X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Niedrożny jajowód... czy komuś się udało?
Odpowiedz

Niedrożny jajowód... czy komuś się udało?

Oceń ten wątek:
  • KisSzilva Ekspertka
    Postów: 228 67

    Wysłany: 6 kwietnia 2020, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia1986 wrote:
    Witam 😊postanowilam spróbować odświerzyć ten temat, może ktoś jeszcze będzie chciał popisać ( kto jest w podobnej sytuacji ).
    Ja jestem 2 lata po usunięciu ciąży pozamacicznej, w styczniu tego roku miałam wykonane badadnie hsg-lewy jajowod niedrożny , prawy ok.
    Jak na złość u mnie dominuje jajnik lewy, owu z prawego zdarza się rzadko 🥺
    Hej, hej :) A czy w takiej sytuacji będziesz udrażniać ten lewy?

    km5sio4p3vm4xhh4.png
    Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
    Starania od czerwca 2013r
    17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
    11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
    01.11.2019r - dwie krechy na teście :D
    19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
    09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc)
  • pastele Koleżanka
    Postów: 33 8

    Wysłany: 6 kwietnia 2020, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, nie wiem czy pamiętacie moją historię.
    Po roku starań udaliśmy się z mężem do kliniki niepłodności.
    W marcu 2019 podczas sono hsg oba jajowody były niedrożne, myślałam że zejdę z bólu.
    Lekarz powiedział, że w tej sytuacji to tylko in vitro.
    Pytałam go czy może laparoskopia pomoże, ale stwierdził że w jego karierze się nie spotkał, żeby jakiejś pacjentce to pomogło i przerywa moje leczenie.
    Ile ja płakałam, byłam załamana ale tego samego dnia na jednej grupie mi wspomniały dziewczyny o selektywnym hsg. W międzyczasie piłam zioła na zrosty.
    Skontaktowałam się z dr Zychem i we wrześniu podeszłam do selektywnego hsg. Oba jajowody szybko przepuścily kontrast.
    W październiku z mężem udaliśmy się do kliniki i była prowadzona stymulacja owulacji.
    W styczniu dla lepszego samopoczucia zaczęliśmy stosować Dietę z Akademii Płodności.
    Na koniec lutego się poddałam bo już miałam dosyć tych wizyt, ciągle pilnowanie kiedy współżyć, urywanie się z pracy.
    W marcu okres mi się spóźnił a byłam przeziębiona i miałam dzwonić do lekarza rodzinnego bo teraz jest problem przez tego koronawirusa.
    Zrobiłam test, a w międzyczasie robiłam kawę. Wróciłam do łazienki, żeby wyrzucić kolejny negatywny test a tam druga kreska.
    Boże, jestem chyba w ciąży.
    Dzisiaj byłam na wizycie i mamy to - jest serduszko♥️
    Dzidzia w macicy!!!
    Nie poddawajcie się!!!!

    KisSzilva, Callisto lubią tę wiadomość

  • sylwia1986 Autorytet
    Postów: 524 112

    Wysłany: 6 kwietnia 2020, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miło, W ktoś się odezwał 😊 pastele super że się udało ...gratulacje !!!
    KisSzilva Tobie również gratuluje 😊
    Co do Twojego pytania...na razie jestem pozostawiona sama sobie 🤷gin, która robiła mi hsg powiedziała, ze będziemy polować na owu z prawej strony...niestety zawiesiła teraz wizyty i kazała przeczekać obecną sytuacje...jednak mi szkoda na to czasu, tym bardziej ze od hsg owu caly czas po lewej stronie :/ a może akurat w tym miesiącu będzie po wlasviwej, nie chciała bym tego przegapic :/ w środę jestem umowiona na wizytę do innej gin i mam nadzieje ze dojdzie do skutku

    01.2020. Hsg- jajowod prawy ok, lewy niedrożny:/
    Starania od 12.2015,
    plamienia przed okresem
    Hashimoto - Euthyrox 25
    27.12.2017 - ciąża pozamaciczna (laparoskopia )
  • KisSzilva Ekspertka
    Postów: 228 67

