X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Metformina

Oceń ten wątek:
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 12 listopada 2016, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Dziewczyny :-)
    Mam lepszy humor i ogólnie dzien nienajgorszy :-)
    Zadzwoniłam do kliniki i powiedzieli, że mąz z córcią może być ze mną, ze mogę od razu karmić, i tak jak piszecie, pokarm na pewno nie zaniknie po narkozie:-)
    Także Kasia też nie martw się o pokarm i narkozę, ale nie ma co na zapas na razie myslec, tak ylko pisze na pocieszenie....A teraz trzeba... życ i cieszyć się chwilą :-) Na razie u Ciebie...czekanie do pn, domyslam się, że już ekscytacja jest, emocje sięgają zenitu :-) To tylko 3 dni, w sumie 2 :-)!!!
    Ja dziś byłam na spacerku, zimno, ale szczerze lepiej lekki mrozik niż plucha albo wilgoć.
    Także na spacerki też się nachodzicie w tmy roku sporo :-)
    Kasia, dziecko z czasem będzie częsciej jało, umnie też tak z dnia na dzien było. Przystawiaj dziecko do cycka jak tylko płacze, im częsciej tym lepiej.
    Nie martw się, na pewno sie najada.
    Ja dzwoniłąm w sprawie mojej wagi córci, pocieszyli, że nie jest żle. Każde dziecko inaczej tyje, te żo tym pamiętaj.
    Ja we czw pójdę na ważenie do swojej rozinnej. Ona jest tez pediatrą i lekarką mojej Juleczki.
    Najwazniejsze, żeby Robercik odzyskł wagę urodzeniową, a to na pewno tak będzie, i z hakiem jeszcze.
    Jedz nabiał, ja codziennie, ser biały do kanapki, duży jogurt grecki, 2-3 kawki Inki lub Capuccinno, ale z mlekiem krowim. Bałam się jedynie czystego mleka, ale serów żółtych, topionych czy białych nie. Tak samo jogurtów. Jem też jajka na miękko, ale co 3 dzień.
    Moja klinika powiedziałą, że nie można tak restrykcyjnej diety.
    I nabiał też, ale oczywiście z umiarem, a nie kilogramy.
    To, że córeczka miałą uczulenie na nabiał nie oznacza, że u synka tak będzie.
    Uważaj na alergeny typu kakao, orzeszki ziemne czy cytrusy. Ja po miesiącu zjadłam już migdały. Ale czekolady i kakao boję się jeszcze ruszyć, zresztą mnie nie ciągnię.
    Z deserków możesz kisiel, herbatniki, ciastka, szarlotkę lub sernik i lody.
    Także dieta dlakarmiącej nie jest zła.
    Mnie smakują ostatnio serki homgenizwaone waniliowe, mój smak z dzieciństwa, pamiętam jak jadłam z bułką na śniadania.
    I dobre sa banany, jem małe 2-3 dziennie.
    Kasia, ja sobie bardzo chwale te rejesterację, na pudełku mam napsiane położna z moim nazwiskiem, haha
    Teraz zajrzałam do paki, i wyobraz sobie, ze jest 5 paczuszek po 10 saszetek Femaltikera, dużo!!! Czyli 50 :-) Na 50 dni mam dodatek do wspomagania laktacji.
    I jem raz dziennie z jogurtem greckim, co ma się marnowac. Na pewno nie zaszkodzi, watpie, aby jakoś specjalnie pomogło, ale troszkę wspomoże,lepiej tez na psychike karmiącej wpływnie.
    I przyznam, że bardzo mi smakuje.
    U mnie było tak, ze na maila się odezwali z adresem, podałam i już na drugi dzień była przesyłka :-) Tak to przedstawiciel przywiózłby, tylko w Białymstoku nie mają swojego człwoeika. Jak u Ciebie tak będzie, że doradcę bedąchcieli wysłać, niech chłopak odbiera paczkę, niby że Ciebie w domu nie ma, ale pewnie tak jak do mnie paczka przyjdzie, kurierem. I co smieszne, ja akurat nie mam dzwonka do drzwi to kurier zapukał do naszej sąsaidki, siotry ciotecznej meża i ona odebrała.
    Czekaj na maila od nich.
    Też Ci posmakuje i będziesz piła.
    Dokładnie, inne czasy z kp teraz, nasze mamy nie miały też wsparcia, nikt nie motywował itp.
    A nam cholernie zalezy i bedziemy karmiły :-)!!!!
    Hipp już w ciązy się zarejestrowałam, i doszła do mnie paczuszka z próbką chusteczek i zamówiłąm u nich naklejkę na auto z imieniem córeczki za free.
    Śliczna, różowa, nakleję dziś na auo.
    Maże zarejestruję również, albo podam jakies lewe imię, damskie i niech ma naklejkę i na swoje auto.
    Ja jutro robię krupnik :-)
    Szybko postawi Cię na nogi taka zupka.
    Na pewno Twoja mama Ci ugotuje i to pysznie.
    Ja na kąpiel mam patent - daję cyca na 4-5 min, dziecko poje troszkę i w wanience spokojne, tak poradziłą mi moja położna środowiskowa i się sprawdza.
    Kasia, siedz sobie więskzośc w domu, po co Ci wypady na jakies mecze, tory wyścigowe czy inne, jeszcze zimnoi się przeziębisz. Zjedz coś dobrego, wypij Capuccinko lub lekką kawkę z mleczkiem, obejrzyj fajny film, jak masz ochotę to utnij sobie drzemkę...w domu też jest dobrze, nawet bardzo:-)
    Jutro ostatni dzień z brzusiem. Jak planujesz spędzic nd :-)?
    Ja bym już nie chciała sn gdybym sie nastwiłą na cc. Co ma być to będzie, może akurat fiknie Twój uparciuszek malutki.
    A naprawdę chciałabyś rodzić sn? Nie lepiej Ci już wtedy cc zrobić, i na 2 poród już spróbować sn?
    Moja córeczka też zamiast przed TP sie uspokoić i wyciszyc, jak większość dzieci i jak moje koleżanki mówiły,że ich maluszki dosłownie nieruchliwe były, to była bardzo aktywna, na porodówce też , pamietam jeszcze jak dupke wypinała i ją dotykałam:-)
    Fajne takie chwile, korzystaj z nich.
    Ja też mam taki termometr, dostałam również na dotyk w czólko od rodzinki męża.
    Kas, co jeszcze chcesz zamóiwć dla Robercika w Gemini?
    Mnie się już kończy Linoamag, chcęteż jeszcze sól fizjologiczną i Bepanthen, sobie płyn do higieny. Dokupiłąm stacjonarnie też Provag, doskanle sprawdza się w połogu.
    Położne z kliniki, również moja mówiła tak - nawet 10 min jest efektywne,byl słychac było wtedy łykanie, dziecko ssało.
    Polecały też temetodę 7-5-3, nawet, aby spradzic czy melko jest.
    Czasami moja wisi 40 min, ale koniec się bawi lub przesypia, lepiej do tego nie dopuszczac.
    W początkach moja też tak jak Twój Robercika jadła i połozne to chwaliły, ładnie wtedy też przybrała, także synuś się najada na bank.
    Jutro do mnie przychodzi moja koleżanka fryzjerka, akurat nie na odrost, ale z synusiem swoim.
    We środe robię włosy.
    Miłe takie prezenciki :-)
    Moja córcia też lubi być kocykiem ścisnieta lub w rożku, ciasno.
    Zabieg planuję przesunąć do piątku, jak sie uda i nic złego nie bedzie się działo.
    Kasia, nie dziwię Ci sie, że sie przygotowujesz od str kobiej, ja nie zdążyłam stóp wyskrobac i zle się czułam, na porodówce je kremowałam, mąż kremy mi podawał jak położnej czy anestezjologa nie było i o razu lepiej się poczłąm mimo bólu, haha.
    A tak miałam lekki makijaż, wypielegnowane dłonie i naprawdędobrze się czułam w połogu.
    W niedzielę na noc nałóż dużo kremu do rąk na stopy i założ skarpetki, stópki bedziesz miałą jak u niemowlaka gładkie.
    Odcisku pewnie nie bedzie widac, tylko Ty o nim więsz.
    Moja płacze, idę karmić ...napiszę jeszcze pózniej

