Nie udane trasfery

Witam jestem po nie udanym transferze nie wiem co mam myśleć. Lekarz nie potrafi mi nic powiedzieć.zastanawiam się czy walczyć dalej.

Jeden nieudany transfer nie powinien przekreślać wszelkich starań. Warto się zastanowić nad diagnostyką. Jakie badania miałaś zrobione? Zarodki były badane?

Nikt nie wie czy walczyć dalej, bo to jest Wasza decyzja. Tez nikt Ci nie podpowie, bo nie podałaś żadnych informacji. Ile było transferów, jakie mieliście badania, co jest przyczyną itp. Co znaczy, że "lekarz nie potrafi nic powiedzieć"? N

Nie choruje na nic niby wszystko ok a tu zarodek nie podjoł walki zagnieżdżenia się lekarz mówi że dopiero jak 2 trasfer się nie uda to podejmie specjalistyczne badania czy jest to możliwe że nie trafiony dzień transferu

Ja jestem po 15 nieudanych i się nie poddaje.... Walczę dalej...

Wczoraj się dowiedziałam że nic z tego.. Szacunek dla ciebie twarda jesteś. Bo ja nie jestem tak twarda jak ty

No ale zarodek był badany? Jakie badania immunologiczne/genetyczne miałaś? Przecież jest milion przyczyn z powodu których transfer może się nie udać. I nie zgodzę się z lekarzem, że po drugim nieudanym transferze robi się badania. Przecież transfer z lekami to sporo kasy, zawsze jakieś obciążenie dla Twojego organizmu, a poza tym tracisz kolejny zarodek, który być może gdyby było zastosowane jakieś leczenie by z Tobą został.

Ja sie wczoraj dowiedzialm ze mam 4 transfer nie udany. Do tego byl to nasz ostatni zarodek. 7dpt a beta 1.12 wiec nic z tego. Ale sie nie poddam chociaz jest cholernie ciezko i Tobie tez zycze tej wytrwałości i dążenia do celu🙂

Nam też nie wyszło a pokładaliśmy w tym cyklu ogromne nadzieję. Zostały włączone leki od immunologa I nic nie to nie dało.

Nie badaliśmy zarodków może tu był nasz błąd😶
Ja planuje jeszcze zrobić biopsje endometrium.

Pogadaj z lekarzem, tak jak dziewczyny piszą, warto zacząć poszerzać diagnostyka.

Musisz też wziąć pod uwagę, że na niektóre wyniki czeka sie miesiąc.

Bardzo mi przykro💙💙💙. Trzymam za Was bardzo mocno kciuki.

Tak z marszu mam nie drożne jajowody więc to ta przyczyną to za dużo nie drążył. Ach mam jeszcze 2 zarodki spróbuję może die uda ale bardzo mni to zabolało że zarodek wogule nie pubował się zagnieździć

Zrób sama prywatnie badanie na trombofilie wrodzona wymaz z policzka można test kupić przez internet odsyła się wymaz i ona za jakieś 2 tygodnie wysyłałam wyniki...jeśli masz jakieś mutacje genowe to bez heparyny która bierzesz zastrzykami zarodek niema szans rozwoju u Cirbie Bo krew jest za gęsta..Może spróbuj to ja jestem po 2 nieudanych transferach.za 2 razem bhcg była ale rozwój stał bo niezrobiono mi tych badań...teraz jestem po 3 transferze ale leki biorę i mam nadzieję że będzie dzidzia....

Może warto zrobić badanie na trombofilie wrodzona...u mnie to wyszło i przez to jedna dzidzia z invitro mi padła..teraz jestem po 3 transferze pełna nadziei że uda się tym razem Bo napewno przepływy będą Ok...mam kilka koleżanek które dzięki heparynie i temu badaniu mają zdrowe maleństwa...

U mnie udał się trzeci transfer. Wiesz, rzadko udaje się za pierwszym razem. Głowa do góry i walcz dalej.

Tak się zastanawiam może tam w niebie mam zapisane nie zostać mamą.

Ja mialam 8 stymulacji czyli 8 kluc j pobran, efekt w pasku… jak lekarze sugerowali dawce komorki jeszcze bardziej chcialam walczyc…

Witam muszę zmienić na stawienie jak czytam to czuje waszą walkę. Czekam na miesiączkę i wracam do kliniki

Jestem po 3 transferach. Ostatnio naprawdę bolało, ale ułozyliśmy we 2je nowy plan (plan . To daje mi komfort i chcę walczyć dalej.