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pastele wrote:
    Dzisiaj byłam na wizycie i mamy to - jest serduszko♥️
    Dzidzia w macicy!!!
    Nie poddawajcie się!!!!
    GRATULACJE!!! Jejku jak się cieszę! :D Dużo zdrówka i siły dla Was, żeby jakoś przetrwać ten koronawirusowy czas...

    km5sio4p3vm4xhh4.png
    Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
    Starania od czerwca 2013r
    17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
    11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
    01.11.2019r - dwie krechy na teście :D
    19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
    09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc)
  • KisSzilva Ekspertka
    Postów: 228 67

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia1986 wrote:
    Miło, W ktoś się odezwał 😊 pastele super że się udało ...gratulacje !!!
    KisSzilva Tobie również gratuluje 😊
    Co do Twojego pytania...na razie jestem pozostawiona sama sobie 🤷gin, która robiła mi hsg powiedziała, ze będziemy polować na owu z prawej strony...niestety zawiesiła teraz wizyty i kazała przeczekać obecną sytuacje...jednak mi szkoda na to czasu, tym bardziej ze od hsg owu caly czas po lewej stronie :/ a może akurat w tym miesiącu będzie po wlasviwej, nie chciała bym tego przegapic :/ w środę jestem umowiona na wizytę do innej gin i mam nadzieje ze dojdzie do skutku
    Kurcze, no właśnie z tymi wizytami u gin teraz ciężko, ja miałam mieć tydzień temu i mi odwołali :/ A robiłam pod koniec marca badania, m.in. krzywą cukrową i nawet wyników nie znam, bo ma je mój gin, a nie ma jak się z nim skontaktować, bo cała przychodnia jest tymczasowo zamknięta :/
    Trzymam kciuki za Twoją wizytę - daj znać jak już będziesz po ;)

    km5sio4p3vm4xhh4.png
    Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
    Starania od czerwca 2013r
    17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
    11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
    01.11.2019r - dwie krechy na teście :D
    19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
    09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc)
  • sylwia1986 Autorytet
    Postów: 524 112

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, byłam u tej innej gin juz dziś, przełożyła mi wizytę o dzień wcześniej...no i kurcze wygląda na to ze owulacja Będzie w tym cyklu w koncu po dobrej stronie, a ona mi przy tym, ze chyba wiem ze teraz nie wolno zachodzić w ciążę (bo pandemia ) skasował za wizytę prz tym jak za zboże 😱

    01.2020. Hsg- jajowod prawy ok, lewy niedrożny:/
    Starania od 12.2015,
    plamienia przed okresem
    Hashimoto - Euthyrox 25
    27.12.2017 - ciąża pozamaciczna (laparoskopia )
  • Lala_me Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 24 kwietnia 2020, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny! :-)
    Ale się podziało.. dzieje się! To super! Gratuluje wszystkim mamusiom oraz tym mom-to-be! :-)
    Laski... gdybym ja wiedziała, że tylko jeden mam niedrożny a nie oba... Była bym w 7 niebie albo i dalej. Serio.

    Obecnie mam 1 jajowód, udrożniony. Udrożnione zostały oba lecz prawy nie przetrwał (ciążą pm itp). Lewy natomiast nie tyle, że się udrożnił ale dał rade - moje dzieci mają 2 lata 10 mcy oraz 4 miesiące. Czas od ostatniej ingerencji i zajścia w 2 ciąże to około 3 lata, przetrwał. Nigdy nie słyszałam nic, że ma przetrwać tylko 6 miesięcy, może to i lepiej bo bym tylko panikowała jeszcze bardziej ;-) Nigdy też nie sprawdzałam po której stronie mam owulację, nie miałam też stymulacji. To była moja własna walka i chciałam żeby tak wyglądała, w pewnym momencie powiedziałam sobie: zrobiłam wszystko co mogłam, I'm done. Robiłam też wszystko co mi pomagało - modliłam się. Sama nie wierze co teraz pisze ale tak, mi akurat pomagało. Co niedziele pytałam czemu ja oraz prosiłam o dzieci.

    Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja marzyłam o dzieciach... a przepłakałam tyle, że nawet nie wiem do czego to porównać. Na pocieszenie: lekarz, który oznajmił, że nigdy nie będę mieć dzieci robił mi CC :D Taka niespodzianka! :-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 kwietnia 2020, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, napiszę tu bo kiedy 2 lata temu szukałam informacji obiecałam sobie, ze jak w końcu się uda, podzielę się moja historią.
    Jestem już mamą, w pierwsza ciąże zaszłam naturalnie, bez problemu mimo mojego PCOS. Poród cc.
    O drugie dziecko zaczęliśmy starać się 3 lata temu, na początku powolutku, nie pilnując cyklu, co przy PCOS jest loterią, po mniej więcej pol roku CB. Bardzo niska beta i krwawienie pare dni później. W następnym cyklu poszłam już na wizytę do kliniki niepłodności, była owulacja lekarz kazał się starać, dorzucił jeszcze ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka. Beta pozytywna, rosła książkowe, ale brzuch bolał i od początku czułam ze coś jest nie tak. 5t4d pojechałam na izbę przyjęć z pobolewanie w podbrzuszu, zrobiono mi usg (pęcherzyk w macicy) dano luteinę i wypuszczono. 2 dni później wieczorem nagły bardzo mocny ból z lewej strony. Myślałam ze to jajnik, pęcherzyk był przecież w macicy. Próbowałam z nospą itp, brzuch bolał i był twardy, myślałam już ze to zapalenie pęcherza. Pojechałam na izbę przyjęć. Badanie usg- krew w jamie otrzewnej, ciąża pozamaciczna. Później była laparoskopia i ocalono mi jajowod ponieważ lekarze stwierdzili ze doszło do poronienia trabkowego, jajowod oczyścili i wyglada super. Po 2 tygodniach znowu trafiłam na izbę przyjęć bo brzuch nadal bolał i czułam się złe. Kolejna laparoskopia- beta zamiast spadać- rosła. I znów zostawiono jajowod. Heh
    Po moich przygodach byłam na konsultacji u 3 bardzo dobrych lekarzy. Wszyscy po badaniu usg stwierdzali, ze wszystko wyglada super, nic tylko się starać i lada chwila znów bede w ciąży. Po Ok 6 miesiącach starań przy monitorowanym cyklu okazało sie, ze owulacje mam zawsze z jednego jajnika, właśnie ze strony po której była cp. Sono HSG pokazało, ze w tym jajowodzie jest delikatnie opóźniony przepływ, drugi całkowicie Ok. Kolejny rok starań w klinice leczenia niepłodności- monitoringi, stymulacje żeby owulacja była po drugiej stronie., ciagle badania. Wszyscy lekarze zgodnie twierdzili ze musi się udać bo wszystko jest Ok. W dwóch klinikach usłyszałam „przecież in vitro nie będziemy Pani robić”. Zaskoczyło mnie to tym bardziej, ze byłam przekonana, ze w klinice będą namiawiac mnie na in vitro a nie od tego odciągać.
    Minął rok. Rok ciągłych wizyt, badań i ogromnych nadzieji. Powiedziałam sobie, ze dłużej tego nie wytrzymam. Podeszliśmy do in vitro, trochę wymuszone na lekarzu, który wierzył ze uda się naturalnie. Procedurę zaczęłam w styczniu. Dziś jestem w 9tc i właśnie słyszałam bicie serca mojego maluszka.

    Każda z nas ma własne przekonania, pokłady siły, energii i determinacji. Można czekać na cud, ale ja wiem jedno, gdybym podeszła do in vitro 6 miesięcy po cp i nieowocnych starań, oszczedzilabym sobie wielu nieprzespanych i przepłakanych nocy, a przede wszystkim życia w zawieszeniu.
    Po moim doświadczeniu wiem, ze jeśli przez 6 cykli potwoerdzzonej owulacji nie zachodzi się w ciąże, to szanse, ze uda się naturalnie są niewielkie..

