Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZ wcześniejszych wizyt przed inseminacja tez stwierdzam ze zostałam potraktowana jak przy akordzie
Pacjentka -hormony-insmeancja i do domu
Po dwóch staraniach nikt nawet nie sprawdził Co i dlaczego jest nie tak
Wiec w miarę możliwości jeżdżę do Polski i robię co rusz badania hormonalne teraz byłam u endokrynologa bo moze a nóż mam haszimoto czy inny problem z tarczyca.W tej kwestii tez wszystko Ok ..Ale tak samo jest dla mnie wręcz zaskakujące jak hurtowo jesteśmy traktowane jak juz wspomniałam wczesniej pierwsze i ostatnie badania hormonalne miałam dwa lata temu przed podejsciem do inseminacji potem czekałam 10miesiecy na pierwsze receptę A przeciez tyle zmian mogło zajść w moim organizmie
I tak jak teraz czekam na rozpoczęcie całej procedury in vitro i czytam Was to trochę mnie przeszywa strach przed nie znanym przed bólem przed tym ze znow sie zawiodę
Chciałam zapytać was rownież czy zastrzyki które braliście były w formie penów czy musiałyście mieszać je same? -
ja mam podobne spostrzeżenia. niestety tutaj tak wygląda leczenie-mało wnikają co i jak. nie możesz mieć dzieci to bach! do kliniki, hormony i próbuj.
ja jestem przed drugą stymulacją i nie zrobiono mi chociażby badań krwi, po przeszło roku od ostatniej kontroli. pewnie, że wiele mogło się zmienić, ale co ja mogę. tutaj nawet na własną rękę nie da się zrobić badania krwi
Nie bój się, aż tak strasznie bolesne to wszystko nie jest (no chyba, że mówimy o bólu psychicznym, to dla mnie jak jakieś tortury). Ja zawsze miałam zastrzyki w formie penów. bardzo proste w użyciu -
nick nieaktualnyWłaśnie ja sugerowałam pani doktor jakies dodatkowe badania To sie roześmiała Dziewczyno jestes zdrowa itp moge śmiało powiedzieć ze na pewno zajdziesz w ciąży taka kobieta jak ty jest jedna z młodszych ubaw w klinice -wtedy mi tak mówiła a miałam 31lat
Hannanna pytałaś o dodatkowe badania?Chociaz podstawowe?
Peny sa spoko ale jesli bede musiała mieszać to jest to dość stresujące jak w przypadku Menopuru
Raz ze tylko powiedzieli w szpitalu jak mieszać ,dobrze ze pani w aptece dała mi link do filmu
Stresuje mnie samo łamanie tej amupulki ze szkło mi wpadnie ,czasami np płynu nie mogłam wciągnąć na raz wpuszczałam znow i wciągałam No schiza
Albo nie sprawdziłam w aptece co mi dali i wieczorem Igły latałam wymieniać bo dali mi za długie i taka to historia
Wiec Oby to były Peny
-
Oczywiście, że pytałam. Absolutnie są niepotrzebne. Jakże by mogło być inaczej Pytałam się również, czy dając mi kolejne hormony są świadomi tego, że mam torbiel endometrialną i każdy kolejny okres znoszę bardzo źle. Oczywiście oni wszystko wiedzą, ale na razie ma być tak jak zadecydowała lekarka prowadząca. Najlepsze jest to, że widziałam ją jak do tej pory tylko raz Robiła mi pierwszy transfer. Teraz konsultuję się z nią tylko przez pielęgniarki A stwierdzili, że mam się zacząć martwić po trzech pełnych stymulacjach. Spoko...
