Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczynki , przepraszam Was ze mnie tak dlugo nie bylo. Musialam odpoczac, bo niestety sie nie udalo i jestem zalamana. Jeszcze mamy 3 proby nastepna bedzie w pazdzierniku ( mam odpoczac miesiac tzn powiedzieli jeden cykl). Tak sie boje kolejnego podejscia zeby tym razem dobrze sie polaczyly i przezyly nasze ZARODECZKI. Cos mi sie wydaje ze za szybko ta cala procedura u mnie poszla bo wszystko zaczelo sie od 18 sierpnia, juz 24 sierpnia mialam podany ovitrelle a pobranie jajeczek 26 sierpnia, natomiast 29 mial odbyc sie transfer jednak nie doszlo do niego bo nasze zarodki przestaly sie rozwijac ( w sobote dzwonila pani z laboratorium powiedziec ze sie ladnie polaczyly i zyja a w poniedzialek z rana tak wiadomosc dostalam ze nie mialam sil wstac i normalnie funkcjonowac , beczlam caly dzien , nie moglam dojsc do siebie malo tego jak sobie przypomne ze w najblizszych dniach bym robila test czy sie udalo to brak mi sil taki smutek mam ostatnio, jeszcze nie doszlam do siebie po tej wiadomosci, teraz juz sie ogarniam i biore w garsc bo przeciez nie mozna sie tak zalamywac tylko trzeba podniesc krzyz i isc do wymarzonego CELU ). Nie wiem co o tym myslec , nie mi to oceniac mam nadzieje ze juz teraz pojdzie wszystko zgodnie z palnem i zalozeniem lekarzy i pomoga nam zostac rodzicami i dzieciatko bedzie zdrowiutkie.23 sierpnia bylam w klinice i lekarz byl bardzo zdziwiony bo u mnie juz wychodzilo na to ze juz byl czas wyjmowac jajeczka ( moze za pozno byl podany ovitrelle, nie wiem i nie chce oceniac nikogo , pragne tylko tego zeby lekarze nam pomogli w tej drodze do NASZEGO DZICIATKA), mysle ze wszystko za szybko poszlo i juz teraz lekarze poznali moj organizm. Jestem pelna nadziei ze juz teraz nam sie uda i zarodeczki zostana z nami, plemniczki beda silne i ze uda mi sie wychodowac wiecej jajeczek.
Macie moze jakies sposoby na to jak zwiekszyc nasze szanse zeby sie teraz udalo, moze jakies witaminki na wzmocnienie plemniczkow i jajeczek. Slyszalam ze dziewczyny jedza ananas swiezy no i trzeba pic duuuzo wody
Pozdrawiam Was i zycze powodzenia i wytrwalosci w dazeniu bycia rodzicami
milego weekendu , juz postaram sie czesciej tu zagladac do WasWiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2016, 11:52
-
nick nieaktualnydzis dostalam juz informacje z kliniki ze drugie podejscie bedzie calkiem inne od tego pierwszego, wszystko zniose , leki , zastrzyki oby tylko sie udalo , niech lekarze robia co potrzeba a ja to przetrzymam.Wszystko zrobie abysmy dostali od Boga NASZE DZIECIATKO , jedni maja od razu inni musza troche przejsc zaczym zostana rodzicami wierze ze nam sie uda no i Wam Wszystkim czekajacym na DZIECIATKO
Szmivers lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Madalada przypadkowo weszłam na ten wątek, ale mówią, że przypadków nie ma
Przykro mi ze względu na Twoje pierwsze podejście. Ale pamiętaj teraz się uda!
Co może pomóc w stymulacji? Zarówno Ty jak i Twój facet musicie jeść dużo białka: orzechy brazylijskie, rośliny strączkowe, mięsko, nabiał, my piliśmy takie koktajle z białkiem serwatkowym dla sportowców " whey protein" znajdziesz w sklepach dla sportowców. Taka dieta białkowa poprawia jakość komórek i plemników, dzięki temu tworzą się silne zarodki. (potwierdzone badaniami medycznymi w USA, no i u nas rezulatat widzisz na suwaczku
Tak jak mówiłaś dużo wody. Ja brałam oprócz oczywiście zastrzyków do stymulacji dodatkowo vit B12, vit E, piłam czerwone wino aby macica i endometrium były ładnie ukrwione. Wyrzekaj się intensywnych treningów, bo one odprowadzają krew z mięśni, a macica w większej części zbudowana jest z mięśni właśnie. Do tego acard lek na rozrzedzenie krwi, ale UWAGA dopiero po punkcji, on sprawia, że macica staje się bardziej rozpulchniona i zarodek może łatwiej się zakopać. Po punkcji również plasterek ananasa dziennie, ale z tym twardym środkiem, bo tam jest najwięcej tej substancji która ma pomóc w zagnieżdzeniu
Kochana z całego serca życzę Wam powodzenia w nowej stymulacji ♥
Szmivers, Zoja36 lubią tę wiadomość
Anielka & Antek ♥
Aniołek ♥
"Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka."