    Ściskam kciuki za wszystkie staraczki 🍀

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2020, 23:31

  • HINATA Autorytet
    Postów: 407 297

    Wysłany: 28 kwietnia 2020, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pastele wrote:
    Dziewczyny, nie wiem czy pamiętacie moją historię.
    Po roku starań udaliśmy się z mężem do kliniki niepłodności.
    W marcu 2019 podczas sono hsg oba jajowody były niedrożne, myślałam że zejdę z bólu.
    Lekarz powiedział, że w tej sytuacji to tylko in vitro.
    Pytałam go czy może laparoskopia pomoże, ale stwierdził że w jego karierze się nie spotkał, żeby jakiejś pacjentce to pomogło i przerywa moje leczenie.
    Ile ja płakałam, byłam załamana ale tego samego dnia na jednej grupie mi wspomniały dziewczyny o selektywnym hsg. W międzyczasie piłam zioła na zrosty.
    Skontaktowałam się z dr Zychem i we wrześniu podeszłam do selektywnego hsg. Oba jajowody szybko przepuścily kontrast.
    W październiku z mężem udaliśmy się do kliniki i była prowadzona stymulacja owulacji.
    W styczniu dla lepszego samopoczucia zaczęliśmy stosować Dietę z Akademii Płodności.
    Na koniec lutego się poddałam bo już miałam dosyć tych wizyt, ciągle pilnowanie kiedy współżyć, urywanie się z pracy.
    W marcu okres mi się spóźnił a byłam przeziębiona i miałam dzwonić do lekarza rodzinnego bo teraz jest problem przez tego koronawirusa.
    Zrobiłam test, a w międzyczasie robiłam kawę. Wróciłam do łazienki, żeby wyrzucić kolejny negatywny test a tam druga kreska.
    Boże, jestem chyba w ciąży.
    Dzisiaj byłam na wizycie i mamy to - jest serduszko♥️
    Dzidzia w macicy!!!
    Nie poddawajcie się!!!!

    Hej Pastele, a możesz mi napisać jakie ziółka piłaś na zrosty?
    Ja mam tylko 1 prawy jajowód ale jest niedrożny, drugi usunięty po ciąży pozamacicznej. Obecnie korzystam z kliniki leczenia niepłodności ale nie przynosi to narazie rezultatów. Może jednak byłaby szansa aby się udało naturalnie.
    Jak długo trwała twoja kuracja?

    Hashimoto
    Insulinooporność
    PAI I - homozygota,
    Czynnik VR2 - heterozygota,
    Zespół anty-fosfolipidowy - ok
    Kariotypy - ok

    08.2018 - c. pozamaciczna 😢
    03.2019 - IVF - c. pozamaciczna 😢
    01.2020 - poronienie zatrzymane 😢
    03.2021 - podejście do drugiej procedury, zmiana kliniki.
    04.2021 - poronienie zatrzymane😢
    10.2022 - po tylu trudach i latach doczekaliśmy się. Urodził się nasz mały cud - nasza kochana córeczka ♥️


    Kiedy świat mówi: „poddaj się”, nadzieja szepcze: „spróbuj jeszcze raz”.
    Czekamy na Ciebie maluszku. Nie poddamy się, walczę dopóki starczy mi sił.
  • pastele Koleżanka
    Postów: 33 8

    Wysłany: 29 kwietnia 2020, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    HINATA wrote:
    Hej Pastele, a możesz mi napisać jakie ziółka piłaś na zrosty?
    Ja mam tylko 1 prawy jajowód ale jest niedrożny, drugi usunięty po ciąży pozamacicznej. Obecnie korzystam z kliniki leczenia niepłodności ale nie przynosi to narazie rezultatów. Może jednak byłaby szansa aby się udało naturalnie.
    Jak długo trwała twoja kuracja?



