ale tyle się już do kubkow przez te nery nasikałam że już mi się nie chce tym przejmować.

    Jej ja uwielbiam Lego, Kas zazdroszczę Ci kupowania już tych prezentów :). Ja się nie mogę doczekac aż mojemu synowi będe kupowała i z nim układała, w dzieciństwie uwielbiałam Lego. A wy?

    Mój tata ma urodziny 18 listopada, mój chlop by chcial zeby syn przyszedł na świat 11 bo to patriotycznie haha :). Sama się zastanawiam kiedy zdecydowałby sie na wyklucie jakby przyszło co do porodu sn. Ja czuje że między 15 a 20, napewno bym nie chciala by był to weekend bo wtedy mniej personelu i brakuje naszych pań od laktacji. A jak uwas w szpitalach? Agnella w klinice masz pewnie cały personel w weekendy czy świeta. A Ty Kas? Tak samo jak będę cc umawiac to też tak na poczatek tygodnia niż na koniec. U mnie jeszcze sprawa się komplikuje bo 11 listopada to piatek i święto, więc ewentualne cc raczej w terminie z USG. Jak juz ma być na zimno to im bliżej terminu tym lepiej dla dzidziusia.

    Co tam dzisiaj robicie? Pogoda u nas zwowu nijaka, zimno i pada. Ale w przyszłym tygodniu ma skoczyć do 14 stopni u nas :).







    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 13:46

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 10 października 2016, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja odebralam już wyniki. Mocz ok,bez bakterii,ketonow :-),glukozy,ph 7,00.
    Morfologia hm,leukocyty az 13,6,kurcze coraz wyżej?:/, hemoglobina 12,4, hematokryt 37,30%,płytki krwi 234,00.
    Ft4 1,36. W miarę ok.

    Kasiu właśnie mi przypomnialas,że też muszę iść do fryzjerki podciac koncowki i odswiezyc ombre,zostawie to na nast.tydzień.

    Kasiu moja mama jest z 17.11.hehe
    Też się obawiam porodu między 11.-13.11,bo swieto i weekend,a szczerze to nie wiem jak u nas w szpitalu wtedy z personelem:/wolalabym poniedziałek :-)


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 17:37

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

‹‹ 151 152 153 154 155 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