-
nick nieaktualny
-
Madalada, bardzo mi przykro że nie udało się Twoje pierwsze podejście. Trzymam kciuki za następną próbę! Ważne jest pozytywne nastawienie, a wydaje mi się że takie masz! Ja na razie czekam niecierpliwie na pierwszą wizytę, 22 wrz. W międzyczasie dorobiłam się infekcji bakterialnej więc teraz się leczę żeby wszystko było w porządku zanim zaczniemy całą procedurę.
Bardzo ciekawe są wasze porady na temat jedzenia - nie wiedziałam że ananas tak pomaga!
-
Madalada bardzo mi przykro i tulę mocno........
Teraz trzeba się podnieść , naładować na nowo baterie i stanąć do dalszej walki.......
Madalada, Szmivers cały czas trzymam kciuki
Ja wczoraj miałam criotransfer - zabraliśmy dwa "maluchy" teraz długie 12 dni do testowania
Ja przed i podczas stymulacji brałam koenzym Q10, tran. Na śniadanie jogurty naturalne z musli, orzechami, owocami , nasionami słonecznika i dyni mąż też je takie śniadania
Obiad kurczak, indyk, ryby. Nie jedliśmy fast foodów , chipsów, coli, unikamy wędlin, parówek bo mają dużo E itd....,,
Jemy dużo owoców i warzyw chociaż wiadomo tutaj to wszystko jest importowane
Dziewczyny podczas punkcji i transferu lepiej nie stosoawć perfum i dezodorantów. Mój mąż też nie stosował Żel pod prysznic najlepiej bez zapachu ja stosowałam kosmetyki z serii NEUTRAL
Dziewczyny proście o rachunki z apteki z Waszym nazwiskiem, nazwiskiem lekarza, nazwa leku i ceną. Potem to będzie potrzebne do HELFO do zwrotu nadpłaconej kwoty Trzeba im wysłać orginały nie kopie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 10:22
-
Czesc Wam, Alda super ze juz wzieliscie WASZE MALUSZKI teraz zycze powodzenia i trzymam kciuki za pozytywny test i za szczesliwa ciaze ) POWODZENIA
Alda chodzisz do pracy po transferze? jak sie czujesz?jakie leki teraz przyjmujesz? masz jakas diete cud jak juz jestes po transferze?
ja teraz odpoczywam od lekow i nabieram sil do dalszego dzialania
miego dnia i dzieki za cenne wskazowki i jak by Ci sie cos przypomnialo pisz jak mozesz
milego dnia i nie przemeczaj sie niech sie MALENSTWA ZADOMOWIA W BRZUSZKU )
Madalada -
Teraz biore tabletki Progynova i żel Crinone.
Jeżeli chodzi o diete to staram się odżywiać "zdrowo"
W Norwegii zwolnienie lekarskie dostaje się od punkcji do transferu, jak ma się criotransfer to zwolnienie tylko w dniu transferu. Później trzeba żyć "normalnie".... Chyba że ma się do wykorzystania urlop
Taka ciekawostka rozwój zarodka
2-3 dniowe zarodki bo takie się transferuje w Norwegii
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Embrion sie dzieli
2dpt .. Embrion staje sie blastocysta
3dpt .. Blastocysta wychodzi z otoczki
4dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
5dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
6dpt. Proces implantacji jest kontynuowany, zarodek wnika glebiej w endometrium
7dpt.. Zarodek jest już zaimplantowany
8dpt…Zaczyna byc produkowane hCG
11dpt…hCG jest na tyle duze, ze można zrobić test
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 17:40
-
Alda jak się czujesz? Wszystko ok ? Tzn zwolnienie miałaś w dniu criotransfer a teraz już normalnie chodzisz do pracy rozumiem ze nie możesz się przemęczac a tak to normalnie funkcjonuje
Miłego popołudnia i dbaj o Was musi już się Wam i nam udacMadalada -
Teraz czuje się "normalnie" inaczej było poprzednio bo dochodziłam do siebie po punkcji chyba tydzień, wtedy strasznie bolały mnie jajniki. Teraz nic nie boli nie mam efektów ubocznych po tabletkach Progynova a trochę się ich obawiałam
Funkcjonuje normalnie oczywiście nie biegam w maratonie, nie dźwigam ciężarów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2016, 17:52
-
Witajcie dziewczyny
Od jakiegos czasu sledze Wasze historie. Mysle, ze niedlugo i ja dolacze sie z doswiadczeniami z in vitro w Norwegii. Chcialam zapytac jak wyglada kwalifikacja do in vitro. Do ginekologa ide w przyszlym tygodniu po skierowanie na IVF. Mam za soba 4 nieudane ciaze. Pierwsza ciaza w 2014 roku pozamciczna, usunieto mi jajowod, druga ciaza poronienie, diagnoza- choroba hashimoto, trzecia ciaza poronienie- biochemiczna i czwarta ciaza pozamaciczna jajowod zachowany ( jestem tydzien po laparoskopii). Czy mam szanse na zakwalifikowanie sie do IVF? -
Cześć Pelaska
Bardzo mi przykro z powodu Waszych strat ile my musimy wycierpieć żeby doczekać się upragnionych dzieciaczków.........