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2016, 18:26

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 12 listopada 2016, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas, moja córcia też ma czkawki, miała w brzuszku to i często ma teraz, nawet codziennie się zdarza ;-)
    Kasia, a Twój synuś często ma czkawki w brzuszku?
    A Twój synuś ulewa? Moja czasami tak, szczgólnie jak za dużo possie.
    Pewnie póki co ciemne kupki robi

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 13 listopada 2016, 07:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jak nocka?
    U mnie w miarę, cieszę się, że minał kryzys jedzeniowy albo mojej mniejszej ilości mleka, bo córcia je więcej i widac, że najedzona.
    Mimo to boję się wizyty we czw i ważenia.
    Tamten tydzien, te parę dni było kiepskie, nie wiem czy dieta tez jakoś nie wpłynęła, smaki szczególnie.
    Jutro mam doradcę laktacyjnego na 14.00. Mam nadzieje,że jeszcze załapię się za free.
    Ile kosztują u Was pogotowia laktacyjne, tzn. wizyty doradcy?
    Ale teraz moda na to się zrobiła, duzo kobiet chce pomóc innym karmiącym i to jest fajne.
    Kasia, u mnie różne sa formy cyckowania, raz jest 10-15min i wtedy juleczka budzi się co 1- 1,5 godz. A jak possie 30-40 min to pospi 2-4 godzinki.
    Zauważyłam, że najelpeij na dwie cyce rozdzielac jednak, raz 15min na lewa, potem 10-15 prawa.
    Tak tęz rozkręcałam laktację.
    Dziś wieczorem zamawiam laktator, waham sie też nad Medelą, takim:
    http://www.smyk.com/laktator-elektryczny-mini-electric-medela.html
    Dziewczyny, który jest doskonalszy lepszy,Medela (tani nie jest) czy Canpol Easy Start?
    Kasia, jaki planujesz elektryczny kupić, jużna potem, na wyjścia i większe odciągania?
    Póki co na pierwsze 2 tyg na pewno przyda Ci się ten ręczny.
    Ja wasnie humor mam dobry, jem śniadanko, kawka Inka,kawałek ciasta, wczoraj wieczorkiem pojechałąm kupić na wizytę koleżanki.
    dziewczyny, jak jadłam mniej i mniej kalorii to wydajęmi sie, żemleka nieco mniej było, teraz jak więcej i zapycham siepestkamisłnoecznikami, migdałami w sporych ilościach, kanapką z dżemem na deser to lepiej sie karmi. Jednak podaż kalorii też musi być odpwoiedznia,


  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 13 listopada 2016, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja juz od 05:30 nie śpie i stwierdziłam ze wstanę umyje glowe etc... ale tak cos mnie na sen bierze, nie moge sie porządnie jednym ciągiem wyspać ostatnio i musze dosypiac w ciagu dnia.