    Leczniczy napój z ziół na niedrożne jajowody i zrosty

    kwiat jasnoty białej i ziele rdestu ptasiego - po 30 g,
    ziele skrzypu - 20 g,
    liść pokrzywy - 10 g,
    korę dębu i kłącze pięciornika - po 5 g.
    Wymieszaj wszystkie składniki. 2 łyżki ziół zalej w termosie półtorej szklanki wrzącej wody, zamknij i pozostaw na 1 godzinę. Następnie przecedź i pij po pół szklanki napoju między posiłkami.Nie należy pić ich na pusty żołądek, bo może powodować mdłości .


    Ale nie są zbyt smaczne, smakuje trochę jak siano.
    Ja zioła kupywałam oddzielnie na Allegro i sama robiłam mieszankę

  • HINATA Autorytet
    Postów: 407 297

    Wysłany: 29 kwietnia 2020, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pastele wrote:
    Leczniczy napój z ziół na niedrożne jajowody i zrosty

    kwiat jasnoty białej i ziele rdestu ptasiego - po 30 g,
    ziele skrzypu - 20 g,
    liść pokrzywy - 10 g,
    korę dębu i kłącze pięciornika - po 5 g.
    Wymieszaj wszystkie składniki. 2 łyżki ziół zalej w termosie półtorej szklanki wrzącej wody, zamknij i pozostaw na 1 godzinę. Następnie przecedź i pij po pół szklanki napoju między posiłkami.Nie należy pić ich na pusty żołądek, bo może powodować mdłości .


    Ale nie są zbyt smaczne, smakuje trochę jak siano.
    Ja zioła kupywałam oddzielnie na Allegro i sama robiłam mieszankę

    Dziękuję.
    Mam nadzieję że pomogą :) A długo piłaś te ziółka?

    Hashimoto
    Insulinooporność
    PAI I - homozygota,
    Czynnik VR2 - heterozygota,
    Zespół anty-fosfolipidowy - ok
    Kariotypy - ok

    08.2018 - c. pozamaciczna 😢
    03.2019 - IVF - c. pozamaciczna 😢
    01.2020 - poronienie zatrzymane 😢
    03.2021 - podejście do drugiej procedury, zmiana kliniki.
    04.2021 - poronienie zatrzymane😢
    10.2022 - po tylu trudach i latach doczekaliśmy się. Urodził się nasz mały cud - nasza kochana córeczka ♥️


    Kiedy świat mówi: „poddaj się”, nadzieja szepcze: „spróbuj jeszcze raz”.
    Czekamy na Ciebie maluszku. Nie poddamy się, walczę dopóki starczy mi sił.
  • pastele Koleżanka
    Postów: 33 8

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    HINATA wrote:
    Dziękuję.
    Mam nadzieję że pomogą :) A długo piłaś te ziółka?

    Jakieś 6 miesięcy bo czekałam na shsg.

  • misiolki Znajoma
    Postów: 24 8

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam usunięty jeden jajowód z powodu ciąży pozamacicznej. Drugi miał ograniczoną drożność. Histerolaparoskopia wykazała drożność ale pod wzmożonym ciśnieniem. Więc istniało też duże ryzyko kolejnej ciąży ektopowej. Zdecydowaliśmy się więc z mężem na in-vitro. Mamy synka i niedługo będzie córeczka :)

    Punkcja 03.2017
    5 zarodków (2x 5AA i 3x 4AA)
    03.2017 - pierwszy transfer :(
    06.2017 - drugi transfer :(
    10.2017 - trzeci transfer :) (Synek 4040g, 20.07.2018)
    05.2019 - czwarty transfer :(
    - niski przyrost bety, pusty pęcherzyk płodowy
    10.2019 - piąty transfer :) (Córeczka 3310g, 09.07.2020)
  • HINATA Autorytet
    Postów: 407 297

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    misiolki wrote:
    Miałam usunięty jeden jajowód z powodu ciąży pozamacicznej. Drugi miał ograniczoną drożność. Histerolaparoskopia wykazała drożność ale pod wzmożonym ciśnieniem. Więc istniało też duże ryzyko kolejnej ciąży ektopowej. Zdecydowaliśmy się więc z mężem na in-vitro. Mamy synka i niedługo będzie córeczka :)