-
nick nieaktualnySłyszałam ze powstaje wniosek zbiorowy przeciwko Nav
Tylko czekać aż taki sam powstanie wobec szpitali
Jak sie dowiedziałam ze nas przyjęto do Riks to sobie pomyslałam ze złapałam pana Boga za nogi
Tez nigdy więcej nie widziałam Doktor prowadząca
A przed inseminacja byłam na usg u jednej doktor dwa dni pózniej u drugiego trzy dni pózniej znow kto inny to tak jalbym wypuściła swoją Waginę w miasto bez mojej kontroli
Bardzo mi podpasowala jedna Pani nie pamietam jak sie nazywa czarnoskóra (Riks) sympatyczna i ogolnie to ona jedna przed podjęciem drugiej inseminacji powiedziała mi Czy moze lepiej przejść odrazu do in vitro i ze jesteśmy juz w systemie wiec czas oczekiwania jest krótszy i faktycznie poszło jak po maśle
Z nią rozmawiałam 9 grudnia,3 stycznia miałam wizytę a juz 22lutego zaczynam spray ..o ile recepta dojdzie na czas bo tez sie jakoś ociąga -
Słyszałam o tym wniosku, widziałam na fb. Jak dla mnie mocno przesadzony, ale to inna historia Co do szpitali - 'tutejsi' nie wnikają co się dzieje, większość akceptuje sposób w jaki jest leczona(bo nie wiedzą, że można inaczej), więc myślę, że reszta nic nie zdziała Wiesz, to jest nasz wybór,nikt nas nie zmusza do leczenia. A to, że mamy inne wyobrażenie o tym, czytaliśmy różne fora itp., ja mam znajome, które przeszły procedury w PL i wygląda to inaczej niż tutaj - raczej nikogo to nie interesuje.
Mam nadzieję, że za jakieś dwa tygodnie zacznę stymulację. Nie wiadomo co z tym będzie, jak się potoczy, ale chcę spróbować, skoro mam taką szansę. Na razie nie myślę o tym co by było gdyby..
Nie stresujmy się, co ma być to będzie i tyle. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy.WNadzieji lubi tę wiadomość
-
WNadzieji wrote:Słyszałam ze powstaje wniosek zbiorowy przeciwko Nav
Tylko czekać aż taki sam powstanie wobec szpitali
Jak sie dowiedziałam ze nas przyjęto do Riks to sobie pomyslałam ze złapałam pana Boga za nogi
Tez nigdy więcej nie widziałam Doktor prowadząca
A przed inseminacja byłam na usg u jednej doktor dwa dni pózniej u drugiego trzy dni pózniej znow kto inny to tak jalbym wypuściła swoją Waginę w miasto bez mojej kontroli
Bardzo mi podpasowala jedna Pani nie pamietam jak sie nazywa czarnoskóra (Riks) sympatyczna i ogolnie to ona jedna przed podjęciem drugiej inseminacji powiedziała mi Czy moze lepiej przejść odrazu do in vitro i ze jesteśmy juz w systemie wiec czas oczekiwania jest krótszy i faktycznie poszło jak po maśle
Z nią rozmawiałam 9 grudnia,3 stycznia miałam wizytę a juz 22lutego zaczynam spray ..o ile recepta dojdzie na czas bo tez sie jakoś ociąga
O a ja właśnie z niej nie byłam zadowolona ze względu na to jak mowila po norwesku... Miałam kontrolę codziennie przez pewien okres czasu i zawsze inny lekarz... No i pielęgniarka umówiła mnie na insett w niedzielę a lekarz w poniedziałek...oni sami między sobą dogadać się nie mogą.... -
nick nieaktualny
-
W poniedziałek rozmawiałam z dr Lewandowskim, u mnie orgametril nie zadziałał. W następnym cyklu mam punkcje torbieli i start ze stymulacją. Mam nadzieję, że punkcja pomoże i stymulacja przebiegnie bez niespodzianek. Wygląda na to że marzec spędzę w Polsce.
Czy któraś z Was miała punkcję torbieli przed samą stymulacją?? -
Aggga08 wrote:I z jakim skutkiem?
Od drugiego dnia cyklu brałam 3 tabletki dziennie - chyba 2 rano i 1 wieczorem nie pamiętam już po 9 dniach kontrola USG endometrium 12mm ( ja z grubością endometrium nie mam problemu ) . Po USG zaczęłam brać Crinone i za dwa dni transfer zarodka 2 dniowego . Po transferze nadal trzeba brać Progynove + Crinone . U mnie oczywiście ciąży brak więc leki do odstawienia . Przy pozytywnym wyniku chyba do 12 tygodnia ciąży bierze się Progynove + Crinone .
Progynove brałam dwa miesiące - 2 razy po miesiącu i pojawił się ogromny cellulit nigdy wcześniej go nie miałam, innych skutków ubocznych brak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 18:43
-
Czesc dziewczyny chcialam Was sie zapytac jak wyglada pierwsza wizyta w klinice(ja mam w Porsgrunn).
O co pytaja , o co ja mam ich pytac i czy beda mnie badac.Jak sie przygotowac? Wizyte mam dopiero 7 marca ale juz to czekanie tak mnie wnerwia (malo cierpliwa jestem hihi). Dziekuje bardzo za pomoc