    Agnella masz racje wazne zeby było słychać ze dziecko je i zeby żuchwa sie ruszała chociaż podobno u noworodków ten odruch dopiero moze sie kształtować. Najlepiej tak jak piszesz po 10-15 min z jednej piersi a potem druga. Tak sobie myśle, mam trochę koleżanek co bez problemu karmiły, teraz maja starsze dzieci i one w ogóle bezstresowo, nie brały pod uwagę możliwości ze można nie karmic. Mówiły ze dla nich to było tak oczywiste jak oddychanie. A my do głowy bierzemy juz w ciazy i dlatego potem sie denerwujemy. Na listopadowkach dziewczyny juz pisza o terrorze karmienia ze jest taki. Ja tam nie czuje zeby był terror karmienia. Wszystko jest w naszej głowie, jak sie same sterroryzujemy to tak bedzie. Masz racje ze dieta moze mieć wpływ na to jak sie córcia najada. Jak sobie pomyśle ze ja poniedziałek lekkostrawnie, wtorek na czczo, środa o sucharkach, to czym ja będę karmic?? Masakra. Ale mam zapasy tkanki tłuszczowej haha :). To wykarmie. A potem sobie odbije. Mama cos ugotuje, tescie, moj chłopak bedzie ze mną i bedzie dbał, No liczę ze jakoś pójdzie. Agnella bardzo dobrze sie odżywiasz powiem ci, zazdroszczę ci ze tak wszystko jadasz bez problemu. To mnie tez mniej stresuje i tak tez zamierzam jak ty :). A w ogóle moja waga to 66.5 kg, 13 kg to przodu w ciazy. Niby 12 zdrowo ale jak sie miało niedowagę jak ja to i 16 akceptowalne czytałam.

    Wczoraj jeszcze doczytałam trochę o kp. Jeszcze raz przeglądnęłam materiały o pozycjach do karmienia, o zastojach i nawalach etc. Wydaje mi sie ze jestem dobrze przygotowana ale... rzeczywistość zweryfikuje :). Pocieszyłas mnie z ta narkoza i ze w szpitalu uspokajają. Agnella tez nie odwlekaj, im szybciej sie oczyścisz tym lepiej.

    Odnośnie jeszcze przechowywania pokarmu to w temperaturze pokojowej do 4 godz, w lodowce do tygodnia a w zamrażalniku niektóre źródła podają ze nawet pol roku! Ale tez nie ma co trzymać długo bo pokarm sie zmienia w zależności od etapu rozwoju dziecka i ten sprzed tygodnia czy miesiąca moze mieć inne składniki niz dziecko obecnie potrzebuje.

    Dziewczyny, czy po każdej zmianie pieluszki czyszczilyscie kikut pępowiny??

    Agnella ja w teorii do tego laktatora medela harmony moge dokupić silniczek. Ale nie wiem nawet gdzie i ile kosztuje. A Canpol elektryczny jest super jesli nie masz bardzo wrażliwych brodawek. Położne nam polecały. Oczywiście medela króluje, tez wśród doradczyn i poradni laktacyjnych - kiedyś w ogóle nie można było medeli kupić w sklepie tylko w poradniach. Ale ja bym nie kupowała na Twoim miejscu medeli, sama sie wahałam czy kupić te ręczna medele czy elektryczny Canpol. A elektryczny Canpol easy start ma super opinie i nam tez go polecano, testowaliśmy na szkole rodzenia i fajny cichy i dobrze ciągnie. Jak nie znajdę silniczka do medeli a będę potrzebowała elektryczny to kupie ten z canpola. Tylko sprawdzaj ceny bo przebitki ogromne. Ja kupiłam medele za 108 zł na Ole Ole podczas gdy w smyku kosztowała 189! Na Allegro można tez taniej kupić.

    U nas wizyta doradcy laktacynego to bodajże 150 zł. Średnia cena. A jakie koszty u Ciebie?

    Moj syn miał fazę czkawek jakis czas temu ale teraz juz rzadko. Praktycznie w ogóle. Zastanawiałam sie czy to dobrze czy złe? Moze wód nie ma juz tyle :(. Polozna nam mowila ze dzieci ktore czkaly w brzuchu czkaja tez poza brzuszkiem :).

    My dzisiaj niedziela spokojna :). Obiad zrobie tagiatelle z mascarpone, suszonymi pomidorami i szybka szwarcwaldzka. Super przepis z kuchni Lidla i raz zrobiłam to moj chłopak juz tylko taki makaron chce jeść :). A poza tym nic nie mam do roboty, kosmetykę twarzy i ciała tylko haha :). Agnella wyobraź sobie ze ktoś moze sie śmiać ale ja Cie doskonale rozumiem z tym kremowaniem stop na porodówce :), i w ogóle z wyglądem - ja sie czułam fatalnie w szpitalu wtedy bez tuszu do rzęs. Samopoczucie zupełnie inne. Teraz po prostu chce dobrze wyglądać bo będę sie wtedy dobrze czuła. I pewniej jakoś ze jestem zadbana. To potrafi całkowicie zmienić parpesktywe. Za duzo sie naczytałam jak dziewczyny sie czuły po porodzie, zaniedbane i brudne, z zaniedbanymi paznokciami. Jak mam być brudna na dole, "tam" :), to chociaż reszta ciała musi być zadbana :)

    Agnella jak śnieg, trzyma u was? Fajnie ze kolezanka fryzjerka przyjdzie, odetchniesz trochę i jednak to inna twarz niz rodzina :) takie chwile sa potrzebne.

    No to ja czekam na maila zeby podać adres :) dobrze ze mi powiedziałaś o tym ze czasem przedstawiciela wysyłają :). Mam nadzieje ze to jednak kurier bedzie :). Tylko musze tak to zorganizować zeby wlasnie ktoś w domu był a nie z zaskoczenia. Fajna sprawa, dzięki ze napisałaś o tych próbkach :)

    Kas jak tam? Melduj sie nam jak sie macie i jak nocka i karmienie??

