Niedrożny jajowód... czy komuś się udało?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dziewczyny jestem przykladem ze dzieki ziolkom da sie udroznic jajowod. 4 miesiace temu zostal mi usuniety prawy jajowod w wyniku ciazy pozamacicznej, po operacji powiedziano mi ze lewy ktory zostal jest w zlym stanie- zrosty i niedrozny, nie dawano nam szans na naturalna ciaze. Szukalam wszelkich sposobow na poprawe sytuacji, nie chcialam sie poddac i znalazlam wiadomosci na temat ziolek na zrosty i niedrozne jajowody, pilam je przez ok 3 miesiace dodatkowo uzywalam plastrow boronowinowych i udalo sie wczoraj mialam laparoskopie, jak mi powiedziano jajowod jest w dobrym stanie i drozny, jestem przeszczesliwa- walka trwa, staranie nie beda latwe, widomo mam tylko jeden jajowod ale jest szansa. Bede pic dalej ziolka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 20:38
Viki26 lubi tę wiadomość
Julia 24.02.2010 Dla ciebie zyje
aniolek [*] 20/06/2012 6tc
aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc
aniolki [*] 23/10/2014 8tc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFajnie, że komuś się udało
Ja mam prawy jajowód zupełnie niedrożny po operacji wyrostka a lewy dziwnie wygięty za macicą, między zrostami, ale drożny. Tylko, że lewy jajnik nie chce pracować raz na clo się udało, niestety skończyło się ciążą biochemiczną. Tutaj chyba moja budowa ma decydujące znaczenie, macica w tyłozgięciu, krzywa szyjka i ten nieszczęśny jajnik, za macicą, między zrostami w brzuchu...
W razie czego zostaje in vitro... -
nick nieaktualnyzaba25 wrote:dziewczyny jestem przykladem ze dzieki ziolkom da sie udroznic jajowod. 4 miesiace temu zostal mi usuniety prawy jajowod w wyniku ciazy pozamacicznej, po operacji powiedziano mi ze lewy ktory zostal jest w zlym stanie- zrosty i niedrozny, nie dawano nam szans na naturalna ciaze. Szukalam wszelkich sposobow na poprawe sytuacji, nie chcialam sie poddac i znalazlam wiadomosci na temat ziolek na zrosty i niedrozne jajowody, pilam je przez ok 3 miesiace dodatkowo uzywalam plastrow boronowinowych i udalo sie wczoraj mialam laparoskopie, jak mi powiedziano jajowod jest w dobrym stanie i drozny, jestem przeszczesliwa- walka trwa, staranie nie beda latwe, widomo mam tylko jeden jajowod ale jest szansa. Bede pic dalej ziolka
zaba super! a co to konkretnie za ziółka?? jaki skład?? ile razy dziennie je piłaś??? -
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny,
Pierwszy raz zdecydowałam się napisać coś na jakimkolwiek forum, ale już nie wiem co robić.. staraliśmy się prawie rok i nic, w zeszłym miesiącu miałam robioną laparoskopię i wynik mnie dobił. Okazało się, że oba jajowody są niedrożne:( Pozostaje tylko INV:( choć nie jestem do końca przekonana. Mam lekką załamkę, czytałam różne opinie, nawet czasem gdzieś były cuda bo komuś się udało zajść z tym problemem. Czy te ziółka mogą faktycznie pomóc? Pozdrawiam gorąco i trzymam za wszystkie kciuki!! -
nick nieaktualnyCześć wszystkim chciałabym także podzielić się swoją historią. Zacznę od tego że mam dopiero 21 lat i w wieku 16 wykryto u mnie torbiela czekoladowego ( od tego się zaczęło). Niestety do 20 roku życia żaden z lekarzy nie chciał mnie operować a ból jajników i złe samopoczucie dawało we znaki.. Faszerowano mnie tabletkami hormonalnymi. Rok temu w kwietniu 2014 roku poznałam wspaniałego lekarza który ma swoją własną klinikę. Zaraz po pierwszym badaniu bardzo był zaniepokojony wręcz wściekły dlaczego doprowadzono mnie do takiego stanu. Postanowił mnie zoperować laparoskopowo diagnoza : wodniak jajowodu prawego i zrosty około-przydatkowe. Niestety trzy miesiące później znów trafiłam na stole operacyjnym tutaj już była normalna operacja diagnoza: Wodniak jajowodu prawego, udrożnienie jajowodu lewego i uwolnienie zrostów ( zrobili mi plastykę jajowodów) Po tym wszystkim nadzieja że będzie dobrze, czułam się świetnie niestety bóle w marcu 2015 roku skierowały mnie do lekarza ten stwierdził że znów coś złego dzieje się z moim organizmem i skierował mnie na laparo. została ona wykonana 11 maja tego roku diagnoza niepłodność pierwotna , wodniak obustronne jajowodów , niedrożność obustronna jajowodów i masywne lite zrosty po obu stronach. Lekarz po operacji przyszedł i powiedział ze w gre wchodzi tylko in vitro. Jestem załamana bo okazało się że przyczyną mojego nieszczęścia jest wylany wyrostek w czasie komunii. Straciłam nadzieje na dziecko , bardzo go pragnę ale co miesiąc to samo jedno wielkie rozczarowanie. Mój przypadek jest beznadziejny i tylko cud tutaj może pomóc.