Jestem po dwóch nieudanych beż implantacji, z betą 0, a oba zarodki przebadane gebetycznie, próbuję znow. Kazdy był rozczarowaniem. Za pierwszym razem jeszcze wyszedł mi falszywy test sikany wiem nabrałam nadziei żeby je stracić. Drugi byl w osłonię leków od immunologa I o sam mówił że powinno się udać i też się nie udało. Żaden lekarz mie potrafi tego wyjaśnić i żaden nie potrafi znaleźć rozwiązania żeby dać Ci pewne szanse. Musisz się się tym pogodzic. Wiesz tylko tyle ile na sobie orzeyestowaliscie, bo nie ma dwóch takich samych przypadków . Zrobiłam po tych 2 nieudanych wiele badań, poza nieprawidłowościami w immunologii (które może mieć większość tylko o tym nie wie, w tym wiele kobiet pomimo tego i tak zachodzi w ciąże) nic mi nie wyszło. Próbuję ale tym razem jakoś beż nakręcania się i bez nadmiernych nadziei. Średnia skuteczność to 30%, więc teoretycznie średnio co 3 się udaje. Tym razem sprobuje na cyklu naturalnym jestem tez po histeroskopii (która nic nie wykazala) I biopsji - scratching endometrium

Hej, nie jestem celebrytą,
gwiazdą, modelką
czy piosenkarką .
Jestem poprostu zwykłym szarym człowiekiem.
Kobietą która pragnie być matką.
Niestety naturalnie to niemożliwe.
Ale szansa jest by zostać rodzicem,
tylko przeszkodą jest kasa,
Trudna do zdobycia
gdy każdy Cię odrzuca.
Dlatego jeśli możesz pomóź
wpłać cegiełkę
lub udostępnij.

Stary rok odchodzi,
Nowy przychodzi,
Niech będzie lepszy,
rodzina niech Wam się powiększy,
Piękne życzenia
lecz czy do spełnienia?
Z Państwa pomocą może się uda,
mała cegiełka a dla nas duża
Więc proszę o wsparcie,
materialne lub udostępnienie
Dla mnie to aż tak wiele.

Kochany Święty Mikołaju,



Właśnie tak zaczynałam każdy list przed świętami jako mała dziewczynka. Prosiłam o lalki, wózki czy kołyski. Wtedy te wszystkie marzenia się spełniały bo preszenty kupowała mama. Teraz kiedy jestem dorosła też mam marzenie jedno wielkie lecz wiem że sama nie poradzę, Dlatego proszę Was ludzi o dobrym sercu o pomoc . Poniżej moja historia:
Nawet nie wiecie jak ciężko iść razem przez życie gdy marzeniem jest nowe życie, ale nie wiem kiedy tak się stanie bo te 6 lat wspólnego czekania mamy i ciągle nowe przeszkody na drodze napotykamy.Czekanie, badania, diagnoza to wszystko Nas przerasta, 3 pełne procedury, 7 transferów to długie oczekiwania i ciągle w miejscu stoimy, bo ciąży żadnej nie mamy. To wszystko tak boli, czas goni a my wciąż nie mamy kasy by znowu spróbowac. Dlaczego tak się dzieje kto nam odpowie? Sami nie wiemy co dalej . Dlatego Bardzo Państwa o pomoc prosimy może ta mała cegiełka pomoże i znowu zaczniemy działać się starać ? Rodzina to siła .... 6 czerwca 2015 roku wzięliśmy ślub, bardzo pragnęliśmy aby nasza rodzina szybko się powiększyła , nie czekaliśmy i zaczęliśmy starania, niestety po wielu miesiącach niepowodzeń przyszedł czas na badania i wtedy usłyszeliśmy wyrok NIEPŁODNOŚĆ . Mamy tylko 26 lat i nie palimy nie pijemy żyjemy normalnie i nie możemy mieć dzieci? Dlaczego my? Udaliśmy się do kliniki leczenia niepłodności i dowiedzieliśmy się że że możemy mieć dziecko nasz największy skarb dzięki metodzie in vitro. W 2016 roku wzięliśmy kredyt aby móc podejść do pierwsze procedury, niestety zakończonej porażką. W 2017 roku odkładając każdy grosz zdecydowaliśmy się podejść do kolejnej procedury w innej klinice i niestety też porażka, W 2018 roku pojawił się program badań klinicznych w których wzięliśmy udział i pomimo zmiany leków i historii leczenia też mimo iż był to 7 transfer ciąży nie uzyskaliśmy. W tym roku kończymy 31 lat 5 lat walki mocno dało nam w kość psychicznie i finansowo. Ale mamy jeszcze dwa zamrożone zarodki dwie szanse na ciąże niestety ograniczają nasz fundusze, zatem zwracam się do WAS czy mogą Państwo wesprzeć nas finansowo w naszej walce o nasz mały cud? Dziękuję i Pozdrawiam mogę prosić o udostępnienie https://pomagam.pl/w3ad7rw8?fbclid=IwAR34DnkOqLaQKDWhF_mEccoj_56IUP-8SDb1wsUwDnkScV4dq42vrx5Z6k4