    Idę sie jednak trochę przespać. Ze stoperami na uszach bo sąsiad na gorze jak zwykle za głośno chodzi :/.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 09:03

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 13 listopada 2016, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas noc w miarę spokojna,wstalismy o 9.00 :-) w nocy 3pobudki na jedzenie,w ciagu dnia domaga się czesciej,czasem jak przysnie przy cycu to za godzinę znowu chce. Na razie nie ulewa wogole,za to corka ulewala dużo:/ i ladnie odbija pi jedzeniy,bo u córki byl z tym oroblem. Nie wiem od czego to zależy.
    Kupki robi żółte,gęste.
    Dziś polozna wpadnie popoludniu.
    Zauwazylam też że Robcio mniej otwiera prawe oczko:( mial je bardziej opuchniete po porodzie i do dziś ma na nim czerwona plamke,chyba pekniete naczynko,i powieka dalej lekko opuchnieta:/ mam nadzieję że widzi na to oczko. Kurcze.

    My wizytę u pediatry mamy w środę,też się.boję i ważenia i ogolnie jakoś.
    Wogole kombinezon zimowy mamy póki co za duży,dziś zamowilam mniejszy :-)

    Ja mam koleżankę doradcę,póki co zobaczę co polozna powie i jaka waga będzie u lekarza.
    U mnie Mały najdluzej ssie 20minut i wtedy tak z 3h jest najedzony,dłużej nie ma mowy a z dwóch piersi to wogole nigdy nie jadl za jednym razem. Ale śpi,sika ladnie,kupki robi,no ciekawe jak ta waga.eh
    Czasem sika fontannę do gory :-)
    Moja waga też beznadziejna,przytylam 15kg a dalej wciąż 8kg mam na plusie:(
    Jedyne pocieszenie że ta opuchlizna z nóg mi schodzi,a brzuch po dwoch ciazach taka detka,zamowilam sobie pas poporodowy,bo miesnie jednak oslabione.

    Dziś córka ma urodziny :-) rano dostala prezent,popoludniu mamy w planach ciastko i gry :-) ja chyba skusze się na kawalek sernika lub muffinke :-)

    U nas też snieg,3stopnie w minusie,ale od czwartku ma byc ocieplenie do 8st.,wtedy zaczniemy werandowanie :-)


    Kaska wyśpij się jeszcze póki możesz :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 13 listopada 2016, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas była polozna i Mały ma za krótkie wuezidelko podjezykowe:( w piątek mamy wizytę u chirurga,który mu to przetnie. Cholera.
    Jutro przyjdzie rano z wagą:(

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 13 listopada 2016, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu nie kumam z tym wedzidelkiem, przecież to sie sprawdza w szpitalu. Nie sprawdzili Robercikowi tego wedzidelka? To sie sprawdza po urodzeniu i podcina na miejscu. Moze jednak ta polozna sie myli? Dzieci z problemami z wedzidelkiem maja duże problemy w ssaniu piersi a z tego co rozumiem Twój synek ładnie ssie. I ładnie sypia, jest wszystko ok. Waga sie nie przejmuj, przecież nie da rady zrzucić wszystkiego po porodzie. Zejdziesz wkrótce do normalnej wagi. Pas poporodowy dobry jest, ale chyba tak jak operacyjny, można go nosić tylko kilka godzin dziennie by mięśnie brzucha jednak pracowały a nie sie leniły. A co polozna powiedziała na te opuchliznę? Pewnie to jeszcze zostało po porodzie. Nam na szkole polozna mowila ze dzieci mogą sie rodzic wlasnie posiniaczone opuchnięte i ze mogą im pękać naczynka w oczkach, z tylu na skórze, karku etc. Ale nie mam pojęcia jak z ta opuchlizna na oku /(.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 15:43

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 13 listopada 2016, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie kumam:( być może ma lekko skrocone,piers chwyta,ssie,czasem jednak przy piersi zasypia,jednak ma ograniczony ruch tym językiem i rzeczywiście nie podnosi go do góry:( Zobaczymy co powie pediatra w środę i jak co to w piątek mu to skroca. To niby bezbolesny zabieg i trwa sekundę,ale mam ciarki na samą myśl:/
    Jutro ma skontrolować wagę Małego.eh
    I czapeczke kazała mu zakładać wdomu.
    Opychlizna kazala się nie przejmowac,jak najczęściej dawac małego do światła dziennego,bo ma jeszcze lekko żółte oczka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 16:40

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 13 listopada 2016, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu No to napewno lekko tylko skoro ssie. Nic sie nie martw. Nam neonatolog mowila na szkole ze to wędzidełko to chwila
    Moment i po krzyku. Kiedyś sie standardowo podcinało profilaktycznie ale chyba od roku czy dwóch sa zalecenia laryngologoe by tego nie robić. Tak bynajmniej ona mowila ale nie wiem czy tak jest. Niestety tyle zmartwień, ciąża nerwowa i jak sie dziecko rodzi to masakra większa jeszcze bo stres juz w ogóle.