    Hej Misiolki, super, Gratulacje 🙂✊
    No, ja też zdecydowałam się na inv, ale 2 nieudane. Teraz będziemy podchodzić jeszcze raz. Oby się udało. Patrzę że trzeci miałaś udany 🙂

    Hashimoto
    Insulinooporność
    PAI I - homozygota,
    Czynnik VR2 - heterozygota,
    Zespół anty-fosfolipidowy - ok
    Kariotypy - ok

    08.2018 - c. pozamaciczna 😢
    03.2019 - IVF - c. pozamaciczna 😢
    01.2020 - poronienie zatrzymane 😢
    03.2021 - podejście do drugiej procedury, zmiana kliniki.
    04.2021 - poronienie zatrzymane😢
    10.2022 - po tylu trudach i latach doczekaliśmy się. Urodził się nasz mały cud - nasza kochana córeczka ♥️


    Kiedy świat mówi: „poddaj się”, nadzieja szepcze: „spróbuj jeszcze raz”.
    Czekamy na Ciebie maluszku. Nie poddamy się, walczę dopóki starczy mi sił.
  • misiolki Znajoma
    Postów: 24 8

    Wysłany: 1 maja 2020, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak. Za trzecim się udało i szczerze mówiąc sama nie wierzyłam, że coś będzie bo kompletnie nic nie czułam jak robiliśmy pierwszą betę. Mąż odczytał wynik i było 136, chyba też był w szoku, ale uśmiech mówił wszystko. Za 4 razem czekaliśmy aż do 8 tygodnia, może coś się jakimś cudem pojawi w pustym pęcherzyku, ale się nie pojawiło. Ostatni, 5 mrozaczek, już w drodze :)

    Jeśli można spytać to ile macie jeszcze mrozaczków? Będę trzymać kciuki.

    Punkcja 03.2017
    5 zarodków (2x 5AA i 3x 4AA)
    03.2017 - pierwszy transfer :(
    06.2017 - drugi transfer :(
    10.2017 - trzeci transfer :) (Synek 4040g, 20.07.2018)
    05.2019 - czwarty transfer :(
    - niski przyrost bety, pusty pęcherzyk płodowy
    10.2019 - piąty transfer :) (Córeczka 3310g, 09.07.2020)
  • HINATA Autorytet
    Postów: 407 297

    Wysłany: 1 maja 2020, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    misiolki wrote:
    Tak. Za trzecim się udało i szczerze mówiąc sama nie wierzyłam, że coś będzie bo kompletnie nic nie czułam jak robiliśmy pierwszą betę. Mąż odczytał wynik i było 136, chyba też był w szoku, ale uśmiech mówił wszystko. Za 4 razem czekaliśmy aż do 8 tygodnia, może coś się jakimś cudem pojawi w pustym pęcherzyku, ale się nie pojawiło. Ostatni, 5 mrozaczek, już w drodze :)

    Jeśli można spytać to ile macie jeszcze mrozaczków? Będę trzymać kciuki.

    Na mnie jeszcze 2 czekają 🤗
    Będę chciała podchodzić jakoś czerwiec/lipiec, zobaczymy co lekarz powie.

    Hashimoto
    Insulinooporność
    PAI I - homozygota,
    Czynnik VR2 - heterozygota,
    Zespół anty-fosfolipidowy - ok
    Kariotypy - ok

    08.2018 - c. pozamaciczna 😢
    03.2019 - IVF - c. pozamaciczna 😢
    01.2020 - poronienie zatrzymane 😢
    03.2021 - podejście do drugiej procedury, zmiana kliniki.
    04.2021 - poronienie zatrzymane😢
    10.2022 - po tylu trudach i latach doczekaliśmy się. Urodził się nasz mały cud - nasza kochana córeczka ♥️


    Kiedy świat mówi: „poddaj się”, nadzieja szepcze: „spróbuj jeszcze raz”.
    Czekamy na Ciebie maluszku. Nie poddamy się, walczę dopóki starczy mi sił.
  • Pat12 Debiutantka
    Postów: 15 5

    Wysłany: 3 maja 2020, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane! Ja mam jeden jajowod niedrozny po ciąży pozamacicznej, udało się zajsc w ciążę z drugiego jajowodu, jestem w 11 tygodniu, nie poddawajcie się, my staraliśmy się 3 lata i udało się!