wodniczka13 lubi tę wiadomość
-
Witam,
chciałam pocieszyć dziewczyny, u których zdiagnozowano niedrożny jajowód oraz macicę siodełkowatą. U mnie końcem stycznia postawiono diagnozę niedrożnego lewego jajowodu, lekarz zalecił zabieg jego udrożnienia. Dał mi jednak 3 miesiące, bo być może badanie HSG coś pomogło. Niestety po 3 miesiącach nic się nie zmieniło. Postanowiłam szukać pomocy u innego lekarza, aby skonsultować czy zabieg jest konieczny. Drugi lekarz rozpoczął od masy bardzo drogich badań, wszystko wyszło dobrze, więc również zaproponował zabieg udrażniania jajowodu. Nie chciałam się na ten zabieg zdecydować. Kupiłam okłady borowinowe i okładałam nimi brzuch po okresie mniej więcej do dnia owulacji i przerwa. Zrobiłam 2 takie serie. Bez efektu. W końcu pogodziłam się z tym, że tylko zabieg może pomóc, ale nie byłam na niego gotowa. Może w następnym roku, nie wiem. Już nie miałam siły. Wypłakałam się mężowi. Ustaliliśmy, że na chwile odpoczniemy. Przyszły wakacje, urlop, remont mieszkania, trochę zabawy ze znajomymi i niespodziewanie w sierpniu okres się nie pojawił w terminie. Oczywiście test zrobiłam 5 dni po spóźniającej się miesiączce, bo byłam przekonana, że powód jest zupełnie inny. Okazało się, że jestem w ciąży. Nie wierzyłam do końca, że to prawda. Po wizycie u lekarza okazało się, że wszystko jest w porządku. Obecnie jestem w 14 tc. Moja Kruszynka jest zdrowa.
Tak więc nie załamujcie się! Można zajść w ciąże z jednym drożnym jajowodem. Trzeba dać sobie i swojemu organizmowi czas. On wie najlepiej kiedy nadejdzie odpowiedni moment. Myślę, że zabiegi z borowiną również zadziałały i warto je zastosować.
Trzymam kciuki za Was!Yousee lubi tę wiadomość
-
Witam wszystkie dziewczyny Staramy się z mężem od lutego 2015. Początkowo borykałam się z PCOS, w maju lekarz wykrył u mnie torbiel, którą zaproponował usunąć podczas laparoskopii, na której sprawdziłby również obraz jajników [on nie widział mojego PCO). Okazało się, że policystycznych jajników nie mam, za to są 2 niedrożne jajowody. Totalna załamka, dowiedziałam się, że zostaje mi tylko in vitro. Pogodziłam się z tym i odpuściłam, jesienią zaczęłam czytać i okazało się, że w takich przypadkach z powodzeniem wykonują zabiegi udrażniania w Lublinie. Miałam jechać już w tym cyklu, ale okazało się, że skierowanie źle wypisane. Czekam więc do nowego roku, póki co stosuję już 3 cykl okłady z borowiny, a od tego zacznę również pić zioła na zrosty. Wierzę, że się uda, a wiara czyni cuda
-
Przyłączam się do pytania odnośnie ziółek na niedrożne jajowody? Mam niestety oba ktoś coś?
Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: „Na którejś z nich jest moja róża...
Antoine de Saint-Exupéry -
Hej Dziewczyny
Pozwoliłam sobie dołączyć do wątku gdyż w wyniku ciąży pozamacicznej w III 2013 mam jeden niedrozny jajowód ( prawa strona )
Jestem już po dwóch IUI. Pierwsza była robiona przy owulacji z tej droznej strony, pecherzyk pękł ale niestety sie nie udało natomiast na drugą zdecydowalismy sie przy pęcherzyku z tej niedroznej strony ( lekarz pow ze mamy tylko 2-3 % mniejsze szanse) ale niestety zaliczylismy fall start gdyz pomimo podania zastrzyku ovitrelle pęcherzyk nie pękł wiec wszelkie malutkie nadzieje jakie miałam zostały rozwiane.
Tak sobie mysle że jeszcze jedno podejscie do IUI i jesli sie nie uda to bede stała przed decyzjA: laparoskopia a in vitro..
Chciałam zapytać dziewczyny po laparoskopowym udrażnianiu jajowodów jak oceniaja tą metodę ? czy są duze szanse na powodzenie ? czy to jest na nfz czy trzeba robić prywatnie ? To IUI robiłam prywatnie, wogóle chodze do gina prywatnie wiec raczej skierowania na laparo bym od niego nie dostała..czy się mylę ??
Słyszałam tez ze po laparo jest ryzyko powstania nowych zrostów ..
Z góry dziekuje za odpowiedz..
16.06 beta 672,29, 18.06 beta 1429,46 -
Basia90 wrote:Ollessia88 moje ziółka dziś do mnie dotarły i właśnie się parzą Będę stosować mieszankę ojca Klimuszki.2014 ISCI1 cp 2015 crio 05.2015 ISCI2 2017 ISCI3 02.2018 ISCI4 2018 ...?i co teraz?
-
Viki ja mam mieszankę nr 1, ona działa stabilizująco na cykl i ponoć jeszcze łagodzi stany zapalne i zrosty w jajowodach. Póki co pije niecały miesiąc, a już miałam owulację (wcześniej chyba jej nie było) i mam piękny wykres
Czy pomogły w udrażnianiu to się okaże jak już wyląduję w LublinieViki26 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, mam nadzieję, że pozwolicie dołączyć, ku mojemu pokrzepieniu
Mam bardzo zaawansowane PCO, brak owulacji, prócz wysokiego LH wszystko praktycznie w normie (lekkie wahania insulinowe w trakcie konsultacji). Oprócz tego niedrożny jeden jajowód. Nie reaguję na stymulacje, ani clo, ani letrozolem.
Zastanawiam się, czytając Wasze wypowiedzi, czy warto w moim przypadku czekać i się łudzić, że może wystąpi owulacja i to akurat po drożnej stronie, czy któraś z Was miała tutaj problem i z niedrożnością i z brakiem owulacji?
Stoję teraz przed trudny wyborem i dlatego chętnie bym was posłuchała..