    Jak urodziny córki? Pewnie zabawa na całego :)

    A czapeczkę czemu musi nosić? Oczka żółte tez nam mówiono ze mogą być nawet jak na skórze nic nie ma. Pewnie mnie tez to czeka z małym, to w końcu 60-80% noworodków tak ma :(.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 16:55

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 13 listopada 2016, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się wykoncze przez te nerwy.
    No mi się wydaje że to ma nieduzo,bo ssie dobrze,ostatnio tylko czesto się krztusi,ale myślę że to wina tego że lapczycie ciagnie na poczatku a mleko szybko plynie,teraz staram się trochę tego mleka poczatkowego odciagnac nim go przystawie.
    Jutro położna ma przyjsc rano.
    Ona ma jakieś dziwne zasady wogole. Malego owinela w kokon,mimo że się buntowal,rurke wsadzila do odbytu mimo ze wcześniej zrobil kupę i gazow nie miał,wymasowalo co ewidentnie się mu nie podobalo,zmeczyla mnie tylko ta wizyta.
    Przystawila mi go do piersi spod pachy,mimo że nie preferuje tego i wogole zabronila pic mleko i jesc sery:/
    Powiem szczerze,że zglupialam z tym wszystkim:(
    Jedyne co powiedziała,że gdy dziecko slabo przybiera to absolutnie nie dokarmiamy mm tylko szukamy przyczyny,czy dobrze ssie,jak często,czy nie ma infekcji pęcherza i obserwujemy przyrosty.
    Hm aż się boję jutrzejszej wizyty...

    Córka wczoraj miala impreze z kolezankami,udana,dostala fajne prezenty i pobawily się na całego :-)
    Dziś byli tesciowie na ciastku.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 13 listopada 2016, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale to dziwna ta polozna faktycznie, chyba jakaś staroświecka :/. Tak wbrew dziecku robić, po co ona go wiązała w ten kokon i te rurkę wsadzała, to w ramach badania? Kiedyś Kasiu to wszystkiego jeść nie można było, nie przejmuj sie z mlekiem i serami. Jak wyjdzie alergia to odstawisz i tyle. Mleko zamienisz na kokosowe albo bez laktozy i bedzie super. Ile tych wizyt przysługuje? A to jakaś starsza babka? Z tym przybieraniem to właściwie jedyna dobra rzecz chyba jaka powiedziała. Ale jest tyle przyczyn czemu dziecko nie przybiera ze można by szukać i szukać.

    Dobrze robisz ze ten strumień pierwszy odciagasz, nam tez polozna mowila ze jak takie ciśnienie duże jest z piersi to dziecko nie jest w stanie sie z tego napić bo nie ma tego odruchu wstrzymywania wypływu wyrobionego. Tez nam mowila ze w tej sytuacji odciągnąć pare razy i jest juz dobrze.