  • sylwia1986 Autorytet
    Postów: 524 112

    Wysłany: 10 maja 2020, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pat12 gratulacje !!!
    Powiedz mi proszę, mialas monitorowane cykle w czasie starań ? W sensie, czy staraliscie się tylko w cyklach kiedy owulacja była po drożnej stronie?
    Mnie juz męczy ten ciągły stres.Nie mozemy współżyć dopóki nie pójdę na USG i nie upewnie się z której strony jest owulacja, juz pomijając ze od 4 miesięcy mam ją bez przerwy po stronie niedrożnego jajowodu :(

    01.2020. Hsg- jajowod prawy ok, lewy niedrożny:/
    Starania od 12.2015,
    plamienia przed okresem
    Hashimoto - Euthyrox 25
    27.12.2017 - ciąża pozamaciczna (laparoskopia )
  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 23 maja 2020, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mam jeden niedrożny jajowod i owu tylko po jego stronie zazwyczaj ale po stymulacji lekami owu była z obu jajników.

    1 córka 7 cs (nie wiem czy były oba drożne czy jeden bo wtedy żadnych badań).

    Po 6 latach starania o drugie i w trakcie badania HyCoSy wyszedł jeden niedrożny jajowod i owu tylko po jego stronie na kilku monitoringach.
    Skierowanie na laparo ale nie poszłam.
    Zdecydowaliśmy się na inseminacje na drożna stronę.
    Udała się 3.


    Rok po porodzie w 3cs ciąża tylko na suplementach (Miostygyn i nac), niestety poronienie w 7 tc.

    Od stycznia stymulacja clo i monitoringi.
    W marcu bez monitoringu bo stanęło wszystko przez koronę. Ale leki wzięłam...
    No i mamy 10 tc😉

  • Silvia Autorytet
    Postów: 380 325

    Wysłany: 24 maja 2020, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brak jednego jajowodu, drugi drożny, starania od jesieni 2017 roku, po drodze dwie IUI i nigdy nie widziałam bety pozytywnej. Mam dość tego leczenia, oczekiwania na drożną strone, z której często była owulacja, ale co z tego skoro bezoowocnie. Teraz będziemy chcieli podejść do in vitro.

    Starania od 11.2017r.
    -Laparoskopia z powodu zapalenia otrzewnej miednicy mniejszej, skutek: brak prawego jajowodu, lewy drożny.
    -Insulinooporność
    -lekkie PCOS
    04-05.19r - Lametta + Ovitrelle, glucophage
    06.19r. - torbiele, miesięczną przerwa w staraniach
    07-10.19r - Lametta + Ovitrelle, glucophage (6cs)
    20.11.19r. - 1 cykl z clo i IUI (7cs) 😥
    16.12.19r. - 2 IUI menopur (8cs) 😥
    01.20r. - lametta na własną rękę
    02-05.20r. - starania bez leków (10-13cs) torbiel czekoladowa po lewej stronie
    22.06.20r. - transfer 4ab
    8dpt - beta 114.09 🥰
    11dpt - beta 301.78 🥰
    18dpt - beta 3258.58 🥰
    synuś 💙
    23.02.23r. transfer 3BB🐣
    6dpt - beta 19 / prog 20.60 🥰
    8dpt - beta 56 🥰
    13dpt - beta 593 🥰
    15dpt - beta 1654 🥰
    20dpt - beta 7314 🥰
    Drugi synuś 🩵
    Zostały jeszcze ❄❄❄❄
‹‹ 11 12 13 14 15 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