Brak ciąży to chyba podstawa do kwalifikacji do In Vitro. Ja byłam u wielu ginekologów w Polsce i Norwegii z nadzieją że usłyszę inne słowa niż "jedyna nadzieja u pani na posiadanie dziecka to In Vitro" ale niestety wszyscy powtarzali to samo
U Ciebie może brak jajowodu będzie podstawą do kwalifikacji.........
In Vitro nie daje 100% skuteczności, ciąża też może być pozamaciczna..........
Jakie były objawy ciąży pozamacicznej u Ciebie ? Jak trafiłaś do szpitala ? Bo tutaj się ignoruje krwawiena w ciąży - wiem bo jak ja zadzwoniłam do lekarz i mówiłam że krwawię to lekarz mi powiedział że krwawienie to normalna rzecz w ciąży a co jak by to była ciąża pozamaciczna przecież może pęknąć jajowód i można się wykrwawić....... Dlatego jestem ciekawa jak u Ciebie to wyglądało?
Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło po Waszej myśli
-
Hej..dzieki za odpowiedź. U mnie każda ciaza pozamaciczna wyglądała inaczej ale i kilka wspólnych objawów też było. W pierwszej mojej ciazy, która była pozamaciczna, nie miałam żadnych typowych objawów ciąży ale bardzo kręcilo mi się głowie i bardzo piekło mnie podbrzusze. Później doszedł okropny, rozrywajacy ból okolic intymnych. Zakrwawilam tylko raz a tak było bez żadnych plamien. Poszłam prywatnie na usg i okazało się że jest duży pecherzyk w lewym jajowodzie i od razu skierowanie do szpitala..tam potwierdzenie diagnozy i laparoskopia. W tej ostatniej ciazy wszystko wyglądało super. Mam świetnego ginekologa tu w Oslo. Daje wszystkie leki jakie są potrzebne do utrzymania ciazy , a ja biorę tego trochę ze względu na chorobę tarczycy i z za gęsta krwią. Robił mi usg 2 razy w tygodniu i hcg. Przyrosty hcg miałam książkowe, żadnych boli brzucha za to mdlosci, zmęczenie, bol piersi ,zawroty glowy później doszedł ten okropny rozrywajacy ból okolic intymnych. Niektórzy twierdzą, że to normalne przy rozciąganiu macicy...na moim 4 już usg w 7 tygodniu na usg pokazała się zmiana/ pecherzyk gdzieś po prawej stronie ale nie w macicy i znów do szpitala..tam już dostałam bardzo silnego bólu. Nie mogłam chodzić ani siedzieć i zaczęłam krwawic. Potwierdzenie diagnozy, laparoskopia tego samego dnia ale zachowali mi jajowod żebym mogła być zakwalifikowana do IVF. Lekarka, która mnie operowala, powiedziała żebym nie zachodzila już w ciążę naturalnie bo teraz jestem jeszcze bardziej narażona na ciążę pozamaciczna ze względu na zrosty pooperacyjne...ciąża była ulokowana w jajowodzie blisko jajnika...mam teraz nadzieję że jednak IVF pomoże kolejnemu maleństwu zadomowic się tam gdzie trzeba.
A jak Ty Alda po transferze? Jakieś objawy? Jej jak ja się nie mogę już doczekać tego wszystkiego a najbardziej pozytywnego rezultatu:)