    Ja paznokcie zrobione, u stop i rak pomalowane :), jeszcze peeling i maseczka na twarz, depilacja, odżywki na stopy i balsamu, i jestem gotowa na przyjęcie do szpitala i porod haha :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 13 listopada 2016, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas, Twój Robercik już ponad tydzien ma, ale czas leci.
    Mojej córcia ma jużmiesiac, nie wiem kiedy to zleciało.
    Kasia, w we wtorek Twój dzień :-)
    Kas, pocieszę się z tym oczkiem, moja córcia miałą takie podbiegnięcia w dwóch, były dośc długo spuchniete, chyba do 2 tyg zeszło dopiero Biedulce.
    Zobaczysz co pediatra powie na te więzidełko, to tylko położna stwierdziła, w szpitalu nie zauważyli przecież.
    Przecież Robercik ładnie je i raptem te węzidełko...
    I tylko stresu Ci ta babka przysparza.
    Wysłuchaj i rób swoje, dobrą mamą jestes i masz doswiadczenie co do karmienia przeciez.
    Ja ze swoją za długo nie polemizuje, swoje robię i tyle.
    I w końcu ostatnia wizyta 21 listopada i koniec.
    Nie martw się ważeniem, bedzie dobrze i na pewno Mały Ci przybrał.
    Moja położna nie ma wagi.
    Choć rozumiem ten stres, ja już wykończona psychicznie tym kp, nie wiem również czy Mała się najada, jeszcze ta ostatnia wizyta w klinice, pediatra mnie totalnie dobiły i słabszy przyrost :(
    Do tego lewa cycka ma jakby mniej mleka niż prawa. Zobaczymy co jutro doradca laktacyjny powie, doradzi.
    Na razie mam niby za free te spotkanie. Ale dziś 13sty,równo miesiąc.
    A pakiet wazny 4 tyg.
    U mnie za porady biorą doradczynię 120-150 zł. Niemało.
    Zamowiłam przez neta tn laktator z Canpolu :-)
    Kasia, jak coś to dokupisz częscie, fajnie, ze masz taką mozliwość.
    Najwazniejsze, że na nawał masz reczny :-)
    Moja pediatra i położna środowiskowa też dały mi listę karmieniową. Istne...jaja.
    Mam nie jeśc m.in. nabiału i to w ogóle, czasami raz na tydzień mały jogurt, jajek, margaryn(ja i tak zawsze masło) na tak: białe pieczywo, parę warzyw na krzyż, za to bananów niet, a ja jem je 2-3 razy dziennie...Ja się nie stosowałam do tego, choć też mnie to zdziwiło na tej liście. Pediatra dodatkowo powiedziała, że mam jeśc królika i indyka, ryż i gotowaną marchew, chleb z masłem...Myslałam, że to zarty, ale nie. I tak do 3 miesiąca dziecka. Padłam bym na tym, a tak już ikg spadły bardzo.
    Podejrzewam, że teraz przytyje, bo sobie niezle folguję z jedzeniem.
    Ja uwążam bardzo na kakao, czekoladę, cytrusy, miód, orzeszki ziemne, cebulę i czosnek, no nie jem tych produktów.
    Jak pomidora to pół. Migdały nie zaszkodziły, pestki słonecznika również, ale jadłam je czesto i duzo w ciązy. Nie wprowadzam nic nowego co w ciązy nie jadłam.
    I nie smażę, tylko piekę w rękawie.
    Pieczywo razowe, graham, wieloziarniste.
    Nabiał jem i to dośc sporo (dziennie duży jogurt grecki, poł klinka tłustego lub 2 plastry sera zóltego, serek wijeski ziarnisty, co jakiś czas serek topiony, mleko - ale nie czyste krowie, a kozie).
    Z ciast to szarlotka, sernik, przeksąski herbatniki, lody, galaretki i dżemy (malinowy, brzoskwiniowy, czarna porzeczka).
    Na takiej diecie co nam dały te położne to byśmy siły straciły tylko i mleko marne byłoby.
    Jeszcze dodam, że na laktacje bardzo dobre sa kasze: jaglana, jęczmienna i pęczek. Jem je częsciej niż kartofelki.
    Nie martw się kiloskami, mi spadły dopiero po 2,5 tyg, tak też się trzymały, brzusio dośc długo.
    Kasia, nieduzo przytyłaś, też szybko spadnie. Ja wazyłam 69kg na koniec.
    Jeszcze ostatnie chwile w domu, pewnie czujesz już emocje :-)
    Torba na fest spakowana, domknięta :-)?
    Wypielegnowana jestes i dobrze, będziesz dobrze się czuła w połogu.
    I dobre jedzonko na koniec, pyszności dziś ugotwałaś.
    Nie mart się tym niedojedzeniem, po cc tak musi być, ale nie Ty jedyna przeciez. Nie wpłynie Ci to na mleczko. To dopiero siara będzie się rozkręcała i pokarmy nie będą miały wpływu. Ja wrócisz do domku z synusiem to sobie normalnie pojesz, zdrowo i pożywnie, po swojemu.
    Czytałam artykuł na temat mułzumanek i ich postu, mimo że się głodziły miały dobre i wartościowe mleko, ono się wytworzy, ale naszym kosztem i zabraniem wapnia jak dłuższy czas nie będziemy się dobrze odżywiąły, odchudzały czy wręcz głodziły i całkowiecie zrezygnujemy z nabiału.
    Obiło mi sie nawet o uszy, że w takiej patologii typu matki pijaczki było pożywne mleko, no jaja.
    Haha, dobre z tym Fematikerem, ja nie załuję rejestracji ;-) Powiem szczerze, że jest pyszny, Ja dziś aż dwie saszetki dziennie wypiłam, jedną z kawą Inką i mlekiem, pychota.
    Jakbym mogła to znowu bym zamówiła kolejne 50 saszetek, powaznie.
    Jak coś na adres mamy zamów ;-) :-)
    One są z karmelem, jest słód i chyba ten smak uzaleznia :-) Na pewno nie zaszkodzi, a nam zalezy przeciez na laktacji.
    Ja mam schizy z tym kryzysem laktacyjnym, chyba własnie miałam go tydzien temu, podejrzewam, że jak córcia słabo ciągnęła to albo miałam mało mleka istąd niedojedzenie, albo Julka przez słabe ssanie osłabiła ilośc mleka.
    Najważniejsze to przystawiać dziecko. Dziś mam spuchnietą i obolała prawą pierś.
    Moja koleżanka mówiła dziś, że ona po porodzie czekała na pokarm 4dni!!! Nie poddała się, ssała brodawkilaktatorem, maluszka przystawiała, nic nie leciało...Udało się własnie po 4 dniach.
    Wszystkie moje koleżanki co miały cesarkę od razu karmiły, najpierw w pozycji leżącej, bo trzeba być w pionizacji.
    Moja lokatorka po cesarce też miała od razu mleczko, ale synuś...uparciuch, nie lapał cycka w ogóle, nie było sposobu na to...I zal, bo pokarm był.
    Różne są sytuacje, trzeba tylko mysleć pozytywnie i tyle.
    Tobie sie uda, bo dobrze do tego podchodzisz.
    Nie czytaj tylko Internetów, to zguba.
    Ja zaczęłam obesesyjnie czytac o kryzysach laktacyjnych, stresowac sie na fest i co..? Biedny mój mąz, co ze mną miał...I miałąm chwilowy problem. Teraz wyluzowąłam i jest ok, nawet Mała lepiej je.
    Kasia, to jutro już idziesz do szpitala :-) Na którą masz się zgłosić?
    Staraj się wyspać, choć pewnie cięzko będzie.
    I powodzenia :-)!!! Odzywaj się :-)
    U mnie dziś była koleżanka z mężem i synusiem, dostałam pampersiki 2 i zapas chusteczek :-) Wizyta miła, fajnie czas zleciał. Szkoda tylko, że mąz cały dzien na agro musiał jechać.
    Obżarłam się z tego wszystkiego, najpierw ze stresów, a potem dla towarzystwa jak bąk ;-) :-)
    Dziewczyny, dobrej nocki nam życzę, obyśmy troche pospały.
    Ide spac, jestem wypompowana na maksa.



    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 21:13

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 14 listopada 2016, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak nocka mineła?
    Kasia, dałaś radę usnąć?
    U mnie słabo przespana, ale córcia jadła ładnie, więc to mnie cieszy, bo za dnia słabiej.
    Jedno karmienie przesypiałą, ale prawie na siłę karmiłam, dobudzałam ją.
    Oby tylko przytyła łądnie, bo bedzie mi przykro, że nie podołałam jako matka i mam za mało pokarmu albo nie umiem karmić :( I butlę podac z mlekiem modyfikowanym.
    Fakt, jedno chociaż dobrze mówi ta położna, że najpierw walka, a potem jak coś butla.
    U mnie walka, aby w lepiej piersi było więcej mleka, i jest już ok, dwa dni tę pierś męczyłam i od niej zaczynałam karmienie.
    Czytałam, że dobra na laktację jest owsianka, nigdy nie piłąm, ale chyba wypróbuję :-)
    I co do diety, wczoraj zjadłam mnóstwo zapychaczy, słodyczy typu pierniczki ze śliwką i ciasteczka na wagę, duży kawąłek ciasta paczkowanego w polewie czekoladowej ( amiałam czeko nie jeść)z Lidla, nie wiem czy prawie poł kilo buraczków tez wpłyneło (całą michę), ale dostałam zaparcia, brzuch bolał i córcia mniej kupkała, jakby brzuszek ją bolał i pare razy zapłakała przy pierdkach. Także zapychacze nie sa dobre i lekkostrawne posiłki najlepiej.
    Dopiero jak mi ulga na żołądku to mało się wypróżniła.
    Z alergiami jak z alergiami, ale ogólnie dieta lżejsza i bez słodyczy z sztucznociami musi być.
    Od dziś już tylko herbatniczki lub inne sprawdzone słodkości.
    Kas, jakie zamierzasz robić surówki, jarzynki do obiadu?
    Ja dopiero teraz polubiłam pozycję spod pachy, przedtem mi nie sżło i stresowało karmienie, bo głowkę trzeba dziwnie trzymac. Teraz kładę mały kocyk w ramie i córcia lezy wygodnie.
    Najlepiej mi sie jednak karmi na kanapie na siedząco :-)
    Nie rozumiem, po co położna narzuca pozycję, my mamusie wiemy najlepiej jak karmić i jak nam najwygodniej.
    A w jakim wieku ta babeczka?
    Jeszcze tylko dwie wizyty i z bani.
    Kas ,słuchaj niby ją, a rób swoje :-)
    Mnie kiedyś zdziwiła moja położna jak Małą połozyła na twardym stole i tak "obadywała'.



    .

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 14 listopada 2016, 07:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JA juz czekam do rejestracji, zajechałam 07:15 i juz czarno w poczekalni. NFZ :). Z rejestracji idę do poradni patologii ciazy i tu chyba pacjentki z przyjściem do szpitala bez kolejki przyjmują ale nie mam pewności. Noc minęła dziwnie, trochę słabo spałam bo sie stresowałam. I generalnie mi sie juz stresik włącza :(.

    Agnella a szczypiorek jadasz? To tez cebulkowate i sie zastanawiam czy można. Agnella mi z prawej piersi tez siara jak szalona cieknie a z lewej tyle co na staniki widzę :(. Ciekawe czy w jednej piersi więcej bedzie jak u Ciebie a z drugiej mniej. Mi tez dziecko na leżąco przystawia po operacji i potem w takiej pozycji do momentu pionizacji. Dziewczyny ile razy karmilyscie w pierwszej dobie? Polozna nam mowila ze żołądek maluszka w pierwszej dobie to 5 ml i naprawde nie potrzebuje on jeść oprócz tej siary pierwszej.

    Jak wam nocka minęła? Jak karmienia i spania? Agnella Twojej córci minął miesiąc i to chyba taki pierwszy skok rozwojowy u dziecka. Widzisz jakaś różnice w spaniu, karmieniu?

    Wczoraj znowu poszalalam, jeszcze ananas na noc echh. No ostatnie takie dni gdzie moge szaleć :). Kurcze jak sobie pomyśle ze jutro będę bez brzuszka... tak sie przyzwyczaiłam do tej ciazy, ze tam ktoś jest i mnie kopie ze jak teraz bez tego? Dziwne uczucie napewno bedzie, nie macie tak? Chociaż pewnie dziecko sprawi ze człowiek o tym myślec nie bedzie :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 14 listopada 2016, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ta polozna strasznie dziwna Kas. Czasem jest tak tez z pozycjami ze jak kobieta nie umie sobie poradzić to położne podpowiadają pozycje ale potem to juz sie karmi jak wygodniej. Mi chyba najbardziej ze szkoły sie krzyżowa podobała zobaczymy jak bedzie w praktyce :). Kolezanka mi mowila ze karmi w takiej pozycji w jakiej jest jej wygodnie czasem kilka rożnych pozycji dziennie. To z automatu chyba pózniej idzie :).

    Agnella myśle ze malutkiej bardziej zaszkodziło tyle na raz niz to co zjadłaś, za duzo rożnych bodźców pokarmowych i sie prężyła. Jednak z umiarem trzeba i bez opychania :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 14 listopada 2016, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja juz po rejestracji :). Zszedł moj doktor, upewnił sie o dane i za chwilkę zawołali mnie do rejestracji. Wszystkie pacjentki kierowane na oddział w pierwszej kolejności rejestrują. Ale jedna z dziewczyn usłyszała ze nie ma miejsc na oddziale i trzeba czekać az sie zwolni. Wyszła teraz polozna i poprosiła o skierowania dziewczyn na cc wiec mam nadzieje ze mnie przyjmą normalnie.

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 14 listopada 2016, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, powodzenia :-)!!!
    Nadeszła ta chwila, a jutro już synuś bedzie z Tobą :-)!!!
    Nie ma co się stresowac kochana, bedzie dobrze, tylko się cieszyć :-)
    Masz coś do poczytania, jakieś krzyżówki do rozwiązywania, aby czas umilic :-)?
    Zdziwisz się jak szybko zapomnisz o brzuszku, bedziesz żyła tylko synkiem.
    Dobrze, ze się wypielegnowałaś, potem, zanim rytmu z dzieckiem nie złapiesz będzie cięzej. Ja teraz mam mało czasu, dziś sukces, bo nałozyłam odżywkę na paznokcie u rąk i manicure zrobiłam, do tego prysznic razem z myciem włosów, bajka. Zawsze na raty biegałam, bo mijał czas i karmienie, haha ;-) :-)
    We środe robię w końcu odrost.
    No własnie ja to samo miałam z siarą już, prawa pierś jak szalona. Ale zrobiłam też błąd...Najwięcje karmiłam z prawej.
    Ale spokojnie, teraz jak szalona dbałam o tę lewą, od nie zaczynałąm i zaczynam od dwóch dni i się rozkręciło, zajęło mi to dwa dni.
    Kasia, zacznij karmienie od tej, gdzie mniej pokarmu. I tak pewnie prawe u nas beda dominowąły, ale to bardzo częste jest, byle lewą rozkecic.
    Mnie położne z kliniki jak dzwoniłąm mówiły, że lewa może miec gruczołówi niech dziecko ją rozkręci, że częstodziewczyny tak mają i nie wpływa to na najedzenie dziecka :-)
    Zawsze staram sie ją o 5 min dłużej karmic niż prawa.
    Jak będziesz karmiła na zmianę piersiami, zapisuj sobiena której skończyłas. Ja zapominałam i często z wygody prawą przystawiałam, a koniecznie trzeba zmienić. Teraz wiem już dlaczego.
    Tak samo ma krowa, jak mało dojona tomleko zanika, rtak samo zlewacycką, mało z niej Małą jadła, dobrze, że w porę to zmieniłam :)
    W I dobie, ja tylko Mała zrobiła smółkę to sporo jadła, dużo przystawiań miałam.
    Na poczatku nie chciała, bo miała duzo wód płodowych,tych pozostałości, ale potem żarła jak szalona. W nocy tylko raz czy dwa, w ciągu dnia aktywnie cyckowo było.
    Położne mówiła, że pierwsze 12 godz dziecko wcale nie musi jeśc, ma w brzuszku pozostałości z życia płodowego i wcale głodne nie jest, więc na spokojnie każde dziecko inne.
    Moja chyba zjadła po paru grubych godzinach, już się martwiłam, ze nie będe jej karmiła, bo dłużyło mi sie.
    Ja jem szczypiorek, ale raz dziennie na kolację.
    Konczę, mój ssaczek płacze ;-)

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 14 listopada 2016, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia powodzenia :-) zdawaj relacje na biezaco :-)

    U nas noc w miarę spokojna,teraz Robcio śpi,czekamy na tą położną. Ona ma ok.50lat,chodzila też do córki. Pamietam jak wtedy mnie owrzeszczala że po co dziecku czapkę w domu zakladam jak sama nie chodzę a teraz każe zakladac,bo jednak cieplo przez główkę ucieka:/ no masakra jak dla mnie.
    Nie zamierzam jej sluchac,niech zrobi co w jej obowiazku i tyle.
    To wiezidelko jesli pediatra zleci to podetniemy.
    Napiszę później.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 14 listopada 2016, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już po wizycie. Mały przed karmieniem waży 4080g :-) kamień z serca :-)
    Dziś wizyta szybka,ogolne zalecenia,i kontakt tel.,bo wyjezdza na 3tyg.ku mojemu zadowoleniu :-)

    ewela873 lubi tę wiadomość

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 14 listopada 2016, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella kp się nie stresuj,wiem łatwo powiedziec,w koncu ja też się mega przejmowalam,ale co ma być to będzie. Pij ten Fematilker,też kupilam ale jeszcze nie wyprobowalam,pozatym właśnie kawa Inka ma dobre dzialanie na uklad trawienny maluszka i wzmaga jego apetyt a cykoria zawiera jakieś pozadane prebiotyki,więc warto ją pić. Ja piję teraz taką o smaku karmelowym dla urozmaicenia. Jaką dajesz tą wit.K?

    Ja tą moją diete staram się jak mogę urozmaicac i obserwuje małego. Codziennie na obiad mięso,czy to indyk,kurczak lub cielecina ewentualnie mielone,ziemniaczki,ryż bądź różne kasze. Gotuję zupy,tesciowa teraz zrobiła mi rosół,jutro może ugotuje jarzynowa lub krupnik. Warzywa gotuje na parze,głównie jednak ta marchewka,pietruszka,jakiś pomidor czy ogorek na surowo. Popoludniu wcibam herbatniki maślane :-) wczoraj zjadlam muffinke :-)

    Aha,nasz Robcio ma ograniczony staw biodrowy i kontrole usg za miesiac,z córka też to przerabialismy. Jestesmy umowieni do tej samej chirurg co z tym wiezidelkiem,czytalam że bardzo fajna babeczka z super podejsciem do dzieci,a to wiezidelko na spaniu podcina jak dziecko w foteliku leży. Dziś trochę ochlonelam,bo wczoraj kurcze mega się zestresowalam. Ale lepiej zrobic teraz,niż potem mialby mieć problemy i np.seplenic.
    Teraz kładę Małego za dnia do fotelika i klade pod okno żeby mial jak najwiecej światła dziennego,wtedy ta bilirubina też się podobno szybciej rozklada,tylko o tej porze ciezko o fajne swiatlo dzienne,bynajmniej u nas pochmurno.

    Aha,wyprobowalismy też te pieluszki Tojours z Lidla i też calkiem fajne i chusteczki zmienilismy na Babydream ultra sensitive,bo te Tami za bardzo nasaczone były:/ źle mi się je wyciagalo z tego opakowania,pozatym te babydream teraz w promocji kosztują 3,99zł.za 80sztuk,więc bardzo się opłaca. Zamowilam jeszcze w aptece ten Bepanthen duża tubę,witaminy Cebionmulti i Cebion. Agnella dajesz już te witaminki?

    Kasiu dzisiaj pełnia :-) a jutro synus będzie już z Tobą :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

‹‹ 165 166 167 168 169 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